To musiał być niezapomniany widok 😉.
Ja jednak w rękawiczkach zamontowałam lampy (tylko cztery) w Fezz Audio Mira Ceti.
Wersja kolorystyczna czarna, zaopatrzona chyba we wszystko, co producent miał do zaproponowania.
Od razu zaczęłam od lamp sterujących Psvane (domyślnie Electro-Harmonix), tak jak mi radzono. Lampy mocy 300b Electro-Harmonix.
Zgrywa się z Aria, od razu to usłyszałam po włączeniu - a był ustawiony dość głośno. I nie miałam reakcji - ścisz, tylko: oooo, fajnie.
Gra bardziej rozdzielczo niż Bright, a także Haiku Selene 6550, który mieliśmy w domu wcześniej, i zdecydowanie lepiej kontroluje bas. Ładnie wybrzmiewa zamiast dudnić mimo, że sprawa adaptacji akustycznej nie ruszona.
W zestawie sprawnie działający pilot, robi wrażenie urządzenia do sterowania klimatyzacją itp.
Wygląd, hmm, kwestia gustu. Chyba chcieli mu nadać bardziej nowoczesny wygląd (vide choćby pilot). Natomiast ma małe gabaryty, więc bez najmniejszego problemu mieści się na szafce, ale oczywiście jest ciężki (jak dla mnie).
Co mnie zaskoczyło w budowie wzmacniacza to osobne terminale głośnikowe 4 ohm i 8 ohm.
I jeszcze jedno - sądziłam, że 300b będzie dawać ciekawe światło, ale końcówka ledwie się żarzy.