Profi Napisano 18 marca Udostępnij Napisano 18 marca Ciekawa EP-ka w wykonaniu Higher Intelligence Agency - "Discatron". Materiał dość zróżnicowany stylistycznie, świetna jakość nagrań, interesujące brzmienia, ale... No właśnie, ale. Bardzo lubię HIA, ale od czasu albumu "Freefloater" z '95r. odczuwam ciągły niedosyt. Wtedy poprzeczka została podniesiona tak wysoko, że po dziś dzień nie idzie jej przeskoczyć. Nie jest to wyłącznie moja opinia. Najbardziej znane kawałki to 'Hubble' i 'Skank' Ale mój Nr 1 z tego albumu to kwaśny Taz ❤️ 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 24 marca Udostępnij Napisano 24 marca (edytowany) Tego powyżej jeszcze nie odpalałem, ale posłucham. Teraz w ''ręce'' wpadło mi coś takiego. Dobrze zrealizowany przestrzenny wał z soczystym basem. ...dobre, bo polskie Edytowano 24 marca przez Pitt39 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 24 marca Udostępnij Napisano 24 marca Dnia 18.03.2024 o 21:58, Profi napisał: Ciekawa EP-ka w wykonaniu Higher Intelligence Agency - "Discatron". Materiał dość zróżnicowany stylistycznie, świetna jakość nagrań, interesujące brzmienia, ale... No właśnie, ale. Bardzo lubię HIA, ale od czasu albumu "Freefloater" z '95r. odczuwam ciągły niedosyt. Wtedy poprzeczka została podniesiona tak wysoko, że po dziś dzień nie idzie jej przeskoczyć. Nie jest to wyłącznie moja opinia. Najbardziej znane kawałki to 'Hubble' i 'Skank' Ale mój Nr 1 z tego albumu to kwaśny Taz ❤️ ''Taz'' od razu mi sie skojarzył z Plastikmanem, jakby Rysiek się zasłuchał 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 24 marca Udostępnij Napisano 24 marca Fleagle z tej płytki powyżej póki co najlepiej mi siadło... czuć ducha lat 90 na połamanych bitach, podlanymi dzwiękami z 303. Dobre, dobre. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarekPijowczyk Napisano 27 marca Udostępnij Napisano 27 marca Hej. Tak sobie czytałem ostatnio ciekawy artykuł na temat ravena takim lokalnym portalu https://brzeziny24.pl/ https://brzeziny24.pl/rave-geneza-i-ewolucja-imprez-tanecznych/ Jak według Was ta muzyka ewoluowała ? Faktycznie kiedyś było tak, ze była traktowana jak taka subkultura. Dzisiaj myślę, że aż tak nie jest to już widoczne. No chyba, że patrzymy na festiwale takie jak Black Sensation w Holandii czy słynny Qlimax. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Eltanianin Napisano 27 marca Udostępnij Napisano 27 marca (edytowany) 7 godzin temu, MarekPijowczyk napisał: Jak według Was ta muzyka ewoluowała ? Faktycznie kiedyś było tak, ze była traktowana jak taka subkultura. [...] Ja na własne potrzeby sobie dzielę muzykę elektroniczną tak bardzo nie formalnie na "ambitną" i "masową". Te festiwale, to zdecydowanie masówka, wręcz hurtowa, co widać na tych wydarzeniach, no i w sumie, co najważniejsze, słychać. Osobiście nie jestem w stanie wysłuchać tego dłużej, jak chwilę, by się zorientować, o czym mowa. A na takim festiwalu, to podejrzewam, że bez "odpowiednich dopalaczy", to się nie da przetrwać. Elektronika "ambitna", to ta która jest o "czymś", coś "opowiada", pobudza wyobraźnię, w jakiś sposób otwiera umysł. Oczywiście, to granica bardzo płynna ale taki wczesny Vangelis, Klaus Schulze, albo z innej strony współczesny wykonawcy, tacy jak np. Maciej Staniecki, Przemysław Rudź vs, to co można usłyszeć na takim Qlimax, to dwa skrajne bieguny. I wiadomo, co łatwe, to nie angażuje specjalnie, jest łatwiej przyswajane przez tłumy, to co wymaga od słuchacza jakiegoś skupienia, zaangażowania trafia do mniejszych grup odbiorców. Więc, czy muzyka elektroniczna się spopularyzowała, czy jest niszowa / subkulturowa? To, zależy których odmianach mówimy. Na Masowych imprezach trance, itp masz tłumy, na koncertach takich wykonawców, jak Konrad Kucz, Redshift, ARC, Daniel Bloom, to raczej nie uświadczysz tłumów, delikatnie mówiąc. Bywałem na takich imprezach 2-3 dniowych, gdzie słuchaczy było koło 50 osób "Elektroniczny Woodstock", "WEM", czy wczesne edycje CEMF. ...a kto, pamięta ZEFy, "Nocne Czekanie Na UFO", Góra Szybowcowa....? Wspomnieć trzeba tu o JMJ, bo jego popularność to przynajmniej w latach '80/'90, bardziej widowiska, a nie sama muzyka. JMJ, swego czasu też był pewnym fenomenem, przed którym kroczyła komercja, podobnie, jak te holenderskie festiwale, gdzie, nie do końca o muzykę chodzi. Choć album Oxygene, sprzedał się jeszcze w roku wydania, w milionach Inna rzecz, że muzyka elektroniczna, wtedy była nowym odkryciem. No, dobra, a jak już sobie tak rozważamy, to spójrzmy na taki Kraftwerk, w sumie, nie chcę nikogo tu urazić, ale chłopaki jechali na jedno kopyto, przez całe dekady, podmieniając często jedynie tytuły, lub i wtrącenia wokalne, dostosowując je do okoliczności / miejsca koncertu. Jednak na ich koncertach zawsze była spora frekwencja , choć chyba nigdy, jak na widowiskach JMJ, czy na takich festiwalach, typu "Sunrise". Wniosek, nie ma prostej definicji, granica jest płynna, zależy, kto czego szuka... Choć, ja osobiście tych festiwali trance nie wrzucam do worka "muzyka elektroniczna", bo nie definiuje jej, na podstawie użytego sprzętu, a raczej w kategoriach bardziej nieuchwytnych, co próbowałem nakrelić na początku wypowiedzi. Edytowano 27 marca przez Eltanianin Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Eltanianin Napisano 28 marca Udostępnij Napisano 28 marca 📢 📢 📢 U W A G A P R E M I E R A ‼️‼️‼️ Nowy album Dietera Wernera: "Receptor Emocji" Premiera dziś, 28 marca, godz. 22:00 w radio "El-Stacja". Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Eltanianin Napisano 29 marca Udostępnij Napisano 29 marca (edytowany) Dnia 28.03.2024 o 21:20, Fandiscopolo napisał: Ty tak powaznie?? Trochę się nasłuchałem, i na oglądałem ich. Na początku, pierwsze kilka albumów ok, nowatorskie w tamtych latach. Ale potem, to już "odcinanie kuponów", tworzenie coverów z samych siebie, Już takim sztandarowym utworem, przerabianym, w zależności od miejsca koncertowania, i okoliczności, to jest "Radio-Aktivität". Skądinąd bardzo, fajny i go lobie, ale wracam tylko wersji z 1991. Było jeszcze kilka takich "objazdowych" utworów, przerabianych i wydawanych potem w "nowym "albumie", ale tematu nie rozwinę, bo szybko, długie lata temu przestałem się, właśnie przez to, tym kwartetem interesować. Mam płytę "The Mix", i to mi wystarcza. Zresztą podobne zabiegi robił JMJ np "Souvenir for...", albo przerabiany "Oxygene", tudzież "Rendez - vous". Ten ostatni, to z płyty "Houston - Lyon" moim zdaniem najlepszy aranż. Ja wiem, dla zagorzałego fana, danego wykonawcy, to może brzmieć jak "herezja", bo jest "zapatrzony", a raczej zasłuchany w swoich idoli... I, to zrozumiałe... Kiedyś dobre 10 lat temu, albo dawniej nawet, było takie forum JMJ, (nie pamiętam nazwy), "wyznawców", bo po treściach tam zawartych i reakcjach na inne zdanie - ban , trudno ich inaczej nazwać ;), jak "sekta". Kraftwerk, (co pisałem od początku, że to tylko moje zdanie), szybko mnie znudził coverovaniem samego siebie, wszystko, na jedno kopyto... No ale...Mówię, rozumiem, to że ktoś być zapatrzony, choć, sam nie jestem zagorzałym fanem, żadnego wykonawcy, ja po prostu słucham muzyki. i ważniejsze dla mnie, jest, jak mi się podoba, od tego, kto, ją skomponował. No, ale, na koniec... ...a "znam" jednego człowieka, który praktycznie, niczego innego oprócz Kraftwerk nie słucha... Też, tak można Ale, tak naprawdę, ten Kraftwerk, to była tylko dygresja, więc nie ma o co kruszyć kop[ii, ktoś inny może mieć inne zdanie i git. Są tacy, co słuchają tylko np. AC/DC i wiedzą o nich wszystko, nawet, więcej, niż sami muzycy o sobie Edytowano 29 marca przez Eltanianin Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 29 marca Udostępnij Napisano 29 marca Dnia 27.03.2024 o 22:08, Eltanianin napisał: No, dobra, a jak już sobie tak rozważamy, to spójrzmy na taki Kraftwerk, w sumie, nie chcę nikogo tu urazić, ale chłopaki jechali na jedno kopyto, przez całe dekady, podmieniając często jedynie tytuły, lub i wtrącenia wokalne, dostosowując je do okoliczności / miejsca koncertu. Co Ty gadasz??? Kraftwerk o jedna z najbardziej powściągliwych gwiazd w historii muzyki. 8-11 płyt przez ponad 50 lat aktywności na scenie. To właśnie grupa, która gdy nie ma nic nowego do powiedzenia, to po prostu milczy. Oni nie robią pustych przebiegów. 1974: Autobahn 1975: Radio-Aktivität (ang. Radio-Activity) 1977: Trans Europa Express (ang. Trans-Europe Express) 1978: Die Mensch-Maschine (ang. The Man-Machine) 1981: Computerwelt (ang. Computer World) 1986: Electric Cafe 1991: The Mix 2003: Tour de France Soundtracks Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Eltanianin Napisano 29 marca Udostępnij Napisano 29 marca 57 minut temu, Kraft napisał: Co Ty gadasz??? Kraftwerk o jedna z najbardziej powściągliwych gwiazd w historii muzyki. 8-11 płyt przez ponad 50 lat aktywności na scenie. To właśnie grupa, która gdy nie ma nic nowego do powiedzenia, to po prostu milczy. Oni nie robią pustych przebiegów. 1974: Autobahn 1975: Radio-Aktivität (ang. Radio-Activity) 1977: Trans Europa Express (ang. Trans-Europe Express) 1978: Die Mensch-Maschine (ang. The Man-Machine) 1981: Computerwelt (ang. Computer World) 1986: Electric Cafe 1991: The Mix 2003: Tour de France Soundtracks Tak, ale w między czasie, wychodziło wiele tych remasterów. Nie, wiem, jako, co, one wychodziły, pewnie koncerty, ale na przestrzeni lat, co pojawiała się płyta, to po przesłuchaniu okazywało się, że to był ten sam materiał inaczej realizowany. Faktycznie lata 86-2003 praktycznie nic nowego, (jedynie w 1991 roku składanka remixów, czyli też nic nowego np sławne "Radio-activity w wersji Czernobyl.), i potem po 91 ukazywały się znów, co najwyżej jakieś koncertówki, gdzie były covery utworów sprzed dekad, jedynie inaczej zrealizowane To w każdym razie mnie znużyło, bo powodowało wrażenie powtarzalności, nieustannej powtarzalności. Potem chyba, już definitywnie ostatni Tour De France, inny fakt, choć z naleciałościami sprzed lat. Co, nie zmienia faktu, że zwłaszcza w latach '70, kwartet był nowatorski i czymś zapewne ciekawym. Sami przecież wymyślali i konstruowali swoje instrumenty, no bo "na rynku" jeszcze nie było za wiele instrumentów elektronicznych, tak był minimoog, ale pewnie wtedy nie bardzo jeszcze osiągalny, więc postanowili sami sobie poradzić, tworząc swoje wynalazki. Na pewno, pchnęli muzykę elektroniczną mocno do przodu, ale, takie odnoszę wrażenie, że zatrzymali się w swojej epoce, kiedy reszta poszła dalej. Rozumiem i szanuje inne zdanie. i nie dam się pokroić za moje Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca 7 godzin temu, Eltanianin napisał: Tak, ale w między czasie, wychodziło wiele tych remasterów. Nie, wiem, jako, co, one wychodziły, pewnie koncerty, ale na przestrzeni lat, co pojawiała się płyta, to po przesłuchaniu okazywało się, że to był ten sam materiał inaczej realizowany. Rzucisz jakimiś tytułami, bo nie bardzo wiem o czym piszesz. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S!N! Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca (edytowany) Bogowie drumu, .SASASAS na czele z Macky Gee \o/ 13:13 kooooocham ten blend! A tu dał mega ogień! Edytowano 30 marca przez S!N! Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca Drummy były spoko to momentu, aż każdy występ(albo praktycznie każdy), nie został zakłócony przez MC i ich nawoływaniem do podniesienia rąk, podania nóżki czy innych podobnych gestów. Szkoda, bo bardzo lubiłem się pobujać do tej muzyki, ale nie w takim akompaniamencie. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S!N! Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca @Pitt39Zależy jaki Mc np. Harry Shotta zajebiście daje i leci cały czas, nie mam pojęcia jak on to robi, ale nie wyobrażam sobie seta bez niego. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca (edytowany) 8 minut temu, S!N! napisał: @Pitt39Zależy jaki Mc np. Harry Shotta zajebiście daje i leci cały czas, nie mam pojęcia jak on to robi, ale nie wyobrażam sobie seta bez niego. Nie no spoko, nie mówię że komuś nie będzie się to podobać... mnie zwyczajnie zakłóca to odbiór i po x próbach dałem sobie spokój(choć za małolata człowiek się wytańczył i dalej uważam, że do świetny gatunek do parkietowych wygibasów) Teraz rzadko słucham na rzecz innych dupotrzasków. Takie z innej beczki; miejscówa kosa!. Edytowano 30 marca przez Pitt39 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S!N! Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca @Pitt39Bez Mc też się trafiają sety, oczywiście Cie w pełni rozumiem, człowiek posłuchałby sobie takiego zlepku bez rapu i często sam mam taką ochotę, ale jakby nie patrzeć to nieodłączną cześć tego przedstawienia, jeśli chodzi o występ live Mam trochę latek i do dziś kocham i uwielbiam drumy o/ Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca 4 minuty temu, S!N! napisał: @Pitt39Bez Mc też się trafiają sety, oczywiście Cie w pełni rozumiem, człowiek posłuchałby sobie takiego zlepku bez rapu i często sam mam taką ochotę, ale jakby nie patrzeć to nieodłączną cześć tego przedstawienia, jeśli chodzi o występ live Mam trochę latek i do dziś kocham i uwielbiam drumy o/ Stare sety Noisia, Black Sun Empire, Teebee, Spor, Calyx ect... spokojnie można bez. Na żywo paru z nich słyszałem i dawali rade bez MC, z tym że to juz x lat temu było. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S!N! Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca (edytowany) @Pitt39Czyli bardziej atakowałaś sety neurofunkowe , ja jump up,ale oczywiście wszystkich co wymieniłeś też i serduszko dla każdego odłamu spod szyldu dnb, pamietam doskonale: O jezuuuuuusie jaki to był numer i w sumie grany do dziś, wejście po rapowej części, petarda 😛 Edytowano 30 marca przez S!N! 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca 43 minuty temu, S!N! napisał: @Pitt39Czyli bardziej atakowałaś sety neurofunkowe , ja jump up,ale oczywiście wszystkich co wymieniłeś też i serduszko dla każdego odłamu spod szyldu dnb, pamietam doskonale: O jezuuuuuusie jaki to był numer i w sumie grany do dziś, wejście po rapowej części, petarda 😛 Lubie, lubie, fajny wał. I tak, raczej neurofunky, technstepy... te odmiany o mocniejszym charakterze. Na Jasperach pewnie to brzmi, z chęcią bym posłuchał. Ogólnie te kolumny mają tendencje do znikania?. Słuchałem jade 20. Bas był pełny, gęsty, ale nie grało to miedzy nimi;lewa swoje, prawa swoje...ładnie, ale czegoś mi brakowało. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S!N! Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca @Pitt39W sumie te pylony, które miałem to wszystkie posiadały taką tendencję do znikania i grały szeroko. Hmmm to coś nie tak było z połączeniem Jadów, bądź ich ustawieniem, ostatnio jak byłem posłuchać vincentów to z ciekawości sobie je zapodałem i one grały jaśniej, niż Jasper i nie posiadały takiej masy na subwooferowym zejściu, bardziej grały tym wyższym uderzeniem, jak ktoś np. słucha instrumentów to powinien być zachwycony bo one wybrzmiewają pięknie, Słuchałem dość cicho i jak dla mnie brakowało wtedy powera i basu( nie wiem jak zagrają w pełni wygrzane czy będą męczące i jeszcze bardziej jaśniejsze czy bas się zwiększy i pokaże się ten dolny ...) ale sprzedawca poprosił mnie, abym mocno je podgłośnił i wtedy pokazały co potrafią bo grały koncertowo z mocnym kopem i szczerze napisze, że one są po prostu do tego stworzone, bardzo duża ściana soczystego dźwięku, akurat tak nie słucham, ale robiło to wrażenie (jeśli ktoś będzie je testował to nie bójcie się i dajcie do pieca, myślę, że niejednego zaskoczą ) Co do Jasperów to fakt, pełna magia, trzeba po prostu posłuchać , żeby się przekonać, jest coś w tym dźwięku magicznego i jak na tą chwilę nie znalazłem żadnego zastępstwa. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca (edytowany) 1 godzinę temu, S!N! napisał: @Pitt39W sumie te pylony, które miałem to wszystkie posiadały taką tendencję do znikania i grały szeroko. Hmmm to coś nie tak było z połączeniem Jadów, bądź ich ustawieniem. Całkiem możliwe że były zbyt szeroko ustawione, mało dogięte, ale nie wychodziłem z żadna inicjatywą by to korygować, bo to większe spotkanie było. Niemniej "osobno" grały przyjemnie", bas ładnie wybrzmiewał, z tym że reszta gratów prezentowała równie wysoki poziom(przynajmniej cenowy). No i to nie były seryjne, a po modyfikacjach. 1 godzinę temu, S!N! napisał: ostatnio jak byłem posłuchać vincentów to z ciekawości sobie je zapodałem i one grały jaśniej, niż Jasper Jaki model? 1 godzinę temu, S!N! napisał: Co do Jasperów to fakt, pełna magia, trzeba po prostu posłuchać , żeby się przekonać, jest coś w tym dźwięku magicznego i jak na tą chwilę nie znalazłem żadnego zastępstwa. Już sprawdzam gdzie trzeba udać sie na odsłuch... o, daleko do Ciebie😅 Do tego co słuchasz(rapsy, dnb), to jednak bas musi nisko schodzić jeśli to ma być sensowne granie. Wierze że prezentuję się to ładnie(jaki metraż pokoju, cos z akustyką robione było, czy i bez jest przyzwoicie?) U mnie na ls50 meta to sobie mogę ambienty puścić, jakiś śpiewanych wałków posłuchać, a powyższe gatunki to średnio się sprawdzają. Może kiedyś wrócę do salonu, ale jak pomyśle ile trzeba by władować w akustykę żeby to grało - a muzyka to nie wszystko - to może na emeryturę to nastąpi ;-). Edytowano 30 marca przez Pitt39 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
S!N! Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca 3 minuty temu, Pitt39 napisał: No i to nie były seryjne, a po modyfikacjach. A to już inna baja. 3 minuty temu, Pitt39 napisał: Jaki model? 228 oraz 237, nie podobały mi się, ale 228 wygląd top. 4 minuty temu, Pitt39 napisał: o, daleko do Ciebie😅 Wro, a nie masz gdzieś koło siebie salonu z Pylonami? Nic nie robiłem z akustyką, pokój to 35m2, więc dość duży i oporny na dźwięk, potrafi odjąć trochę basu. mimo wszystko i tak te Jaspery grają pięknie i jakoś sobie w nim radzą w przyszłości chciałbym poczynić zmiany w celu wygłuszenia i polepszenia bo jest potencjał- w jednym miejscu w pokoju, mianowicie z pół metra od miejsca odsłuchowego na prawo, kumuluje się najlepszy dźwięk, tam jest po prostu petarda.Niedawno mój znajomy kupił sobie jaspery 18 do mniejszego metrażu i jest mega zadowolony, a też tych kolumn trochę przerobił i lubi basisko. Moja kobieta ma pokój 20m2 , zero jakiejś adaptacji ,a co byś tam nie wstawił to kopara opada, więc jak widzisz nie zawsze trzeba władować dużo $ w pomieszczenie. Osobiście zawsze marzyłem o dobrym dźwięku i też mi było szkoda wydawać dużo na kolumny już nie wspominając o reszcie, ale z drugiej strony kto wie, ile człowiek pożyje, a muzyka dostarcza mi codziennie wiele frajdy. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca (edytowany) 10 minut temu, S!N! napisał: Wro, a nie masz gdzieś koło siebie salonu z Pylonami? Są, są, to tak z przymrużeniem oka było ;-). To co posiadam w małym pokoiku póki co musi starczyć(kombinuje ze wzmacniaczami i akustyka), a salon to pieśń przyszłości... jak znajda się wolne fundusze. 10 minut temu, S!N! napisał: Osobiście zawsze marzyłem o dobrym dźwięku i też mi było szkoda wydawać dużo na kolumny już nie wspominając o reszcie, ale z drugiej strony kto wie, ile człowiek pożyje, a muzyka dostarcza mi codziennie wiele frajdy. Słusznie, mam podobnie i małymi kroczkami coś chciałbym zbudować. 40 na karku, wie człowiek ile jeszcze pociągnie. Niech jeszcze mordka z 2-3 razy się ucieszy słuchając czegoś dobrego z należytym "sacunkiem". Pół życia się człowiek jara, więc raczej nie będą to pieniądze w błoto. Edytowano 30 marca przez Pitt39 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 30 marca Udostępnij Napisano 30 marca (edytowany) Ps. To był wał. To tak w temacie muzyki żeby nas nie pogonili za zaśmiecanie. Nogi same wyrywają sie do tańca, nie usiedzisz 😅 ps2. swoja droga dnb zaraził mnie typ z Wrocku, który grywał w nieistniejącym już klubie "Droga do mekki"(nigdy nie byłem, ale pewnie znasz i uczęszczałeś jak to Twoje miasto rodzinne). A wał; Sub focus - X ray na czarny placku, bo akurat premiera była. Mówi, słuchaj tego, a nie jakie trance 😉 Edytowano 30 marca przez Pitt39 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pitt39 Napisano 14 kwietnia Udostępnij Napisano 14 kwietnia Wieczorna dawka elektroniki. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.