Z życia wzięte:
A propos magicznych słów - syn, wówczas trzyletni, domagał się czegoś : "daj mi". Mówię: " Może jakieś magiczne słowo?".
Syn, po krótkim namyśle: "Abrakadabra".
Z życia firmowego:
Wizyta działu jakości u dostawcy. Dostawca wysyła nieco później maila, w którym pisze:
"Odwiedziły nas dwie piękne panie". Tylko, że panie były trzy 😁.