Nowy75 Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu Jeszcze takie ziarnko do tych ślepych testów wrzucę. Zdarzyło mi się krótko pracować jako barman,za czasów kiedy już wielkie grupy producenckie przejęły większość naszych browarów . W knajpie przewijało się mnóstwo osób, które wymądrzaly się nt piw i dowodziły wyższości swoich ulubionych marek nad innymi.Moje osobiste zdanie było (i jest) takie, że główni rynkowi gracze produkują w ramach jednego gatunku bardzo podobne ,takie na jedno kopyto piwa. Wynika to wprost z koncernowych niemalże jednakowych metod produkcji i używania podobnych składników/np. granulaty chmielu/. Zaproponowałem kilku osobom prosty test: leję Żywca, Warkę,Tyskie,Specjal,Okocim ,na odwróconej podstawce jest napisane ,co nalałem. Próbujesz całej piątki i wskazujesz ulubiony browar. Nikt nie podjął wyzwania! Siebie nie przetestowałem,bo nie lubiłem piw głównego nurtu z powodów, o których napisałem wyżej. Zrobiłem sobie za to test niemieckich piw pszenicznych,które bardzo lubię. Startowały Paulaner,Franziskaner,Erdinger,Weichenstephaner,bo te akurat udało mi się dostać jednocześnie. Test nie był ślepy,a wygrał Paulaner mimo, że w głowie stawiałem go na przegranej pozycji ze względu na pewną komercyjność. Obronił się jednak najbardziej zrównoważonym w mojej opinii smakiem. Ot takie ciekawostki z życia związane z ludzką psychiką i tymi pewnikami,o których tak lubimy żarliwie rozprawiać . Odpisz, cytując
Grzesiek202 Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu 23 minuty temu, majkel74 napisał: Najbardziej mi się podoba, jak młodzież po kursie kręci kierownicą, to pierwsze co trzeba nauczyć od nowa Nie no, jeszcze wszystkie pedały do ogarnięcia w sumie od początku. Ale najgorsze, czy może najprzykrzejsze w tych egzaminach jest "uwalanie" za reguły dla reguły. Ostatnia sytuacja; kursantka hamuje przed rondem, bo pieszy blisko pasów, w sumie też bym się chyba zatrzymał, żeby nie oblać, ale miejsca naprawdę dużo. I wtedy niemal krzyczy egzaminator: po co pani hamuje? Przecież jeszcze dwa auta by wjechały na rondo? A pieszy najwyżej poczekałby te 3 sekundy. A no po po żeby nie oblać. Ale to był zawsze ten "inny" egzaminator. Jestem pieszym i kierowcą. Życzliwości wszystkim, również w tym temacie. 40 minut temu, Rafał S napisał: Pytasz, czy ja bym rozpoznał różne zabawki? Zależy co. Znane mi wzmacniacze, które uważam za mocno różniące się od siebie - z pewnością. Ja, też myślę (mam nadzieję), że tak :). Ale im dłużej słucham mojego sprzętu w moich warunkach, tym bardziej jestem zdumiony, jak inaczej potrafi grać, nawet w zależności od pogody. Tylko, że nie szukam tu wyjaśnienia w zjawiskach fizycznych (pomijając może upalne letnie dni, kiedy fotowoltaika wszystkich sąsiadów pompuje Volty do odcięcia). 1 Odpisz, cytując
il Dottore Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu 1 godzinę temu, Artur Brol napisał: Nawet nie oglądałem filmiku, a już mu wierzę, ze Delta Sigma to takie badziewie Ja to wiedziałem od zawsze. Wystarczyło posłuchać. D/S ma oczywiście i swoje zalety. Są nimi: 1/ Niska cena produkcji 2/ Kompaktowość chipa D/S w porównaniu do dyskretnej drabinki. 3/ Doskonałe parametry (szkoda, że tylko w deklaracjach na papierze). Nawet tak oczywista rzecz jak rozdzielczość bitowa w przypadku chipów D/S oczywistością być przestaje: "rzeczywista, osiągalna dokładność (precyzja) przetworników analogowo-cyfrowych (ADC) typu delta-sigma jest zazwyczaj niższa niż ich teoretyczna, deklarowana rozdzielczość bitowa". Sława mówi o tym w filmiku poniżej. Deklarowana rozdzielczość chipów delta-sigma to rozdzielczość... demodulatora. A demodulator dostaje sygnał wyładowany dodaną nadmiarową informacją (oversampling), która niekoniecznie dokładnie oddaje sygnał pierwotny. Stąd rozdzielczość przetwornika delta-sigma deklarowana przez producenta na poziomie 32(!!!) bit bywa że w rzeczywistości wynosi poniżej 10 bit. Ale na papierze wszystko jest super. https://www.youtube.com/watch?v=wfx7RduK Odpisz, cytując
Artur Brol Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu (edytowany) Przecież to wszystko bajki, dla zamożnych dzieci. Ktoś kiedyś zwąchał okazję, nawciskal kitow i tak się od tego momentu kręci. Jeszcze gdybym nie słuchałem, ale sluchalem i nie widzę powodu do tych achow. Wszystko chodzi na prąd, czysta energię, nie posiadająca jakosci, i nagle ta jakość mozna poprawić, przeważnie przez dodanie właściwego logo na froncie. Dla części audio entuzjastów, samo to logo już gra😁 Edytowano 1 godzinę temu przez Artur Brol 1 Odpisz, cytując
misiekx Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu 3 minuty temu, Artur Brol napisał: Przecież to wszystko bajki, dla zamożnych dzieci Majster Sława mówi co innego w necie,Artur nie znasz się. 😉 Odpisz, cytując
Grzesiek202 Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 12 minut temu, Artur Brol napisał: Wszystko chodzi na prąd, czysta energię Chodzi, czasami jeździ, grzeje, gra. I nawet żyje za Dżule. 12 minut temu, Artur Brol napisał: nie posiadająca jakosci Niestety, energia ma to do siebie, że różne wytwory ludzkiej pomysłowości inaczej wykorzystują tę "jakość". Więc, ona chyba w takim sensie istnieje. A jeśli chodzi o energię elektryczną, to ona ma nawet jakość mierzalną ogólnie uzgodnionymi parametrami. Ale... też ciągle nie wiem jak urządzenie, a tym bardziej kabel! potrzebują setek godzin na wygrzanie się. Edytowano 1 godzinę temu przez Grzesiek202 Odpisz, cytując
Artur Brol Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu Wszystko potrzebuje sie wygrzać, można tym wytłumaczyć ze sie dźwięk nie podoba. Klient poczeka, wygrzeje, i po czasie musi mu sie podobać.😁 Jak nie stwierdzić ze wszystko to bajeczki - jesli ją kupuje srebrny kabel do glosnikow ktory kosztuje 1000 euro a za chwilę ktoś inny kupuje jego mini wersję, do IEM i placi tyle samo? No cos tu nie gra i tyle. Albo wlasnie kabel z miedzi np. od Melodiki jest be, ale już inny, z właściwym logo, z tego samego materiału już jest cacy😉 Odpisz, cytując
tomek4446 Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu 9 minut temu, Grzesiek202 napisał: Ale... też ciągle nie wiem jak urządzenie, a tym bardziej kabel! potrzebują setek godzin na wygrzanie się. Właśnie myślę o procesie przeciwnym , czyli trzymania kabli w lodówce " Rezystywność miedzi wzrasta wraz z temperaturą, wpływając na jej zdolność przewodzenia prądu. Przewodność miedzi spada o około 0,393% na każdy stopień Celsjusza powyżej 20°C. " Odpisz, cytując
misiekx Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu Dobrze że WiFi nie trzeba wygrzewać..... chociaż kto wie 🤔 2 Odpisz, cytując
Nowy75 Napisano 47 minut temu Napisano 47 minut temu Panowie,negowanie wszystkiego w czambuł jest równie niezdrowe jak tworzenie magicznych opowieści. Ja tam daję swoim lampkom paręnaście minut na optymalizację parametrów nim zacznę bawić się potencjometrem😁. Podobnie autko, też ma trochę okresu ochronnego,nawet jak grafika pokazuje ,że temperatura płynów jest okej . 1 Odpisz, cytując
michaudio Napisano 37 minut temu Napisano 37 minut temu Z autem to błąd, bo im szybciej zagrzejesz silnik do temperatury pracy, tym lepiej dla jego trwałości. A najszybciej nagrzewa się pod obciążeniem, czyli podczas jazdy. Silniki osiągają optymalne spasowanie części w temperaturze roboczej, więc przedłużanie fazy pracy poniżej tej temperatury szczególnie zimą, podnosi zużycie oleju, i skraca żywotność silnika. 1 Odpisz, cytując
Nowy75 Napisano 31 minut temu Napisano 31 minut temu @michaudio przez okres ochronny nie rozumiałem stania na parkingu z włączonym silnikiem,tylko brak pałowania auta na pierwszych kilometrach😁 Odpisz, cytując
il Dottore Napisano 26 minut temu Napisano 26 minut temu 1 godzinę temu, Artur Brol napisał: I nie chce sie znac Otóż to. I to jest problem. Odpisz, cytując
Grzesiek202 Napisano 24 minuty temu Napisano 24 minuty temu 2 minuty temu, michaudio napisał: Silniki osiągają optymalne spasowanie części w temperaturze roboczej, więc przedłużanie fazy pracy poniżej tej temperatury szczególnie zimą, podnosi zużycie oleju, i skraca żywotność silnika. Mądrego to i miło poczytać. Ale tych lampek, które nie odpowiadają za moc, chyba nie da się tak rozgrzać. Wydaje mi się, że też gra mi lepiej po paru minutach. 47 minut temu, tomek4446 napisał: Właśnie myślę o procesie przeciwnym , czyli trzymania kabli w lodówce Ciekawe, dlaczego nikt tego nie propaguje? Podwaliny teoretyczne w sumie sensowne. Przynajmniej do naprawdę niskich temperatur, gdzie czystość i struktura materiału naprawdę zaczynają odgrywać rolę. A nie w temp. pokojowej, gdzie ludzie słyszą 0,01% miedzi w miedzi. Odpisz, cytując
Webster.brd Napisano 21 minut temu Napisano 21 minut temu Po przebiegu dyskusji w tym wątku, którą staram sie śledzić, cieszę się, że mam wzmacniacz all in one i nie planuje zakupu zewnetrzego daca... 1 Odpisz, cytując
Artur Brol Napisano 17 minut temu Napisano 17 minut temu 6 minut temu, il Dottore napisał: Otóż to. I to jest problem. Nie, to nie jest problem. Jesli znanie sie, oznacza wmawianie sobie ze kabel z miedzi A jest lepszy od kabla z miedzi B, tylko ze ma lepszej firmy logo, to już wszystko wiem, i więcej mi na temat tego całego cyrku, wiedzieć nie trzeba. Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.