-
Zawartość
10 329 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Angel
-
Zieluwid, lampy są fajne. Ale wiesz pewnie, że sama technika lampowa nie zapewni dobrego dźwięku. Moim zdaniem jeśli się stosuje lampy, to znacznie drożej jest zrobić coś, co będzie dobrze grało. Bo trafa muszą być porządne, lampy też a cała reszta także nie od macochy. I solidna obudowa. Ja tu bym patrzył za konstrukcjami DIY, coś w stylu jak kupił Seyv, albo czekał na super okazję od sprawdzonego producenta. Używki oczywiście. W sumie nie wiem ile chcesz przeznaczyć na ten cel? No i jakie kolumny miałby napędzać. Bo jeśli Infinity, to ryzykowne. To są jednak wymagające kolumny. Co do tolerancji opornościowej wzmacniacza wszystko oczywiście zależy od konstrukcji. Na ogół robi się odczepy na 4 i 8 omów. I są do tego osobne wyjścia głośnikowe ze wspólną masą (common) jak np. w Ayonie Spirit. Albo też wspólne wyjścia głośnikowe i przełącznik dla 4/6/8 omów jak w Lebenie CS300. Bywają też różne inne rozwiązania, ale te są najpopularniejsze. Seyv, reputacja Telefunkenów robi swoje, ale nie jest powiedziane, że takie w Twoim wzmacniaczu najlepiej zagrają. Są to lampy grające bardzo przestrzennie, szybko, rozdzielczo z dużym oddechem, ale może być trochę chłodno. Tu jest mało lampowego ciepełka. Chyba, że w tę stronę chcesz modelować brzmienie wzmacniacza?
-
Dodam tylko, że każdy z tych wzmacniaczy będzie co najmniej o klasę, dwie lepszy niż te kolumny. Nie zastanowiło Cię jaką jakość dźwięku mogą prezentować spore kolumny podłogowe, każdy z trzema głośnikami, kosztujące 219zł? Po zakupie wzmacniacza zbieraj na lepsze kolumny głośnikowe. Jeśli to mają być podłogowe i mają przyzwoicie zagrać, to niestety będziesz musiał wydać kilka stówek. Za używane
-
Jeśli nawet tamten laser zaraz padnie, to masz nowy. Wymienisz i po kłopocie. Cena rzeczywiście atrakcyjna. Miejmy nadzieję, że nic więcej nie szwankuje. Trudno przewidzieć. Co do wzmacniacza, to możesz się też rozglądać za jakimś wyższym modelem Musical Fidelity albo Vincentem SV-233.
-
Kable powinno się kupować na końcu. Gdy posłucha się zestawu i chce coś skorygować. Jeśli masz takie kable, to tak zrób. Jeśli nie, to musisz w ciemno. Głośnikowe polecam ocieplone, gładkie i muzykalne z soczystą średnicą Alphard Da Vinci: http://www.zbyromex.pl/pl/c/Kable-ALPHARD-DA-VINCI/165/2 Przejściówkę jack - cinch (2xRCA) warto by też dobrą. Ile możesz na nią wydać? Poszukaj Audioquest, WireWorld, Chord, QED. Pierwsza i druga zagrają cieplej, trzecia i czwarta chłodniej. Jeśli Cię nie stać na takie, to Prolink Futura (może być). Odtwarzacze wyszukaj sam i podaj tu linki. Wybierzemy najciekawszy.
-
A popatrzyłeś dobrze co chcesz kupić? Przecież to amplituner do kina domowego. Jak to mówią albo rybki albo akwarium. Czyli albo ampli KD albo dobry dźwięk stereo. Wejście na przetwornik jest na ogół w najnowszych (niektórych, rzadko) wzmacniaczach stereo i trochę częściej w amplitunerach stereo. Jak znajdziesz jakiś taki, to daj link. My tu zweryfikujemy czy może być. Ale raczej płonne nadzieje. Gdyby "optyk" nie był potrzebny od zaraz, to mógłbyś kupić wzmacniacz stereo i za jakiś czas w miarę przypływu gotówki dokupić niedrogi DAC (przetwornik cyfrowo-analogowy), gdzie takie wejście by było.
-
W tym wypadku punkt 8 nie może zostać spełniony, ponieważ w tej cenie nic z takim wejściem nie kupisz. A jak kupisz, to ja na pewno nie polecę takiego byle czego. Co do punktu 7 oraz kilku jeszcze innych miejsc, to piszesz jakby to zestaw 5.1 albo 7.1 był czymś lepszym. Jeśli chodzi o słuchanie muzyki, to dotychczas nic lepszego niż dwie kolumny stereo (bez subwoofera) nie wymyślono. Do tego wzmacniacz stereo ewentualnie amplituner stereo jeśli nie chcesz osobnego (lepiej) tunera. O ile tuner potrzebny. Ale nic nie piszesz, więc najlepszy będzie wzmacniacz. Zestaw wielokanałowy służy do oglądania/słuchania filmów i koncertów. Do słuchania w stereo na ogół słabo się nadaje. No chyba, że wysokiej klasy amplktunery KD, które kiedyś kosztowały kilka, kilkanaście tysięcy zł. W tym budżecie to będzie sprzęt wyłącznie używany, bo nowa to co najwyżej jakaś plastikowa miniwieża.
-
Myryad MC-100 jest dobrym, dość chłodnym, bardzo przestrzennie grającym odtwarzaczem z niepogrubionymi ale za to szybkimi niskimi tonami. wyrazisty, raczej szczuplejszy w brzmieniu i oddaniu palety barw. Dobry do "odmulenia" systemu. I odwrotnie. Nie do zbyt analitycznych systemów, bo może zagrać za ostro.
-
Nie. Jeśli kupisz jakieś lepsze tego typu kolumny zagrają bardzo dobrze. Choć oczywiście tego typu monitory grają często nieco inaczej od domowych. Po prostu nieraz pokazują więcej i nie zawsze jest to przyjemne, choć często prawdziwsze. Kwestia przyzwyczajenia. Zresztą niektóre konstrukcje z rynku profesjonalnego czasem trafiają i dobrze adaptują się w segmencie domowego hi-fi. Jak wspomniane przez Pacio94, czy ja jak pamiętam dobrze grały Genelec. Zazwyczaj takich kolumn jednak lepiej słucha się z niezbyt dużych odległości.
-
Niestety jedną z najbardziej nielubianych przez dobrą stereofonię rzeczy jest brak równowagi/symetrii w otoczeniu kolumn. Zatkanie jednego portu b-r gąbką nie jest wyjściem, bo także inne aspekty brzmienia się zmieniają. Jeśli kolumny muszą stać w tym sektorze pomieszczenia, to już lepiej by było, aby obydwie stały przy ścianie z prawej strony. Wiem, musiałbyś wówczas odwrócić narożnik tyłem do reszty pokoju. A kolumny pewnie wymienić na takie z delikatniejszymi niskimi tonami. Może obudowa zamknięta? Jeśli chciałbyś wytłumić narożnik w którym teraz stoi prawa kolumna, to trzeba by gąbkę, ale o dużo większej gęstości niż popularne "piramidki". Ale i tak miałbyś inne brzmienie z lewej i prawej kolumny. No pewnych rzeczy się po prostu nie da przeskoczyć.
-
A tak w ogóle, to wydaje mi się to dziwne. ta seria NADów nie słynie z wyostrzonej czy jasnej góry. A przecież Tannoye z serii M grają dobrze z Rotelami z serii RA, które są dość jasne, ofensywne na górze. Jak u Ciebie z akustyką? Nie masz pokoju zbyt "gołego", nie brak w nim dywanu albo wykładziny, otwartych półek z książkami, miękkich mebli, zasłon, dużych roślin doniczkowych itp...? Pamiętaj, że duże płaskie twarde powierzchnie mogą bardzo niekorzystnie wpływać na dźwięk. Zastanowiłbym się także nad kablami. Może te Cordiale są jakieś wyostrzone? Porównywałeś je z innymi? Spróbuj, pożycz od kogoś lub z salonu inne łagodne w wysokich tonach kable. jakby się okazało, że tak, proponują Alphardy Da Vinci: http://www.zbyromex.pl/pl/c/Kable-ALPHARD-DA-VINCI/165/2
-
Jasne, że są. Ale to większe pieniądze niż Cable Talk, czyli takie jak Acrolink 7N-a2110III http://www.hifi.pl/ogloszenie/audio/46/177038.php albo Transparent Audio Music Link Plus http://www.hifi.pl/ogloszenie/audio/42/175048.php Możesz jeszcze poszukać kabli Fadel Aero Link. Bardzo dobre, naturalne, gładkie, muzykalne. Albo VanDen Hul The Orchid. Szukaj taniej, bo tu jak widzisz ceny są wyższe niż zakłada twój budżet. Możesz jeszcze spróbować Atlasa Voyagera http://allegro.pl/atlas-voyager-1m-rca-bar...4778318437.html Cardasy grają również z ociepleniem i ładną sceną. Nie wiem jak ten model? http://allegro.pl/cardas-quadlink-0-5-m-ok...4753991291.html Co do wychodzenia i cofania się sceny, to jest bardzo różnie w zależności nie tylko od kabli, ale także od konfiguracji sprzętu i nagrań. Zauważyliśmy to z moim kolegą robiąc odsłuchy źródeł i kabli u mnie w domu. Tak, że w tym aspekcie szczególnie patrz na to abyś miał możliwość odsłuchu, bo może być niespodzianka.
-
Muszę przyznać, że Pacio94 wysunął bardzo ciekawą propozycję. O ile oczywiście nie planujesz podłączenia większej ilości źródeł dźwięku, bo ciągłe przełączanie kabli na pewno nie jest wygodne. W sumie patrząc na Twój nick od razu powinienem pomyśleć o monitorach aktywnych http://www.djshop.pl/k15,naglosnienie/g299...ie/p0,wszystkie
-
Pacio94, gdybyśmy się zgadzali we wszystkim, to by znaczyło, że coś z nami jest nie tak. Wiadomo każdy ma inny gust. A podyskutować zawsze można. Ogólnie jeszcze tylko napiszę podobnie jak Ty, że w tym roku nic mnie nie powaliło na kolana tak jak w zeszłym Ktema. Może z wyłączeniem genialnej prezentacji (zamkniętej, tylko na wcześniejsze zapisy) systemu z analogową korekcją. Co to było i kto prowadził, nie pamiętam. Może Audionet albo RoRo pamiętają? Niestety jak co roku nie zdążyłem wejść do wszystkich pomieszczeń. Może tam byłoby coś, co bardzo by mi się podobało jak trzy czy cztery lata temu zestaw z kolumnami Magico V2.
-
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał Angel na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Ja rok temu też dostałem gramofon -
Miałem również w tym roku nie pisać o Audio Show, ale Pacio94 trochę mnie do tego sprowokowałeś swoimi opisami. Przede wszystkim jak można napisać, że Grobel zawodzi, drugi rok z rzędu. W tym roku Accordo grały co najmniej dobrze, może nawet był to jeden z ciekawszych dźwięków tegorocznej wystawy. Ale, że w zeszłym roku? Słuchałeś? Kolumny Ktema grające z elektroniką Jadis tak zagrały, że w sobotę rozpocząłem od nich odsłuchy a kończyłem na ponad godzinnym odsłuchu w niedzielę. NIC wówczas nie zagrało tak dobrze, tak spójnie, muzykalnie, przestrzennie (trójwymiarowo) jak ten zestaw. Mimo żadnej adaptacji akustycznej. A słuchaliśmy wówczas: Jola, Zieluwid, mój kolega Bogdan i ja. Wszyscy byliśmy zgodni, że nigdzie tak dobrze nie grało. Natomiast moim (i nie tylko) zdaniem już od kilku lat zawodzi system w pokoju ESA. Jest zbyt natarczywie, zbyt ostro. Co stwierdziła Jola, RoRo (w zeszłym roku na pewno, nie wiem jak w tym) i ja. Lubiłem kolumny ESA, ale już chyba od 3-4 lat nie da się tego słuchać mimo, że daję im szansę i zostaję na nieco dłuższe odsłuchy niż w innych salach. W pokoju Ancient Audio chodziło o prezentację cyfrowego korektora akustyki a nie o małe kolumny. Choć one rzeczywiście nadają się raczej na biurko do laptopa. Co by nie pisać nie przekonała mnie korekcja nagrań prezentowana przez pana Waszczyszyna. Nagrania oryginalne były trochę zbyt nerwowo podane ale miały za to lepszy oddech, powietrze, nośność. Po korekcji wszystko się niby uładziło, ociepliło ale zniknęła gdzieś swoboda, przestrzeń, wybrzmienie instrumentów. Naprawdę trudno było orzec co jest jednoznacznie lepsze. Było po prostu inne. Wilson Audio ze wzmacniaczem D'Agostino Momentum Stereo i dzielonym źródłem dCS jak dla mnie zagrały już trzeci rok bardzo dobrze. A nie lubię Wilsonów. Ogólne wrażenie psuło szeleszczenie głośników wysokotonowych i D'Agostino nie był tego w stanie złagodzić. Focale Grand Utopia SE, choć nie przepadam za kolumnami tej marki zagrały w tym roku jednym z najlepszych dźwięków na wystawie. I to w dodatku z elektroniką Solution, która we wcześniejszych zestawieniach wręcz mnie odrzucała. Avatar Audio prezentował bardzo dziwny dźwięk. Z jednej strony urzekła mnie ich bezpośredniość, specyficzny klimat. Z drugiej strony po pewnym czasie zaczęły męczyć. Na pewno nie pozostawiały obojętnym. Projekt plastyczny pominę litościwym milczeniem. Co do kolumn Zeta Zero, to się zgodzę. Niby wszystko poprawnie, ale tak jakoś nijako. Może o to chodzi? McIntosh z kolumnami Rockport zagrał nawet dobrze. Podobało mi się, może złagodziłbym trochę wysokie. Ale repertuar do kitu. tylko jazzowo-bluesowe plum, plum. Aż się prosiło o jakieś mocniejsze uderzenie. Na moją uwagę o tym prezenter odpowiedział: "Żeby było łatwiej". Nie wiem komu albo czemu miało być łatwiej? Rzeczywiście Thiele z Makami grają lepiej. Soundecco zagrały bardzo dobrze. Mimo, że nie do końca jest to mój dźwięk. Technics jak na zestaw za 160 tysiaków zagrał tylko poprawnie. Trochę za sucho, jakoś tak bez polotu, bez pazura. Brak ustrojów akustycznych to inna sprawa. Ale jeśli ktoś robi prezentację a zaniedbuje tak podstawowe rzeczy, to powinien wyłączyć sprzęt, dobrze go oświetlić, zatrudnić seksowne hostessy i postawić po prostu na wrażenia wzrokowe. Jak dla mnie bardzo ciekawie grało w pokoju Wile. Ale trzeba było tam chwilę przysiąść, by docenić niezwykle naturalne brzmienie. Największym atutem tego systemu było niesamowite różnicowanie nagrań. Jak coś było nagrane, tak zostało odtworzone. Dla niektórych być może to wada, ale należy docenić prawdziwość tego dźwięku. Audiosolutions ze swoimi stosunkowo niedrogimi miniaturkami zadziwiły mnie dobrym i dynamicznym dźwiękiem. Bardzo ładnie grały utwory Led Zeppelin. Bardzo dojrzały i do długiego słuchania dźwięk zaprezentowały kolumny posiadające certyfikat BBC, czyli Graham Audio LS5/9. No i Bodnar Audio znów zaprezentował bardzo ciekawy, dobry dźwięk. Oczywiście bardzo dziękujemy Oli_be za wejściówki i żałujemy, że się nie spotkaliśmy.
-
Wszystko niby ok. Może kondensatory do wymiany, sprawdzałeś czy są w dobrym stanie, nie napuchnięte? Albo kolumny schodzą jednak poniżej 4 omów?
-
To co mnie się podoba nie musi Tobie. Ja lubię takie granie, które dla niejednego może wydawać się mało atrakcyjne, mało efektowne. Wolę jak gra cieplej, płynnie, muzykalnie, soczyście. A nie lubię zbytniej ostrości, rozjaśnienia czy suchości. Dlatego mnie bardziej by odpowiadał Luxman. CA jest bardziej uniwersalny.
-
Może raczej napisz do czego Ci potrzebny korektor? W czasach źle nagranych taśm analogowych czasami takie urządzenie się przydawało i można było zrobić więcej dobrego niż złego. Ale ogólnie jest to urządzenie degradujące dźwięk i powinno się go unikać. Dobrze dobrany zestaw nie potrzebuje korektora. Zamiast psuć dźwięk takim czymś lepiej zainwestować w lepsze kolumny czy wzmacniacz.
-
Co znaczy zasługuje? Piszesz jakby końcówki były czymś lepszym albo nobilitującym. Końcówki mogą być co najwyżej czymś koniecznym. Jeśli nie ma innej możliwości podłączenia kabli. Albo chce się te kable szybko i sprawnie a przede wszystkim często włączać i wyłączać. Ale jako dodatkowy element w zestawie na pewno degradują dźwięk. Choć oczywiście tym mniej im lepszej jakości są końcówki. Od strony wzmacniacza masz teraz dość kiepskie końcówki. Ale do Densena już nie musisz ich mieć.
-
Możesz spróbować z A5. To nie są złe wzmacniacze. Pod pewnymi względami lepsze niż te najnowsze. Do kolumn standowych będą wystarczające.
-
Nie ma dużego wyboru. Najciekawsze z możliwością postawienia na biurko to: http://allegro.pl/gale-g20-glosniki-100w-i4764775737.html (Gale G20, ocieplone, dość miękko grające, pełna kultura) http://www.hifi.pl/ogloszenie/audio/44/176041.php (AE Aegis Evo One, chłodniejsze, szczuplej grające, za to szybciej, energetyczniej) http://allegro.pl/chario-syntar-100-i4770807993.html (Chario Syntar 100, te najcieplej grające, miękkie, muzykalne, choć niezbyt rozdzielcze, złagodzona góra. http://www.hifi.pl/ogloszenie/audio/45/176531.php (Gale Mini Monitor, te najtańsze i najmniejsze. ładnie grają. do niezbyt dużych pomieszczeń jak Twoje i niedużych poziomów głośności. Niskie tony delikatniejsze niż z G20).
-
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał Angel na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
A tak. Weekend był bogaty we wrażenia. Zarówno ze względu na Audio Show (dla mnie przez dwa dni) jak i odsłuchy ciekawych wzmacniaczy. W tym miejscu pragnę przekazać szczególne podziękowania Romanowi, za wspaniałą gościnę i Januszowi za bardzo miłe towarzystwo. Bardzo wszyscy żałowaliśmy nieobecności Marka, który pojawił się podobno na bardzo krótko na AS. A także wielka szkoda, że Sebastian ze względu na służbę nie dał rady dotrzeć. Z Patrykiem też się niestety nie widziałem a miło by było choć się przywitać. Nie pojawił się też mój kolega Mirek z Opola, na przyjazd którego bardzo liczyłem. No cóż, może następnym razem. Ze względu na odsłuchy zaniedbaliśmy nieco Audio Show, ale ciekawie było porównać jak z Lebenem grają kolumny SFEA 1, Xavian 125 i Totem Mite. Jak zagrały Sonusy nie będę pisał, bo nie jestem jako ich posiadacz w pełni obiektywny . Ale sporo mniejsze Xaviany dzielnie im sekundowały i nie odczułem żadnego dyskomfortu słuchając znanych nagrań. Wręcz przeciwnie. Z dużą satysfakcją stwierdzałem, że są naprawdę dobrymi kolumnami z pięknymi dobrze nasyconymi, ale nie przesyconymi barwami i nie nadto miękkim brzmieniem. Świetny balans między szczegółowością a nie popadaniem w agresje. Z miękkością i zaokrągleniem na tyle delikatnym, że nie gubiły dobrego rysunku instrumentów na scenie. Natomiast Totemy gdy poziom dźwięku był minimalny grały bardzo dobrze. Sonusy potrzebują jednak nieco więcej prądu, by zagrać pełniej, płynniej. Mite gubiły się dopiero przy większych poziomach dźwięku podczas grania mocniejszych, bardziej rozbudowanych instrumentalnie nagrań. Ogólnie są to świetne miniaturki do pomieszczeń ok. 10 m2 , choć w większych też się szybko nie poddają. Wzmacniacz Leben 300XS jak na swoje 15 W gra bardzo dynamicznie. Dobrze napędza nawet dość wymagające monitory jak Electa Amator 1. Ma fenomenalną przestrzenność, oddech. Usłyszałem to w pełni dopiero u siebie w domu. Ale u Romana mimo, że stały blisko ściany tylnej i jednej z bocznych też grały bardzo dobrze. Barwy głosów i instrumentów godne o wiele lepszych, droższych wzmacniaczy. Miękkość i delikatność nie gubiąca dobrej rozdzielczości. Brak jakiejkolwiek ostrości przy pokazywaniu pewnych drobnych wydarzeń na scenie muzycznej. Dźwięk czasami zdaje się otulać ale nie jest zbyt gęsty, lepki. Ma świetnie wybudowaną przestrzeń w głąb sceny i na boki, daleko poza kolumny. Pokazuje także aspekt wysokości dźwięku. Lepszy miał tylko Luxman SQ-38 Signature. Który zresztą zagrał mocniej, dynamiczniej ale z mniejszym wyczuciem, delikatnością. Jak dla mnie był trochę zbyt ofensywny. Minimalnie. Średnica Lebena jest bardzo plastyczna, kolorowa. Wysokie o dobrej rozdzielczości są jednak delikatne i stanowią jakby dopełnienie pięknej średnicy. Kiedy trzeba pojawiają się jednak i potrafią być dźwięczne, nośne, wibrujące. Niskie tony są dość mocne. Ich kontrola, to może jeden z najsłabszych elementów w tym "rozbiorze" dźwięków. Ale i tak dobrze dają sobie radę zarówno w mocnym rocku jak i symfonicznym tutti. Choć nie ma tu potęgi i najniższych zejść takich wzmacniaczy jak choćby tranzystorowy 150 watowy Mc Intosh MA 6850. Nie ma i być nie może. Ale i tak wzmacniacz gra tak, jakby trochę kpił z praw fizyki. Gdyby komuś było mało niskich tonów można je podbić obecnym na przednim panelu przełącznikiem o 3 lub 5 dB. Na pewno ten wzmacniacz zostanie u mnie na dłużej. A przecież nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Możliwości jest dużo więcej, bo zapewnia to wymiana lamp a także kondensatorów. Być może spróbuję tego za jakiś czas. Na razie nic nie zmieniam i już drugą noc z rzędu zarywam słuchając muzyki. Dodam tylko, że nie gram na komplecie lamp Matsushita, ponieważ jedna w przedwzmacniaczu zaczęła brumieć i sprzedający wymienił je na ECC 803S QTL. -
Spróbuj jednak pokombinować z lampą w przedwzmacniaczu. Naprawdę dużo daje. A pojedynczą lampę łatwiej kupić i jest tańsza (bo nie "parowana") Chili, do odważnych świat należy
-
A co to ma wspólnego z techniką lampową i analogową? Powinieneś umieścić temat w zakładce STEREO. Myślę, że Luxman to dobry trop. Szczególnie te niższe modele nie będą na pewno miały ostrzejszej góry, bo są dość mocno ocieplone, rozmiękczone i mało detaliczne. Choć oczywiście grają przyjemnie. Jaki model? Jak najwyższy jaki znajdziesz za te pieniądze.
-
Tannoye i Arcusy są dobre. Ale grają niemal zupełnie inaczej. Tannoy cieplej, bardziej miękko, muzykalniej ale mniej szczegółowo i dynamicznie. Arcus jaśniej, bardziej twardo, dynamiczniej, mocniej.