-
Zawartość
10 329 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Angel
-
przedwzmacniacz gramofonowy do 400zł
topic odpisał Angel na bandzior85 w Technika lampowa i analogowa
Tym bardziej, że jak podejrzewam wkładek MC nie będziesz chyba używał? -
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał Angel na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Belfer54, tak się zastanawiam, czy nie założyć nowego wątku na temat Lebena? Bo nie chciałbym zaśmiecać Twojego różnymi szczegółami na ten temat. Co o tym myślisz? Tymczasem podziękuję za wszelkie informacje i podpowiedzi. W szczególności dziękuję za zaszczepienie mi w głowie myśli o tym wzmacniaczu. W sumie kiedyś tam mi się przewinął przez myśl, ale teraz przy sporej podaży innych nie wiem, czy wziąłbym go poważnie pod uwagę. Oczywiście RoRo też tu ma zasługę, bo podesłał mi informację, że jest w Kielcach 300F. Posłuchałem i już wiedziałem, że to dobry kierunek. Tym bardziej, że tego co teraz szukam, to jak największa przyjemność czerpana ze słuchania muzyki. Nie decybele, dynamika i masujący klatę bas, ale barwa, płynność, soczystość, eteryczność, oddech/przestrzenność dźwięku. Słowem muzykalność (brr, jakoś nie lubię tego określenia, choć go często używam), ale nie kosztem rozdzielczości. I to wszystko jak na razie ten mały wzmacniaczyk mi zapewnia. Przyznam, że moim niekwestionowanym faworytem był dłuższy czas Ayon Mercury na 300B. Negocjowałem chyba ze dwa miesiące z jego właścicielem. Chciał za niego sporo jak dla mnie (choć pewnie wzmak jest tego wart). W końcu podałem maksymalną cenę jaką mogłem zapłacić. Sprzedający się jednak nie zdecydował. Kupiłem zatem wzmacniacz Lebena a tu mi pisze , że mogę kupić Ayona, bo znalazł wzmacniacz DNM (nie mylić z firmą kablarską). Napisałem więc, że mam już CS300XS. Odpisał tak (cytuję fragment): Z tym, że mając na uwadze jaki mam odtwarzacz CD, kolumny i kable ewentualna "jaskrawość" tego urządzenia przekształciła się tu pewnie w szczyptę soli, która poprawia smak potrawy. Ja żadnej takiej złej cechy w obecnym zestawieniu nie zauważam. Jak teraz słucham na tych Matsushitach i QTL (coraz lepiej grają w miarę procesu wygrzewania), to zastanawiam się jak pięknie musi grać w jakiejś najlepszej kombinacji. Jeśli chodzi o lampy i bezpiecznik, to dałem ogłoszenia o chęci kupna. Może ktoś się zgłosi? Jeśli nie, to będę szukał na Ebayu, albo w specjalistycznych sklepach. Tam pewnie będzie drożej, ale jeśli już, to kupię raczej sterujące. One są bardziej długowieczne i ewentualna zbyt wysoka cena rozłoży się bardziej w czasie . Marek, wspominałeś coś w mailu o sieciówkach Oyaide Tunami. Że dobrze współgrają z CD Ayona. To było jakby potwierdzenie tego co wcześniej pisałem, czy słyszałeś, albo wiesz z innego źródła, że tak jest? Widziałem model GPX w ogłoszeniach, ale na razie wolałbym kupić najpierw lepsze lampy. A Furutech jaki masz do Lebena, to też FP-314AG, czy jakiś wyższy model? Czy Twoje lampy Golden Lion są z nowej produkcji? Tak jakoś ta firma mi się kojarzy ze współczesnymi lampami. Kupiłem też dampery. Te: http://allegro.pl/10szt-dumpery-na-lampy-1...4754948121.html Używa ktoś, ma jakieś zdanie na ten temat? Może ktoś słuchał z i bez, porównywał? Jeśli nie, pewnie ja to będę musiał zrobić. Tak czy inaczej podobno mogą pomóc. A jeśli nawet nie, to nie zaszkodzą. Widziałem takie "gumki" na lampach w jakimś przedwzmacniaczu Audio Research. I nie tylko. Choć na Audio Szołach się tego nie widuje. Może dlatego, że dampery nie są jednak zbyt zdobiącym elementem I głupie pytanie (kolejne a pewnie nie ostatnie). Czy jeśli wzmacniacz ma automatyczne ustawianie biasu, to lampy muszą być parowane albo w kwadrach? Przecież automat i tak ustawia wszystko jak trzeba. No, chyba, że ustawia tylko ogólnie i mogłyby być różnice w kanale lewym i prawym. -
Przepraszam Bandzior85 (się poprawiłem ). A kabelki faktycznie na początek mogą być. Bez większego wyrafinowania, lecz niczego istotnego nie powinny zepsuć. Co do Asusa, to rzeczywiście taki dobry? Z jakimi odtwarzaczami CD go porównywałeś? Bo chyba porównywałeś, skąd wiedziałbyś, że jest niezły?
-
Jak pisał RoRo pomiary robione w Audio są dość wiarygodne. Jest tam podana moc wzmacniacza jaką oddaje dla 4 i 8 omów przy obciążeniu jednego i dwóch kanałów. Redakcja dysponuje jednak odpowiednim sprzętem laboratoryjnym i inżynierem, który wie jak mierzyć oraz interpretować pewne dane. Jednak nawet to nie powie nam wszystkiego o wzmacniaczu. jak się zachowa z konkretnymi kolumnami, czyli pod prawdziwym obciążeniem. A impedancja na skali częstotliwości może dla nominalnie 8 omowych kolumn spadać nawet poniżej 4 omów. Co wymusza zwiększony pobór prądu i okresowe emitowanie większej ilości watów. W domu, to można sobie najwyżej posłuchać jakieś zestawienie gra. Ale obliczanie na podstawie parametrów raczej nie ma sensu. Jeśli chodzi o pobór prądu przez dane urządzenie, to trzeba by pomiędzy punktem poboru prądu przez wzmacniacz Czy CD a siecią wpiąć watomierz i patrzyć na bieżące wskazania. Jak inaczej obliczysz pobór?
-
No cóż, szkoda. Ja swojemu kumplowi na urodziny kupiłem zestaw w podobnej cenie. A słuchał wcześniej na głośniczkach wielkości dużych ostryg albo na DVD wpiętym bezpośrednio do telewizora. Gdyby był już jakiś sprzęt z wejściem na słuchawki, to mógłbyś kupić dobre słuchawki. W tej sytuacji kup co jest.
-
O, cześć Bandzior84. A czym połączyłeś Asusa z Rotelem? Zwykły kabelek czy coś ciut lepszego?
-
Ja jeszcze krótko kilka zdań. Moc jaka jest, nawet w oficjalnych danych nie zawsze wszystko mówi o prawdziwej mocy wzmacniacza. Bo nieraz 30 - 40 watowy potrafi zagrać sporo dynamiczniej niż 80 - 100 watowy. Jest wiele czynników to powodujących, o których nie chcę tu teraz pisać. Jednym z nich jest wydajność prądowa wzmacniacza. Czyli w skrócie dobre zasilanie. Bo to podstawa. Jeśli nie ma solidnego transformatora i dużej pojemności kondensatorów, to na ogół nici także z dobrego dźwięku. Ważny jest też dobór wzmacniacza i kolumn. Jak się uda, to naprawdę słychać, ze to razem gra. Nieraz kupisz sporo droższy i niby lepszy wzmacniacz albo kolumny i ... lipa. Niby gra, ale jakoś tak Dobre okablowanie też jak sam zauważyłeś swoje robi, choć oczywiście powinno być proporcjonalne cenowo do reszty systemu. Co do podkręcania niskich albo wysokich tonów, spróbuj się od tego powstrzymać. To na ogół zaburza równowagę tonalną, wprowadza dodatkowe zniekształcenia albo jest wręcz niebezpieczne dla głośników. A przede wszystkim źle kalibruje Twoje uszy. Najlepiej jeśli można słuchać na "direct". I nie zapomnij o solidnych, ciężkich standach i Blu Tacku do podłożenia między kolumny a standy. Powinno zagrać jeszcze dużo lepiej niż teraz.
-
Za 300 zł, to można z bólem (wielkim BÓLEM) zorganizować kolumny (podstawkowe), wzmacniacz (lub amplituner stereo) i odtwarzacz CD. I to WYŁĄCZNIE UŻYWANE. Takim sprzętem ostatecznie się tu zajmujemy, doradzamy. Czymś, co może zagrać muzykę a nie tylko brzdękolić przy obieraniu ziemniaków w kuchni. Zresztą jakie zestawy mają nieraz ludzie w kuchni, to niejeden chciałby mieć jako główny Zastanów się jak może zagrać nówka w tej cenie? Poza tym na 90% taka rzecz pogra Ci niedługo i pewnie po ustaniu gwarancji coś padnie. Nikt Ci takiego sprzętu raczej nie naprawi.
-
Marcin B, nie przejmuj się. Rafal357r tak już ma, że czasem wprowadzi trochę kwasu, ale w gruncie rzeczy pewnie nie chciał źle. Nie to bym go bronił. Jasne, że każdą wypowiedź należy odpowiednio wyważyć do kontekstu, do konkretnej sytuacji a tu tego zabrakło. Bardzo dobrze, że odsłuchujesz różne kabelki. Ale staraj się raczej szukać takich z drugiej ręki, bo po co się ograniczać? Zawsze to można upolować coś ze znacznie wyższej półki. Przeglądaj aukcje i ogłoszenia. Choćby tu: http://www.hifi.pl/gielda/audio-lista.php?grupa=ic-rca-0500 A jeśli jest coś w Twoim zasięgu w miarę możliwości posłuchaj. A widzę w Warszawie albo koło niej takie kable jak: Equilibrium, Cardas, Fadel. Jak drogi wzmacniacz kupić do kolumn, to też jest pytanie. Wiadomo, najchętniej nie tyle drogi co dobry. Ale to najczęściej idzie w parze. A ile wydać, by coś dobrze zagrało, to naprawę znów można nieproporcjonalnie. Zacytuję Ci tu wypowiedź pewnego forumowicza z sąsiedniego forum na temat kolumn Sonus Faber Minuetto (czyli mniej więcej na poziomie Twoich) i amplifikacji z jaką ich kiedyś słuchał. Wypowiedź co prawda sprzed 10 lat, ale chyba nic nie straciła na aktualności. Oczywiście nie namawiam na coś takiego. Potraktuj to jako ciekawostkę, lub przyczynek do zastanowienia się nad pewnymi sprawami:
-
Soniak też będzie dobry, bo czemu nie. Zaprezentuje trochę inną manierę brzmienia, ale kto wie, czy dla Ciebie nie ciekawszą? Nadmiar drucików z odizolowanego kabla w ostateczności można uciąć, szczególnie jeśli nie będzie ich dużo. Ale lepiej by było oprawić w jakieś końcówki i jednak nic nie ucinać. Możesz o tym pomyśleć na przyszłość. Na razie zrób jak możesz. Będzie grało. Na większość pytań odpowiedział Ci RoRo. Ja przyznam, że nie rozumiem o co Ci w tym pytaniu chodzi?
-
Dynaudio Audience 52SE uznaję za bardzo dobre monitory. Ale niestety są dość kapryśne. Najtrudniej im dogodzić ze wzmacniaczem. Ale jak się już utrafi, to bajka panie Opinie, ze nie są to dobrze grające monitory wywodzą się najczęściej z prób napędzenia ich jakimiś nawet dość mocnymi, ale klasowo budżetowymi wzmacniaczami. Bo nie chodzi tu o moc na papierze, ale o wydajność prądową i jakość wzmacniacza. Źródło tez nie może być od macochy. W sumie Audiolab jest dobrym i dość mocnym wzmacniaczem. Brzmieniowo też powinien pasować. Jest szybki, energetyczny. Lepszy pod wieloma względami niż niejeden teoretycznie lepszy wzmacniacz. Może poszukaj w necie czy ktoś konkretnie zestawiał te kolumny z Audiolabem? Jeśli nie czytałeś recenzji, to polecam http://audio.com.pl/testy/dynaudio-audience-52se:1 http://www.highfidelity.pl/artykuly/0510/dynaudio.html http://www.audiostereo.pl/dynaudio_audienc...-9-4292-19.html No i dobre standy będą niezbędne. Im cięższe tym lepsze.
-
Możesz go śmiało włączyć nawet na dłużej. Tak by nie było żadnych wątpliwości. Nie zbankrutujesz płacąc za energię elektryczną. Poboru na biegu jałowym ma niewiele. Ja prawie 10 lat tak go miałem włączonego (z przerwami na dłuższe wyjazdy) i było ok. Jak nic się nie zmieni, będę bardzo zdziwiony. Chyba, że było w nim coś grzebane albo to inna wersja (było kilka) niż moja. Którą ja miałem nie zwróciłem uwagi niestety. Dobrze grało, to nie było istotne. Jeśli chodzi o niskie tony, to zależy czego oczekujesz. Rotel na pewno może je mieć bardziej energetyczne, punktowe, "kopiące". Densen będzie miał zaokrąglone, pełne, soczyste, bardziej majestatyczne. Ale cała reszta jak średnica i wysokie powinny dosłownie zmieść Rotela. Takie cechy jak płynność, naturalność, soczystość dźwięku, muzykalność, to domena Densena. Swego czasu nawet ktoś stwierdził, że jest to bardzo "lampowo" grający tranzystor. Jeśli po długiej rozgrzewce (możesz go na jakiś czas włączyć i niech pogra cicho) nie będzie grał tak jak pisałem, to naprawdę nie wiem co jest grane. EDIT (czyli Edyta ): Mogła tu jeszcze zaistnieć sytuacja kompletnego nie zgrania się kolumn ze wzmacniaczem. Ale chyba nawet to nie tłumaczy takiego grania jak opisujesz.
-
Jak dla mnie bardzo dziwne. Oczywiście trzymasz Densena cały czas pod prądem i odsłuchiwałeś po dłuższym wygrzaniu? Mój zaraz po włączeniu grał nieszczególnie. Po godzinie, dwóch jak się go dotknęło obudowa była tylko miejscami ciepła. Dopiero po kilku godzinach jak była niemal cała równomiernie nagrzana (obudowa pełni w Densenie rolę radiatora) wzmacniacz grał dobrze. Jest bardzo wrażliwy na to i dlatego, nieprzypadkowo jedyny wyłącznik znalazł się z tyłu obudowy. Inaczej wzmacniacz zagra znacznie poniżej swoich możliwości. Ostro, płasko, nieciekawie. Normalnie powinien grać miękko, plastycznie, bardzo naturalnie, płynnie z dobrymi niskimi tonami i dźwięcznymi, selektywnymi ale paradoksalnie dość miękkimi i niewyostrzonymi wysokimi.. Natomiast Twój Rotel zgodzę się, że ma mocne niskie tony, ale są one konturowe a średnica dość jasna, bez ocieplenia czy miękkości. Wysokie też dość jasne jednak bez lekkości, eteryczności. Taki trochę toporny jest w dźwięku a Ty piszesz, że bardziej wysublimowany? Miękki, płynny, bardziej finezyjny? Nic mi się tu nie zgadza. Prawie wszystko jakby na odwrót. Nie wyłączaj Densena ze 24 godziny i dopiero zrób odsłuch porównawczy. Przydało by się też lepsze źródło. I tuner radiowy jako źródło do porównań? Noo ciekawostka Tym bardziej, że dźwięk z radia jest nienaturalny, skompresowany i w ogóle tak skorygowany by brzmieć dobrze na radiach samochodowych i bumboxach. Ale jeśli mimo stałego trzymania pod prądem gra jak dla Ciebie mniej ciekawie niż Rotel (choć trudno mi w to uwierzyć, znam dobrze ten wzmacniacz i wiem co potrafi), to nie ma sensu się męczyć. Bo buczeniem w jednym z wejść bym się nie przejmował, to raczej nie jest nic poważnego i można to usunąć. A cena wzmacniacza była bardzo dobra.
-
Rafal735r, ja w innym wątku próbowałem wytłumaczyć Marcinowi B, że mógłby kupić lepszy wzmacniacz niż Marantz PM5004. I zgadzam się z Tobą (z pewnymi modyfikacjami), że na ogół (bo nie zawsze taka kolejność jest słuszna), najważniejsze (czyli mają największy wpływ na dźwięk) są kolumny, później albo prawie tak samo ważna jest akustyka (wydaje mi się, że jej bardzo nie doceniasz), wzmacniacz, odtwarzacz CD, jakość nagrań i kable. Są ludzie, którzy jak pisał RoRo, kupują bardzo drogie w stosunku do zestawu kable. I nie wynika to jak twierdzisz z braku podstawowej wiedzy czy głupoty. Często po prostu ktoś dobiera system z elementów, które mu bardziej odpowiadają. Bardziej niż coś droższego. A dołożenie nawet różnicy w cenie kabli i kupienie powiedzmy lepszego wzmacniacza nie dało by tego, czego chcą. Tu założyciel wątku raczej w tej chwili nie chce nic wymieniać, więc dlaczego ma sobie nie kupić kabli na jakie ma ochotę? Dobrych kabli. I jeśli go na to stać. Rzeczywiście te dobre kable mogą zostać na przyszłość a jak zdecyduje się kupić lepszy wzmacniacz będą jak znalazł.
-
Standy ze szkłem? Może chciał sobie z Ciebie zakpić a ty wziąłeś to za dobrą monetę? Nie widziałem dobrych standów ze szkłem, bo to nie jest dobry materiał jeśli chodzi o tego typu konstrukcje. Standy najlepiej by były ze stali albo żeliwa. Mogą być łączone z drewnem albo grubą sklejką. Przede wszystkim mają być jednak masywne, stabilne i wynosić głośniki wysokotonowe kolumn na wysokość uszu siedzącego słuchacza. Co do kabli Alphard, to jak chcesz. Czytałem te opinie. W sumie Siepu napisał bardzo lakonicznie ale pozytywnie. Zwróć uwagę na jakim sprzęcie były testowane. W dwóch wypadkach tylko po krótszym odsłuchu. Raz, że kable mogły być niewygrzane. A dwa, że mogły po prostu pokazać wady tych systemów, czego inne tanie kable wcześniej nie pokazały. Oczywiście zauważyłem różnice po wygrzaniu, ale nie były to aż tak drastyczne przeżycia Testowałem te kable ze sprzętem budżetowym (ale raczej dobrym jak Fine Arts, Pro-Ject, Rotel, BNS, Grundig) a także ze wzmacniaczami i kolumnami wyższej klasy. Mają te kable także koledzy z tego forum i wielu uważa je za dobre. Twierdzę, że tylko wyjątkowo zamulony system może nie zagrać dobrze z tymi kablami. Rozdzielczo, to znaczy z dobrym wglądem w szczegóły. Tak jak na dobrym zdjęciu. Widać dużo więcej niż na takim słabej jakości. Wszystko jest ostrzejsze, dobrze zdefiniowane, widać nie tylko ogół ale także subtelności, półcienie, smaczki. Wszystko nabiera przy tym soczystości, wręcz trójwymiarowości. Poszczególne pasma nie mogą być separowane, tylko spójnie oddane. Jedno przechodzi płynnie w następne.
-
Wydaje się, że wolisz kolumny grające miękko z pewnym ociepleniem i gęstym dźwiękiem. Wysokie nie za jasne, zaokrąglone. To samo niskie, raczej miękkie pełne. Stawiałbym na Dali 350 albo 450.
-
To naprawdę niezły odtwarzacz. Szczególnie w tej cenie. Na początek mógłby być a na spokojnie wówczas mógłbyś zbierać na lepszy.
-
A jakim to ja niby forumowym znawcą tematu jestem? Coś się tam wie, ale nie przesadzajmy. Ja bym naprawdę poważnie się zastanowił nad Xavianami. Wiem, są stosunkowo drogie (niby) jak na takie kolumny, jak na wartość postrzeganą. Choć w realu prezentują się dużo lepiej niż na zdjęciach. Ale dopiero jak się ich posłucha wiadomo za co konstruktor każe sobie tyle płacić. Sonus Faber, to trochę inna szkoła grania, choć po podobnej stronie mocy co Xavian. Moje Electa Amator 1 może nie wypadły u RoRo najlepiej, ale winiłbym za to akustykę (choćby to, ze stały zbyt blisko ścian, brak dobrych standów i jednak brak lepszego zasilania całości. Mam porównanie, bo u mnie zagrały ze 30-40% lepiej. Niestety ten model jest bardzo trudno dostępny. I na ogół 40-50% droższe niż używane XN 250 Evo, czyli pewnie w cenie używanych 270 Evo. Niestety tych Sonusów absolutnie nie można postawić 30 cm od ściany. Electa Amator 2, to już inne, nie tak dobrze grające kolumny. Może mocniej, ale w sposób mniej wyrafinowany. Nie mają już tak dobrego głośnika wysokotonowego. Co do głosników i ich aplikacji, to same głośniki nie zapewnią odpowiedniej klasy dźwięku. Dobrym przykładem jest właśnie wysokotonowy Esotar T330D firmy Dynaudio. I ta właśnie firma stosując go w swoich własnych kolumnach nigdy nie osiągnęła takich rezultatów jak np. Sonus Faber w swoich Electach 1 czy Extremach. Pewnie dlatego się wk....i i nie sprzedają już swoich głośników innym firmom Wracając do kolumn dla Ciebie, to jeśli miały by to być Sonus Faber bardziej widziałbym Minima Amator. Gra bardzo muzykalnie, gładko, słodko z dużym nasyceniem barwami. I tu nieco kuriozalna sytuacja. Bo kosztowały swego czasu ok. 5 kzł a dziś o ile się je dostanie są mało co tańsze. Oczywiście można brać pod uwagę takie kolumny jak Jamo D830 (Concert czy Dynaudio Crafft albo Dali Grand Coupe http://allegro.pl/dali-grand-coupe-w-super...4721967355.html tu były w naprawdę dobrej cenie nawet biorąc pod uwagę drobne uszkodzenia obudowy. JBL Ti1000 też są naprawdę niezłe. To zupełnie inna klasa niż tanie E czy ES. QBA Sobieski to trochę niższa liga, choć grają całkiem przyjemnie. Wzmacniacz NAIM 5i, to nie taka znów masówka. Słuchałeś i takie masz wrażenie? Tym bardziej, że piszesz tu o jakichś Denonach czy Marantzach. Dla mnie nawet te wyższe modele to bardziej masówka.
-
Co do kolumn, to jak chcesz. Ale pamiętaj, ze zdecydowanie nowe, to po prostu zdecydowanie słabsze jakościowo kolumny. Nawet przy takim budżecie szkoda wydawać pieniądze na nówki. Ale jak chcesz. To Twoje uszy i Twoje pieniądze. Jeśli chodzi o wzmacniacz, to nie masz racji. Przy tanim i mało wydajnym wzmacniaczu pod obciążeniem tak rzeczywiście może być. Wraz ze wzrostem głośności mogą rosnąć zniekształcenia. Ale jeśli mamy do dyspozycji dobrej klasy wydajny wzmacniacz z dobrym zasilaniem, to bywa wręcz odwrotnie. Mniej ścieżki oporowej na potencjometrze daje na ogół lepszy dźwięk. A lepszy wzmacniacz można mocniej wysterować i nie wpadnie tak szybko w niebezpieczne zniekształcenia jak słabszy.
-
Ok, może być Pioneer ale to miały być linki do aukcji. Ja Ci mogę pokazać dużo pięknych wzmacniaczy, których długie lata możesz nie kupić, bo ich nikt nie będzie sprzedawał.
-
A dlaczego sądzisz, że nie można na podwójnych gniazdach w Densenie zrobić bi-wiringu? Przecież między innymi a może przede wszystkim po to tam są. W tej sytuacji możemy zrobić tylko bi-wiring. Ja tak miałem podłączone jak napisałem z kolumnami Sonus Faber Minuetto. Na górę dałem kable VdH CS122 Hybrid a średnioniskotonowe połączyłem DNM Reson'em. Bi-amping przy stereofonicznej końcówce mocy jest niemożliwy. Trzeba by mieć dodatkową końcówkę mocy. No chyba, że Cię źle zrozumiałem? Szkoda. Moim zdaniem zrobiłeś błąd. To naprawdę dobrze gra. A do wyglądu przyzwyczaiłbyś się. Ja tam uważam, że ładnie wygląda. A na pewno nietuzinkowo. Cała ta japońszczyzna naprawdę ładniejsza? A może się tylko przyzwyczaiłeś?
-
Skontaktuj się z jakimś sprzedającym. Może z salonem Q21? Oni czasem wypożyczają sprzęt na odsłuch. Przekonałbyś się, czy ta Yamaszka Ci odpowiada. Nie ma to jak posłuchać u siebie w domu.
-
Kurczę, nie bardzo lubię pisać w takich wątkach. Bo w sumie założyciel pyta o co innego a tu trzeba dla spokoju sumienia pisać coś innego niż oczekuje. Jaki wzmacniacz polecić do Altusów aby dobrze zagrało? To jak odpowiedzieć na pytanie jaką pastę dać do dziurawych butów aby wyglądały na eleganckie. Odpowiedź: żadną. Trzeba wymienić buty. I tu odpowiedź może być tylko w tym stylu. Bo jaki wzmacniacz by trzeba dać, by zmiękczył, ocieplił i złagodził manierę Altusa a przy okazji zamaskował jego wady? Kolego, z całym szacunkiem. Pisząc, że dźwięk Ci się nawet podoba ile jest w tym "nawet" przekonania a ile osłuchania? Słuchałeś jakiegoś dobrego zestawu, lepszych kolumn? Wiesz jak może popłynąć z nich muzyka, jak można się zachwycić? Pisząc coś takiego masz to osłuchanie? Czy piszesz raczej z przekonania, broniąc niejako tego co posiadasz? Bo to zawsze trudne, bolesne uświadomić sobie, że moje kolumny tak naprawdę nie grają dobrze, że daleko im do tego. Nie jest wykluczone, że naprawdę lubisz takie wydziwaczone, kaleczące dźwięk brzmienie w którym trudno odróżnić werbel od hi-heatu nie mówiąc o skrzypcach i altówce. Ale nie sądzę abyś był tak kuriozalnym przypadkiem. Jeśli tak jest, słuchałeś różnych dobrych kolumn i zestawień a Altusy jednak najbardziej Ci odpowiadają, to napisz o tym, uzasadnij. Mam szacunek dla odmienności w przeciwieństwie do niczym nie uzasadnionego klapkonaoczyzmu a raczej klapkonauszyzmu Oczywiście możesz dalej ciągnąć ten zardzewiały wózek i być przekonanym, że jedziesz wypaśną limuzyną, ale szkoda czasu, szkoda życia. Tyle wspaniałej muzyki czeka na Ciebie. Uwierz kolegom i mnie, który niejedne kolumny, niejedno zestawienie w życiu słyszał. TO SĄ ZŁE KOLUMNY I TRZEBA SIĘ ICH JAK NAJSZYBCIEJ POZBYĆ Jeśli lubisz takie wyostrzone, jasne brzmienie, mocne, podkreślone niskie tony, ofensywny dźwięk, to polecam Ci kolumny Quadral z serii Phonologue albo kolumny Arcus czy Hans Deutsh (ATC). I tu już można je łączyć z ocieplonym, soczystym wzmacniaczem, bo coś z tego będzie, bo już da się słuchać muzyki. Jeśli masz za mało kasy na ten cel, to dozbieraj, słuchając na razie na tym co posiadasz.
-
Nie wiem jak Ty, ale ja bym się przyjrzał monitorom z rynku wtórnego. Pierwsza korzyść, to lepsza jakość dźwięku za mniejsze pieniądze. W stosunku do nowych można wskoczyć od razu na dużo wyższą półkę. druga korzyść, bo piszesz, ze jesteś niepewny co do takich kolumn, że to przejściowe, to możliwość odsprzedaży bez większych strat albo wręcz żadnych. Takie monitorki za parę tysi są na ogół zadbane, szanowane przez właściciela, bo tego typu kolumn z a takie pieniądze nie kupuje nieopierzony młokos co chce mieć "czysty dźwięk, cykający sopran z gwizdków i mocny bass" A kto wie, może się przekonasz do dobrych monitorów, jeśli kupisz coś z klasą. A wzmacniacz tym bardziej możesz wówczas kupić dobry, bo takie kolumny na ogół potrzebują właśnie dobrego, wysokiej jakości napędu. W sumie jeśli byłoby te realne 30 cm za kolumnami można by i dać te z tylnym otworem b-r. W razie czego dasz coś mocno pochłaniającego dźwięk za kolumnami albo włożysz kawałek gąbki do portów b-r. Tak z ciekawości zapytam. Czy zdanie o Chario Delphinus "...oczywiście nie przeszkadza mi ich wygląd ..." jest żartem, czy rzeczywiście nie podoba Ci się jak wyglądają? Walory estetyczne? A coś z nimi jest nie tak? Jak dla mnie to raczej odstają od średniej na plus.