Skocz do zawartości

TomekN

Banned
  • Zawartość

    1 600
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez TomekN

  1. "z gracją i między wierszami" 😉😆
  2. To dość zawiłe, tu są jakieś obliczenia z 2017r. Gdy kupujesz fizyczną płytę, obliczenia wytwórni (marketingu i całego łańcucha sprzedaży) też są pewność dość zawiłe.
  3. Ale to już jakiś czas temu. Nawet rozważałem kupno G One lub Two jako głośniki biurkowe do komputera. Ale niestety nie wpisują się one w moje poczucie estetyki i chyba jednak kupię nowe LSXy.
  4. Ja też płacę - w ramach subskrypcji Spotify Premium czy Apple Music. I dodam, że płacę sam, nie kombinuje z "rodzinkami", aby zaoszczędzić parę groszy miesięcznie, co jest wg mnie słabe i takie bardzo polaczkowe.
  5. Niedokładnie przeczytałeś. Porównałem szpule i kasety do aut na żółtych tablicach.
  6. Przede wszystkim trzeba słuchać ludzi mądrzejszych od siebie, najlepiej z jednocześnie wiedzą i doświadczeniem w audio. Ludzie bez wiedzy a jedynie z "doświadczeniem", często wprowadzają innych w błąd swoimi zwidami słuchowymi 😏
  7. Spróbuj AirPlay, jeśli masz iPhone'a. Jeśli nie masz, to chyba zostaje już tylko Bluetooth. Chromecast chyba nie nada się do przesyłania bezpośrednio z urządzenia na urządzenie. Najprościej chyba będzie... zdobyć lepszy Internet 🙂
  8. Chcesz się przekonać, czy będzie jakakolwiek różnica?
  9. Wiadomo. Im jest czegoś mniej, tym cena rośnie.
  10. Panowie, spór jest zbędny. Jedni celebrują muzykę, drudzy celebrują sprzęt / nośnik / rytuał. Jedni są pragmatyczni, drudzy są sentymentalni. Rozumiem, że sprzęt vintage (taśmy, winyle i - chyba można już już zaliczyć je do tej grupy: płyty kompaktowe) naturalnie pojawił się w wątku o przyszłości audio, jako kontrast i przeciwwaga do opisanych kierunków. Ale naprawdę, nie przeceniajcie jego skali w aspekcie szeroko rozumianej branży audio. CD i winyle jeszcze długo będą hipsterskim "statementem" w audio, ale serio - kasety i taśmy to już czysta ekstrawagancja. Jak telefon z obrotową tarczą. Jak pióro z kałamarzem. Jak samochód na żółtych blachach z rozruchem na korbkę. Można? Można. Można być archeologiem i pasjonatem staroci, które w dzisiejszych czasach pełnią bardziej rolę gadżetów. Ważne tylko, by przy okazji tej pasji nie zagrabiać prawa do jakości muzyki, oceny jej brzmienia i tytułu pasjonata. Bo współczesny świat wcale nie jest tak "plastikowy", jak Wam się wydaje.
  11. Przebijam lans na antyki. Moja teściowa ma patefon. To tylko wam się wydaje, że patefony odeszły do lamusa, no nie odeszły.
  12. HDMI - dowolny z [odpowiednim] certyfikatem HDMI.org
  13. Obraz czasami wart więcej niż tysiąc słów 😉 A poza tym uczę się Photoshopa 😏 Czym miałbyś się cieszyć...? Muzyką (!) z gotowego zestawu, przy którym nie trzeba nic dłubać 😉 A jeśli już, to w aplikacji na iPadzie 💁‍♂️
  14. Ja to jeszcze puszczałem z takich taśm. Kompletnie nie czuję sentymentu 🙂
  15. Muszę przyznać Ci rację, może tak być. Przygotowałem nawet okazjonalną grafikę na okoliczność tych dwóch różnych podejść do audio 😄, ale w celu uniknięcia zarzutów o prowokowanie, postanowiłem jej nie wrzucać. Może kiedyś wrzucę do wątku Humor 😉
  16. Dlaczego? Przecież możesz sobie już teraz kupić np. LS60 🙂
  17. Jeździłem w życiu szybkimi pojazdami, również po torze i też mam sentyment do brzmienia mocnych silników spalinowych. Wściekły hałas i brutalnie oddawana moc dają "moc wrażeń" i to jest fajne, ale... na torze i w sporcie motorowym nie liczą się wrażenia, tylko czas. Czyli stoper. Przyrząd pomiarowy służący obiektywnej ocenie, czy coś jest faktycznie szybkie 😉 Coraz częściej okazuje się, że te spalinowe ryczące potwory przegrywają z cichymi elektrycznymi zabójcami. Warto popatrzeć na tegoroczny Goodwood Festiwal of Speed, szczególnie na ostatnie przejazdy. Moim zdaniem ten trend będzie postępował. Choć oczywiście zawsze będą pasjonaci klasycznej motoryzacji, turbo doładowanych potworów, oldtimerów i techniki lampowej 😉 Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka.
  18. Ja sam nie używam [1], bo w większości spraw [2] jestem pragmatykiem, a w kwestii wyboru i zapuszczania muzyki - wręcz leniem. Dlatego słucham niemal wyłącznie ze Spotify Premium, mocno korzystając z ich dobrego systemu rekomendacji i niecierpliwie czekając na plan Spotify HiFi (loss-less). Czasami słucham przez Apple Music (obecnie loss-less) oraz bardzo sporadycznie z plików FLAC (bo mam ich mało), ale to w ramach odskoczni od Spotify. Mi fizyczny kontakt z nośnikiem do niczego nie jest potrzebny, więc nie mam już w domu ani jednej płyty CD z muzyką oraz ani jednej płyty winylowej. Chociaż to akurat się niebawem może zmienić [1]. [1] - Choć sam nie używałbym, to spełniam wszystkie marzenia mojej żony. A ostatnio zdradziła mi takie swoje marzenie, że chciałby mieć w domu gramofon. Ona kompletnie nie jest pasjonatem audio, ale jest osobą "sentymentalną" i lubi rytuały. Dlatego prawdopodobnie jeszcze w tym roku (być może na gwiazdkę) zagości u nas gramofon i kilka pierwszych płyt 🙂 Prawdopodobnie będzie to Pro-Ject Debug Carbon lub Evo, bo myślę że taki minimalistyczny design jej się spodoba. [2] - Nie we wszystkich sprawach i nie zawsze jestem pragmatykiem. Np. na codzień używam smartwatcha, bo po prostu ułatwia mi życie. Ale mam też niewielką kolekcję zegarków automatycznych, które używam na specjalne okazje lub do strojów formalnych. Dostrzegam urok ich mechanizmów, doceniam historię i legendę marek oraz uważam, że takie zegarki są po prostu pięknymi przedmiotami, które są przejawem kunsztu zegarmistrzostwa. Ale na codzień i tak wolę smartwatcha i jestem daleki od twierdzenia, że to elektroniczny chłam. Dla mnie to bardziej przejaw kunsztu technologii - mały niezwykły komputer na nadgarstku.
  19. Streaming nie zastąpi sentymentalnego uroku czarnych i srebrzystych krążków oraz nie zastąpi rytułału opuszczania igły na kręcącą się płytę czy wsuwania tacki CD. Ale jeśli chodzi o samo brzmienie, to nie widzę powodów, dlaczego streaming nie mógłby zastąpić wszystkich innych nośników. Mamy już przecież streming bezstratny. Dobrze nagrany materiał, z dużym DR jak na starych płytach, da się zapisać cyfrowo i cyfrowo przesłać przez sieć bez jakichkolwiek strat.
  20. Wg mnie to trochę myślenie życzeniowe. To prawda, że wiele osób chciałoby, aby "prawdziwy" dźwięk był tylko dla "wybranych". Ale akurat dzieje się coś zupełnie odwrotnego. Rynek już zalewa masa dobrych brzmieniowo sprzętów, które wcale nie kosztują milionów. W cenie dwóch średnich krajowych można sobie skompletować miód-malina zestaw stereo, w którym nie trzeba już nic poprawiać tajemną wiedzą. Rozumiem, że dla niektórych audiofilów ten stan rzeczy jest trudny do zaakceptowania 😉 Przejedź się kiedyś Teslą czy BMW iX to pogadamy.
  21. Fakt. Oraz kable sieciowe Ethernet, które jak wiadomo też występują w wersjach "audiofilskich"! 😉
  22. CD jest dla audiofilów sentymentalnych, a przyszłość audio o nich nie dba. A nawet, gdyby ktoś wypuścił głośniki aktywne all-in-one z wysuwaną tacką na CD, to przecież tacy pasjonaci CD "przewrócą się w grobie" 😁
  23. Moim zdaniem w obu przypadkach odpowiedź brzmi tak. Co do pierwszej kwestii - nie mam wątpliwości. Co do drugiej - to zależy czy audiofile przełamią się do DSP. Patrz np. Jazz.
  24. To samo pomyślałem. Przyszłość zakończy wojny kablowe, bo ich po prostu nie będzie 🤷‍♂️🥰 Zniknie też problem doradzania wzmacniaczy, DACów i streamerów. Eksperci i magicy od harmonii kolorystycznej komponentów poczują się niepotrzebni i bezrobotni, ale jestem przekonany, że znajdą sobie jakiś inny obszar audio, w którym można zrobić mgłę. Niestety moja wyobraźnia nie sięga aż tak dlatego, aby wyobrazić sobie co to może być 🙂
×
×
  • Utwórz nowe...