slaw0001

Póki co skończył mi się darmowy okres próbny na Roon-a. Audirvanę mam jeszcze do 6 stycznia. Decyzja jeszcze nie podjęta. 😉

Dla Wszystkich lampowego ciepła na Święta i tranzystorowej mocy na Nowy Rok! Oby Was słuch nie opuścił 🙂

Obecnie również rozważam zakup Roon-a lub Audirvane. Oba obecnie mam zainstalowane i testuję. Lapka mam podłączonego do DAC-a Pro Ject Pre box digital S2 (po USB) lub bezprzewodowo do Pioneera N-50AE. Jeżeli chodzi o dźwięk to nie widzę żadnych różnic jakościowych (po USB). Różnice widzę tylko po stronie funkcjonalne i nie tyle co jest lepsze tylko jaka "filozofię" preferujesz. Prosta obsługa i niewielka ilość ustawień kontra większa komplikacja i mnogość opcji. Czyli coś jak Appel kontra PC, tylko z odwrotną proporcją cenową. Obecnie lekką przewagę u mnie ma Audirwana bo mniej opcji i człowieka nie kusi do ciągłego kombinowania i bezprzewodowo dźwięk jest po UPnP a Roon-e w technologii Chromcast z którą mi nie po drodze. W Roon-ie zaś cenna jest funkcja przenikania do stosowania przy odsłuchach ze słuchawkami no i jednak fajnie trochę pogrzebać. Z trzej stronie cena.... . No cóż jeszcze trzy dni na decyzję

Ale to zasadniczo w niczym nie przeszkadza. Ustaw sobie na stałe głośność w NADdzie np. na 12,00 i steruj tylko z poziomu pre boxa. Zdecydowanie lepsza precyzja ustawianie głośności. Ja przynajmniej tak mam ustawione. Próbowałme z boxem jak preamp i brzmiało mi to gorzej.

Przejście z "platikowej wieży" na "poważne" stereo to trochę jak przejscie z win typu "kwiat jabłoni" na wytrawne. Tych drugich trzeba nauczyc sie pić, ale i tu oczywiście trafiają sie słabe roczniki. Jednak jest to już zupełnie inny smak, w nadzym przypadku inne dzięki. Mówię o swoich doświadczach bo też przez lata miałem zdeformoeane pojęcie o "dobrym audio" przez wszystko mająca wieze Sony. Na początku tez byly rozczarowania...

Nad c356bee

Creek Evolution 100A. Zaledwioe 6cm wysokości a waży blisko 10kg. Można się ździwić biorąc go w rece. Na krótko miałem okazję go posłuchać i powiem szczerze, że zrobił na mnie całkiem dobre wrażenie. Grał bardzo przejrzyście z zadziwiająco mocnym, ale jednoczesnie detaliczny, konturowym basem. Góra delikatna, rodzielcza dająca raczej więcej detali niż NAD. Słuchało się go miło, ale zdecydowanie za krótko aby powiedzieć jednoznacznie "to jest to". Z ciekawiości jeżeli tacy forumowicze są to jakie macie doświadczenia z tym wzmacnmiaczem? Więcaj za czy przeciw?

To co piszesz brzmi rozsądnie, ale chodzi o skalę. Jak bardzo musi być to zły kabel/przewodnik aby przciętny wzmacniacz to wychwycił lub jak bardzo dobry wzmacniacz, aby różnice w rezystecji na którymś miejscy po przecinku zauważyć i wzmocnić. W związku z powyższym ja też licze juz tylko na magię. Co jakiś czas mnie nachodzi aby znów spóbowac z kablami (tym razem był to Wireworld Stratus 7), ale póki co, wygląda na to, że mam w sobie za mało wiary.

To się nazywa wolność wypowiedzi. Ktoś pyta to ktoś odpowiada.

Coś nie możemy się zgodzić;) Mnie się wydaje, że jest dokładnie odwrotnie 😁👍

👍

MariuszZ w to absolutnie nie wątpię. Mam do Ciebie szacun za zdrowy dystans i takowy też próbuję zachować, ale forum zdominowane jest jednak przez racjonalistow w tym częci wojujących nie z argumentami a forumowiczami myslacymi inaczej i tego nie lubię

No cóż, wypada wszystkim bezrozumnym, ślepo pożądającym za kapłanami ciemnej strony audio, tylko paść na kolan w pokornym geście podziękowania. 👍

Jak Ciebie Kraft czytam, to mam coraz cześciej wrażenie, że przede wszystkim probujesz przekonać sam siebie. Długo juz zyje na tym świecie i zedycowanie wiecej spotkałem szczęśliwych freekow niż poukładanych, zaplanowanych analitykow. Poza tym wyciagasz pojedyńcze frazy z kontekstu i je akcentujesz i przerysowujesz. Życie, przepraszam, audio nie jest tylko biało czarne a nawet zero jedynkowe tylko pełne niuansów. Przynajmniej ja je tak doświadczam.

Jest też trzecia opcja. Zawsze będzie nieufny i podejrzliwy i wiecznie sfrustrowany nigdy nie dotrze do celu. Często własnie miraże inspirują do działania. Jak zawsze najważniejsze są odpowiednie proporcje.

Poczytaj o mudyfikacji nad 356. Możesz pójść do przodu tylko za 500zl. A zacznijmy od tego dlaczego chcesz zmienic to co masz?

No nie wiem. Dla mnie audio to jednak muzyka a muzyka to emocje a bez nich to tylko szum.

Zacznij od Mdbaudio. Mają w ofercie ten ampli a kolumny dobiorą

Generalnie we Wro masz praktycznie 3 salony audio Mdbaudio, top hifi, i Denona. Zadzwoń umów się na odsłuchy, pożycz do domu i tak kilka razy a później decyduj. W kazdym bądź razie idziesz w dobrym kierunku, pytanie jak daleko zajdziesz 😁

NAD C356 polecam. Osobiście posiadam a od tygodnia zachwycam sie nim ponownie po zrobionej modyfikacji. Moim subiektywnym zdaniem bez konkurencji do 4 tys. jeżeli chodzi o jakość dźwięku.

C356bee grzeje sie jeszcze bardziej a jest wymiarów Yamahy 😜. Czyli to Ci nie pomoże

A system Roon brałeś po uwagę?

To dla mnie, "zawodowego" sceptyka, jest kompletnie niezrozumiałe. Hobbystyczne metody, pewnie niewielkie koszty materiałowe a taki efekt! Pytanie dlaczego nie można zrobić tego od razu, przy projektowaniu, czy też produkcji? Czy moje muzyczne gusta i jeszcze "paru" inny mudujacych tak bardzo się różnią od przeciętnych nabywców na rynku? Zaprawdę powiadam, dziwne to.🤔 Od kilku godzin dalej męczę NADa no i nie chce być inaczej - pierwsze wrażenia jak najbardziej się potwierdzają. Zdecydowanie lepiej na dole i na środku. Znikneła męczaca średnica oraz irytujące sybilanty a niby znane już płyty znów nabierają swieżego oddechu. Instrumenty przestały być monolitem. Teraz każdy ma swoje miejsce, charakter, osobne brzmienie. Zadziwiajace. W przedziale do 4/5 tys. moim skromnym i oczywiście subiektywnym zdaniem trudno teraz znaleźc dla niego konkurenta. To tak na goraco. Zobaczymy za jakis czas. Opadnie pył, opadna emocje i się wtedy zobaczy jak jest naprawdę. Poki co konkludując, polecam!

Wczoraj odebrałem mojego C356 po "mudyfikacji". Nie miałem jeszcze zbytnio czasu na odsłuch, ale to co mnnie uderzyło przy krótkim włączeniu testowym, to zdecydowanie lepszy bas, bardziej rodzielczy, konturowy, lepiej kontrolowany. Jak się wydaje pojawiło sie też więcej detali, ale to będe musiał jeszcze zweryfikować dokłniejszymi odłuchami. Czyli pierwsze wrażenie zdecydowanie na plus. "I'll be back..."

Masz w tym temacie jakies doświadczenie czy tak z głowy? Jeden z nielicznych tematów całkiem nieźle rozpoznanych i teoretycznie jak i praktycznie. U mnie osobiście się sprawdza.