Skocz do zawartości

il Dottore

Uczestnik
  • Zawartość

    896
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez il Dottore

  1. Tak. Chodzi mi o to, żeby ludzie wydawali swoje ciężko zarobione pieniądze na rzeczywistą wartość: R+D, projekt, wkład materiałowy, jakość wykonania i wreszcie jakość dźwięku, zamiast przepłacać za wydmuszki kosztujące więcej, grające gorzej a często i tak produkowane w Chinach. Weźmy samochody: nawet te z górnej półki. Są pełne chińskich części. W najnowszym CLA Mercedes bez najmniejszej żenady pakuje cały silnik wyprodukowany w Chinach! Po czym za malutki samochodzik żąda ponad 200 tys cebulionów. Ja wiem - wolny rynek. Ale ludzie już się budzą i wolą samochód chiński. Choćby dlatego, że ma on wszystkie części oryginalne!
  2. Tyle w temacie. Te Spendory to nie są głośniki do budżetówki. Dawno temu na Audiostereo ktoś podłączył drogi kabel (nie pamiętam czy Furutech czy Mogami) do mocno budżetowych klocków. I dźwięk mu się pogorszył. Ale jak to? Przecież to taki drogi i dobry kabel! Szybko mu wyjaśniono, że dlatego właśnie, że dobry, to pokazał całą mizerię toru.
  3. Nie wiem ani jednego ani drugiego. A że średnica z ATC jest powszechnie chwalona - to akurat wiem. I to z autopsji. Ja to samo mogę powiedzieć o PMC TB2+ - mimo, że papier na midwooferze a nie polipropylen. Średnica fenomenalna po prostu. https://rumble.com/v5euldo-sugden-a21-signature-pmctb2-.-mhdt-havana-dac.html https://rumble.com/v5hyq31-accoustic-blues-sample.html W przypadku P3ESR wspominanie o basie nie jest w ogóle wymagane.
  4. Ja się nie będę spierał. Jak dla mnie M30 to jest krok w kierunku takiego bardziej studyjnego brzmienia: są od moich dużo bardziej detaliczne. Dla mnie M30 były za suche, za konkretne, nie miały tego nasycenia i... (OK, powiem to!) tej magii. Obiektywnie - dużo lepsze głośniki. Ale nie dla mnie.
  5. Dokładnie. Zapomnij o sprawie i ciesz się muzyką. Sprzęt jest drugorzędny.
  6. Wokale są zjawiskowe, to fakt, ale są Harbethy i Harbethy. Ja mam starą wersję bez XD, obdarzoną podobno szczególną magią. XD i XD2 już tak magiczne nie są. Maja więcej precyzji ale mniej magii na średnicy. Taka jest zgodna opinia znawców, do których się nie zaliczam. W necie spotkałem opinię że do 10 tys € lepszej średnicy niż z P3ESR się nie uzyska. Nie ma takiej siły. Jak mówię - z Harbethem miałem przedtem bardzo mało doświadczeń. Kupiłem z czystej ciekawości, bo miały fanatyczne opinie w necie (a ja lubię sprzęt, który ma wyznawców a nie klientów) i doskonałą cenę second hand. Poza tym są po prostu słitaśne w tym dobieranym na lustrzane odbicie palisandrze... Jeśli nawet moja żona mówi, że głośnik jest ładny, to ja nie mam pytań. Do tej pory wyrażała się tak wyłącznie o Sonusach. A że średnica Spendora jest inna niż Harbetha, to się nie przejmuj. Normalka. Firmowe brzmienia w brytyjskich monitorach różnią się. One nie są lepsze lub gorsze. Jest to kwestia indywidualnych upodobań konstruktora i słuchacza. Może zamiast tej Regi podłącz im Cayina, Jadisa czy Lebena dla lepszej średnicy? Z lampą to powinno śmigać. Sugden też by nie zaszkodził - to dobry tranzystorowy substytut lampy. Gra cały system, wszystko jest kwestią synergii. Z innym wzmakiem mogą zaśpiewać. Przecież te Spendory to jest światowa czołówka. Szczerze mówiąc - z Regą to taki trochę mezalians. Na tym poziomie monitorów Klasa AB po prostu już przestaje grać. Rozmawiałem kiedyś z właścicielem firmy Sugden, to mi powiedział, że na wystawach zawsze biorą Spendory do systemu. Był bardzo zdziwiony, jak mu powiedziałem, że gram na PMC i przyznał się że niespecjalnie zna te głośniki. Także może Sugden jest dobrym tropem, jeśli nie chcesz pitolić się z lampą...
  7. Przepraszam, najwyraźniej nie zrozumiałem pytania. Oczywiście w takiej cenie to żadnego sensu nie widzę (chyba, że chodzi o zamianę siekierki na kijek) i Q21 ma rację - to nic nie da.
  8. 1/ Tak, ma głęboki sens 2/ Tak, będzie lepiej grać. Dużo lepiej. DDC pomaga tym bardziej, im bardziej zasyfiony jest sygnał USB z komputera. Akurat, gdy laptop chodzi na baterii, to jakichś strasznych zakłóceń nie ma, ale... co dzieje się dalej z sygnałem USB? Mam na myśli to, co dzieje się w DAC-u. Otóż: układ odbierający sygnał USB ma do wykonania parę ważnych rzeczy: musi ostatecznie pozbawić sygnał zakłóceń z komputera (służy temu izolacja galwaniczna - czy Twój Topping ją ma?), musi być asynchroniczny (czyli "rządzić" transmisją - "zamawiać" i przyjmować dane na swoje życzenie a nie jak komputer wyśle. Chyba teraz wszystkie układy wejściowe USB w DAC są asynchroniczne i Twój Topping to ma. Musi także dokonać przetaktowania sygnału, korzystając z własnego zegara. Jakiej jakości zegar ma Twój Topping? Dobry DDC to przede wszystkim najwyższej jakości wejście USB, dużo lepsze niż w budżetowych przetwornikach D/A, zwykle z doskonałym zegarem. Wszystko to daje potężną różnicę w dźwięku, oczywiście na systemie, który tę różnicę pokaże. DDC ma też inne zalety, o czym szeroko piszę w mojej (jedynej w Polsce) recenzji Singxera SU-6. https://www.audiostereo.pl/topic/169369-singxer-su-6-czyli-wszystko-czego-nie-wiecie-o-ddc-ale-boicie-się-zapytać/ DDC to tak naprawdę esencja Digital Audio. Nigdy nie grałem muzyki z kompa bez DDC. Kabel USB nie ma żadnego znaczenia. Długo używałem jakiegoś chińskiego od drukarki, teraz mam firmowe (Audioquest i Audio-gd) bardziej jako audiofilską biżuterię niż z rzeczywistej potrzeby- różnicy w jakości dźwięku w porównaniu z gównianym od drukarki nie ma ŻADNEJ. Ważne aby kabel miał dobre ekranowanie - i pozamiatane. Może kosztować 15 złotych.
  9. Jeśli to część boxsetu "The Later Years" to oczywiście mam.
  10. Dziś katowany jest remix koncertowego albumu Pink Floyd "Delicate Sound of Thunder". Mam w wersji 24/96 i muszę powiedzieć że w stosunku do oryginalnego wydania gra to lepiej. No i stara dobra Jacintha. Tego albumu akurat jeszcze nie słuchałem. Bardzo dobry! Mam K2-XRCD.
  11. Jakość nagrań od Stockfisha jest referencyjna. Z tego, co czytałem, to używają bardzo starego, niemieckiego głównie, sprzętu studyjnego. Co do jakości muzycznej: ja tam Allana Taylora lubię i cieszę się że nagrywa w tak dbającej o jakość dźwięku *wytwórni. Pozostałe smędzące dziadki też OK.
  12. No i koniec 3 sezonu Fundacji. Szkoda! Zakończenie jeszcze bardziej epickie niż sezonu 2. Coś wspaniałego! Podsumowując sezon: aktorzy, scenografia, kostiumy, muzyka, efekty - BAJKA! Mistrz Asimov w niebie powinien być zadowolony z adaptacji. Kolejny sezon to już będzie tom "Fundacja i Ziemia".
  13. Tak taniego master clocka jeszcze nie widziałem. Oczywiście znowu Chińczycy. Brawo SMSL! https://hifigo.com/collections/new-arrivals/products/smsl-g1
  14. Pewnie wszystko zależy od tego które przetworniki się porównuje. No i przezroczystość reszty systemu odgrywa tu rolę.
  15. Też wyklinam ten eurokretynizm, ale muszę przyznać, że w samochodzie się przydaje. Już mi nie wpada upuszczony korek pod nogi przy dużej prędkości.
  16. O, panieeeeeeeeee... Jeśli masz zbędne 120 tys dolarów:
  17. Z zaawansowanej elektroniki to nie mamy w Europie producenta NICZEGO. Kiedyś była Nokia i robiła telefony. W Europie. Kiedyś. Dobrze, że jeszcze jakieś wzmacniacze stereo dłubią...
  18. Jest jeszcze gorzej niż myślisz. Kilka tys. w sprzęt to inwestują zupełnie początkujący. A na poważnie: w założonym budżecie to naprawdę ciężko doradzić cokolwiek. A jeszcze żeby to muzykę grało, i film, i wiadomości o ruskich dronach... Ja się poddaję. Weź najtańszy soundbar jakiś - i tyle. Zagra lepiej niż głośniki z TV. Choć bywają Philipsy już na gotowo z głośnikami Bowers & Wilkins, ale to chyba nie ten przypadek.
  19. No właśnie oznacza. Mówię o całokształcie. Mówię o tym, czy DAC gra muzykę. Bo w każdym izolowanym aspekcie delta-sigma może być lepsza. Tyle, że nic z tego nie wynika. Bo z najlepszych nawet chipów delta-sigma dźwięk będzie sztuczny i nieprawdziwy. A nawet najtańszy DAC R2R zapewni dźwięk naturalny i oczywisty. Dlaczego? Bo R2R pracuje na danych rzeczywistych. Na wartościach pomierzonych wprost z drabinki rezystorowej. A delta-sigma pracuje na wartościach urojonych - wyliczonych z algorytmu. Czyli na wartościach, które wydają się przetwornikowi, że są prawdziwe. Poza tym immanentną cechą delta-sigma jest generowanie zakłóceń w domenie czasu. To wynika wprost z zastosowalnej technologii przetwarzania D/A. R2R są wolne od tej wady i to słychać natychmiast. Dodajmy do tego agresywną obróbkę oryginalnego sygnału: upsampling i filtrowanie cyfrowe - i otrzymamy dźwięk, który nie ma nic wspólnego z naturalnością obecnością i oczywistością R2R. Mój DAC nie ma upsamplingu i nie ma żadnego filtrowania cyfrowego - dlatego go kupiłem. Niestety - w niektórych R2R, nawet tych uznanych i docenianych choć upsampling można wyłączyć, to filtry cyfrowe działają cały czas bez możliwości wyłączenia a nawet bez informowania nabywcy o tym fakcie! Dopiero na pomiarach to wychodzi. Oczywiście degraduje to dźwięk. I tak będą te przetworniki lepsze od delta-sigma ale nie są w tym momencie propozycją dla purystów. R2R to nie jest moda. To jedynie słuszna metoda przetwarzania D/A. Problem odkryto w Japonii już na początku pojawienia się chipów delta-sigma w produkcji. Długo trwały badania i pomiary, żeby wyizolować źródło problemu, ale teraz już wszystko wiadomo. Dlatego cała światowa czołówka przetworników jest R2R, bo już od dawna wiadomo, że używając delta-sigma nie mamy szans na prawdziwy dźwięk.
  20. Ja tak mam właśnie. Przede mną 4 lata bez zakupów audio. I wcale mnie to nie cieszy.
  21. Powiem tak: nie ma, jak stary brytyjski wzmacniacz. Może być przy tym nowy...
  22. Gość, który zamieszcza dość przytomne recki bardzo chwali ten wzmak:
  23. Jeśli dla kogoś Spendor jest drogi, to co powiedzieć o firmach-krzakach, firmach-efemerydach, bez zaplecza, bez historii, bez tradycji? Spendor to ponad pół wieku R&D, sukcesów i międzynarodowego uznania. Zupełnie jak Unitra! Unitra nawet 7 lat starsza. W międzyczasie warto zadbać o odpowiednią amplifikację! I powinno zagrać... I oczywiście DAC R2R.
×
×
  • Utwórz nowe...