Skocz do zawartości

fp74

Uczestnik
  • Zawartość

    551
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez fp74

  1. Był rok temu w BlueNote ze świetnym koncertem. Polecam też jego długą serię "Conversation..." - zwłaszcza dla miłośników garów i talerzy . A tu jeszcze Ron Carter dla fanów dżezowego kontrabasu. Dziemskiego dopiero co słuchałem na Aerolicie. W tej nowej serii Polskich Nagrań SACD (a mam chyba wszystko Niemena i SBB co tam wyszło) są bardzo fajne booklety i jest tam opisywana jego historia. No i rzeczywiście ta płyta zaczyna się od perkusji, że aż ciarki po plecach idą.
  2. Dziś Vanilla Fudge c.d. Rzeczywiście jak dla mnie niezwykle śmiałe brzmienia jak na 1967 i 1968r. Tę płytę polecam w wersji zremasterowanej na Tidal-u (no oczywiście chyba, że ktoś ma krążek czarny lub srebrny). A bębniarz - niejaki Carmine Appice (tu również lead vocal) to po prostu wymiata. Podobnie zresztą jak kościelny (🎹🎹🎹😉)
  3. Dla tych, którym nazwa zespołu nic nie mówi, krótki wyciąg z wiki: "Krytycy muzyczni oceniają wczesną działalność Vanilla Fudge jako zjawisko przełomowe dla muzyki rockowej, prekursorskie względem późniejszego rocka progresywnego (m.in. Yes, King Crimson) oraz hard rocka i heavy metal (m.in. Deep Purple, Uriah Heep, Led Zeppelin, Budgie)" oraz dalej: "Vanilla Fudge rozpropagowali organy Hammonda, jako nieodzowny element instrumentarium rockowego zespołu muzycznego. Zapoczątkowali erę ciężkiego, zgrzytliwego riffu gitarowego oraz odkryli nieznane dotąd możliwości gitary basowej". Przyznam, że pół roku temu nie wiedziałem o istnieniu tego zespołu...
  4. a teraz to. I tu zaskoczenie - rewelacyjnie nagrana jest ta płyta, przynajmniej na słuchawkach brzmi nadzwyczajnie!
  5. Jestem nie-inżynierem😜 ale zacząłem oglądać/słuchać. Bardzo ciekawie opowiada. Dzięki za link.
  6. ...najlepiej w domu😉. zamów, posłuchaj, jak nie pasuje odeślij. No może rzeczywiście nie wszystkie...
  7. Aby wprowadzić się w dobry nastrój po krótkim urlopie. W sam raz. Realizacyjnie takie trochę sobie. Ale muzycznie za to bomba!
  8. Ze swego doświadczenia z otwartymi powiem Ci, że do nich potrzebne jest takie samo pomieszczenie jak do zestawu stereo. I to nawet nie domownicy mi, tylko ja domownikom przeszkadzałem.
  9. Generalnie jak najbardziej, no ale dzisiaj inne klimaty....
  10. Właściwie racja. Oba modele się jakoś tam uzupełniają, a nie konkurują. ciekawe jak w to wpisuje się Momentum 4, bo wydają się rzetelną alternatywą ale ja nie znam ich i chyba już nie poznam. W planie mam rozwój sluchawek stacjonarnych, bo w BT moim zdaniem nie ma co iść wyżej niż tu opisywane. Zresztą z nausznych to tam wiele chyba nie ma na wyższych półkach.
  11. Balkon pierwszy rząd, samo centrum. Wydaje mi się, że najlepsze miejsce miał facet na górnym zdjęciu ubrany na biało, siedzący na środku dokładnie vis a vis solisty. Zadziwiające dla mnie było, że grali bez dyrygenta (a na pierwszej części, gdzie grali Mozarta było jeszcze kilka deciaków, razem 25 osób)! To jednak sporo jak na orkiestrę kameralną. Współczesne sale są same w sobie jak dzieła sztuki! Masz tam blisko do Concertgebouw w Amsterdamie, o której czytam, że razem z Musikverein i salą w Bostonie jest w top 3 na świecie pod względem akustyki.
  12. AudioTube prosiłeś o jakieś foto z wczorajszego koncertu w Musikverein. Załączam to co daje się opublikować. Jak zaznaczyłem w innym wątku, to mniejsza sala - Brahmsa. Orkiestra SchlossCapelle pierwsze skrzypce Fritz Kircher. Vivaldi zagrany dość zawadiacko, rock'n'drollowo bym powiedział.
  13. Wczoraj miałem ogromną przyjemność posłuchać Vivaldiego i Mozarta w Sali Brahmsa w Musikverein w Wiedniu. Odsyłam do info w necie na temat akustyki obu głównych sal w budynku (pierwsza i najważniejsza to Sala Złota, która uchodzi za światowy wzorzec akustyki koncertowej, z kolei Sala Brahmsa, to samo co do muzyki kameralnej) . Obie sale są 100% autentyczne, tzn. bez nowoczesnych ustrojów i adaptacji akustycznych. Wybudowane zostały w czasie, gdy akustyka jako nauka jeszcze nie istniała - podstawą było doświadczenie i intuicja słuchowa. Nie opiszę oczywiście wrażeń słuchowych, bo to bez sensu. Zwracam jednak uwagę, że w przypadku muzyki klasycznej można koncert uznać za wzorzec brzmienia, do którego wielu z nas dąży. W tym kontekście, nasze długie rozważania na temat sceny, holografii, separacji, głębi czy co tam jeszcze nam się wyśni są cokolwiek teoretyczne. Tam nie słyszałem jakiejś szerokiej sceny, niesamowitej głębi czy separacji instrumentów. A zarazem, czegoś takiego jak tam nie słyszałem dotąd i pewnie nie prędko usłyszę. Muzyka była wręcz namacalna! Zanim więc zaczniemy wygłuszać i rozpraszać😉 nasze pomieszczenia polecam wizytę w dobrej sali akustycznej, żeby nie zapędzić się tam, gdzie prawdziwej muzyki wcale nie ma...
  14. Mam BW ale PX7s2 oraz ath m50xbt2. Słyszałem px8 i (oczywiście wg mnie) do px8 dopłacać nie warto, usłyszysz to samo co w px7 może bardziej. Pytanie czy w sluchawkach mobilnych ma to sens. Czy warto dopłacać do px8 vs ath. To nie tyle jest kwestia jakości tylko różnicy w graniu i to wg mnie fundamentalnej. Szukasz przyjemnego przestrzennego grania z dobrym basem - px7/8. Jezeli szukasz bardziej brzmienia wiernego analitycznego typowego dla ath - idź w ath. Oba wybory są bdb, decyduje kwestia gustu.
  15. Samo jakoś tak wpadło dziś w ręce...
  16. Siódmy album powiadasz... a dla mnie w 1991 REM to był młody, dobrze zapowiadający się debiutant! 😂😂😂. Ale głupi byłem.... dlatego cały czas się uczę 😉😉😉. Zresztą gdzie wtedy mieliśmy sprawdzać takie informacje.
  17. Muzyka to oczywiście rzecz gustu ale jakość tych nagrań.....!
  18. No to co do dyskografii pełna zgoda. Dorzuciłbym jeszcze coś live. Reszta dla mnie jakoś niestrawna albo raczej zbyt lekkostrawna. Jakby się nie przyłożyli. Snow Goose mam na sacd i brzmi to fantastycznie. A ciekawe, że pytasz o Warda, bo właśnie słuchając Moonmadness uświadomiłem sobie, że jak słuchasz świadomie, to bez wysiłku wyszukasz stopę w tym gąszczu dźwięków. I to nie jest może coś spektakularnego, efektownego ale naprawdę jest to skomplikowane i świetnie się tego słucha. On gra bardzo lekko i mam wrażenie, że gary w Camelu to coś innego niż zwykle. Są jak dla mnie bardzo jazzowe i to jest najlepsze okreslenie. Dodatkowo to co opisałem wyżej świadczy wg mnie też o jakości nagrania, a może sprzętu wszystko jedno - jak szybko wychwytuję stopę perkusji i odróżniam ją od linii basu, to znaczy, że jest bardzo dobrze. Spróbuj.
  19. Nie miałem na myśli tego, że jesteś hejterem, tylko zastanowił mnie pewien mechanizm obiegu informacji. Chodzi tylko o to, że ludzie szukają tu jakichś rzetelnych informacji więc zawsze dobrze jest, gdy tego typu dość ogólnikowo rzuconą opinię o tym, czy innym produkcie podpiera się jakimś źródłem. wtedy, jak się komuś chce, to niech sobie weryfikuje. 🤘
  20. Daleki jestem od bycia rzecznikiem tych sluchawek, bo jak pisałem wyżej właśnie się ich zrzekłem, ale gdzie ludzie znajdują te opinie o psujących się BW? No i czyje to są opinie? Bo ja nie mogę znaleźć, a już druga osoba na tym forum pisze, że słyszy się... itd. Czesto przestaje działać... Skoro często, to po wpisaniu "Bw px7s2 opinie" powinno byc mnóstwo takich wpisów, no bo przecież często. Czy to czasem nie jest tak, że jak ktoś właśnie tu napisał, że coś takiego słyszał/czytał, to ktoś inny trafiając nawet przypadkiem na taką informację, powiela ją w innym miejscu i fala rośnie. No bo tak piszą na fachowym forum... Trochę to przypomina tę anegdotkę o rowerach rozdawanych na placu czerwonym... No ale może ja naiwny jestem.
×
×
  • Utwórz nowe...