mejson Napisano 16 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 16 kwietnia 2008 Jestem chyba skażony koniecznością słuchania muzyki przy prawie każdej okazji - nie tylko w domu podczas "odsłuchu" ale w pracy, w samochodzie, w kuchni, nawet w ... łazience.Całkiem niegłośno, ot tyle, by sączyło się coś w tle.Jakoś nie lubię całkowitej ciszy poza odpoczynkiem na łonie natury.Chyba jestem uzależniony... A wy? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 16 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 16 kwietnia 2008 A ja sobie siedzę przed monitorkiem, sączę kawkę (o jakże nieprzyzwoitej godzinie). Dobiega mnie niewyraźny szum spikera w tv, samochodów za oknem oraz rozrabiająca pralka. Szczerze powiedziawszy, to nie mam w ogóle ochoty na słuchanie czegokolwiek w tej chwili. Nie czuję też potrzeby tego, jak to określił mejson, "sączenia" się muzyki. No bo po co? Jak ma lecieć byle co, to znaczy, że mam do zrobienia coś ważnego. Jak mam więc do zrobienia coś ważnego to wolę, by mnie jakieś pitu-pitu nie próbowało nawet rozpraszać, bo tego pożałuje Zgadzam się jednak, że na łonie natury to już zabieranie ze sobą jakiegoś "grajła" jest nieetyczne. Ktoś wie może, jak głębokie jest stąpanie łosia? Żaden wzmacniacz tego nie zapewni.Tak piszę sobie no i pewnie coś zaraz i tak zarzucę, bo zacznę mieć wyrzuty sumienia...Co do nałogów, to bez nich jest się totalnie nudnym człowiekiem. Jak jest to coś tak niewinnego jak muzyczka, to chyba życie nas za bardzo nie pokarało. Rzekłem. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 16 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 16 kwietnia 2008 Cytat Co do nałogów, to bez nich jest się totalnie nudnym człowiekiem. Jak jest to coś tak niewinnego jak muzyczka, to chyba życie nas za bardzo nie pokarało. Rzekłem. Muzyczka może i jest niewinna (jako nałóg), pod warunkiem, że jest cicha (noc + nerwowi sąsiedzi = nalot policji/straży miejskiej) i z posiadanego źródła.Gorzej, jak mamy duże wymagania odnośnie sprzętu grającego i wciąż nowe pomysły na jego modyfikacje A do tego jeszcze rodzinę, która niekoniecznie popiera nasze audiofilskie zapędy...A co do muzyki wokoło - jak dla mnie, to być musi. Zazwyczaj.A jeżeli mam pilną robotę, to idzie w tle na podstawowym sprzęcie.Dopiero w chwilach, gdy mam warunki i mogę się skupić na słuchaniu - wtedy płyta ląduje w innym systemie i się zaczyna MUZYKA Uwielbiam sytuacje, gdy mogę dorwać się jednocześnie do dobrej książki i do dobrej muzyki.Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Belfer54 Napisano 17 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2008 U mnie wszystko zależy od nastroju, powiedzmy stanu psychicznego, czy też stanu ducha.Jak mam dużo pracy lub jestem przemęczony wolę jak jest cisza aby móc spokojnie się skupić. Znam wiele takich osób, które po ciężkiej pracy, natychmiast po przyjściu do domu włączają muzykę i słuchają do upadłego. Ja tak nie potrafię. Najpierw muszę odpocząć aby skupić się na tym czego słucham, nawet jeśli muzyka stanowi tło, chociażby w czasie czytania książki. Może to wynika z tego, że się starzeje a może z faktu, że ostatnio jestem przemęczony pracą. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
redrum Napisano 17 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2008 nie potrafię sprzątać bez muzyki w tlelubię się uczyć przy muzyceuwielbiam przy niej czytaća gdy siedzę przy kompie też musi mi coś grać Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mango5 Napisano 8 lutego 2009 Udostępnij Napisano 8 lutego 2009 Rozumiem Was dobrze, również dla mnie muzyka jest ważna, potrafię jej słuchać w pracy, w samochodzie, poprawia nastrój i sprawia,że problemy znikają, ale nie mogą to być wszystkie gatunki, metal i jego rozgałęzienia nie są dobre,aby rozmyslać i odpoczywać Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gatto Napisano 8 lutego 2009 Udostępnij Napisano 8 lutego 2009 Nie lubię muzyki brzęczącej w tle, nawet (zwłąszcza) jeśli jest ona dobra. Zawsze słucham jej treści. Jak jest za cicha, to nie słyszę połowy i mnie to drażni. Jeśli czymś się zajmuję, to nie mogę się skupić na słuchaniu muzyki, więc też sporo tracę, nie słyszę wszystkiego. Wolę słuchać tak żeby wszystko słyszeć i nic nie stracić z tego co brzmi. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
White Napisano 9 lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 lutego 2009 Muzyka to moja wielka pasja. Słucham duóz muzyki, ale raczej tej wyselekcjonowanej, niż przypadkowej. Niemniej jednak nauczyłem się cenić cisze, która czasami również jest potrzebna Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiulek Napisano 10 lutego 2009 Udostępnij Napisano 10 lutego 2009 Enjoy The Silence. Ciesz się ciszą Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamc Napisano 14 lutego 2009 Udostępnij Napisano 14 lutego 2009 U mnie na ogół coś gra. Muzykę mam "podzieloną" na tę do słuchania i taką do "robienia tła". Nie jest to podział wielce sztywny - czasem zamieniają się funkcjami, choć częściej tę "do tła" odsłuchuję uważnie niż druga ląduje jako "tło"Czasem cisza jest też miła, jednak zdecydowanie częściej muza gra. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dave993 Napisano 31 maja 2009 Udostępnij Napisano 31 maja 2009 Ja też muszę sobie zawsze coś puścić. Ale wtedy odnotowuję, że jestem mniej skupiony, a praca idzie mi znacznie wolniej, jestem mniej efektywny. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Redakcja AUDIO Napisano 2 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 2 czerwca 2009 W moim przypadku także kluczową rolę odgrywa nastrój, choć przyznam szczerze, że po całym dniu przed komputerem w domu siedzę w absolutnej ciszy. Muzyki najczęściej słucham w pracy, klecąc np. newsy do Audio Mp-ki używam także nieczęsto, bo lubię odgłosy miasta...chyba że deszcz pada i zechce mi się posłuchać relaksującego jazzu. Dziś rano na przykład polecanej wam wszystkim Stacey Kent:) Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaczor Napisano 3 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 3 czerwca 2009 Witam, u mnie prawie zawsze gra muzyka. Prawie bo czasem przegrywam bój o pokój i żona ogląda tewewizję.U mnie, zachodzi ścisły związek pomiędzy rolą muzyki (do słuchania/tło) a sprzętem który ją odtwarza. Podobnie jak u RoRo z uwagi na pewne nadwyżki sprzętowe mogę sobie pozwolić na dedykację sprzętu do określonych zadań. I tak w robocie słucham klasycznej już toshiby w parze z jakimś mocno podławym CD-kiem. Tu głównie leci Radio. Repertuar w większości niekoniecznie wart uwagi, paplanina speakerów - w większości sieczka, ot taki zagłuszacz sumienia, ale ........ niby jednym uchem tylko słucham lecz jak poleci jakiś lepsiejszy kawałek - jaki to piękny pretekst do malutkiej przerwy w pracy Również zawsze słucham jadąc (znaczy stojąc w korkach) samochodem. No a w domu, do "szybkiego" jak to nazywam słuchania miniaturowy wzmacniaczyk, za źródło głównie radio. Leczy gdy ma być słuchana Muzyka ale tak naprawdę to odpalam któregoś z ulubionych dwóch potworów i słucham uważnie ..... z reguły od deski do deski, za źródła wymiennie pracują drapak, deck lub CDPS. Pani Olu jeśli można pytanie mam o awatarka. Czyżby jakaś fascynacja Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, lub zdrowym "arabskim" modelem rodziny Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Redakcja AUDIO Napisano 4 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 4 czerwca 2009 Ha,ha...racja, fascynacja wszystkim, co muzułmańskie dla ścisłości. No, może tym modelem rodziny najmniej:) Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaczor Napisano 4 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 4 czerwca 2009 Kobietka, z awatara na bank pochodzi z półwyspu arabskiego, co mozna poznać po stroju. Muzułmanki z afryki północnej inaczej się ubierają.Co do modelu rodziny zaś .......... w krajach arabskich mężczyźni to takie chojraki są tylko na zewnątrz. W domu niepodzielnie rządzą kobiety. Pewnie dlatego arabowie tak rzadko się żenią, mimo iż dozwolone jest wielożeństwo. Mam znajomego libijczyka który woli w robocie siedzieć (mimo iż arabowie tytanami pracy to zazwyczaj nie są) niż do domu wracać - tak go szanowna małżonka do pionu ustawia.Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Redakcja AUDIO Napisano 4 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 4 czerwca 2009 Na żeniaczkę to spore fundusze muszą mieć Co do rządzenia - właśnie, w domu. Ja za to jestem typem plecakowego włóczęgi. A niechby się trafił taki mąż jak w "Opowieściach starego Kairu", co tylko na dach wypuszcza...? Pozdrawiam również i życzę miłego wieczoru:) Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 4 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 4 czerwca 2009 Cytat Ha,ha...racja, fascynacja wszystkim, co muzułmańskie dla ścisłości. No, może tym modelem rodziny najmniej:) Pani Olu: ufff - już miałem pewne podejrzenia odnośnie terroryzmu... A tu zamiast zamaskowanego osobnika - po prostu tajemnicza, arabska kobieta! KaczorCo do "zdrowego arabskiego modelu rodziny" to nie zapomnę, jak poruszałem się w takim państwie w otoczeniu dwóch ładnych blondynek (żona i jej koleżanka, obie zgrabne, w podobnym wieku i tego samego wzrostu - no prawie jak siostry )... szacunek jaki budziłem u tubylców - po prostu bezcenny (karta MasterCard z reklamy...). Ich zapędy handlowe (by sprzedać im przynajmniej jedną...) studził argument, że muszę mieć wybór każdej nocy i niestety nie sprzedam za stado wielbłądów żadnej z nich. Podobnej ceny już nigdy nie osiągnąłem... Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RAIN PL Napisano 5 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 5 czerwca 2009 mejson - z całą stanowczością polecam Ci nucenie. Jest to wspaniały czasoumilacz gdy nie ma wokół żadnego źródła dźwięku. PS. RoRo - stado wielbłądów? Człowieku cały czas zbieram szczękę z podłogi Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaczor Napisano 6 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 6 czerwca 2009 RoRotrzeba było opchnąć ....................... i Omaka byś sobie w pokoju postawił a tak? A wracając do mysli przewodniej wątku. Też tak macie, że jeśli akurat z jakiegokolwiek powodu dany klocek/płyta/utwór jest niedostępny to właśnie jego byście najchętniej posłuchali? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamc Napisano 6 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 6 czerwca 2009 Postawiłby, pod warunkiem, że Omak kosztuje mniej niż stado wielbłądów . Nie znam tej kultury zanadto i nie wiem jak wysoko muzykę i sprzęt sobie cenią ale sądząc po tym, że dla śpiewaków zwanych muzeinami budują wysokie wierze, więc chyba muzyka w cenie A do tematu wracając -> ja mam "napady" wykonawcy, to znaczy okresy kiedy jakoś łatwiej mi płytki te, a nie inne lądują w źródełkach Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 6 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 6 czerwca 2009 Dużo jeżdżę na rowerze i uprawiam długie spacery z "kijkami" ,kiedyś w trakcie słuchałem muzy z MP3 lub komórkia teraz tylko cisza i wsłuchiwanie się w odgłosy natury , zdecydowanie relaksuje bardziej Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 6 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 6 czerwca 2009 Cytat RoRo - stado wielbłądów? Człowieku cały czas zbieram szczękę z podłogi RAIN PLUważaj na swoją szczęke - ja przecież napisałem, że ładnych! Jak dla mnie to nawet bardzo ładnych, ale nie chciałem się za bardzo chwalić... No i widocznie w Kairze i nastęnym miejscu na jakieś bardziej dziane jednostki musiałem natrafić Za Mercedesa pewnie też bym kobiety/kobiet nie wymienił (co ciekawe, to w Egipcie mają cholernie wysokie ceny samochodów z uwagi na różnego typu podatki - jeszcze gorzej, niż u nas). A poza tym u kolegi miałbym przechlapane, że mu żony nie oddałem. ALbo to do niego trafiłoby te stado (chyba, żebym wymieniał za swoją...)KaczorNo nie wiem, czy bym wtedy OMAKa postawił w pokoju - musiałbym wpierw z tego pokoju wygonić stado wielbłądów! No chyba, że bym sprzedał to garbate stado... ale to pewnie wtedy zamiast OMAKa byłoby coś o jedno 0 (zero, w dodatku na końcu - p) droższego...Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
plotka Napisano 7 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 czerwca 2009 Lubię ciszę- kiedy piję poranną kawę, czy podczas zasypiania Ale na codzień wolę muzykę- coś energicznego na pobudkę, szybkie rytmy w samochodzie, jakieś tło w pracy, po pracy spokojne melodie.. Też jestem uzależniona Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Redakcja AUDIO Napisano 9 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 9 czerwca 2009 Adamc - też miewam napady, podczas których katuję, jednak tylko jeden utwór. Ostatnio Joss Stone, aż mi się znudził. Podejrzewam, że wszystkim w pracy dookoła też, bo baardzo głośno słuchałam:) Słuchawki nie dały rady. Pociągnę też wątek muzułmański - muezzini nawołujący do modlitwy...coś pięknego. Wrażenie niezapomniane:) Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaczor Napisano 9 czerwca 2009 Udostępnij Napisano 9 czerwca 2009 Cytat Pociągnę też wątek muzułmański - muezzini nawołujący do modlitwy...coś pięknego. Wrażenie niezapomniane:) No chyba, że meczet jest po drugiej stronie ulicy - wtedy na dłuższą metę jest to męczące Zupełnie jak jeden kawałek grany do znudzenia.Zresztą z tymi mezzinami to teraz słabo jest - na większości meczetów poustawiane są estradówki i nawoływanie leci z taśmy (przynajmniej w Marakeszu, Algierze, Tunisie i Trypolisie). Więc nawet koledzy arabowie lipkę odstawiają - zupełnie jak w piosence Rosiewicza "coraz więcej ......., coraz trudniej o oryginał" Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.