Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Pełna zgoda. Nie da się z tym zdaniem dyskutować, czy go podważyć. Czy to zamyka spór?
  2. Nie chodzi o wygrzewanie, ale danie sobie szansy na odzwyczajenie się od nieprawidłowego dźwięku. Taki odwyk. Jak po dwóch tygodniach słuchania Fyne kolega stwierdzi, że jednak nie, to będzie inna rozmowa.
  3. Na tej zasadzie, to też się załapałem na podium, bo mam NAD 3030, czyli wypasioną o wycieraczki wersję 3020;)
  4. Polecam zapoznanie się z trzyczęściowym samouczkiem na temat akustyki i ustawiania głośników w pomieszczeniu przygotowanym przez firmę Audio Physic. Jest zwięźle i przystępnie napisany, a do tego estetycznie podany. Dobra robota. https://www.audiophysic.com/en/technology/rules-about-positioning/ https://www.audiophysic.com/en/technology/setting-up-loudspeakers-acoustical-perception/ https://www.audiophysic.com/en/technology/positioning-step-by-step/
  5. Dziwne jest trochę to, co piszesz. Mam te kolumny u siebie i nie powiedziałbym, że nie mają wysokich tonów. Może to kwestia przyzwyczajenia do innego, bardzo rozjaśnionego dźwięku. Czasem tak jest, przy przesiadce na lepszy sprzęt, że brakuje np. cykania góry do którego się przyzwyczailiśmy. Masz 45 dni na zwrot, więc proponuję na razie zachować spokój. Posłuchaj sobie tych kolumn na luzie przez dwa tygodnie i potem pomyślisz, czy są krokiem w dobrą stronę.
  6. Czy 100% pochłaniania to idealna akustyka? No może nie pełne 100, bo między kolumnami widać spory dyfuzor.
  7. Z chronologicznym zestawieniem nie ma problemu. Pylon - bla, bla, bla - Fyne, bo Pylony testowałem pierwsze, a Fyne ostatnie;) Zapewne chodziło Ci jednak o zestawienie od najlepszych do najgorszych. Takie też zrobię, ale to za tydzień, po zakończeniu testu, bo mam jeszcze kilka kwestii do przebadania.
  8. Z Fyne jest taka sprawa, że by poczuć moc, wcale nie trzeba na nich słuchać płyt z obficie zrealizowanym basem. One wyciągają ładny basik ze zwykłych nagrań (a nawet z kiepskich).
  9. Obwód też, ale oczywiście w zdaniu chodziło o średnicę.
  10. No to, żeby po wsze czasy nie było już żadnych wątpliwości - przygotowałem porównanie. Wielkość Fyne F501 w tej samej skali, co ich głównych konkurentów: B&W 603 i KEF Q750. Bowers i KEF podają, że stosują woofery 165 mm. Fyne pisze o 150 mm. Jak widać na grafice, wszystkie głośniki mają dokładnie ten sam obwód (membrana+zawieszenie).
  11. Co do The Blaze, to bas się zlewa. Trochę za dużo tego dobrego i silnie wzbudzają się rezonanse mojego pomieszczenia (za to w utworze jest bardzo ciekawa przestrzeń). W Dead Can Dance nie mam zastrzeżeń do wokalu. Nie jest przytłumiony. U mnie to słychać tak, jakby instrumenty grały w dolnej części sceny, a nad nimi (ale nie za nimi) rozpościerał się wokal Perrego. Przesłuchałem jeszcze Kayah "Kamień" i płyta zabrzmiała na Fyne bardzo dobrze. Bas, np. w „Smutna kobieta”, jak dla mnie idealny. Do tego ładnie brzmiące instrumenty dęte i smyczki. Oddaniem śpiewu Kayah Fyne jakoś szczególnie nie zaczarowały, ale co najmniej zaliczyły bez wpadek jazdę obowiązkową. Szczegółowa artykulacja, wystarczające umiejętność przekazania emocji. czasem nawet namacalność (najczęściej w chórkach). Miło spędzona godzinka.
  12. Roterring Belmaro Beat A2000L A podobno nie zaleca się wciskania w regał nawet bookshelf speakers
  13. @Romek79, Dynaudio Evoke 30 to zapewne wyśmienite głośniki, ale jak masz czas i ochotę, to warto dla porównania posłuchać jeszcze paru innych. Może jeszcze lepiej wpiszą się w Twój gust. Ja proponuje dopisać do listy KEF R5 i B&W 704 (lub 703). Będziesz miał szeroki rozstrzał brzmień, więc łatwo określisz, to którego Ci najbliżej.
  14. Piotr, już nie mieszaj. I tak jest bałagan. Klienci Fyne mogą być zdezorientowani i podejmować, na podstawie błędnych danych o wielkości głośników, złe decyzje. Przyjęło się określać wielkość głośników podając zewnętrzną średnicę ich kosza i tego się trzymajmy. W przypadku Fyne F501 to 18 centymetrów... i basta.
  15. Tylko, że jeden szuka dynamiki, a inny czegoś innego. Każda kolumna (przynajmniej z tych, które słuchałem;) ma swoje silniejsze i słabsze strony. Niektóre konstrukcje, jak je rozkładać na czynniki pierwsze, to wypadają tak sobie, ale jako całość brzmią fajnie i chce się ich słuchać. Napisz, które to tak nie lubią się Musorgskim. Będzie wskazówka dla innych.
  16. Zobacz na poniższy wykres. Są na nim nałożone: odpowiedź częstotliwościowa moich kolumn w warunkach laboratoryjnych (niebieski) i to, jak kolumny mierzą w moim pomieszczeniu (pomarańczowy). To czego ja właściwie słucham? Kolumn, czy pomieszczenia? Fakt, że z powodów psychoakustycznych te Himalaje nie są tak słyszalne, jak prezentują się na wykresach. To, jak je słyszę w rzeczywistości pokazuje mniej więcej lina fioletowa. Myślę jednak, że widać skalę problemu. Ocena niskich częstotliwości, to gdzieś po połowie kolumny i pomieszczenie. Taki to obiektywizm oceny grania kolumn na basie. I jeszcze jedno. Jak przesunę miejsce odsłuchowe o metr do przodu, to z Himalajów robią się Bieszczady. Ta więc, to nawet nie tylko pomieszczenie, ale jeszcze miejsce które w nim zajmiemy może zadecydować o efekcie.
  17. Poprawniej, to raz. Ale i łatwiej od strony technicznej, bo łatwiej układowi korekcji ścinać górki, niż wypełniać dołki, zmuszając kolumny do pracy poza limitem ich wydajności.
  18. DAC-i mają już za sobą 40 lat rozwoju, w sumie niewiele mniej niż wzmacniacze tranzystorowe. Jakiego pójścia do przodu się spodziewasz? Że będą dekodować kolejny, nikomu do niczego niepotrzebny, format danych?
  19. Co do Elaców i DSP. Elaci miały wyrównane pasmo i chyba dobrze zgrane fazowo przetworniki, więc na górze pasma DSP nie miał nic do roboty. Na basie, gdzie mógł się najbardziej popisać, monitory nie generowały już dużych ciśnień. Moc z jaką pobudzały mody pomieszczenia wychodziła muzyce na plus, bo tymi umiarkowanymi rezonansami Elaci udawały, że grają potężniej i niżej niż w rzeczywistości, a jednocześnie nie odbierałem tego jeszcze jako dudnienia. Jestem ciekaw, jak DSP spisze się w przypadku Fyne. Diamondy mają wyeksponowany bas i korekcja daje w ich przypadku bardzo dobre rezultaty. Myślę, że z Fyne może być podobnie. Zawsze łatwiej korekcją basu ujmować, niż dodawać.
  20. To też już ustalone. Jest pod dostatkiem. Proszę o następny zestaw pytań;)
  21. Ale już zmierzyliśmy i wiemy, że w F501 tkwią 18-tki, a nie 15-tki.
  22. Jeśli chodzi o bas to mamy 1:0 dla Fyne. Większe przetworniki, większa obudowa. Miały łatwiej. Puściłem sobie London Grammar "Hey Now", wcale nie bardzo głośno, i bas z Fyne normalnie przestawia kanapę. Jeśli ktoś się boi, że F501 mogą nie dać rady w 25m2, to niepotrzebnie. Dadzą. Dokładnie. U mnie basu z Fyne jest pod dostatkiem i nawet wydaje się on nieźle zestrojony z resztą pasma. Nie każdemu jednak musi się spodobać. Zapewne są amatorzy bardziej wyrównanego grania.
  23. Skoro uważa się, że dowolny, nawet najdrobniejszy element sprzętu audio wpływa na brzmienie, to jak mogą zagrać tak samo dwie kolumny, które nie mają ze sobą żadnego elementu wspólnego? Mają inne obudowy, głośniki, zwrotnice itd (że wymienię tylko najważniejsze podzespoły). Nawet jakby się starali zrobić identycznie brzmiące jak Tannoy, to nie mieli szans;)
×
×
  • Utwórz nowe...