Skocz do zawartości

fp74

Uczestnik
  • Zawartość

    1 075
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez fp74

  1. Właśnie "studiuję" powoli jej twórczość i tak się składa, że to co mi akurat nie bardzo leży, to z kolei podchwytuje moja żona, więc zanosi się póki co, że płytoteka wzbogaci się o kilka pozycji... Natomiast jest to z pewnością muzyka, której nie da się tak sobie posłuchać w pracy, czy w samochodzie. Więc to wymaga czasu, bo wielu wykonawców czeka w kolejce do odsłuchu....🤣. Ale my mamy dobrze! A Cinnamona... będę miał okazję zobaczyć i posłuchać bo będę w Gdyni na Massive Attack. To chyba w ten sam dzień
  2. Coś mi ten Robert Glasper od wczoraj siedzi .... Przyjemnie się tego słucha. Ale nie istnieje chyba w wersji płytowej, a szkoda...
  3. @Rafał S właśnie sobie posłuchałem plyt 13 i 15. No więc o samym graniu, technice, emocjach nie wypowiadam się bo znawcą gatunku nie jestem. A co do samego brzmienia plyt. Płyta 13 to wg mnie realizacyjna .... no może nie porażka ale mam wrażenie, że realizator nie zrozumiał, że nagrywa muzykę kameralną. To powinno brzmieć blisko, bardzo bezpośrednio, bo to muzyka pisana z myślą o graniu w domu, nawet jeśli tym domem jest dwór czy pałac. Ta muzyka powinna być tu na miejscu, a nie dobiegać z oddali. A ja mam wrażenie, że siedzę znowu jak w za dużej sali koncertowej w ostatnim rzędzie. Płyta 15, tu słucham tylko mazurków , no to jest dużo lepiej. Nie wnikam w ogóle, czy to zasługa samej grającej, instrumentu czy repertuaru - opisuję tylko subiektywne wrażenia słuchowe. Znowu, co prawda ten fortepian nie gra na pewno w niedużym gabinecie ani nawet w średniej jadalni ale raczej w bardzo przestronnym salonie😉, lecz jest na swoim miejscu - nie jest ani wycofany (na plycie 13 jest wręcz schowany za wiolonczelę i gra z oddali), ani zbyt blisko (wolałbym jednak ciut blizej), jego dźwięki dobiegają zewsząd, tak jak to by się działo w tym pałacowym salonie, co go nie mam na swoich 11m kw...😆. Ktoś pisał, że jak gra solo instrument to nie ma sceny.... Jest scena zawsze, bo ten instrument przecież gdzieś sobie stoi, brzmi w przestrzeni, którą buduje nasz umysł i jak się okazuje nawet tak malutką scenę można pokazać lepiej ub gorzej. Natomiast jako płytowy katalog wszystkich dziel Chopina w wykonaniu historycznym ta seria jest nieoceniona, choćby dlatego, że np na Tidalu nie znajduję tych nagrań.
  4. Dobra płyta, nawet lekką jakąś promocją radiową potraktowana. Albo Trójka albo Nowy Świat.
  5. Mam całe stosy plyt wyprodukowanych w Japonii, a tylko trzech japońskich wykonawców... To jeden z nich. Debiutancki album z 1979, tu wydanie Village Records 2002 z serii DSD Mastering. Uważam jednak, że to zdecydowanie koncertowy zespół i jest taka fajna płyta koncertowa...
  6. Dobrze to brzmi. A za przeróbkę Reckonera Radiohead ta płyta na pewno znajdzie u mnie swój nowy dom nawet bez potrzeby dalszego słcuhania...😁
  7. Plyta wedle info zawartego wewnątrz, nagrywana od 2011 do 2025 (...!?), wydawnictwo Teraz Teraz 2025. Informacji o samym wydawnictwie w ogóle trudno uświadczyć, domyślać się trzeba, że to dziecko Możdżera, który swe plyty sprzedaje z pominięciem zewnętrznych dystrybutorów tylko na swojej stronie. Dlatego jego plyty kosztują oficjalnie 50-60 zł. Płytą tej wytwórni o numerze 001 jest Beamo, więc cały temat chyba świeży dosyć.
  8. Dzięki za podpowiedź z tym zdjęciem, to takie proste, a nie wpadłem na to... Co do niszczenia się plyt w okładkach kartonowych to nie tylko w tym przypadku ale zawsze mam wrażenie, że ktoś tego nie przemyślał... Dlatego zakładam na krążki foliowe osłonki żeby zapobiec rysowaniu płyt przy wkładaniu/wyciąganiu z pudełka. No i tu znowu ECM się nie popisał, bo z taką osłonką jest w ogóle problem wcisnąć płytę do środka. Ot, takie problemy białego człowieka kultury zachodu, jak kwituje moja znajoma podobnej wagi zagadnienia egzystencjalne, jak np okladki plyt CD.....😂
  9. ECM reedycja 2008. Pierwsza płyta nagrana przez Jarretta dla ECM. Po prostu nie można nie usłyszeć na niej tego co zrobił 4 lata później na The Koln Concert... Ba! Gdybym miał wybór... Zamówiłem na ich stronie, gdzie niestety permanentnie nie informują czy to jewel case czy cardboard... Ale akurat te okładki są wyjątkowo dziadowskie - krzywe i juz wiadomo, że jakby człowiek nie chronił, to za jakiś czas będą źle się prezentowały, bo to nawet nie karton tylko jakiś kiepski papier.
  10. ECM reedycja 2019. Warto spokojnie przeczekać 4 pierwsze utwory, będące niejako wprowadzeniem do drugiej czesci płyty, żeby usłyszeć Desireless...
  11. Muzyka ludowa jako korzeń folku, jest utożsamiana z wiochą, a w naszym kraju wiadomo, że sama szlachta mieszka.... Nawet Chopin ze swoimi mazurkami tego nie zmienił. Folk został zastąpiony przez disco polo, które dla większości naszych rodaków wiochą nie jest.
  12. Widzę, że świętojańskie klimaty na całego! Płytę Żywiołaka zajechałem lata temu, była dla mnie bardzo odkrywcza. I dziwiło mnie, że taka muzyka jakoś nie znalazła większego odbioru. Przegrała chyba z polskim reggae, które też w tamtym czasie miało się świetnie i wypełniło zapotrzebowanie na jakieś takie folkowe klimaty.
  13. Zgadzam się, że to coś trudnego do wytłumaczenia...
  14. Cat Power tą płytą wyjaśnia jak to się stało, że grająca kompletnie popieprzoną eksperymentalną muzykę dziewczyna, występowała jako support Nicka Cave'a. Płyta ta w możliwie krótkim czasie trafi na moją półkę i stanie tuż obok Nicka... 😁
  15. Nie wiem o co chodzi, co się dzieje ale na Wantlist Discogsa nagle połowa pozycji wyświetla mi się, że nie ma ofert...? Jeszcze rok, dwa temu to były pojedyncze, naprawdę drogie, dawno niewznawiane pozycje.
  16. Dobrze trafiłeś, bo wisi sobie na liście życzeń.... Płyty tanie juz nie będą. Jeszcze się trafi fart jak mi w tym roku, że kolekcjoner wyzbywał się plyt, bo wszystkie zripował i przeszedł na pliki. Kupiłem chyba z 50 sztuk, same rarytasy, po 40-60 PLN. Raczej nie produkuje się juz plyt dla masowego odbiorcy, bo on juz nie kupuje cd tylko słucha Spotify. A plyty dla tych co się znają, lubią i chcą mieć będą drogie, bo są właśnie dla nich robione. Jeszcze z 5 lat temu płyta za 100 PLN to było coś! To byl wydatek! Teraz cena 20-30 euro to wg mnie standard. Jak jest taniej to nic tylko brać i nie pytać!!! A z tych co szukam to ceny raczej kosmiczne i tu nie ma co czekać aż stanieją, bo tak się nie stanie.
  17. Jack DeJonette to tak lubiany przeze mnie pałkarz, że niemało plyt kupiłem tylko dlatego, że on był w składzie. A co do Evansa to szczęście, że Japończykom też się spodobał, bo wypuścili całe mnóstwo jego plyt zarówno w wersjach sacd jak i shm-cd.
  18. Dużo dźwięków, dużo planów, świetna przestrzeń, delikatny jazz na mocnym, elektronicznym, ambientowym fundamencie.
  19. Dzisiejsza premiera. Lubię takie granie.... ....ale nie wiem czyj to styl....😁🤣. Na pewno siedzieli na lekcjach muzyki w tej samej ławce co Skalpel czy Portico Quartet..
  20. Mówię o tej płycie, podanej przez Resi. Styl Evansa nie wymaga chyba opisu dla kogoś kto słyszał jego nagrania, podobnie jak styl Jarretta, czy Hancocka. Czasem używamy pewnych skrótów myślowych, żeby ułatwić komunikację, no ale czasem się nie udaje. Ta akurat plyta kojarzy mi się z Evansem a nie np Coltranem czy słuchanym wlasnie Garrettem. Także stylu Evansa nie opiszę bo nie umiem ale mogę go do czegoś porównać np do twórczości Miecia Kosza ale Komedy juz nie.
  21. Mam liniowy do dac'a, podwójny Tomanek, bo był tam jeszcze podpięty trasport plików. Czy poprawia brzmienie? Tak, o jakieś 2% i to tylko jak przypomnę sobie ile kosztował 😂. Za to podnosi bardzo morale słuchacza no i daje jakieś takie ogólne poczucie, że jest lepiej, bezpieczniej, profesjonalnie...? Duuuużo więcej wniosła u mnie listwa filtrująca z dc blokerem.
  22. Trochę styl Billa Evansa, co lubię ale nie dzisiaj....
  23. Trochę rzeczywiście szkoda, bo akurat w jazzie jest wyjątkowo dużo plyt sacd. Mój arcam to może nie mistrzostwo świata ale na moje potrzeby wystarczy, a różnica w płytach CD i SACD jest dla mnie oczywista, chociaż jak zwykle w tym całym audio, oczywista nie oznacza wielka. Jest po prostu słyszalna na plus ale dobre płyty CD i tak dają radę. W sklepie ecm koszt przesyłki to 3 euro za paczkę, więc pomijalny przy zamówieniu kilku plyt. Co prawda duży wybór jest tez na stronie empiku ale tam część naciekawszych plyt dostarcza dvd max - wg mnie najdroższy dostawca o zbójeckich cenach. Polecam Bandcamp - ostatnio kupiłem tam płytę z wytwórni Rune Grammofon, od zapłaty do rozpakowania plyty przyslanej z Norwegii minęły 3 dni! Wiele dużych i dobrze zaopatrzonych sklepów działa przez Discogs np. GroovesLand, Kupiku. Masz wtedy pewność jakości, bo po prostu kupujesz nówki w folii, ale od osób prywatnych też nie ma lęku. Niestety czasem koszty przesyłki zniechęcają... ale takie życie kolekcjonerów 😉
  24. Jeszcze tylko dodam, że szczerze odradzam jeden tylko sklep tj CDs Vinyl Japan Store. Kupuję regularnie co miesiąc w Japonii ale z tego sklepu skorzystałem raz i chyba utopiłem sporo kasy. Skusili dość rzadkim repertuarem. Zero kontaktu, zero odpowiedzi na maile, nie ma się dokąd dodzwonić, zamówienie po prostu wisi z info: opłacone, niezrealizowane. Nie wiadomo czy czekają na coś, zapomnieli, olali. Minęły 2 miesiące więc chyba po ptakach... Czytałem negatywne opinie w necie ale juz po fakcie...🫤. Także tyle.... Natomiast bardzo polecam sklep Fan, mają tam ciekawą praktykę - składasz zamówienie i dopiero jak skompletują ( co czasem trwa kilka tygodni, bo plyty rzadkie i jadąz roznych krain) przysyłają info z prośbą o zapłatę. Wysyłka idzie w 1 dzień także wtedy to juz express. Uwaga też taka, że niektóre sklepy nie zawierają umowy sprzedaży tylko umowę o usługę znalezienia ściągnięcia i dostarczenia plyty na ind zamówienie. Różnica polega na tym, że nie można w ciągu 14 dni zrezygnować z zakupu. Ale to uczciwa praktyka, bo ktoś po prostu na swój rachunek kupuje dla nas płytę i ją ściąga do PL.
  25. U mnie kontynuacja E.S.T. Wydanie z 2002 ACT Music.
×
×
  • Utwórz nowe...