Skocz do zawartości

Grzesiek202

Uczestnik
  • Zawartość

    1 587
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Grzesiek202

  1. Pani nie dysponuje może najmocniejszym głosem, ale to co mi się w tej płycie najbardziej podoba, to atmosfera klubu. Jazz w formie czystej rozrywki. Taki też bardzo lubię i z nostalgią wspominam zadymoine "piwnice" z muzyką na żywo. Ech, trzeba się gdzieś wybrać.
  2. Pewnie są i tacy, ale ja ich tu nie zauważam. Oczywiście, w ogóle na forum audio przecież chyba chodzi o to że, delikatnie mówiąc, słychać różnicę między kuchennym radiem a zestawami na które wydajemy większe, ciężko zarobione pieniądze. Czy może koledzy, już sami popadamy w błędne koło? Z jednej strony pół metra kabla za tysiąc lub więcej - bo to słychać (to tylko przykład - błagam bez dyskusji o tym w tym wątku), z drugiej niejako zdziwienie, że ktoś zwraca uwagę na realizacje płyt. Ja na przykład zwracam, bo są rzeczy nagrane lepiej, lub gorzej. Polski punk, to akurat przykład z tej drugiej grupy, ale niekoniecznie jest tak, że ktoś tego nie słucha, bo jest nagrany "brudno" i "płasko". Może po prostu chodzi o gust. Ale o tym nie mam najmniejszego zamiaru rozmawiać.
  3. Nie. To ich "sało" jest tak cienkie, że prawie przeźroczyste. Przyprawiane na mnóstwo sposobów. I naprawdę piękna sprawa przy pewnym rodzaju trunków 🙂.
  4. Ja wiem @Asia, że to już któryś raz się wymawiam, ale co ja mogę? Takie szoł to się robi latem, kiedy ludzie mają urlopy.
  5. Ciekawe czy rozumiemy je tak samo 😉. Ostatnio z tego miejsca przywiozłem... słoninę i litr czystej. Ale lubię ukraińską gościnność.
  6. Sprawy mają się tak, że w piątek, lub raczej w nocy z piątku na sobotę, wracam z ciężkiej delegacji i raczej będzie trudno. Więc chyba również nie tym razem. 😑
  7. Ja nie wątpię. Pod wieloma względami świetne masz te PMC. Bardzo analityczne, ale nie ostre granie. Mistrzostwo (jak i moje 🙂) w krewaniu przesyrzeni. Mnie nie pasował w nich tylko chudziutki bas. Czy w tym zakresie słyszysz jakąś różnicę pomiędzy Marantzem a Regą?
  8. Absolutnie. LP3 to była jednak jakość. Teraz próbuję słuchać list w tworach powstałych po ś.p. Trójce i jest.... jakoś.
  9. Tak to już chyba jest, że często lubimy coś z powodu nostalgii. Przynajmniej ja tak mam. Chociaż teoretycznie dla mnie nawet ostatnia dekada minionego wieku to zbyt wcześnie na poważne słuchanie. Uznajmy, że każdy ma jakiś gust (albo nie ma 😜) i to jest fajne. Rok 1991.
  10. Bo w ogóle lata '90, to złota era po muzyce (za którą nie przepadam) i nowe tchnienie po wielkich, stadionowych show tak zwanych legend. I choć ta płyta jest z serii koncertów "unplugged" dla MTV, i choć to już bardzo znany w roku '92 Clapton, to jakże świeżo to brzmi w moim mniemaniu.
  11. Maturę zdałem z rosyjskiego i jeszcze coś tam pamiętam. Jakkolwiek to wyznanie wygląda, zawsze miałem słabość do "surowej" gitary akustycznej i przepitych, ochrypłych głosów. A gość wokal ma w sam raz na Wysockiego.
  12. Beastie Boys to akurat zjawisko, którego ja nie rozumiem. Ale Rammstein lubię i brzmi to u mnie naprawdę okej, nawet biorąc poprawkę na gatunek
  13. @Adi777 podchodziłem kiedyś do innych płyt Wacława, ale z tak to ujmijmy, różnym skutkiem 🙂. Posłuchalem również i tej polecanej tu przez Ciebie. Muzyka nie na każdy nastrój. Ja tu słyszę dużo inspiracji z najlepszych płyt Radiohead. Nawet okładka podobna do "Kid A".
  14. Dzięki Panowie za propozycje pożyczenia 👍. Odezwę się w przyszłym tygodniu, bo w nadchodzącym i tak nie miałbym zbyt wiele czasu na poważne słuchanie.
  15. Melodika, te fioletowe, 30 centymetrów.
  16. Dzięki. Już od jakiegoś czasu przymierzam się do uczciwego sprawdzenia jak to jest z tymi interkonektami. Choć do podłącenia CD wolałbym coś tańszego 🙂. Toż to będzie okropny mezalians.
  17. Wybacz Miro 😉, to jest w ogóle wrażliwy temat, ale ta piosenka jej w ogóle nie wyszła. Moim zdaniem, to gwałt na oryginale. Pani Zuzanna popełniła jeszcze innego potworka katowanego w radio. Złota autostrada, Warszawa, eldorado - jakiś taki zlepek słów, brrrr....🫣
  18. Mam uczulenie na głos tej pani.
  19. Pytam bardzo serio. @DiBatonio i @Rafał S; jakie, zupełnie odmienne RCA byście mogli polecić? Tak dla porównania. Muszę kupić jakieś 0,5m, bo CD gra na prowizorce i zasługuje na coś lepszego.
  20. Z trójki: krzesła, lampy i "adidasy", jednak te ostatnie mnie najbardziej zaintrygowały 😁. W żadnym jednak wypadku nie są sadzę, aby do końca polegać na półkach z książkami jako wyznaczniku naszych głównych zainteresowań. Bo można dojść błędnych wniosków...
  21. I ja tak na tę płytę patrzę. Rozumiem, że znasz książkę "Ja, Urbanator. Awantury muzyka jazzowego" Nie czytałem całej. Tylko fragmenty, ale również sądzę, że sporo historii jest nieco podkolorowanych.
  22. Weekendowe wieczory spędziłem słuchając Michała Urbaniaka. Wciągnąłem 11 płyt. Niektóre na pewno zostaną ze mną na dłużej i dziś też je włączyłem. Inne wcale mnie nie zainteresowały, ale powiedzieć, że to artysta nietuzinkowy, to nic nie powiedzieć. Choć, pewne wątki, czy też tematy po kilkudziesięciu wysłuchanych utworach już nie wydają się tak błyskotliwe, bo używane zbyt często. Ale ten polish fucking fiddler* na pewno miał coś do powiedzenia. Tylko ja mam taki problem, że do tej pory nie wiem co to jest ten fusion jazz. Bo jeśli słucham wcześniejszych płyt Urbaniaka, to one owszem, są nowatorskie, ale nudnawe i niezrozumiałe, a to dla mnie ważne (tak-mogę być ignorantem). A może inaczej, dzieje się tam sporo nowego, dla mnie w zbyt dużych dawkach. Przez Parathypus B nie przebrnąłem do końca. Do końca też nie rozumiem albumów Fusion i Fusion III. Pewnie nie bez znaczenia jest tu fakt, że nie lubię popisów wokalnych Dudziak (ale płyta Voo Voo Z kobietami jest cudna). Poźniej jednak kupuję w całości muzykę, która zazwyczaj na pewno nie jest moim pierwszym wyborem - spójną, funkową Ecstasy, i będącą zupełnie inną bajką Code Blue. Ten album szczególnie przypadł mi do gustu, a przecież to dźwięki syntetyczne. Ale z melodią!- Bo to też się dla mnie liczy. Jakikolwiek punkt zaczepienia, jakaś fraza. A takich na pewno nie brakuje na wręcz smoothjazzowym albumie Sax Love. Muszę poszukać, w jakich okolicznościach ta płyta została nagrana - bo aż tak nie pasuje do reszty. Podobała mi się jeszcze Songs for Poland, bo w jakiś ciekawy sposób czerpie z naszego folkloru. Nawet więcej bierze jeszcze Atma, ale już w zbyt dosłowny, nudnawy sposób. Spośród skrzypiec klasycznych, elektronicznych i saksofonu, Michał Urbaniak najbardziej podoba mi się na tym instrumencie z prądem. To powoduje, że taka płyta jak Take Good Care of My Heart to rzeczywiście coś nowego i starego (czy tu jest to fusion?). Innych jego albumów słuchałem już wcześniej, więc Miles of Blue z ładnymi, choć odgrzewanymi melodiami traktuję jako coś bardzo dobrego, ale nie rewolucyjnego. No ale na koniec było coś takiego. Hip Hop to naprawdę nie moja estetyka (i nie ma go tam zbyt wiele), ale płyta Urbanator (w tym wypadku wykonawca, to skład pod takim samym tytułem), to album który miłośnik jazzu po prostu powinien znać. A Ty @Chyba Miro 84 znasz dwie ostatnie przywołane tu płyty. *odsyłam do anegdotki z M. Davisem Ten wpis w żaden sposób nie jest próbą recenzji jakiejkolwiek płyty. Jestem po prostu bardzo ciekaw, co myślicie o muzyce Urbaniaka, bo bardzo jej tu niewiele.
  23. Dlatego jak na razie, pomimo już lat gapienia się w niebo, nie wchodzę w astrofotografię. Montaż, sama matryca, jakiś fajny apochromat, grzałki, filtry, kable jakieś... Takie to nieromantyczne 😂. A tak, co zobaczę - to moje. Ale, aby nie było upomnienia, że piszemy nie na temat, polecam no może nie książkę, ale atlas. Bardzo przystępny dla początkujących. Polecam nabyć i spojrzeć czasem w górę.
  24. Niestety, nie moje. Nigdy nie robiłem zdjęć, choć czasami mi się marzy żeby zacząć. Kto wie? Może jeszcze zacznę. Choć pewnie wiesz, że to drogie hobby. Ja głównie patrzę przez lornetki. APM ED 25x100, Vortex Viper HD 10x42. A teraz mam też achromat 100mm. Jestem na FA. A Marsjanina oglądałem. 🙂
×
×
  • Utwórz nowe...