Skocz do zawartości

Czy wzmacniacz tranzystorowy trzeba nagrzewać?


mateolo2

Recommended Posts

1 godzinę temu, Asia napisał:

Cały czas mnie kusi żeby coś napisać, ale się powstrzymam.

Za to akurat na ten temat była rozmowa w salonie audio i pan powiedział, że nigdy przenigdy nie wyłącza tranzystorów bo to ma znaczenie.

Ja swojego wzmacniacza całkowicie nie wyłączam, żeby było jasne, on jest cały czas w trybie czuwania. W sumie i tak najlepiej robi się odsłuchy po całym dniu jego grania, a jeszcze lepiej jak gra 24h/7.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, można nie wyłączać w ogóle, z tym, że w niektórych przypadkach nie ma za bardzo potrzeby, w innych narażamy się "zielonym" ;) . Wzmacniacze w płytkiej klasie AB, lub D, czyli te chłodne, nie pobierają wiele prądu, gdy nie są wysterowane, ale także nie potrzebują dużo czasu do ustabilizowania parametrów. Czyli nawet biorąc pod uwagę względy ekologiczne, mogłyby pozostawać włączone, ale tak naprawdę nie jest to uzasadnione. Za to te w głębokiej klasie AB, lub A wręcz odwrotnie. Duże wahania temperatury sprawiają, że stan nieustalony trwa dłużej, a i parametry elementów podlegają większym fluktuacjom. Tu dobrze byłoby pozostać w równowadze i nie wyłączać. Niestety pobór mocy jest spory nawet przy braku sygnału. Dla przykładu moja 25-cio watowa końcówka ciągnie blisko 300W. Nie jestem przekonany czy warto ze względów ekonomicznych, że nie wspomnę o zbędnym grzaniu chałupy w okresie letnim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę Panowie, że się mocno rozpędziliście Haha :) Mimo wszystko dzięki za zaangażowanie w temat.

Zapytałem Was o to z prostego względu. Bardzo szanuje swój sprzęt (długo na niego zbierałem itd) ale nie zawsze słucham go na zasadzie „odsłuchu”. Czasami po prostu jak wstaje z lozka, mam fajny nastrój to lubie sobie w pierwszej kolejnosci odpalić jakaś fajna płytkę, w miarę głośno, która miło buja i sobie przy tej muzyczce robić śniadanie :) 

I po prostu zastanowiłem pewnego takiego poranka czy jak wstaje i włączam ten mój cały sprzęt to czy muszę czekać, żeby sobie głośniej posłuchać muzy bo go zniszczę. Czy zwyczajnie podchodzę, wszystko włączam i od razu odpalam głośniej muzykę. Wiadomo, ze sprzęt gra lepiej jak się rozgrzeje itp itd. Wiem to wszystko i jak sobie robię odsłuchy to trzymam się tych zasad - jasne. Mi chodzi o to czy taki „audiofilski” system, który nie jest tanim glosniczkiem Bluetooth z marketu można tak właśnie potraktować i czasami odpalić sobie głośno Earth Wind and Fire przy robieniu jajecznicy na zimnym sprzęcie. Albo nie wiem - wpadają znajomi na film akcji, sprzęt nie grał przez tydzień to czy mogę od razu odpalić na kinowym poziomie „głośności” bez obawy, ze coś uszkodzę czy jednak muszę najpierw przeprosić znajomych i powiedzieć, ze przez pierwsze 15 min musi być ciszej :) Haha. I tak używam mojego systemu audio do filmów, a nawet do grania na konsoli! Mega efekt!  - w tym momencie kolega Dorsz chyba zemdleje hahah

tylko o to mi chodzilo

Edytowano przez mateolo2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...