Skocz do zawartości

fp74

Uczestnik
  • Zawartość

    554
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez fp74

  1. No widzisz, a ja nie pytałem czy będzie degradacja po prostu poinformowałem, że była. Argument, że byłeś nowy....? Hmmm, no albo coś słyszysz albo nie, ewentualnie trochę. Co tu ma nowy czy stary, drogi czy tani sprzęt? Po co komplikować.
  2. Akurat padło na Twój wpis jako pierwszy jaki znalazłem w dyskusji, a zahaczył wlasnie o temat wtyków. To już akurat wiem, że Ameryki nie odkrywam, ot po prostu wyrażam swoje doświadczenie tudzież opinię w dyskusji o kablach. Moje dzisiejsze odkrycie niestety trochę mnie martwi, bo spodziewam się, że skoro wtyki wpłynęły na brzmienie, to kolejne podejrzenie pada na kable...😆. A to moze oznaczać w przyszłości wydatki i kombinacje.
  3. Nie chciałem, dlatego zrezygnowałem. Regulowałem ustawienie kolumn i nie zauważyłem, że kabel się w jednym zacisku poluzował. Połapałem się dopiero na drugim utworze, że mi stereo zniknęło 😁. No więc dawaj wtyki, żeby to jakoś ucywilizować. No ale było gorzej. Bas jakoś tak zaczął mocno wybrzmiewać aż przeszkadzało. Jak ktoś chce pogłębić bas to jest to może jakaś tania metoda Ps. może bas się nie pogłębił, bo to jeszcze nie byłoby tak źle, on się rozedrgał.
  4. Nie będę uprawiał audio-poezji, napiszę po chłopsku - bas przywalił gromko dość
  5. No to mam problem w takim razie, bo za audiofila to się nie uważam, no co najwyżej za melomana ale dzisiaj założyłem na kable pierwszy raz w życiu wtyki bananowe i aż się wystraszyłem tego co nagle usłyszałem. Już dwa razy zakładałem i zdejmowałem. To się powtarza. To nie żart.
  6. A dopiero co w niedzielę odświeżałem sobie Tourist'a
  7. Nie wiedziałem. Teraz już wiem. Dzięki
  8. A coś z tym siódmym albumem REM to już chyba było niedawno? Sama płyta to kanon lektur obowiazkowych 😁. Co do Velvet, to jest to taka płyta z ikoniczną okładką i każdy chce ją mieć (mam taką z obieraną skórką od banana....) ale to okładka jest w tej płycie najlepsza...
  9. A jak Ci brzmią menuety, bo pisałeś, że szukasz jednak podkreślonego basu a tu są raczej opinie, że w nich basu trochę mało. Polecano mi je do malego pomieszczenia, chyba są dość łatwe do ustawienia, skoro producent przewidział nawet montaż na ścianie...
  10. Muzyka i okładka, które wbijają w fotel ...
  11. Z tym odkrytym CD to fajnie wygląda, miałem smsl pl 200, który był toploaderem i miał taką możliwość, że się dekla nie zamykało, a on grał. Taki bajer bez sensu trochę, bo bardzo było słychać hałas napędu. Chociaż dopiero teraz widzę, że to chyba gramofon...🤔. Ciężko czasem się połapać na pierwszy rzut
  12. możesz podpowiedzieć, gdzie i kiedy "niedawno opisywałeś wrażenia", bo nie mogę znaleźć, a chciałem poczytać. już znalazłem tamten wpis, a czy możesz coś więcej napisać, czym Ci te menuety podpadły w porównaniu do sonusów?
  13. polski elektro-jazz ma się świetnie
  14. Eee no nie, jest calkiem przyjemnie nawet. Na początku to myślałem, że Garbarka zatrudnił...😉 Trudny to jest dla mnie Amon Tobin na płycie Isam, co moze jest dobrym testem dla sprzętu ale sluchac sie nie da raczej... Albo rzezbienie Ornetta Colemana, o ktorym nawet najbardziej postępowi jazzmani mowili, ze chyba fałszuje....! ? Poprosiłbym ten opis, bo lubię ttakie ćwiczenia, to wieczorem ze spokoojem posłucham uważnie.
  15. Heh, to mamy podobnie, tylko ja mam rok mniej i 6 cm więcej, więzadło zerwane od 20 lat ale na nartach daję radę, rowerów 4, biegać nienawidzę i nie biegam, z Phelpsem łączy mnie to że całe dzieciństwo i pół młodości spędziłem w basenie, teraz mnie do wody wołem nie zaciągniesz .
  16. a ja szukam właśnie streamera....🤣
  17. to, że nie rozumiemy jak coś działa, nie znaczy przecież, że to nie działa. Nie każdy musi/chce wiedzieć. Ale wtedy jest takie ryzyko (i albo się na to godzimy albo trzeba się wysilić i zgłębiać temat), że będziemy skłonni przypisywać jakieś skutki zjawiskom nadprzyrodzonym.
  18. Jednak się wypowiem, a czy to argument za, czy przeciw już sam nie wiem, nie oceniam. Podaję przykład z życia człowieka, co się nie zna za bardzo, dość skrajny (przykład, nie człowiek) ale coś chyba obrazujący. Miałem z braku laku podłączone nowe kolumny tym co było pod ręką - 10m kabla głośnikowego noname ze speckabli, 2x4mm, służące na co dzień do podłączenia głośnika odsłuchowego gitary elektrycznej kolegi. Pancerne kable, jak będę się kiedyś wieszał, to tylko na takich. Po 2 dniach wpiąłem docelowe kable (van damme up-up-lcofc 2x2,5 długość 4m). Zgodnie z przewidywaniami skok jakościowy oczywisty ale żeby czapkę z głowy zerwało to nie. Moje wnioski: primo, jakość kabla w oczywisty sposób wpłynęła na charakter dźwięku i nie ma tu znaczenia, czy chodziło o przekrój, rodzaj miedzi czy długość albo jeszcze coś innego - parametry czysto fizyczne zmieniły dźwięk; secundo, nawet przy tak dużym skoku w podstawowych parametrach kabla, skok jakości nie był proporcjonalny (a do ceny to już na pewno nie). Ja wiem, że piszę o kablach głośnikowych ale jaki jest niby argument racjonalny, że głośnikowe tak, a inne nie? Jeszcze tylko moim zdaniem teza, że kable wpływają na systemy dopiero na jakimś poziomie jakości jest błędna. Wg mnie nie ma to związku, bo niby na czym miałby polegać. Że niby lepiej słychać? Jeżeli kabel wpływa na dźwięk to wpływa i już. Dziękuję za chwilę uwagi.
  19. jeszcze parę lat temu śmigałem w masterskich zawodach szosowych, nawet człowiek jakieś plastikowe pucharki zdobywał 😁 . Potem trochę zdrowie nawaliło (budowa wykończy każdego) i dopiero wracam "do formy" ale jakiś tam cel muszę zawsze mieć w tym jeżdżeniu, więc właśnie zapisałem się na Wartę Gravel. Na szosowe starty to jeszcze za wcześnie w tym roku. Może ktoś z forumowiczów....?
  20. Kupiłem, rzuciłem w kąt, jak dziecko nową zabawkę, a dziś sięgnąłem w otchłanie szuflad, no i nie mogę się nasluchać!
  21. gorąca dyskusja, a mi kolega powiedział niedawno żebym te różowe melodiki zmienił na bardziej męskie.....
×
×
  • Utwórz nowe...