A może, żeby się nie bawić w jakieś poważne wydatki (tj. kolumny), uderz w pożądane źródło. Widocznie wzmacniacze nie mają już z czego wyciągać więcej. Ostatnio się szał na to zrobił, bo sam w sobie transport robi cuda (i to nie są jakieś czary, po prostu nowoczesne układy, odpowiednio zasilane, z topowymi zegarami). Twoje kolumny przecież to też nie jest niska półka, by na nie zrzucać winę.