-
Zawartość
999 -
Dołączył
Wszystko napisane przez ProjectPi
-
Doceniam zwiezlosc wypowiedzi
-
Sygnal zrodlowy 48 kHz, wiec bardziej od 22 kHz wzwyz.
-
W tym konkretnym przypadku filtr jest bardzo skuteczny, co widac na liniowosci THD+N w zakresie slyszalnym, ale to nie jest zadna norma. Zakladam, ze cale BW jest wykorzystywane do kalkulacji skoro nie ma informacji o ograniczeniu zakresu dodatkowym LPF, wiec dla przykladowej fundamentalnej 20 kHz wszystkie harmoniczne powyzej az do konca zakresu wchodza w gre, i to jest na krzywej. Dla odmiany DMP-A6 z gorzej tlumiacym filtrem:
-
Nie bardzo tak. Filtr tlumi pewne czestotliwosci, nie obcina ich, wiec jesli harmoniczne pozostaja ponad poziomem szumu, to wplywaja na THD+N. Swierdzenie "dla 8kHz np. THD uwzględnia tylko 2-gą harmoniczną bo filtr jest dolnoprzepustowy" nie jest prawdziwe, BW 90 kHz pozwala na uwzglednienie harmonicznych wyzszych rzedow, jesli nie zostaly dostatecznie wytlumione. Widac to na porownawczym wykresie Khadasa. Kto tak robi? Grupa osob walczy z wymyslona przez siebie teza, jakoby SINAD mial byc czyms na ksztalt uniwersalnego wskaznika jakosci urzadzenia. A testy pomiarowe na okolicznosc nieprawidlowosci odsluchowej w zywym organizmie sluza weryfikacji wrazenia sluchowego i maja przyblizac ewentualne zrodlo problemu. Ktos upiera sie, ze rezultaty testow laboratoryjnych gwarantuja takie same wyniki dla urzadzenia w torze audio? Mierzenie to nie tylko pare liczb i wykresow z FFT. Na dobra sprawe caly proces probkowania i kwantyzacji sygnalu wejsciowego przez ADC jest mierzeniem, ktore stanowi podstawe do dalszych analiz.
-
Jak mawiaja: dziwne, u mnie dziala. I tylko tego ekranu brakuje z ekranow statusu?
-
Nie pojawia sie przy uzywaniu przyciskow 1 i 2 na DACu?
-
Zapewne tradycyjnie jak pomiar to ASR, ale nawet u Amira pomiary THD+N konfrontowane ze zmienna czestotliwoscia fundamentalnej nie sa rzadkoscia, nie przesadzaj. Testy nie bedace czysto laboratoryjne sa nieczeste dla pewnych kategorii sprzetu, owszem, ale zwazywszy oczekiwanie porownywalnosci wynikow miedzy urzadzeniami jest to uzasadnione, bo symulowanie problemow toru niebedacych stricte problemami urzadzenia jest malo reprezentatywne. Jednym z zastosowan izolowanych pomiarow na zywym torze jest wykrywanie nieprawidlowosci, w sumie najprzydatniejsze w warunkach domowych, ale to nie sa juz testy urzadzen. Pierwszy z brzegu test DACa, jaki mi sie nawinal:
-
Odkladajac chwilowo na bok sprawy pewne, np. z ktorych konkretnie?
-
Najwyrazniej latwiej teraz zadbac o transparentnosc niz dodac sensowne DSP. Nawet Schiity juz dobrze wypadaja w pomiarach
-
Niezadowolenie z metodyki testow? Jak dla mnie Amir troche za bardzo na skroty zaczal podazac. A jesli chodzi o coraz bardziej wysrubowane parametry i brak istotnych roznic pomiarowych... To chyba naturalna konsekwencja dazenia do doskonalosci w reprodukcji. Tyle ze zeby cos odsluchowo roznicowac, trzeba by zaczac dodawac odchodzenie od tego dazenia. Jak ktos potrzebuje okreslonej porcji znieksztalcen dla swego zadowolenia, to bez tego kazdy kolejny produkt staje sie percepcyjnie gorszy. Niestety niewiele dzieje sie w aspektach funkcjonalnych DACow na ten przyklad. Jedynie lepszy SINAD i tak poza slyszalnym zakresem moze znudzic. Plus taki, ze parametry schodza w dol z cena.
-
14:29 z filmiku jest milusie
-
Skladanie zamowien w ciemno przez 4 miesiace? O.
-
...czym jest, wedlug Was, mierzenie dzwieku?
-
Swoja droga to jest krecenie sie w kolko i nie mam pojecia, kiedy to w koncu zrozumiesz. Raz, ze co komu brzmi niekoniecznie jest zgodzie z tym, jak brzmi w rzeczywistosci. Dwa, ze jakiekolwiek parametry odnosza sie do obiektywnych cech dzwieku, a nie do preferencji sluchacza. Trzy, ze skwantyfikowane parametry z pomiaru nie stanowia gwarancji poziomu innych, a tym bardziej subiektywnego odczucia. Wydawalo mi sie, ze w koncu pojales, ze taki SINAD nie jest miara zadowolenia sluchacza.
-
Takie cos to wybor wbrew jakiejs preferencji, kawalek procesu decyzyjnego. Nie uwzgledniam tu elementu samooszukiwania sie, mowa byla o postepowaniu w zgodzie z preferencja. Preferencja ujawniona, zeby byla jasnosc, bo oszukiwanie tez moze byc zgodne z preferencja, inna i raczej niejawna.
-
Nie bardzo rozumiem, preferencja jest dla mnie wyborem czegos ponad cos innego ze wzgledu np. na jakas ceche. Jesli jakis wzmacniacz charakteryzuje sie wysokim zmierzonym poziomem szumow w zakresie slyszalnym, to staje sie prawdopodobne, ze ow szum bedzie slyszalny w warunkach praktycznych. I zgodnie z wyrazona preferencja Iksinskiego moze to byc dyskwalifikujace na korzysc innego wzmacniacza.
-
Prosty przyklad - preferencja jest nie slyszec szumu generowanego przez wzmacniacz. Na tej podstawie i na podstawie wlasciwych pomiarow da sie wskazac sprzet ktory prawdopodobnie do preferencji sie dopasuje, jak i taki, ktory bedzie mozna odrzucic.
-
Raczej czekajacy na otworzenie, gdy akcent przesuwany jest z tego, co do uslyszenia, na to, co uslyszane i zintepretowane. Wszystko, co mozna uslyszec, da sie zmierzyc, ale nie wszystko co sie uslyszalo i dowolnie zinterpretowalo. Im lepszy opis zjawiska tym wieksza szansa na sformulowanie pomocnej miary. "Magia" muzyki to nie zagadnienie reprodukcji przez sprzet. Ten odtwarza sygnal zrodlowy z wieksza badz mniejsza wiernoscia oryginalowi, bez zadnej magii. Co i jak chyba nie dziala?
-
Na podstawie pomiarow i znajac preferencje Iksinskiego da sie wskazac sprzet, ktory prawdopodobnie mu sie spodoba. Tym bardziej prawdopodobnie im precyzyjniej preferencja jest rozpoznana. Tyle ze to nie jest korelacja "pomiarów z faktycznym odsłuchem", a ewentualne dopasowanie pomiaru z zespolem wrazen sluchowych, ktorego to dopasowania moze nie byc, chocby dlatego ze wrazenia nie musza pochodzic od obiektywnych wlasciwosci odsluchiwanego dzwieku - patrz adaptacyjne zachowanie mozgu w reakcji na bodzce dzwiekowe.
-
Zapewne zaden ujety prostym wspolczynnikiem. Nawet bez wnikania w brak precyzji owych "umiejetnosci" czy "lepszej separacji". I pomijajac, ze tu mowa o interpretacji tego, co sie uslyszalo.
-
I? No to moze zacznij dyskutowac o tym z autorami tegoz stwierdzenia? Ze mna mozesz np. podyskutowac na temat tego, ze jak cos da sie uslyszec, to i da sie zmierzyc. Jak zaczniesz to jakos w koncu z sensem argumentowac, rzecz jasna.
-
A moze chodzisz po wodzie? Jak uwiarygodnisz jedno badz drugie, bedzie sens o tym rozmawiac. Jest wiele istotnych miar, ktore przekladaja sie na jakosc reprodukcji audio w takim stopniu, jak pozwala ich konstrukcja. Tak samo sa kryteria ich wyboru jak i kryteria doboru metodyki przeprowadzenia. Mowa o dziedzinie reprodukcji dzwieku w calej otoczce sprzetu, ktory pozwala ow dzwiek uslyszec. Tu nie ma zadnej magii. Radosna magia to sie robi, jak ktos opisuje doznania sluchowe po aplikacji silikonowych zatyczek. A czemu mialyby zagrac tak samo? Trzeba byc durniem, by wykoncypowac sobie, ze rownosc wspolczynnika THD oznacza identycznosc brzmienia. Jak zmierzysz szerokosc dwoch roznych pralek lecz o tej samej szerokosci, i wyjdzie owa szerokosc, o dziwo, taka sama, to tez podnosisz larum, ze te pralki nie sa identyczne?
-
"zniekształcenia THD na poziomie 0,5dB" powiedza nad wyraz wiele... Nawet jesli to 0,5%, o ile tylko rozumie sie, czym miara THD jest i przy jakich zalozeniach zostala wyliczona. Doceniam konsekwencje, ze szaman zgadza sie z szamanem, tylko co z tego? Da sie, bo proces slyszenia jest procesem mierzenia, tyle ze z uzyciem oprzyrzadowania "biologicznego", mniejszej czulosci niz urzadzen wytworzonych.
-
Choc raz posluz sie konkretem. Tu, na tym forum wszedzie co chwila pisza, ze jak cos da sie uslyszec, to i da sie zmierzyc.
-
Gdybys nie wycial "co najwyzej sa zle dobrane, zle zrealizowane czy zle zinterpretowane pomiary", to moze nie pisalbys bzdur. Przytoczony wspolczynnik znajdzie odzwierciedlenie w odsluchu w takim stopniu, w jakim jest skonstruowany. Ja jeszcze jakos rozumiem tesknote za ezoteryka, ale ubzdurac sobie, ze pojedyncza wartosc liczbowa mialaby opisywac caloksztalt brzmieniowy urzadzenia czy wrecz toru audio, a pozniej z tym dzielnie polemizowac, to juz tzw. przeginka