-
Zawartość
554 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez fp74
-
-
Prosty sposób podatkowy i zachęta: samotni rodzice rozliczają się wspólnie z dziećmi. Ok. A dlaczego rodzice tworzący rodzinę nie mogą ? Np z 1 dzieckiem dzielimy dochód na 3 i rozliczamy, 2 dzieci dzielimy na 4 itd. To jest konkret. Obecna ulga na dzieci (nie 2,5 k a coś 1,2) to raczej kpina i to nikogo do niczego nie zachęci ani nikomu nie ulży. gdybyśmy z żoną się rozwiedli i rozliczali jako samotni rodzice z dziećmi ( każde z nas po jednym) to jesteśmy kilkadziesiąt klocków rocznie do przodu. czy ktoś wytłumaczy mi gdzie tu sens.
-
wg mnie większy zysk przyniesie ustawienie kolumn . dlaczego? bo nic nie kosztuje (jest to więc czysty zysk🤑), a efekty widzisz w sekundę, ale też tylko spekuluję....😉. dopiero jak taniec z kolumnami nic nie daje, to celowe jest szukanie innej przyczyny. może nią być sam zestaw kolumn i wtedy ani inna lampa, ani inny wzmacniacz i tak nie pomoże. chociaż uważam, że duet kolumny-akustyka jest właściwie nierozerwalny i tam szukałbym rozwiązania większości problemów z brzmieniem. oczywiście zawsze najważniejsze jest źródło dźwięku (ale nie odtwarzacz, tylko sama muzyka). no bo jak masz kiepskiej jakości pliki albo marny streaming albo fatalnie zrealizowane płyty, to już w ogóle nic nie pomoże, a dobry sprzęt, paradoksalnie pogorszy sprawę - będzie wszystko słychać jeszcze gorzej.
-
Jestem zwolennikiem najprostszych ale racjonalnych rozwiązań. Takim jest dla mnie układ LEDE. Za kolumnami tłumię za plecami tak czy siak mam żywo. Jak to jeszcze rozproszę to na pewno nie pogorszę. Poza tym jak siedzisz 2,5 m od głośników to masz właściwie odsłuch bliskiego pola i wiele przykrych doświadczeń po prostu Cie omija.
-
Ścianę za plecami mam 130-150 cm zależy jak siedzę. Czyli na dyfuzor chyba ok. Kiedyś Bartek ostatecznie mi wyjaśniał, że przy tak małym pomieszczeniu każdy dobrze wykonany dyfuzor się sprawdzi, począwszy od zwykłego 1D, bo po prostu od razu będzie efekt słyszalny. No ale najlepiej ponoć profesjonalnie wykonane fraktalne. Ale tu cena zabija bo 2 takie z mega acoustic to 2,5 k... A jednego nie warto zakładać bo one są dość małe.
-
Zgadzam się, ale mi niejeden radził: wrzuc absorbery za kolumny, dyfuzor za plecy. Sprawdziłem sobie, bo miałem od cholery takiej dziadoskiej pianki, że jak ją poskładać 2x3 cm to masakra ale jak 4x3 cm to daje dobry efekt. U mnie = dwa absorbery duze po 10 cm. Do tego kilka bastrapow narożnikowych i jest ok. Nie dudni, nie trzepocze, brzmi fajnie. A czy jakies pasmo pikuje czy ma dziurę... No pewnie ma ale czy ja to słyszę i czy to przeszkadza, no nie. teraz zastanawiam się nad dyfuzorem za plecy ale czy ja wiem... niczego mi w sumie nie brakuje.
-
To już za dużo dla humanisty. 😵💫
-
U mnie mały pokój 2,5 x 4m. Daje to ponad 35 m kw ścian. Żywych i gołych. w tym grają 2 małe monitorki. 2 absorbery 120x60 to 1,5 m kw. To dużo? Jak dobrze liczę niecałe 5% powierzchni. Tylko ścian. a jest sufit i podłoga.
-
No ale 2 absorbery szerokopasmowe to na początek i tak musisz dać. sam sprawdzisz gdzie najlepiej je ustawić.
-
Jak wiesz, że musisz wydać a nie chcesz wywalić kasy w błoto, to zacznij od absorbcji - dwa duże 120x60x10 za kolumny . Zredukujesz wszystkie pasma nic nie wybijając w górę a zarazem zredukujesz pogłos. jak dokupisz potem np 2 binarne, to możesz już kombinować co na przód, co na tył. A może się okazać, że nie będziesz chciał już wycinać, tylko poszerzyć i pgłebic wrażenia, to wtedy idziesz w dyfuzor. Wszystko w temacie. Ale to metoda juz przeze mnie opisana: "chyba jest dobrze a na pewno lepiej ". Ale satysfakcja gwarantowana, bo zawsze do przodu
-
Zawsze mam dylemat, czy brać wydania japońskie ECM-u, bo te oryginalne są po prostu zawsze świetne pod względem i wydawniczym i brzmieniowym. ostatecznie ze wszystkich plyt ECM mam tylko 2 japońskie - były na shm-sacd. Nie mogłem nie mieć.
-
To świetna płyta. No i 1991... Jak za jakiś czas powrócę w klimaty trip-hopowo-transowe (a kolejny koncert Massive Attack w Polsce z pewnością to przyśpieszy) to ta płyta i SNAP! pierwsze na liście zakupów.
-
Czekałem na dzisiejszy kącik historyczny. Naprawdę świetnie to wygląda gdy obi nawiązuje graficznie do okładki. Świetne wydanie! Ja właśnie zaglądam do wnętrza Nucleusa😂
-
Fakt. Oprócz dobrej realizacji jest tu jeszcze dobry mastering. Właśnie kupiłem małą część kolekcji cd-ków z lat 80 i początku 90 od pana, który wszystkie plyty sobie zripował i na szczęście postanowił pozbyć się oryginałów. To jest inna bajka jednak. Świetna dynamika nagrań. Czasy, w których jeszcze nikt nie słyszał o loudness-war.... A stan płyt! Jak spod igly. Ps. Napis Made in West Germany rzadko się spotyka
-
Najpiękniejsze, najfajniejsze, najulubieńsze okładki płyt
topic odpisał fp74 na Adi777 w Refleksje melomana
Wrzucam kilka przykładów okładek, które dla mnie stanowią nieoczywistą zapowiedź, a może i ilustrację muzyki. Te proste portrety nabierają zupełnie nowego wymiaru, gdy poznamy muzykę, artystę, okolicznosci powstania plyty czy losy bohatera. -
Ta płyta jest nagrana tak jak najbardziej lubię. Blisko wszystko tu brzmi, jakby siedzieli u mnie na kanapie 🤣
-
Nie stroję, to prawda i nie twierdzilem tak, a jedynie, że doceniam dążenie do jakiegoś tam efektu nazwijmy go "zero", tj. gdy pomieszczenie samo nam "nie gra" ale w osiągnięcie tego stanu nie wierzę i sam się nie podejmuję. Dlatego nie za bardzo wierzę w skuteczność domowych metod dla zbijania o ileś procent jakiegoś tam pasma przy użyciu X cm pianki czy czegoś tam. Ale to jest kwestia raczej podejścia do tematu. Jednym pasuje bardziej powiedzmy inzynieryjno-laboratoryjne innym pasuje metoda "chyba jest dobrze a na pewno lepiej" a jeszcze inni zlecą adaptację akustyczną profesjonalnej firmie. Ja jestem w drugiej grupie 😉.
-
No i tu dotykasz sedna sprawy. Bo wg mnie zdecydowana większość tego co słyszymy, wynika z tego co i jak zostało nagrane.
-
To polecam słuchawki otwarte. Moim zdaniem dają dużo lepsze wrażenia słuchowe i niesamowity komfort ale... zawsze coś za coś. Stosunkowo mało basu, co jak widzę dla Ciebie byłoby problemem. A suba nie podepniesz 🤣. Temat w dużym stopniu rozwiazuje właśnie wzmacniacz, który jak dla mnie w przypadku słuchawek ma o wiele większy wpływ na dźwięk niż w przypadku głośników. To jest tak duża różnica jakbyś miał inne sluchawki na uszach, co w przypadkunkolumn raczej sie nie zdarzy. Przez długi czas miałem problem przeciwny do Twojego. Muzyka na słuchawkach brzmiała mi tak jak lubię tzn, skrajnie szczegółowo i problem był ze słuchaniem z głośników (inna rzecz, że to były jakieś zabytki albo słabiaki) - połowa muzyki gdzieś ginęła. Dopiero teraz na tych sonusach słyszę co trzeba, ale i tak sluchawki wygrywają ten mecz. Przy czym mam świadomość, że zwłaszcza ATH nie brzmią naturalnie, raczej jak w studiu. Dlatego nie nadają się do sluchania np Metalliki albo OSTR-a.
-
No w koncu o sluch tu chodzi. Oczywiście, że pomiary mają sens I temu nie przeczę. Zależy do czego zmierzamy. Jedni chcą idealnego pomieszczenia odsłuchowego i ja to pragnienie rozumiem i podziwiam wysiłki. Mi wystarczy, że ja to słyszę z przyjemnością, bo mi akurat o TO chodzi. Moze ktos z obecnych jakby tego posluchal to by sie załamał ale robię przecież dla siebie. Nie dajmy się zwariować. I tak nie stworzysz pomieszczenia dobrego do sluchania każdej muzyki, bo muzyka chóralna źle zabrzmi w klubie jazzowym, a trio jazzowe na stadionie itd, I tak trzeba szukać kompromisów bo jeden gatunek lubi pogłos a inny nie. Z kolei muzyka w studiu (bo chyba to jest stan najbliższy idealu) wcale nie brzmi przyjemnie. Jak ktoś był to wie.
-
Dzięki za naprawdę fachowy opis, bo to jest dla mnie precyzyjnie opisane brzmienie - stopa gra tak, a gitara na koncercie tak, basy i srednie są tu albo ich nie ma, a wysokie walą po uszach albo pozwalają usłyszeć najdrobniejszy szczegół wykonania. "Zaokrąglona gora" czy "słodycz średnicy" to dla mnie znaczy tyle co nic. No ale może takie zboczenie zawodowe, że albo coś nazywa się precyzyjnie abo w ogóle. Czy Exposure albo NuPrime graly u ciebie z lampowym pre?
-
Temat był męczony w poradach ciekawego akustyka i tam to Bartek wyjaśniał. Po pierwsze pianka piance nierówna. Po drugie czy gruby portfel wycisza lepiej niż chudy? Jest tu gdzieś wątek o tym czy pieniądze grają... Po trzecie, jak to tylko 6 dych to nic tylko kupić i sprawdzić, jak nie zadziała to zrobisz sobie w szafce z tej pianki jakiś bastrap. Po czwarte wreszcie, sam nawalilem tej pianki to się wypowiem: 6 mb pułapek z pianki + ileś tam metrów kw basotectu już dało u mnie efekt szokujący. A czy to jest 57% ze 125 Hz, czy może 54% ze 137Hz to naprawdę jak ktoś to słyszy to niech zasuwa do księgi rekordów Guinnessa.
-
Savana - super nawiązanie do okładek Camela. Zawsze się zastanawiam, gdy patrzę na niektóre okładki, czy oni mieli takie jaja, że sobie na to pozwalali, czy robili sobie jaja, czy po prostu mieli zły gust, no ale ich muzyka zwykle temu ostatniemu przeczy. No ale de gustibus non disputandum est. A temat o okładkach to jakoś nie mogę odnaleźć...