Skocz do zawartości

Grzesiek202

Uczestnik
  • Zawartość

    1 534
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Grzesiek202

  1. Widzę, że na forum (a w zasadzie OLX) jest oferta sprzedaży kolumn Elac Carina BS 243.4. Co prawda trochę ponad budżetem, ale tych akurat słuchałem. Grają inaczej niż Bowersy i również bardzo mi się podobały. Naprawdę fajne kolumny do takiego metrażu.
  2. Cześć, Miałem NAD316 z B&W606. Teraz już nie mam ani wzmacniacza ani tych kolumn. Rzeczywiście, początkowe wrażenie jest bardzo dobre. Biorąc pod uwagę Twoje upodobania, po kilku miesiącach możesz jednak stwierdzić, że to jednak nie to. Moja rada, to zostaw ten wzmacniacz, za takie pieniądze jest po prostu rewelacyjny na początek. Ma kilka specyficznych cech: wysunięte wokale, fajną, bardzo szczegółową górę i niezbyt wielki, ale punktowy bas, ale najważniejsze, gra po prostu fajnie, z taką jak to mądrzejsi ode mnie określają "oleistością" dźwięku. B&W606 grają jak... Bowersy. Bardzo szczegółowo, detalicznie i z akcentem na górne pasmo. W połączeniu z tym NADem był to zestaw grający wręcz ekstremalnie szczegółowo, bardzo poprawnie i niestety często jakoś tak syntetycznie, ale to zasługa modelu 606, które właśnie takie trochę są. Granie bardzo techniczne i syntetyczne, do elektroniki - jak najbardziej. Innych kolumn Ci nie doradzę, bo takich w tym budżecie po prostu nie znam. Moja rada: zostaw tego NADa i kombinuj z kolumnami, bo Twoje obawy mogą być słuszne.
  3. A ja dziś w domu jestem przez większość dnia sam, to mogę sobie głośniej czegoś posłuchać. A tego nie da się słuchać cicho. Nagrania zrealizowane w klasztorze na Świętym Krzyżu, a za ich nagranie odpowiedzialny jest człowiek, z niesamowitą pasją i wiedzą (i który sprzedał mi pierwszy zestaw stereo 🙂). Polecam całą płytę. http://skrzek.com/news/kazania-swietokrzyskie-juz-dostepne
  4. Polecamy, kawał solidnego sprzętu, choć mnie nie do końca odpowiadało jego zestawienie z B&W706, które kiedyś sprawdzałem w domu.
  5. 👍 U mnie też, już jako noworoczna tradycja. No i genialny jest ten numer.
  6. Dementuję, byłem trzeźwiutki i w pełni władz umysłowych. 😃 Skąd te wnioski? 🧐 Okej, przyznaję, że radosnej twórczości Pana Zenona nie znam zbyt dobrze. Zatem może niesłusznie zakładam, że miałby z zagraniem czegoś takiego? (na Tidalu jest dużo lepsza wersja)
  7. Taa i Mozart zarazem.
  8. Oryginalnych - mógłbym się zgodzić.
  9. 😯 z powodu czego? A bilet kosztował tyle samo co na Zenka...
  10. Niesamowity jest ten gość. Polecam jego płytę "The ultimate Jesse Cook". I "troszkę" szybszy rytm. Długo nie wiedziałem, że tak lubię flamenco 😉
  11. Bo Ty, z tego co widzę, to słuchasz fajnej muzyki 😉.
  12. No nie ?😉 Balsam na duszę i powtórzę się - jedna z moich najbardziej ulubionych płyt. Album z 1964 roku... Niebywałe. idget blockquote 👍
  13. U mnie wszyscy już śpią. Za oknem śnieżyca. A ja słucham jednej z najukochańszych płyt.
  14. Nie pamiętam już co to było. @soberowy pewnie wie, bo jest wielkim fanem.
  15. @gienas przypomniałeś mi tę płytę. Moim zdaniem najlepszy rzecz od Wagli. To jeszcze to: https://youtu.be/EARAwCCsYpU
  16. "Najbardziej mnie teraz wk****a u młodzieży to, że już więcej do niej nie należę" 🙃 A do jakiej muzyki Wy wracacie bardziej z powodu sentymentu aniżeli tak zwanej wartości artystycznej? Ale tę płytę kocham miłością niezmienną i prawdziwą:
  17. Ale kosmos... 😀. 👍 O ile czytać Lovecrafta po prostu nie mogę, to planszówki osadzone w tym klimacie uwielbiam.
  18. Tu akurat znam i uwielbiam wszystkich. Jedynie Czyżykiewicz jest jakoś tak inaczej nagrany. Prawie zawsze jest bardzo blisko mikrofonu. Wokal zawsze na pierwszym planie. "Patrzę w okno" Czyżykiewicza - No trochę "syczy", ale chyba tak ekspresyjnie miało być? Czy to wada? To pewnie zależy jak często odczuwamy nieprzyjemne doznania. Mnie to w wokalach bardzo rzadko irytuje. No, polski to nie włoski 😉. Dużo częściej przeszkadza mi piskliwy, lub "szorstki" saksofon.
  19. Z tym się nie zgodzę. Jest inny. A z tym już tak 😀. Ja też wolałem je z Atollem.
  20. Na pewno inaczej...😁. Być w końcu kiedyś zrobię ten krok i kiedyś przeniosę się z gratami na górę do 15 metrowego pokoju. Tymczasem jest tak:
  21. zięki gościnności kolegi @soberowy, posłuchaliśmy sobie ostatnio sprzętu, który nas obu interesuje, a który sumarycznie posiadamy. Były 2 pary kolumn i 2 wzmacniacze oraz Bluesound Node 2i jako streamer i DAC, czyli w sumie 4 konfiguracje. Mnie bardzo interesował Atoll IN200, ale zawsze posłucham każdych nieznanych kolumn, zwłaszcza tak "egotycznych" (bo aż z Czech 😉). To raczej nie recenzja czy test, a bardziej wrażenia, które - mam nadzieję ktoś, a zwłaszcza gospodarz spotkania, potwierdzi lub (nawet lepiej) zaneguje. Atoll IN200+Xavian Perla Czyli dla mnie wycieczka w nieznane, plus nowe pomieszczenie -małe ok.10 m2, no i pierwsze zestawienie, więc dla mnie zupełnie bez punktu odniesienia. Nie licząc Bluesounda - zestaw gospodarza. Włączyłem kilka utworów z wyeksponowanym lub problematycznym basem i pod tym kątem, te naprawdę nieduże monitorki, świetnie sobie radziły. Odniosłem wrażenie, że pod tym względem, brzmiało to lepiej niż u mnie w domu, okay - dolnych rejestrów było mniej, basu nie czuło się ciałem, ale ten dźwięk z dołu był trzymany w ryzach, chyba bardziej zróżnicowany i konturowy. Druga różnica, która szybko wpadła w ucho to dźwięk z tweetera. Xaviany go nie skąpią, naprawdę nie miałem wrażenia, że tu czegoś brakuje, było bardzo wyraziście, ale te najbardziej "kłujące" momenty były na pewno jakoś przytępione, - oczywiście porównując do tego co mam u siebie. W ogóle, to wysokie, pomimo że nie są jakoś chowane, to na moje ucho brzmiały jakby no... niżej. Dźwięki z uderzania w trójkąt, były tu jakby to był cięższy, grubszy kawałek metalu. Ogólnie Xaviany i Atoll zabrzmiały mi bardzo spokojnie, ale w żadnym wypadku nie kluchowato. Na pewno całość gra po cieplejszej stronie. Atoll IN200+B&W706S2 Interesował mnie ten wzmacniacz i w zasadzie nadal tak jest, ale stało się chyba to, czego się obawiałem; Bowersy potrzebują więcej przestrzeni. Jedno słowo: bas, wszechobecny i rozłażący się bas, no chyba, że to sprawa Atolla. Niemal wszystkie utwory były nim za mocno przeładowane, fakt, nie kombinowaliśmy zbytnio z przestawianiem kolumn. Przysłonięcie bass-reflexu kompletowymi zatyczkami trochę pomogło, ale myślę, że mój towarzysz się zgodzi, że bas był po prostu przewalony. No cóż, słuchaliśmy w pokoju około dziesięciometrowym i ze skosem, a ja u siebie mam układ jak poniżej i sufit bardzo wysoko. Pomijając problemy z niższymi tonami, po zamianie kolumn zaczęło się dziać naprawdę dużo. Rozumiem dlaczego niektórzy określają sposób grania moich kolumn jako „efekciarski”, choć ja bym tego tak nie nazwał. To zupełnie inne podejście do sposobu prezentacji dźwięku niż z Pereł. Na pewno zyskaliśmy na przestrzeni, ze świetnym efektem oderwania dźwięku od kolumn. Bas, jak już wspomniałem był bardzo problematyczny, w ogóle nie do oceny, bardzo podobały mi się wokale, coś też zadziało się z górą, ale jeszcze nie wiedziałem co. Haiku Bright 4 + B&W706S2 Czyli mój zestaw domowy. Pierwsza rzecz to powrót basu do normalności, to znaczy i tak było go więcej niż u mnie ale w końcu dało się tego jakoś słuchać. Dźwięk odzyskał balans, czyli jednak Atoll? Do końca nie jestem przekonany. To raczej kwestia rozmiaru pomieszczenia i wzmacniacza razem wziętych. Moja opinia jest taka, że model 706 jest zbyt duży jak na 10 metrów a francuski wzmacniacz chyba jakoś podbija dół. Kolejna rzecz: po zmianie, odczułem, że mój Bright gra bardziej miękko, ale nie dotyczy to góry słyszalnego pasma. Tu hybryda gra ostrzej w porównaniu z Atollem, z którym wysokie są… jakby to napisać… „zmatowione”, no dźwięk perkusyjnych blach nie iskrzy i nie trwa tak długo. Dla mnie niekoniecznie jest to zaleta, no ale w czasie spotkania wyszło, że ja mam większą tolerancję na kłucie w uszy niż gospodarz spotkania. Chyba wypożyczę tego Atolla do domu. Haiku Bright 4 + Xavian Perla Pamiętam, że podmieniliśmy kolumny po kilku dynamicznych kawałkach „Clannad” i kolega rzucił coś w stylu „ale ulga” 😊. To ja może napiszę, że zrobiło się spokojniej, bas już w ogóle stracił na sile, chyba nawet z byt dużo, zniknęła dynamika i sypanie sybilantami, ale też zwiewność góry, scena zmalała, ale pojawił się większy porządek. Moje zdanie jest takie, że jednak Perły lepiej grają z Atollem. Podsumowując: Perełki to świetne monitory, zbudowane z litego ciężkiego drewna (mimo iż mniejsze, są cięższe od moich), dają poczucie obcowania z czymś rzeczywiście wykonanym ludzką ręką. Dopieszczone i piękne. Grające równo, kulturalnie i dające trochę cieplejszy odbiór. Jednak niekoniecznie byłyby moim pierwszym wyborem (tak jak i ATC). To jest po prostu zupełnie inny sposób grania. Może i dojrzalszy? Grają na tyle inaczej, że z chęcią bym je widział jako drugą parę, choć zakładam, że byłyby zbyt małe do mojego pomieszczenia. Kiedy były podpięte, głośność na Atollu była ustawiona na jakieś 32-35. Po zmianie na Bowersy, słychaliśmy na poziomie 22-25, aby nie czuć dyskomfortu. Ja bym je jednak widział w jakimś małym gabinecie i słuchał na nich na przykład płyt Chrisa Bottiego. Atolla natomiast muszę wypożyczyć, żeby mieć jakieś pojęcie jak się zachowa u mnie. Czy ten jego bas jest rzeczywiście tak przeładowany? Aktualnie, trochę mógłbym go zwiększyć, tak samo zresztą jak stopień jego kontroli. @soberowy Jeszcze raz dzięki za zaproszenie i świetną kawę!
  22. @tomek4446 A może ta płyta? W niektórych zestawieniach, bardzo ciężko mi się tego słuchało, choć nie lubię przytępionej góry.
  23. Takie dwa "dziwactwa". Ten utwór zawsze puszczam podczas odsłuchu nowego sprzętu. Jest to dużo energii, dynamiki, basu iróżnego rodzaju efektów. Oczywiście nie do słuchania z You Tuba. Tu również niesamowite "efekty 3D" no i ta...wkrętarka 😜
  24. A kiedy następne spotkanie?
×
×
  • Utwórz nowe...