Skocz do zawartości

Wito76

Uczestnik
  • Zawartość

    2 542
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wito76

  1. Takie weryfikujące pytanie z kategorii "brzoza czy zamach". Używałeś jakichś innych kabli niż standardowe, jeśli tak to jakich? Na jakiej podstawie twierdzisz to co twierdzisz? Sprawdziłeś czy po prostu "wiesz", wydaje ci się, przypuszczasz, domyślasz się, masz wrażenie itd?
  2. A tak w ogóle tzn chronologicznie ten wątek powstał jako pierwszy. Ale z racji tego, że zrobiła się z niego niejako recenzja Irdaca to wątek został przerzucony równolegle do działu Nasze Testy i tam funkcjonuje niejako wątek-klon tegoż wątku. Na tą chwilę istnieją dwa można powiedzieć identyczne częściowo wątki. Taka ciekawostka.
  3. Też go mam jako zawodnika rezerwowego, obsługuje mi TV->wzmacniacz. Choć czasem wykorzystuję go też jako punkt odniesienia. Owszem "nie drze mordy", ale taki dwulicowy trochę. Niby detaliczny ale zamulacz trochę. Tak czy siak zostaje sobie u mnie.
  4. Napisz to na Audiostereo w wątkach o TDA czy PCM63. W dziale DIY są tasiemce na ich temat. Spodziewam się linczu .
  5. @Artur Charicki Ja znam sprzedawcę, kilka razy kupowałem. Sprawdzony przez wielu, bez obaw. Raz miałem przygodę, jedna lampa brumiła. Reklamacja - bez żadnego cmokania wysłali mi dobre lampy. A przede wszystkim to mam wrażenie, że wyjdzie tutaj za chwilę wielkie nieporozumienie. Artur pisze o triodzie Ecc81 a Agnieszka o pentodzie M8100. To są zupełnie inne lampy 😀 i niekompatybilne ze sobą. ---- Pisząc o Rft miałeś na myśli lampy mocy EL34 czy te małe? 😀Identyczne jak te co masz, ale nie takie jak ma/potrzebuje Artur. 😀
  6. Miałem dokładnie te same wrażenia. Ja akurat słuchałem zawsze w salce na parterze. Może fakt, że salka to kwadrat i mimo bogatej adaptacji akustycznej jednak są tam mody. Kiedyś przywiozłem do domu dudniące trochę w salonie Polki i w domu okazało się, że problem to ja mam, ale z górą a nie dołem. Ze skrajności w skrajność. Słuchane kiedyś w tym salonie salonie Diamondy 25 dudniły tam niemiłosiernie i ze 3 razy odstawiałem od ściany. Słuchałem trochę później u kolegi, zupełnie inne wrażenia.
  7. No ja wiem, że masz zajawkę na wtyki 😀. Dla tego 2497 zastosowałem "bardzo słabe sonicznie" Amphenol. Nie wiem czy patrzysz przez pryzmat ceny czy używałeś je kilkakrotnie i wiesz. Na pewno moim dużym zaskoczeniem był fakt, że metrowy IC marki Fezz, model Fac01 ceni się 650zl i jest właśnie na tych Amphenol. Trochę zdziwko złapałem. Ale fakt był taki, że zagrał na testach u mnie bardzo fajnie i docelowo został ze mną.
  8. Ja natomiast jakoś wyleczyłem się z Mogami i do marki nie wrócę. Co prawda mialem jedynie opisany na 1 stronie 2497, polutowałem sobie zachęcony pozytywnymi opiniami no i przede wszystkim koszt nie majątek, ale chyba jakaś wspólna maniera w tej marce jest. Nie wiem, takie gdybanie i wróżenie z fusów. Ale każdy chyba tak ma, choćby z samochodami, że pewnych marek nie wiedzieć czemu nie lubimy.
  9. Szczerze mówiąc nie bardzo wiem o czym piszesz . Ani takiego awatara nie mam ani nawet tej marki kabli nie znam.
  10. Myślę, że to kwestia tak zwanego umownie wpasowania w system. U mnie z lampą, czyli granie raczej ocieplone, romantyczne, barwne - ten kabelek wcale nie wykazał cech jasnej, czy jaskrawej góry. Góra była u mnie w sam raz, taka dźwięczna, talerze miały tak z metr średnicy idąc metaforą. Porównując z innymi kabelkami, ten zagrał tak energicznie, z pazurem, nic nie ukrywał, nie przymulał. Może faktycznie prezentacja górnego pasma tak zadziałała na mój odbiór. Mogę jeszcze tylko dodać, że kupił go sobie jeden posiadacz hybrydy Magnat M780, zachęcony moimi pozytywnymi recenzjami. Rozmawialiśmy po zakupach i jest bardzo zadowolony. No ale wcześniej miał RCA Melodika i po tamtym zamulonym graniu ,Neotech 5220 wyraźnie otworzył mu brzmienie, a takie miał oczekiwania. W sumie pokonać Melodike to żaden wyczyn i wyzwanie.
  11. Wygląda na to ominęła mnie jakaś gównoburza w moim autorskim wątku 😀. "Niestety" nie widziałem. Tylko jedno szybkie pytanie w takim razie mam. Czy był tu niejaki ProjectPi?
  12. A mi akurat Gold Liony podobały się, za tę ich precyzję, ten "tranzystorowy" akcent. Dobierając cieplejsze sterujące nie tracimy zbytnio tej magii i lampowych czarów.
  13. Właśnie w ten weekend miałem u siebie kolumny aktywne Teufel Ultima 40 Active. Nie kupuję czy coś, po prostu miałem do posłuchania/testów. Klasa D, trójdrożny system głośnikowy. No i to co pierwsze rzuciło mi się w ucho to właśnie bas. Jednak ten mój lampowy taki precyzyjny, taki krótki nie jest. Mówiąc że mam "bułowaty" to trochę krzywdzące będzie, ale mistrzem precyzji na pewno nie jest. Dawno nie słuchałem u siebie w domu, w mojej akustyce, na moich zabawkach czegoś innego i to było arcy ciekawe doświadczenie. Bas to pikuś, największe "wrażenie" zrobiła na mnie średnica tych Teufel. Nie powiem jest w miarę detalicznie jak za 3.200pln, jest nawet plankton, rozdzielcza góra. Ale to granie jest zupełnie wyprane z emocji, zero zaangażowania, sucho, płaskie jak kałuża, tak tranzystorowo aż boli. Słychać ewidentnie, że to gra "sztuczna inteligencja" czyli scalaki w klasie D, a nie romantyczna lampa z duszą. Barwowo dno. Wiem, że do topu mi sporo brakuje, ale u mnie przestrzeń i głębia sięga do sąsiedniego pokoju a tutaj płasko jak kałuża. Takie granie 2D vs 3D. Ewidentnie brakowało mi tej lekko podgrzanej średnicy, tego efektu strun i pudła rezonansowego. Nawet lampowy DAC tutaj za dużo nie pomógł. O to to, drogi panie.
  14. Hehe, a dopiero co w innym wątku było, że EL34 to bułowate granie. Nie dogodzisz panie .
  15. Wito76

    Magnat mr780

    Wiesz co, chyba jest coś na rzeczy. I często zastanawiam się czy to kwestia słuchanego repertuaru, kwestia dnia i naszej aktualnej kondycji psychofizycznej a co za tym idzie percepcji, nastroju, kwestia samych lamp i ich wieku w naszym systemie czyli stopnia wygrzania. Ogólnie lampiarstwo to fantastyczne hobby. W tym tygodniu włożyłem do wzmacniacza lampy MELZ (Moskiewskij ElektroLampowyj Zawod) rocznik 1959, potem do DACa lampy Reflector Saratov 6n23p rocznik 1971 i taka refleksja, kurde, te pierwsze mają przecież 65 lat a te drugie 53 i grają aż miło, mimo że postęp technologiczny każe wierzyć, że im nowsze coś tym lepsze. Obłędne to jest. I sam choćby w tym tygodniu doświadczyłem, że gust jest ruchomy. Na początku tygodnia przyszła paczka od kolegi @klavikort z lampami 6n23p, które to jakiś czas temu mu pożyczyłem. Wkładam i ... ale fajnie grają, no o take granie walczyłem. Potem wkładam moje niby nr1 czyli Valvo E88cc i coś mi nie gra, czegoś brakuje, dociążenia, energii, wracam do 6n23p i to jest to. Za dwa tygodnie raczej znowu mi się odkręci gust. A co do Twoich fotek, pozazdrościć, chciałbym mieć taką kolekcję i takie doświadczenia odsłuchowe. Tylko teraz ceny tych lamp zwariowały i choćby takie Siemens gold pin co pokazujesz to jakiś kosmos. Ja może zapoluję teraz na jakieś Voskhod z racji w miare jeszcze przystępnych cen, tylko tu już muszę dobrze rozkminić temat, bo okazuje się, że są duże skoki jakościowe i brzmieniowe między konkretnymi rocznikami i konstrukcjami (szare lub srebrne "tarcze"). Oczywiście mam jeszcze inne obszary audio do doinwestowania i muszę zastanowić się czy iść w bok, kupując kolejne lampy czy do przodu. Temat rzeka. Dobra, nie spamuję już Magnaciarzom. 👍. Jakby co, otwarty temat do obgadania .
  16. Wito76

    Magnat mr780

    Normalnie wieczny malkontent. W żadnym lampowym wątku nie idzie Ci dogodzić . A co do Mullarda, tych Ecc81 nie słuchałem jak miałem Magnata, ale za to innych modeli tej marki już owszem (mówimy o starej produkcji Mullard) to faktycznie jest ta miękkość i takie napompowane, podbarwione brzmienie. Czy mulące? - chyba nie, ale na pewno takie gęste i niektórym, zwłaszcza początkującym może spodobać się ze względu na taki basowy "ooomph".
  17. Zależy kogo spytasz. Jeśli kogoś systemowo negującego wszystko, zasilacze, kable, listwy to wiadomo jaką odpowiedź usłyszysz. Zresztą masz tu przykład w tym wątku. Jeśli w wątku pojawi się złotousty koleś od słówek "jednakowoż, inszy, takowy" i innej barokowej mowy to otrzymasz radę by używać najbardziej parszywego zasilacza impulsowego, bo liniowy nic ci nie da. No ale masz chyba swój rozum i wiedzę o tym, jakie są dogmaty w audio i jak bardzo strategicznym narzędziem jest zasilanie.
  18. Nie znam się, ale się wypowiem . Nie, nie miałem go nigdy i nie słyszałem. Ale mam taki budżetowy system, tzn synek nastolatek ma. Komputer PC, Wiim Mini, mini wzmacniacz "lampowy" w klasie D, monitory Sanyo no i DAC SMSL M3, który po USB łączy komputer z wzmacniaczem. Dac to oczywiście taniocha i adekwatny do reszty tego systemu, ale siedzi w nim ten sam przetwornik Cirrus Logic co w Myrad Z20. Gdy czytałem sobie recenzje tego SMSL M3 to właśnie chwalili się, że siedzi w nim niezły przetwornik CS4398, który to siedzi w cedekach za 10-20k oraz właśnie niezłym Myrad Z20. Oczywiście nie powinno porównywać tych dwóch DACów, bo jak każdy mnie tu chętnie poprawi, nie tylko kość gra, ale przede wszystkim jej aplikacja wyjściowa. Ale mogę powiedzieć, że ten mały SMSL gra zaskakująco muzykalnie jak na chińczyka. Słuchałem innych SMSL czy Topping, głownie na AKM, innych DACów na Sabre i ten mały M3, mający trochę wspólnego z Myrad (kość przetwornika) bardzo mi się podoba. Miał być tymczasowo, tak na próbę a wyszło tak, że został na stałe. Ma trochę takiej miękkości w sobie, lecz na pewno nie chińskiej płaskości i ostrości. Takie słowo, które znaczy wszystko i nic to "muzykalny", tak bym go określił. Ma fajną barwę, nie drażni, taki muzycznie uzdolniony. Jeszcze dopiszę zdanie, te wspomniane inne chińczyki chyba są ciut bardziej detaliczne od tego M3, ale jednocześnie wiadomo, potrafią "krzyczeć" i zajazgotać. SMSL M3 jest bardziej miękki, nie tak żyletkowo precyzyjny, ale za to broni się barwą i przyjemnością słuchania.
  19. Jak chwalą to nie wolno siedzieć cicho. Nieskromnie przyznam się, że to o mnie te miłe słowa. Żona mnie nie chwali, dobrze że chociaż obcy ludzie czasem pochwalą . No może trochę zagalopowałem się, jacy obcy ludzie? - forumowicze toż to nasza druga rodzina . Ja również muszę docenić kolegę Rial, bardzo miło i sympatycznie nam się gawędziło, dzieliliśmy się nawzajem swoimi wrażeniami i doświadczeniami, mega sympatyczne odczucia.
  20. @Rega Nie obrażam się, a jedynie uważam, że stereotypowo spłaszczasz temat. W opozycji do "milusiego ocieplenia" zawsze można postawić techniczne, analityczne, sterylne, chirurgiczne granie. Co kto lubi. A ocieplenie niekoniecznie oznacza gofra z bitą śmietaną i karmelem. To uproszczenie i to strasznie krzywdzące. Chodzi o takie fajne podgrzanie średnicy, o które długo np walczyłem by je uzyskać w DACu. Tak z innej beczki, na ostatnim Audio Show niejaki Konrad S. czyli Muzg prezentował swoje przetworniki. Jeden w wersji półprzewodnikowej i drugi z analogiem lampowym. Rano słuchałem tego pierwszego a popołudniu drugiego. No i ten ze stopniem wyjściowym na półprzewodnikach zagrał wybitnie. Precyzyjnie, mega detalicznie, czyściutko, zero jakichś zniekształceń, no po prostu wszystko w punkt. Klasa. I co? Po 10 minutach wyszedłem z opinią a w zasadzie z najsłynniejszą polską miarą, służącą do oceny absolutnie wszystkiego, że jednak gra chooyowo. W tej muzyce brakowało mi życia, barwy, odrobiny ciepła, emocji. Było tak idealnie, że aż do dupy. Wracając, jest ogromna rzesza fanów EL34, może i połowa całej lampowej populacji, więc...o gustach się nie dyskutuje.
  21. Ja u siebie wymiennie stosowałem EL34 i Kt77 (Genalex Gold Lion). Bez problemu podmiana i grają. Te Kt77 miałem od kolegi na 2 tygodnie więc tyle tylko moich doświadczeń. Na pewno grają mniej słodko czy tam romantycznie niż EL34, ale za to pokonują je dynamiką i energią. Wkładając Kt77 dostałem "lampowy tranzystor". Jest więcej szybkości i może detali, ale średnica już nie czaruje tak jak w EL34. Nie to że spłaszczyło się, wciąż słychać lampę, ale bez tego milusiego ocieplenia.
  22. No i może dlatego ludziom ciągle nóż się otwiera w kieszeni i działasz na ludzi jak płachta na byka. My tu słuchamy muzyki, słuchamy zmian, dzielimy się tym co usłyszeliśmy,robimy testy, porównania i wtedy wchodzi on cały na biało i twierdzi że to fatamorgana. Ludzie sobie fajnie dyskutują, dzielą wrażeniami, obserwacjami i wpadasz z komentarzem, że raczej przyśniło się komuś, innymi słowy robisz z kogoś głupka, przepraszam "idiotę" (to słowo chyba króluje w tym wątku). Gdybyś jeszcze posłuchał tych kabli usb, zasilającego czy zasilacza liniowego i nie usłyszał zmian to taki głos byłby jeszcze wartościowy a nie od teoretyka. A tak to po prostu jesteś traktowany jak troll, rozwalacz wątku i obrywasz hejtem.
  23. A może raz w życiu przejdzie ci przez gardło jakiś miły zwrot wobec kogoś. "Fajny tekst", "brawa za wykonaną pracę" itd. Zawsze tylko ta sama mantra.
  24. Powinno mniej więcej trzymać się to kupy. Dzięki za linka.
×
×
  • Utwórz nowe...