mejson

Kto wie - może słuchasz jakiejś wyjątkowo chropowatej muzyki, która rozgrzewa kabel sygnałowy? Dody albo przemówienia Leppera?

Ja też sobie wcześniej nie wyobrażałem Kupiłem amplituner z regulacją sopranów i basów i przeważnie ustawione są w pozycji neutralnej Co więcej - mam możliwość wyboru kilku wstępnych ustawień (rock, classical itp.), a przeważnie słucham w pozycji bypass Nie czuję potrzeby poprawiania dźwięku, który brzmi dobrze.

Myślę, że w tym przypadku kable rozgrzewane są od wysokiej temperatury panującej w okolicach końcówki mocy, a nie od przenoszonego sygnału Ale faktycznie chłodzić mocno eksploatowany sprzęt w zamkniętej szafce jest bardzo trudno. Ja rzadko korzystam z większej mocy - wtedy jednak otwieram przednie drzwiczki, by poprawić chłodzenie, kosztem estetyki.

A telewizor jest stereo? Jeśli tak, to w gnieździe scart można znaleźć wyjścia audio. Najlepiej kupić przewód, w którym z jednej strony masz scart, a z drugiej kable cinch, albo coś takiego: http://tiny.pl/fxs2 Wtedy cinch podłączasz do wejścia wzmacniacza z Dolby ProLogic. Jeśli tv jest mono, albo stereo w innym systemie niż używany w Polsce NICAM , to musisz poszukać innego źródła stereofonicznego dźwięku. Np. - każdy nowy magnetowid stereofoniczny sprzedawany w Polsce ma dekoder NICAM. W ogóle warto jest kupić magnetowid, by nawał reklam Cię nie zabił...

Grać będzie wszędzie Jeśli nie pozostawisz gładkich, pustych ścian (i sufitu) , rozproszysz dźwięk, wytłumisz trochę, to nie powinno być masakry Kolumny lepiej rozstawić przy dłuższej z dwóch równoległych ścian, byle nie za blisko ścian. Postaw w rogu jakiś kwiatek, trochę miękkich mebli, regał z książkami, bez drzwiczek - powinno być dźwiękowo przytulnie

Nie mieliśmy go zachęcać, ale uświadomić...

Zdecyduj się wreszcie - kabelki pomogą czy nie pomogą Ja kieruję się wyłącznie wyczuciem, bo doświadczenia z dobrymi kablami to nie mam żadnego

Są zestawy, które obsługuje się centralnie - w amplitunerze jest czujnik podczerwieni a sygnały sterujące dla magnetofonu i CD są rozsyłane za pomocą specjalnych kabli - wtedy wystarczy jedna "dziurka". Jeśli elementy zestawu są niezależne, to każdy z nich ma swój własny sensor podczerwieni. Obejrzyj sobie płyty czołowe elementów zestawu i na pewno na każdym znajdziesz małą okrągłą szybkę często zresztą opisaną np. "REMOTE SENSOR" itp. Sprawdź jeszcze, czy elementy zestawu nie mają z tyłu gniazd do sterowania, wtedy wystarczy kupić specjalny kabelek i sterować tylko "okienko" amplitunera.

Ja trzymam zestaw w szafce przeznaczonej na RTV - z przodu szyby, z tyłu otwory na kable. Dla zapewnienia lepszego chłodzenia można zrezygnować z tylnej ścianki, należy tylko pamiętać o wzmocnieniu tyłu jakimś szkieletem z listew, bo tylna ścianka usztywnia konstrukcje. Schowanie w szafce ma tę zaletę, że chroni przed kurzem, który potrafi znacznie skrócić żywotność lasera CD.

Ja je trzymam na podłodze : Nie mają żadnych nóżek ani kolców - pewne były planowane do podstawek - w końcu to tylko 50 cm wysokości - na siedząco tylko pies pewnie ma na tej wysokości uszy i pewnie powinienem siedzieć na podłodze albo postawić je na podstawkach. Niestety - współczynnik WAF jest niewystarczający i dlatego muszą pozostać na podłodze.

Podzielam wątpliwości. To w końcu tylko kabelek - nie transformator, fitr czy zwrotnica...

To mnie nie pożyczaj Jak zmieniłem Technicsa na Denona + kolumny Marantz, to usłyszałem dużo (ładnych) nowych dźwięków. Nie psuj mi tego

Napisałem przecież, że był gruby Nie - nie wgniótł się. Tylko mam wrażenie, że przy słuchaniu RUSH kolumny ślizgają się odrobinę...

Nawet w sprzęcie za 600 zł? Nie przesadzasz?

Małe pomieszczenia potrafią pozytywnie zaskoczyć - po przeniesieniu mojego Technicsa do pokoju syna, zaczął grać dużo lepiej. Nie wiem, czy lepsza akustyka, czy skuteczniejsze nagłośnienie Siedzi się tam bliżej kolumn, więc słyszy się więcej, przy tej samej głośności... Też mam prawie 25 m2 ale bez praw do całości...

Gwizdki dwa ale mocowane tylko na dwie śruby? Fajne, bo własne, ale czy lepsze? Kiedyś też tworzyłem sobie kolumny, ale przestałem, bo ... szanuję dźwięk Lepiej robią to specjaliści...

Ja postawiłem kolumny na grubym styropianie. Profanacja

Chyba słuszne rozterki Przy tej klasy sprzęcie (mam podobny), nie ma sensu inwestowanie w tego typu elementy - to jak zezwolenie na jazdę z prędkością 200 km/godz. dla ... skuterów cc 50 Natomiast warto, by kable były solidne, miały dobry kontakt, nie "iskrzyły". Propozycja taka jak ta z Allegro jest całkiem sensowna.

Bo Czas to Pieniądz... Osobiście bardziej cenię muzykę niż (dźwięk) w kinie, więc "kino domowe" to u mnie TV Philips ze 100 W kanałami stereo, wbudowanym głośnikiem centralnym i dwoma tylnymi - taki sobie surround. Mam co prawda amplituner Denona z Dolby ProLogic, ale używam go wyłącznie w trybie stereo - trudno znaleźć miejsce nawet na dwie kolumny

Musisz mieć sprzęt z ... surroundem i głośniki Surround to najprostszy system dźwięku przestrzennego - oprócz Lewy+Prawy masz jeszcze Przód+Tył. Ja mam TV Philips z surroundem - możliwość podłączenia małych głośników z tyłu bardzo poprawia efekt oglądania filmów, choć do bardziej zaawansowanych systemów, które mają już pięć a nawet 7 kanałów dźwiękowych, to już bardzo daleko. Nowe wzmacniacze często mają dekoder Dolby ProLogic, myślę, że w ten sposób masz szansę uprzestrzennienia swojego kina. Pod warunkiem, że masz możliwość doprowadzenia sygnału stereo do wejścia wzmacniacza - jeśli telewizor nie ma wyjścia audio, to możesz wykorzystać tuner z magnetowidu.

I tu jest właśnie sedno problemu - nie da się dobrym kinem domowym zastąpić dobrego stereo. Każde służy do innych celów. Porównanie do samochodów sportowych i terenowych celnie obrazuje problem. To tak jak dyskusja o wyższości jednych świąt nad innymi. Niestety - nie można mieć czegoś uniwersalnego, co będzie jednakowo dobre w obu funkcjach. Trzeba się z reguły zdecydować, co jest dla nas ważniejsze - bo możliwości posiadania dwóch pomieszczeń - jednego jako sali kinowej, a drugiego do odsłuchu muzyki - ma naprawdę niewielu na tym świecie...

Niestety - słucham ciiiiichutko, najczęściej. Jak przykopię, to może i warczeć uszkodzone śmigło wentylatora i tak nie usłyszę. Problem w tym, że słucham prawie wyłącznie nocą, bo przed godziną 20:00 jestem w domu tylko w ... weekendy W słuchawkach nie słyszę ani kompa, ani żony (zart!!)

Pewnie tak - mój najcichszy komputer to siemens z chłodzeniem kominowym - chłodzonym przez wentylator zasilacza. Mimo, że dużo cichszy, to jednak słyszalny. Jak komputer jest głośny słyszę, gdy go ... wyłączę, w czasie pracy nie zwracam na hałas uwagi, ale przy słuchaniu muzyki już tak, bo z reguły słucham cicho. Moja żona chętnie wstawiłaby takie drzwi do pokoju ze sprzętem, kiedy w nim przebywam... Nie doszukuję się niedociągnięć, tylko zbieram opinie - mnie osobiście włączony komputer przeszkadza w pokoju, w którym słucham muzyki czy oglądam film, myślałem, że masz jakiś patent na buczenie w tle. A co do wytłumienia pokoju, to niestety, u mnie zarówno w wystroju wnętrza, doborze głośników, jak i głośności słuchania muzyki decydujący współczynnik to WAF (Wife Acceptance Factor ) Kolumny mam niewielkie - trójdrożne Marantz 50 cm wysokości, a i tak słucham przede wszystkim ... na słuchawkach

Mam wątpliwości co do źródła z PC - choćby karta dźwiękowa była najlepsza, to każdy PC przecież szumi - nie denerwuje Cię wentylator w czasie słuchania muzyki? Może miałem do czynienia z badziewiastymi komputerami, ale każdy denerwująco szumiał - nie tylko jakiś przegrzany AMD ale i Penthium. Chyba, że używasz samej karty jako wzmacniacza BEZ komputera?

Zainteresowaliście mnie formatem flac, do tej pory omijałem skompresowane pliki, może dlatego, iż miałem do czynienia jedynie z "lepszymi" i gorszymi mp3. Różnicę w brzmieniu mp3 i CD słyszę wyraźnie i godzę się mp3 jedynie dla mocno rockowych płyt, lub jako zachętę do kupienia CD - takie "przedsłuchanie". Chyba poszukam sobie w sieci muzyki tego formatu i sprawdzę - szczególnie chodzi o jazz i klasykę.