Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    13 767
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. OK. Parę płyt już przesłuchałem, więc można próbować wysnuwać pierwsze wnioski. To moje pierwsze kolumny z przetwornikiem kompresyjnym jakie mam okazję dłużej słuchać, więc zacznę od zgrubnej oceny tweetera. Naczytałem się na forach różnych opinii o tubach, najczęściej ostrzeżeń, że trzeba takie granie lubić, że na dłuższą metę męczy, że za ostro itd. Głównie to o Klipschu. Jeśli rzeczywiście Klipsch tak gra, to tubka w Fyne nie. Brzmi żywo, szybko, precyzyjnie i "do przodu", ale nie ma w tym jakiejś agresji czy przejaskrawienia. Jakbym nie wiedział, że to tuba, to pewnie bym się nie zorientował. Sybilanty też nie doskwierają. Od czasu do czasu zwrócą na siebie trochę uwagi, ale powiedziałbym, że w granicach średniej krajowej. Mimo, że góra jest precyzyjna, to mam wrażenie, że do ostatniego drucika miotełki jednak nie wybrzmiewa. Jakby w lekkim podrasowaniu gubiła najsubtelniejsze pogłosy. Jednak ogólnie tweeter na plus - szybki, dźwięczny, ale niemęczący. Do jakiej muzyki mi na razie te kolumny przypasowały. Dobrze zabrzmiało np. Brothers Johnson "Blam!" czy Depeche Mode "Construction Time Again". U Johnsonów stopa ładnie podkreślała rytm. Gitara basowa była głęboka, ale czytelna, miała moc i odpowiednią artykulacje. W "Street Wave" bas zabrzmiał idealnie. Perkusjonalia wszędzie ładnie cykały. Ale i w mniej rytmicznych utworach nie było gorzej. W wolnym "So Won't You Stay" niskie tony ładnie dodawały ciepła, wokal brzmiał przyjemnie, a chórki były nadzwyczaj przestrzenne. U Depechów też było rytmicznie i rozrywkowo. I też z bardzo dobrym basem. W "Pipeline" przekonująco zabrzmiały metaliczne przeszkadzajki, Na obu płytach nie można mieć zastrzeżeń do stereofonii. Scena była szeroka i precyzyjna. Kolumny graja szybko i dokładnie (im wyżej tym lepiej) z czego korzystają instrumenty perkusyjne, gitary rytmiczne, arpeggiatory i wszelkie krótkie syntezatorowe nuty. Wydaje się, że kolumny kładą nacisk na częstotliwości gdzie gra stopa i bas, czyli okolice 75 Hz i stąd rytmiczna muzyka w wykonaniu Fyne dostaje dodatkowy zastrzyk energii. Może trochę dopalają, jednak "nóżka sama pracuje", co powinno się raczej słuchaczom podobać. To, że Fyne pasują do elektroniki potwierdził też odsłuch "Spiral" Vangelisa. Odtworzenie syntetycznej przestrzeni i szybkich, elektronicznych nutek to dla nich bułka z masłem. Za to muzyka operowa jednak niekoniecznie. Nie oczarowały mnie tutaj, jak kolegi @Tenfilip. W tym repertuarze na razie magia się nie pojawiła, ale spróbuję jeszcze później z innymi płytami. Rzadko słucham arii, bo do tak dynamicznej muzyki trzeba ciszy, a żyjąc w mieście o nią trudno.
  2. Ja mam odmienne podejście. Często czytam w prasie branżowej recenzje sprzętu, choć właściwie mało mnie obchodzi, jak on gra. Wiem, że np. z powodu ceny i tak nigdy nie będę miał okazji się z nim zetknąć. Ważniejszy jest dla mnie właśnie wątek techniczny czy rys historyczny. Jak coś miałbym pominąć, to własnie opis brzmienia;). Dla mnie audio bez tej otoczki to dopiero byłaby nuda. O! Podsunąłeś mi trop.
  3. Może napiszesz coś więcej? Porównywałeś w tym samym pomieszczeniu? W tym samym czasie? Co łączy, a co różni ich brzmienia? Coś jeszcze stawało w szranki? Dlaczego zdecydowałeś się jednak na Tannoy-e?
  4. Dział marketingu Fyne przewidział chyba istnienie takich klientów jak Adam i wprowadził specjalną, łatwą do czyszczenia, wersję modelu 500 bez harmonijki, za to z podstawą złożoną z efektownie obrobionych płatów metalu. Edycja ta zwie się SP i jest ponoć robiona na miejscu w UK. A tak poważnie, to w Fyne zauważyli chyba, że zbyt daleko odskoczyli cenowo serią 700 od budżetowej 500 i postanowili wypełnić to pole hybrydą obu konstrukcji. Głośniki, zwrotnicę (i właśnie piękny cokół) z serii 700 połączono z obudową serii 500, uzyskując stosunkowo niedrogą konstrukcję opartą o bardzo dobrą technikę. Pomysł nienowy. Wcześniej z sukcesem zastosował go Canton w serii A, wkładając podzespoły z linii Reference do prostszych skrzynek i sprzedając je po bardzo atrakcyjnych cenach (ale wyłącznie przez internet). @Adam Wesolowskima rację. Może to estetyczne i uzasadnione brzmieniowo, ale z odkurzaniem tej harmonijki w Utopii to też będzie lipa:)
  5. Muszę się przyznać, że mnie kolega Wojtek inspiruje. Natchniony jego ostatnimi zakupami, postanowiłem posłuchać kompresyjnego tweetera z tytanową kopułką. Poważnie. Wcześniej uważałem (na podstawie lektury forum zresztą), że takie tuby są mało audiofilskie, raczej do łojenia niż delektowania się. Ale skoro Wojtek... Kto wie, może nawet postaram się wsłuchać w wojtkowe herezje jeszcze bardziej.
  6. Wprowadzilibyście też może jakieś eleganckie dyfuzory geometryczne, bo człowiek nie ma co wieszać na bocznych ścianach. Wszyscy polscy producenci olali ten rodzaj paneli, a szkoda, bo jak są ładnie zrobione, to nawet zdobią wnętrze.
  7. Tak trochę enigmatycznie się wypowiedziałeś. Poprawny, ale niepoprawny. Wiem, ale chyba nie mogę powiedzieć. To może krótko: warto go stosować, gdy inne panele nie wchodzą w rachubę, czy nie? Wiadomo - pianka akustyczna jest tańsza i lepsza, ale estetycznie często nie do zaakceptowania. Macie coś podobnego w ofercie? Jakieś fotki?
  8. Z cyklu "Aranżacje akustyczne schodzą pod strzechy". IKEA wprowadziła do oferty panel akustyczny ODDLAUG. Wygląda to to ładnie, choć konstrukcja, a zwłaszcza grubość panela - ledwo 1,5 cm, nie obiecują rewelacyjnych parametrów. https://www.ikea.com/pl/pl/p/oddlaug-panel-dzwiekochlonny-szary-00427366/ Opis produktu sugeruje, że Szwedzi poważnie podeszli jednak do sprawy i nie ma to być jedyne modna ozdóbka. "Właściwości pochłaniania dźwięku zależą od liczby użytych łącznie paneli i sposobu ich zawieszenia. Aby uzyskać maksymalny efekt, zalecamy użycie co najmniej 4 paczek i zawieszenie paneli w odległości 10 cm od ściany." Czy te 1,5 cm może coś realnie dać? Chyba jednak tak. Znalazłem w sieci podobny panel. Właściwie to nawet cieńszy, bo mający 1,2 cm. Artnovion Altay - Absorber. Z dołączonego wykresu wynika, że coś tam pochłania, a po odstawieniu od ściany na 10 cm (jak zaleca IKEA), to nawet nieźle. Opierać na tym panelu aranżacji akustycznej oczywiście nie polecam, ale jak żona nie daje się namówić na nic innego, to może warto tego ODDLAUGA spróbować. Żona się nie połapie, że kombinujemy z akustyką, a może nawet pochwali, że wnętrze zyskało na urodzie;)
  9. Rozumiem, że ktoś, kto jest zainteresowany tymi kolumnami nie może się doczekać mojego opisu;) Ale Ty Piotrze? Przecież masz do nich dostęp na co dzień. Wiesz lepiej ode mnie jak grają (przynajmniej na razie). Skąd te ciągłe ponaglenia?
  10. Dokładnie. Dr Paul Mills pracował w Tannoy prawie 27 lat (od 1988 r. - można sobie sprawdzić jakie model Tannoya w tym czasie powstały). Reszta renegatów tworzących Fyne ma podobne doświadczenie.
  11. Może to nie jest najlepsze miejsce, ale Forum pozdrawia Wojtka.
  12. Tannoy, którego pomysły rozwija obecnie Fyne, ma jeszcze dłuższą tradycję, bo głośniki produkował na masową skalę jeszcze przed II wojną światową, a Dual Concentric wprowadzili w 1947 r., więc sporo przed założeniem B&W;) A co do zaproszenia, to chętnie skorzystam, bo po dobrych doświadczeniach z Waszymi 706 i 603 zastanawiam się, czy takie 704 nie trafią przypadkiem w punkt w moje potrzeby.
  13. Dziadkowe? I tak stanowią postęp względem Tannoy-a;) A tan na poważnie, to nie jest łatwo wymyślić coś nowego i oryginalnego. Myślę, że z F1 Fyne się akurat udało. Zresztą zobacz na inne wykończenie. Już nie są takie "dziadkowe" prawda? Szerokość skrzyni - 20 cm, głębokość - 27,6 cm, wysokość z podstawą, ale bez kolców - 98,5 cm. Podstawa ma 27x29 cm.
  14. Bowers i Fyne w jednym stali domku, Bowers po zewnątrz, a Fyne we środku...
  15. Też nie wiem. Może nasz słuch jest mniej czuły niż nam się wydaje i ta 0,1% zniekształceń mniej, którą udaje się uzyskać dzięki zaawansowanej technologii jest i tak dla nas niesłyszalna. W końcu kto na ucho rozróżni wzmacniacz z odstępem szumu 85dB od takiego 90 dB? Nikt.
  16. No to małe repetytorium z konstrukcji F501 (specjalnie dla kolegi @Top Hi-Fi & Video Design, żeby wiedział, że nie tylko Bowers ambitnie kombinuje;) Po kolei. Jakie patenty dr Paul Mills wymyślił dla swoich kolumn. 1. IsoFlare - czyli głośnik koaksjalny symulujący źródło punktowe dla całego zakresu częstotliwości, który zapewnia doskonałe obrazowanie stereo. Zastosowano w nim stożkową membranę Multifibre oraz tytanową kopułkę ze skomplikowanym falowodem i komorą kompresyjną (która ułatwiła zastosowanie niskiej częstotliwości podziału - 1700 Hz). 2. FyneFlute - komputerowo zaprojektowane zawieszenie stożków, "zmniejszające negatywny wpływ nieskorelowanego fazowo (przy pewnych częstotliwościach) ruchu zawieszenia i membrany.", co skutkuje mniejszym podbarwieniem dźwięku. 3. Bas-reflex z dodatkową komorą rezonansową dostrojoną do wyższej częstotliwości niż komora w której pracują głośniki. W zamyśle taki układ ma stanowić tłumik odciążający głośniki od dużych amplitud w szerszym zakresie częstotliwości. 4. BassTrax Tractrix - 360-stopniowy dyfuzor dla systemu bas-reflax mający sprawić, że kolumny są mniej wybredne pod względem ustawienia w pomieszczeniu. 5. Zakrzywiony front kolumny mogący mieć wpływ na rezonanse obudowy oraz dyfrakcję i odbicia fal na przedniej ściance. Myślę, że jak na kolumnę z półki 6000 zł, to ponadprzeciętnie zaawansowany wsad techniczny, nie gorszy od tego w B&W 603 (a jeszcze w cenie udało się zmieścić naturalny fornir i niezłe kolco-stópki).
  17. Sam parę postów poświęciłem na opisanie zaplecza produkcyjnego Bowersa. Robi ono wrażenie. Nie ma dwóch zdań. Ale nie wystarczy znać tylko dokonania własnej firmy, by stwierdzić, że "znacznie" wyprzedza konkurencję. Czy widziałeś zaplecza i fabryki innych dużych graczy? A tak na szybko.: Plecionkowe membrany? Inni też stosują. Metalowe, powlekane kopułki? Inni też stosują Sandwiczowe membrany? Inni też stosują. Wytłumienia tweeterów? Inni też stosują. Jedyne rozwiązanie Bowersa, które wydaje się oryginalne, to szczątkowe zawieszenie średniotonowców. Ale inni mają za to fajerwerki w postaci koncentryków, ceramiki, tubek, wstęg i innych cuda-wianków.
  18. Chyba nikt nie sądził, że wyrażę opinię po przesłuchaniu paru piosenek;) Po to są te dwa tygodnie, żeby się dogłębnie z brzmieniem zapoznać i dopiero coś starać się sklecić w temacie, jak to gra. Ustawodawca chyba wiedział, co robi. Widocznie szybciej się nie da obiektywnie nic stwierdzić;) A tak w ogóle, to młodzi podjęli spontaniczną decyzję o wyjeździe na weekend nad morze i za chwilę podrzucają mi wnuka. W tej sytuacji kolumny do kartonów i dalsze odsłuchy dopiero w tygodniu. Sorry boys. Miałem okazję słuchać czterech modeli Bowersa i nie mam wątpliwości, że robi świetne kolumny. Wsadu technicznego też nie można im odmówić. Ale wielu innych też nie zasypia gruszek w popiele. Z tym "znacznie więcej" to jednak trochę przesada.
  19. Dobrze, że działają. Co do podejścia, które opisałeś, to mam mieszane uczucia. Niby wszystko brzmi z sensem, ale skąd pewność, że wykonawca posiada odpowiednią wiedzę, żeby tego dokonać. Sama pasja tu nie wystarczy. A jak się nie będzie zadowolonym z efektu, to wtedy co? Zabierają kolumny i rezygnują z zapłaty? W normalnym sklepie masz te 14 dni, więc zero ryzyka. Wiem, że temat był już wiele razy wałkowany, ale zawsze mnie dziwi wiara w to, że gość w przysłowiowym garażu, robi lepsze kolumny niż firmy z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, zapleczem badawczo-rozwojowym, konstruktorami z doktoratami itd. Nie rozstrzygając kto, to ktoś tu ściemnia. Albo "garażowcy", albo "korpoludki".
  20. No własnie. W Tannoy są pierścienie maskujące kosz. A w Fyne sam kosz jest już na tyle ładnie obrobionym kawałkiem metalu, że nie trzeba go maskować;) A z maskownicą Tannoy miał prościej, bo nie musiał jej kształtu dopasowywać do zaokrąglonej ścianki przedniej. PS zresztą, co ja gadam, że ktoś miał prościej. Przecież obie kolumny zaprojektował ten sam konstruktor, a może i ten sam zespół.
  21. Wprawdzie nie bezpośrednio z F501, ale też słuchałem B&W 603 i nie nazwałbym w tym porównaniu Fyne zachowawczymi. Mi się wydają równie, a może nawet bardziej, rozrywkowe niż 603. Co do skali, to też nie czuję na razie niedosytu, ale może Wy w Top Hi-Fi słuchaliście w większej salce i głośniej i to zrobiło różnicę. Co człowiek, to opinia.
  22. Przesłuchałem dopiero trzy płyty, ale mam zupełnie inne odczucia. Właśnie odsłuchałem płytę Sebastien Tellier "Narco" i tak potężnych kopnięć stopy to jeszcze chyba u siebie nie miałem. Są zarówno głębokie, jak i bardzo energetyczne. Wczoraj słuchałem też Vollenweidera "Eolian Minstrel", po 22.00, więc słuchałem cicho (55 dB średnio, 62 dB w piku) i bas bardzo przyjemnie pomrukiwał. Gdyby te kolumny miały deficyt niskich częstotliwości, to na pewno przy cichym odsłuchu byłby on jeszcze bardziej słyszalny. Wiadomo, że odczucia "na basie" w dużym stopniu zależą od interakcji kolumn z pomieszczeniem. Tutaj upatrywałbym różnicy w naszych spostrzeżeniach. Pytanie jeszcze, co znaczy "w niektórych numerach"? Jakbyś je podał, to spróbuję odsłuchać ich u siebie. Może być ciekawie. Co do jasnego grania, to już bardziej sprawa gustu. Co dla jednego będzie za jasne, dla drugiego może być za ciemne;). Grają żywo, ale w mojej skali, do "zbyt jasne" jeszcze im brakuje. Tym bardziej, że basu jest sporo, więc balans wydaje się wyrównany.
  23. Ciekawy patent. W Fyne też tak można zrobić, bo magnesów jest sześć, a cztery spokojnie wystarczą żeby utrzymać maskownicę.
  24. OK. Kwestię wielkości membrany mamy chyba załatwioną. To teraz coś o maskownicy. Jest strasznie kraciasta. Pewnie ze względu na wyoblenie przedniej ścianki tkanina potrzebowała takiej konstrukcji, ale zdecydowanie warto ją zdejmować na czas odsłuchów. Konstruktorzy chyba przewidzieli częste operowanie maskownicą, bo na szczęście jest ona mocowana na wygodne magnesy, a dodatkowo można ją na czas odsłuchu przyczepić do tylnej ścianki kolumn. Fyne nie wpadli na to pierwsi, gdzieś już takie rozwiązanie widziałem, ale chyba nadal nie jest ono częste. A szkoda, bo jest niezwykle eleganckie i funkcjonalne.
  25. Określanie impedancji kolumn jest normowane i co z tego. I tak wszyscy piszą, że 8 omów;)
×
×
  • Utwórz nowe...