Skocz do zawartości

Cała aktywność

Strumień aktualizowany automatycznie

  1. Ostatnia godzina
  2. 8% to stanowczo za dużo. Maksymalnie powinno być 2%. Ale zaraz w Polsce te 8% to ma być od czego? Od zarobku brutto, netto czy od płaconego podatku? W Niemczech jest tak: Jaką wysokość ma podatek kościelny? To, ile wynosi podatek kościelny, zależy od danego landu, w którym mieszkasz oraz od wysokości twojego zobowiązania z tytułu podatku dochodowego. Zazwyczaj podstawę ustalania stawki bierze się z wysokości płaconego podatku dochodowego. Obecnie, w większości landów, stawka ta wynosi 9% od podatku dochodowego, natomiast w Bawarii i Badenii-Wirtembergii jest to 8%. To się mniej więcej zbliża do 2% od wypłaty netto. Średnio miesięcznie w Niemczech taka zwyka osoba o dochodach netto 1800-2000 euro płaci tego podatku kościelnego 30-40 euro miesięcznie.
  3. Wymiarowo sytuację mam dość podobną do @MariuszZ tzn. więcej niż potrzeba miejsca po bokach monitorów,wystarczająco z tyłu,natomiast rozstaw większy ,bo jakieś 2, 30 między osiami przetworników. Odsłuch w średnim polu tj. ok 170 cm do czaszki od monitorów. Za plecami jeszcze ponad metr do ściany. Nawet niewielkie przesunięcie głowy od osi bazy skutkuje przesunięciem sceny, najbardziej słychać to w wokalu,tak jakby wokalistka/ta stanęli nieco z boku . Ostatnio zrobiłem doświadczenie z rozstawem w trójkącie równobocznym, poskutkowało to znacznym zmniejszeniem rozmiarów sceny zarówno na szerokość jak i wysokość. Gdy uwalę się na kanapie pod samą ścianą basy są aktywniejsze,a reakcja na zmianę w osi taka sama jak przy odsłuchu z fotela
  4. Czyli ustawiamy kolumny równolegle do ściany tylniej czy też robimy skręt w nasza stronę tak aby dźwięk "spotykał sie" metr za nami?
  5. Też bym chciał ustawić to jak należy, ale niestety taki pokój... Generalnie ustawienie tego na innej ścianie totalnie nie przejdzie, przestawienie jednej kolumny za drzwi też będzie lipa bo przewód będzie w przejściu. Jedyne co mogę zrobić to wywalić ten świecznik przy drzwiach i przesunąć całość trochę w lewą stronę, ale zyskam na tym może 20 cm... Czy to coś da te 20 cm?
  6. Był przed Wojtkiem u mnie jakiś inżynier z Tannoya posłuchać muzy. Zrobił pomiary i mówił, że mu się przydadzą do instrukcji 😎 Pozdrawiam.
  7. Wynik pokazuje, że w miejscu, w którym siedzisz wszystko jest ok 😁. Ale skoro masz jednak problemy z basem to chyba coś jest na rzeczy. Przede wszystkim - pezepraszam za szczerość - ustawienie jest fatalne. Jedna kolumna ustawiona w rogu i przyklejona do obu ścian. Druga, na środku pokoju, przyklejona do do tylnej ściany. Twoja pozycja odsluchowa też nie jest zbyt szczęśliwa. Trudno tutaj mówić o jakimś sweet spocie i budowaniu sceny stereo. Zresztą sama odległość słuchacza od kolumn też jest daleka od przyzwoitej. Sprzęt masz naprawdę fajny ale przy takim ustawieniu raczej niewiele z niego wycisniesz. Ktoś wyżej podpowiedział, żeby przerzucić system na dłuższą ścianę. Mozesz też spróbować przesunąć szafkę RTV w stronę drzwi, przestawić jedna kolumnę na ich lewą stronę a tę z rogu wysunąć trochę do środka.
  8. Tak. Tutaj możemy sobie zbić pionę. Sytuacja wygląda u mnie praktycznie 1:1. Sweet spot jest bardzo wąski. Kilka centymetrów z głową w prawo czy w lewo i już jedna z kolumn bardziej zaznacza swoją obecność - bez względu na to czy gra mi monitor czy podłogówka. Wydaje mi się, że może tu mieć też wpływ odsłuch w dość bliskim polu. No i właśnie. A jak to wygląda u Was? Może znajdziemy jakąś zależność.
  9. wiesz, ja dalej mimo że przed 50ką chodzę w jeansach, podkoszulku i nieogolony ale killkanaście DS-ów i ciągły niedosyt.. pierwsze R2R i brak chęci zmian - czy Sugden czy słabszy Naim słucha mi się przyjemnie i brak potrzeby dalszego szukania
  10. No ale wtedy, wchodzisz w bliskie pole. Wg założeń Tannoya, pokój masz na styk. „The room has some acoustic treatment, with rugs on the floor and hanging from the ceiling, and, being 22' by 25' with very high ceilings, it is pretty dead. It's almost like mixing outside. I don't really have any reflections to deal with, I'm just hearing the speakers, which are Tannoy SRM10Bs. I also have some Yamaha NS10s, with a sub, and for every single project, when the band comes in, during the first day we switch back and forth between the NS10s and the Tannoys, and they take the mix home and we never listen to the NS10s again. They are just there for other people as a reference. The Tannoys are pretty bright and definite-sounding and they are the only monitors I listen to. I never reference anything anywhere else, because I don't have to at this point.” https://www.soundonsound.com/techniques/inside-track-black-sabbath-13
  11. No proszę, ja się napociłem konwersując z AI, a Ty rozwalasz system jednym zdaniem: R2R przywraca nam młodość. Od teraz wszyscy z przetwornikami D/S są bandą zgredów, a my - wtajemniczeni - wbijajmy się w dżinsy ze szkoły średniej i dajemy czadu.
  12. Nie mam już pomysłu. Zakupiłem sobie soundbar na biurko, aby czasem coś tam zagrało. SAMSUNG HW-B450F. Ma on port HDMI ARC. Chciałem przez niego puścić dźwięk z PC, lecz ani przez płytę główną, ani przez GPU (4070 SUPER), nie jestem w stanie tego zrobić. Nie widać nigdzie urządzenia, nie da się nim sterować. Sterowniki od NVIDIA przeinstalowane, sterowniki dźwięku również. Brak urządzenia. Co może być przyczyną? Jak rozwiązać ten problem? Nawet poleciałem po nowy kabel, myślałem, że uszkodzony albo nie obsługuje HDMI ARC. Urządzenia nie ma w menadżerze, w panelu sterowania NVIDIA w zakładce SKONFIGURUJ CYFROWE AUDIO również nie widać aby urządzenie było podpięte pod HDMI.
  13. Dla mnie osobiście R2R gra tak jak zapamiętałem granie z kaset czy radia w latach 90tych... czyli dobrze. DS (a miałem kilkanaście) każda gra dla mnie w jakiś sposób mniej lub bardziej nienaturalny - techniczny, spłaszczony, wyostrzony, jednocześnie z mniejszym pazurem... wiadomo że to tylko opinia, ale mi po prostu charakter grania R2R odpowiada i różnice między dacami R2R z różnych półek cenowych były marginalne, a przepięcie na DS dawało duży regres.
  14. @Kraft, @MariuszZ: Następnie zapytałem o zniekształcenia typu TIM w dakach. Biedak zaczął się powtarzać, ale pod koniec przeszedł do rzeczy. 1. Przypomnienie: TIM we wzmacniaczach TIM powstaje wtedy, gdy wzmacniacz z globalną pętlą sprzężenia zwrotnego (SZ) nie nadąża ze skorygowaniem szybkiego narastania sygnału. W praktyce: sygnał o dużym stromości (np. nagły transjent perkusji) → wzmacniacz musi zareagować, ale ograniczona szybkość narastania (slew rate) i opóźnienia w pętli → powstają dodatkowe intermodulacje. 2. Czy coś podobnego może się dziać w DAC-ach? Tak – choć mechanizm jest inny, efekt w domenie czasu może przypominać TIM: Filtry cyfrowe (oversampling, FIR/IIR) Filtry liniowo-fazowe wprowadzają przed- i po-dzwonienia (pre-/post-ringing). Z perspektywy ucha to trochę jak „czasowe smużenie” sygnału impulsowego. Formalnie to nie jest TIM, ale efekt psychoakustyczny bywa podobny – atak sygnału traci naturalność. Pętla PLL / re-clocking Jeśli układ odzyskiwania zegara ma ograniczoną dynamikę odpowiedzi, to nagłe zmiany mogą wprowadzać chwilowe błędy czasowe → mini-„przesterowania” w domenie czasu. To przypomina ograniczoną szybkość reakcji pętli w analogowym sprzężeniu zwrotnym. Delta-sigma modulacja Układy ΔΣ pracują w ekstremalnie wysokiej częstotliwości z kaskadami pętli korekcji (noise-shaping). W teorii są stabilne, ale w praktyce, przy bardzo dynamicznych sygnałach, mogą pojawiać się chwilowe odchyłki od liniowości – rodzaj „czasowych zniekształceń” widocznych w pomiarach jako zwiększony szum w paśmie audio. Sekcja analogowa po DAC-u Sam przetwornik daje sygnał o bardzo stromych zboczach (zwłaszcza R2R NOS). Jeżeli filtr analogowy ma zbyt wolną odpowiedź, albo stopień wyjściowy z pętlą SZ jest zbyt wolny, mogą wystąpić zniekształcenia bardzo podobne do klasycznego TIM. 3. Różnica semantyczna W wzmacniaczach TIM odnosi się stricte do intermodulacji wynikającej z ograniczeń slew rate w obecności sprzężenia zwrotnego. W DAC-ach nie mówi się formalnie o TIM, ale o zniekształceniach czasowych: ringing, jitter-induced distortion, group delay, phase distortion. Psychoakustycznie: efekt końcowy może przypominać TIM – czyli utrata „ataku”, nienaturalne transjenty, spłaszczenie mikrodynamiki. 4. Podsumowanie 👉 DAC może generować „TIM-podobne” zniekształcenia, choć pochodzą one z innych mechanizmów: cyfrowe filtry → ringing, pętle PLL i zegary → błędy czasowe, delta-sigma modulacja → niestabilności noise-shapingu, sekcja analogowa → faktyczne TIM przy szybkim sygnale. Dlatego właśnie niektóre osoby wolą R2R NOS (brak cyfrowego filtra) albo topowe delta-sigma z bardzo szybkimi filtrami i sekcjami analogowymi o ogromnym slew rate. Na koniec poprosiłem go o podsumowanie typów zniekształceń: 1. Jitter Co to? Nieregularności w taktowaniu próbek (zmienne odstępy czasowe). Skutek: próbki są odtwarzane minimalnie za wcześnie/za późno → powstaje mikro-„drżenie” sygnału. Odbiór: rozmyta scena, utrata separacji, mniej naturalne wybrzmienia. 2. Wygładzanie przez OS i filtry cyfrowe Co to? Proces oversamplingu + cyfrowego filtrowania (FIR/IIR), który rekonstruuje przebieg między próbkami. Skutek: sygnał „gładki”, ale z przed- i po-dzwonieniami (ringing), czyli sztuczne oscylacje wokół impulsu. Odbiór: mniej naturalne transjenty, „posmak cyfrowości”, choć pomiarowo sygnał wygląda ładniej. 3. TIM-like distortions w DAC-u Co to? Zniekształcenia wynikające z tego, że układ (cyfrowy filtr, pętla PLL, sekcja analogowa) nie nadąża za stromością sygnału. Skutek: intermodulacje czasowe (dodatkowe produkty w widmie), spłaszczenie ataku, nienaturalna dynamika. Odbiór: podobne do TIM we wzmacniaczach – utrata „uderzenia” i naturalności impulsów. 4. Relacje między nimi Jitter = zaburzenia w osi czasu na poziomie próbkowania. Oversampling/filtry = ingerencja matematyczna w kształt przebiegu (wygładzanie kosztem ringingów). TIM-like = ograniczenia szybkości odpowiedzi samego układu (czas reakcji filtrów, PLL, analogów). Można więc powiedzieć, że: Jitter to „nieregularny zegar”. Oversampling/filtry to „matematyczne wygładzenie”. TIM-like to „fizyczna niezdolność układu, by nadążyć za stromym impulsem”. 👉 Czyli: to trzy różne klasy zniekształceń czasowych, które mogą wystąpić niezależnie, ale ich efekty psychoakustyczne czasem się nakładają (np. rozmyte transjenty).
  15. Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Na materiale odsłuchowym z którego korzystałem (Mariusz wrzucił playlistę + było jeszcze kilka spokojniejszych utworów głównie z wokalem, znanych m.in. ze zlotów) nie odczuwałem jakichś kompromisów wynikających z przejścia na wzmacniacz lampowy. Mało tego, podobało mi się bardziej, głównie za sprawą wrażenia większej soczystości i brak efektu zdystansowania, który występował w Heglu. Same Bifrosty mają też spory fundament na basie, jest go zdecydowanie więcej ilościowo niż w Klipsach - może to być zaletą w przypadku niektórych, odchudzonych nagrań. Zmienia to też sposób w jaki kolumny pokazują wokal. Jest ustawiony niżej, brzmi poważniej. Już przez pryzmat basu można uznać, że jest to monitor mniej uniwersalny niż Heresy. Niestety nie starczyło czasu na stare kapele. Żałuję. Z gitar był szarpany Primus, krótki i szybki Animals as Leaders, mięsisty Mars Red Sky i klasyczny rockowy KNŻ. Dobre pytanie. Pogłos u Mariusza faktycznie jest niski. Po własnych doświadczeniach nie jestem zwolennikiem nadmiernego pochłaniania za plecami - wolę tam rozpraszać, aby nie zabierać nadmiernie energii. Podczas odsłuchów czuć było delikatne przygaszenie najwyższych częstotliwości. Granie koncentrowało się między kolumnami, mało wychodziło na boki. Może minimalnie brakowało tej „powietrznej aury”. Ale nie chcę tu gdybać i rozważać. Za dużo zmiennych. Całkowicie nowe, nieznane mi kolumny, elektronika (poza Heglem i znanym mi Denafripsem). A weź tu jeszcze dołóż pokój i inne bonusy jak np. specyficzna, kierunkowa charakterystyka przetworników. Otóż to. Dlatego bez dokładnych porównań nie zdobędę się głębsze porównania przetworników. Eversolo przy tej samej wartości na potencjometrze Hegla zagrał głośniej i było to zauważalne bez pomiarów. A jak wiadomo - głośniej to lepiej
  16. I bądź tu mądry ktora technologia jest najbardziej trafiona
  17. Today
  18. Wyniki z kalkulatora. Ktoś przetłumaczy na polski?
  19. ChatGPT 5: 1. Ogólny kontekst Cyfrowo-analogowe przetworniki (DAC) mają za zadanie zrekonstruować przebieg ciągły na podstawie dyskretnych próbek cyfrowych. Problem polega na tym, że zapis cyfrowy zawiera tylko wartości chwilowe w określonych odstępach czasu. DAC musi więc w pewien sposób „wypełnić” przestrzeń między próbkami. 2. Delta-sigma (Σ-Δ) DAC Zasada działania: Sygnał wejściowy (np. PCM 44,1 kHz) jest najpierw konwertowany do znacznie wyższej częstotliwości próbkowania (oversampling, typowo MHz), następnie modulowany w strumień jednobitowy (lub wielobitowy o niskiej rozdzielczości). Taki strumień jest potem filtrowany w dziedzinie analogowej przez filtr dolnoprzepustowy. Efekt słyszalny: Wysokie oversampling + cyfrowe filtry antyaliasingowe wygładzają przebieg – eliminują składowe „schodkowe” obecne w prostych R2R NOS. Powstaje sygnał bardzo gładki w domenie czasowej, ale mikrodetale na krawędziach impulsów mogą być lekko „rozmyte”. Do tego dochodzi charakter filtru (FIR, IIR, apodyzacyjny, minimum-phase), który może powodować ringing (dzwonienia przed i po impulsie) albo zmianę balansu fazowego. 3. R2R (drabinkowe) NOS Zasada działania: Każda próbka cyfrowa zostaje bezpośrednio odwzorowana jako poziom napięcia na wyjściu rezystorowej drabinki (R-2R). Brak oversamplingu, brak filtru cyfrowego. Efekt słyszalny: Otrzymujemy sygnał „schodkowy”, w którym poszczególne wartości są utrzymywane aż do kolejnej próbki (zero-order hold). Brak cyfrowego filtrowania = brak pre- i post-ringingu, brak dodatkowego „wygładzania” w domenie czasowej. Ale: na wyjściu pojawiają się składowe obrazu (obrazy Nyquista), czyli wysokoczęstotliwościowe powielone widma. To teoretycznie powinno być tłumione analogowym filtrem dolnoprzepustowym, ale w NOS zwykle stosuje się bardzo łagodne filtry analogowe → zostają pozostałości aliasów. 4. Konsekwencje brzmieniowe Delta-sigma: Czysty, gładki, „laboratoryjnie” poprawny sygnał. Potencjalnie mniej naturalna dynamika impulsów (bo filtr cyfrowy „kształtuje” atak). Charakter brzmienia zależy mocno od implementacji filtrów. R2R NOS: Surowy, bezpośredni przekaz, często odbierany jako bardziej „organiczny” czy „analogowy”. Lepsze odwzorowanie mikro-dynamiki i czasowych niuansów transjentów. Koszt: obecność aliasów (szum, zniekształcenia HF) – w praktyce nie zawsze słyszalne, ale mierzalne. @Kraft i @MariuszZ: zapytałem też Chata o potencjalny jitter generowany w sekcji cyfrowej DAC-a: 1. Czym jest jitter w DAC-u? Jitter = nieregularność w odstępach czasu między próbkami. Żeby każda próbka cyfrowa (np. 44,1 kHz) została poprawnie zamieniona na napięcie analogowe, DAC musi użyć bardzo stabilnego zegara. 2. Potencjalne źródła jittera wewnątrz DAC-a Sekcja odbiorcza / interfejs cyfrowy USB, SPDIF czy I²S wymagają deserializacji strumienia bitów. Jeśli w tym procesie pojawiają się drobne wahania (np. z powodu słabego PLL – Phase Locked Loop), to zegar „próbkowania” odtwarzany z sygnału cyfrowego nie jest idealnie równy. Zegar główny (master clock) Wysokiej jakości DAC stosuje osobne, precyzyjne oscylatory. Jeśli są tanie, niestabilne lub źle ekranowane → generują jitter własny. Część logiczna / DSP Oversampling, filtry cyfrowe, konwersja delta-sigma → to wszystko pracuje na wewnętrznych zegarach FPGA lub DSP. Jeżeli zegar DSP nie jest zsynchronizowany z zegarem konwersji D/A, mogą powstawać wewnętrzne opóźnienia czasowe (jitter). Zasilanie i szumy zasilacza Jitter to nie tylko „drgania zegara”, ale też jego modulacja przez zakłócenia zasilania. Słaby regulator napięcia przy zegarze = zegar „pływa” w rytm zakłóceń → jitter. 3. Czy to jest niezależne od jittera źródła? Tak. Nawet jeśli źródło dostarcza sygnał absolutnie czysty (np. asynchroniczny USB z bardzo stabilnym hostem), to: wewnętrzne zegary DAC-a i jego sekcja cyfrowa mogą dodać jitter własny. Dlatego high-endowe DAC-i (np. Twój Aqua La Scala) kładą ogromny nacisk na separację zasilania, niezależne zegary, często osobne płytki z ultra-low-phase-noise oscylatorami. 4. Jak to się objawia brzmieniowo? Więcej jittera → dźwięk rozmyty, gorzej zlokalizowany w scenie, mniej czarne tło, mniej naturalne ataki. Mniej jittera → lepsza mikrodynamika, separacja instrumentów, naturalna przestrzeń. 5. Podsumowanie 👉 Tak – sekcja cyfrowa DAC-a może generować jitter niezależnie od źródła. Źródło dostarcza swój pakiet jittera, DAC może go zredukować (np. re-clockingiem), ale może też dołożyć własny – z PLL, zegarów, DSP, zasilania.
  20. W Biblii "Dziesiecina" jako dziesiąta część plonów. Dziś wystarczy 8% w formie podatku i jakieś 2% na tacę od czasu do czasu 🫡 Generalnie... od wieków nic sie nie zmieniło 😎
  21. Ależ ten film koncertowy to było wydarzenie! A tu proszę 41 lat już minęło od wydania albumu…
  22. Ian doszedł.Dosc szybko bo po dobie praktycznie z Francji.Zainstalowalem z malinka 4B.W weekend poslucham wiecej.Na chwile obecna nie zachwyca.Ale to nowe urzadzenie wiec na ostateczną ocene za wczesnie.Nowy Ian jak i nowa malinka.
  23. US Open. Mieliśmy pewne problemy przed startem turnieju, związane z pęcherzem na stopie. https://www.sport.pl/tenis/7,64987,32245462,fissette-ujawnia-co-sie-stalo-swiatek-przed-us-open-o-tym.html
  24. Powiedz o nim coś więcej 😉
  25. Grają.:) I są w super stanie. Więcej w weekend, pracy dużo...
  26. Tak. Mam te obrazy zakodowane już na stałe. Oczywiście przyglądając się fazie widać, że jedno z urządzeń robi fikołka więcej. Patrząc na preringing impulsu można dostrzec różnice i może byłyby większe gdybym odpalił tryb NOS w Enyo. Mierzyłem oba urządzenia z filtrami cyfrowymi więc zawsze jest jeszcze obszar do podyskutowania. Jednak jest obszar jak ten dotyczący poziomów sygnału na wyjściu i warto o nim pamiętać by później nie było stwierdzeń o tym, że jedno urządzenie zjada na śniadanie drugie przez prostą sztuczkę techniczną polegającą na zwiększeniu sygnału na wejściu wzmacniacza poprzez podwyższenie amplitudy napięcia czy zmniejszenia impedancji wyjściowej daka. Producenci wiedzą jak poprawić brzmienie bez inwestowania w to co by ich mocno kosztowało i robią to. Wystarczy przyjrzeć się trendom. Pozdrawiam. M
  1. Załaduj więcej aktywności


  • Dzisiejsze posty

    • Wymiarowo sytuację mam dość podobną do @MariuszZ tzn. więcej niż potrzeba miejsca po bokach monitorów,wystarczająco z tyłu,natomiast rozstaw większy ,bo jakieś 2, 30 między osiami przetworników. Odsłuch w średnim polu tj. ok 170 cm do czaszki od monitorów. Za plecami jeszcze ponad metr do ściany.  Nawet niewielkie przesunięcie głowy od osi bazy skutkuje przesunięciem sceny, najbardziej słychać to w wokalu,tak jakby wokalistka/ta stanęli nieco z boku . Ostatnio zrobiłem doświadczenie z rozstawem w trójkącie równobocznym, poskutkowało to znacznym zmniejszeniem rozmiarów sceny zarówno na szerokość jak i wysokość. Gdy uwalę się na kanapie pod samą ścianą basy są aktywniejsze,a reakcja na zmianę w osi taka sama jak przy odsłuchu z fotela
    • Czyli ustawiamy kolumny równolegle do ściany tylniej czy też robimy skręt w nasza stronę tak aby dźwięk "spotykał sie" metr za nami?
    • Też bym chciał ustawić to jak należy, ale niestety taki pokój... Generalnie ustawienie tego na innej ścianie totalnie nie przejdzie, przestawienie jednej kolumny za drzwi też będzie lipa bo przewód będzie w przejściu. Jedyne co mogę zrobić to wywalić ten świecznik przy drzwiach i przesunąć całość trochę w lewą stronę, ale zyskam na tym może 20 cm... Czy to coś da te 20 cm? 
    • Był przed Wojtkiem u mnie jakiś inżynier z Tannoya posłuchać muzy. Zrobił pomiary i mówił, że mu się przydadzą do instrukcji 😎 Pozdrawiam. 
    • Wynik pokazuje, że w miejscu, w którym siedzisz wszystko jest ok 😁. Ale skoro masz jednak problemy z basem to chyba coś jest na rzeczy. Przede wszystkim - pezepraszam za szczerość - ustawienie jest fatalne. Jedna kolumna ustawiona w rogu i przyklejona do obu ścian. Druga, na środku pokoju, przyklejona do do tylnej ściany. Twoja pozycja odsluchowa też nie jest zbyt szczęśliwa. Trudno tutaj mówić o jakimś sweet spocie i budowaniu sceny stereo. Zresztą sama odległość słuchacza od kolumn też jest daleka od przyzwoitej. Sprzęt masz naprawdę fajny ale przy takim ustawieniu raczej niewiele z niego wycisniesz. Ktoś wyżej podpowiedział, żeby przerzucić system na dłuższą ścianę. Mozesz też spróbować przesunąć szafkę RTV w stronę drzwi, przestawić jedna kolumnę na ich lewą stronę a tę z rogu wysunąć trochę do środka. 
    • Tak. Tutaj możemy sobie zbić pionę. Sytuacja wygląda u mnie praktycznie 1:1. Sweet spot jest bardzo wąski. Kilka centymetrów z głową w prawo czy w lewo i już jedna z kolumn bardziej zaznacza swoją obecność - bez względu na to czy gra mi monitor czy podłogówka. Wydaje mi się, że może tu mieć też wpływ odsłuch w dość bliskim polu. No i właśnie. A jak to wygląda u Was? Może znajdziemy jakąś zależność.  
    • wiesz, ja dalej mimo że przed 50ką chodzę w jeansach, podkoszulku i nieogolony   ale killkanaście DS-ów i ciągły niedosyt.. pierwsze R2R i brak chęci zmian - czy Sugden czy słabszy Naim słucha mi się przyjemnie i brak potrzeby dalszego szukania  
    • No ale wtedy, wchodzisz w bliskie pole. Wg założeń Tannoya, pokój masz na styk.  „The room has some acoustic treatment, with rugs on the floor and hanging from the ceiling, and, being 22' by 25' with very high ceilings, it is pretty dead. It's almost like mixing outside.  I don't really have any reflections to deal with, I'm just hearing the speakers, which are Tannoy SRM10Bs.  I also have some Yamaha NS10s, with a sub, and for every single project, when the band comes in, during the first day we switch back and forth between the NS10s and the Tannoys, and they take the mix home and we never listen to the NS10s again. They are just there for other people as a reference.  The Tannoys are pretty bright and definite-sounding and they are the only monitors I listen to. I never reference anything anywhere else, because I don't have to at this point.” https://www.soundonsound.com/techniques/inside-track-black-sabbath-13 
    • No proszę, ja się napociłem konwersując z AI, a Ty rozwalasz system jednym zdaniem: R2R przywraca nam młodość. Od teraz wszyscy z przetwornikami D/S są bandą zgredów, a my - wtajemniczeni - wbijajmy się w dżinsy ze szkoły średniej i dajemy czadu.  
    • Nie mam już pomysłu. Zakupiłem sobie soundbar na biurko, aby czasem coś tam zagrało. SAMSUNG HW-B450F. Ma on port HDMI ARC. Chciałem przez niego puścić dźwięk z PC, lecz ani przez płytę główną, ani przez GPU (4070 SUPER), nie jestem w stanie tego zrobić. Nie widać nigdzie urządzenia, nie da się nim sterować. Sterowniki od NVIDIA przeinstalowane, sterowniki dźwięku również. Brak urządzenia. Co może być przyczyną? Jak rozwiązać ten problem? Nawet poleciałem po nowy kabel, myślałem, że uszkodzony albo nie obsługuje HDMI ARC. Urządzenia nie ma w menadżerze, w panelu sterowania NVIDIA w zakładce SKONFIGURUJ CYFROWE AUDIO również nie widać aby urządzenie było podpięte pod HDMI. 
    • Dla mnie osobiście R2R gra tak jak zapamiętałem granie z kaset czy radia  w latach 90tych... czyli dobrze. DS (a miałem kilkanaście) każda gra dla mnie w jakiś sposób mniej lub bardziej nienaturalny - techniczny, spłaszczony, wyostrzony, jednocześnie z mniejszym pazurem... wiadomo że to tylko opinia, ale mi po prostu charakter grania R2R odpowiada i  różnice między dacami R2R z różnych półek cenowych były marginalne, a przepięcie na DS dawało duży regres.
    • @Kraft, @MariuszZ: Następnie zapytałem o zniekształcenia typu TIM w dakach. Biedak zaczął się powtarzać, ale pod koniec przeszedł do rzeczy. 1. Przypomnienie: TIM we wzmacniaczach TIM powstaje wtedy, gdy wzmacniacz z globalną pętlą sprzężenia zwrotnego (SZ) nie nadąża ze skorygowaniem szybkiego narastania sygnału. W praktyce: sygnał o dużym stromości (np. nagły transjent perkusji) → wzmacniacz musi zareagować, ale ograniczona szybkość narastania (slew rate) i opóźnienia w pętli → powstają dodatkowe intermodulacje. 2. Czy coś podobnego może się dziać w DAC-ach? Tak – choć mechanizm jest inny, efekt w domenie czasu może przypominać TIM: Filtry cyfrowe (oversampling, FIR/IIR) Filtry liniowo-fazowe wprowadzają przed- i po-dzwonienia (pre-/post-ringing). Z perspektywy ucha to trochę jak „czasowe smużenie” sygnału impulsowego. Formalnie to nie jest TIM, ale efekt psychoakustyczny bywa podobny – atak sygnału traci naturalność. Pętla PLL / re-clocking Jeśli układ odzyskiwania zegara ma ograniczoną dynamikę odpowiedzi, to nagłe zmiany mogą wprowadzać chwilowe błędy czasowe → mini-„przesterowania” w domenie czasu. To przypomina ograniczoną szybkość reakcji pętli w analogowym sprzężeniu zwrotnym. Delta-sigma modulacja Układy ΔΣ pracują w ekstremalnie wysokiej częstotliwości z kaskadami pętli korekcji (noise-shaping). W teorii są stabilne, ale w praktyce, przy bardzo dynamicznych sygnałach, mogą pojawiać się chwilowe odchyłki od liniowości – rodzaj „czasowych zniekształceń” widocznych w pomiarach jako zwiększony szum w paśmie audio. Sekcja analogowa po DAC-u Sam przetwornik daje sygnał o bardzo stromych zboczach (zwłaszcza R2R NOS). Jeżeli filtr analogowy ma zbyt wolną odpowiedź, albo stopień wyjściowy z pętlą SZ jest zbyt wolny, mogą wystąpić zniekształcenia bardzo podobne do klasycznego TIM. 3. Różnica semantyczna W wzmacniaczach TIM odnosi się stricte do intermodulacji wynikającej z ograniczeń slew rate w obecności sprzężenia zwrotnego. W DAC-ach nie mówi się formalnie o TIM, ale o zniekształceniach czasowych: ringing, jitter-induced distortion, group delay, phase distortion. Psychoakustycznie: efekt końcowy może przypominać TIM – czyli utrata „ataku”, nienaturalne transjenty, spłaszczenie mikrodynamiki. 4. Podsumowanie 👉 DAC może generować „TIM-podobne” zniekształcenia, choć pochodzą one z innych mechanizmów: cyfrowe filtry → ringing, pętle PLL i zegary → błędy czasowe, delta-sigma modulacja → niestabilności noise-shapingu, sekcja analogowa → faktyczne TIM przy szybkim sygnale. Dlatego właśnie niektóre osoby wolą R2R NOS (brak cyfrowego filtra) albo topowe delta-sigma z bardzo szybkimi filtrami i sekcjami analogowymi o ogromnym slew rate. Na koniec poprosiłem go o podsumowanie typów zniekształceń: 1. Jitter Co to? Nieregularności w taktowaniu próbek (zmienne odstępy czasowe). Skutek: próbki są odtwarzane minimalnie za wcześnie/za późno → powstaje mikro-„drżenie” sygnału. Odbiór: rozmyta scena, utrata separacji, mniej naturalne wybrzmienia. 2. Wygładzanie przez OS i filtry cyfrowe Co to? Proces oversamplingu + cyfrowego filtrowania (FIR/IIR), który rekonstruuje przebieg między próbkami. Skutek: sygnał „gładki”, ale z przed- i po-dzwonieniami (ringing), czyli sztuczne oscylacje wokół impulsu. Odbiór: mniej naturalne transjenty, „posmak cyfrowości”, choć pomiarowo sygnał wygląda ładniej. 3. TIM-like distortions w DAC-u Co to? Zniekształcenia wynikające z tego, że układ (cyfrowy filtr, pętla PLL, sekcja analogowa) nie nadąża za stromością sygnału. Skutek: intermodulacje czasowe (dodatkowe produkty w widmie), spłaszczenie ataku, nienaturalna dynamika. Odbiór: podobne do TIM we wzmacniaczach – utrata „uderzenia” i naturalności impulsów. 4. Relacje między nimi Jitter = zaburzenia w osi czasu na poziomie próbkowania. Oversampling/filtry = ingerencja matematyczna w kształt przebiegu (wygładzanie kosztem ringingów). TIM-like = ograniczenia szybkości odpowiedzi samego układu (czas reakcji filtrów, PLL, analogów). Można więc powiedzieć, że: Jitter to „nieregularny zegar”. Oversampling/filtry to „matematyczne wygładzenie”. TIM-like to „fizyczna niezdolność układu, by nadążyć za stromym impulsem”. 👉 Czyli: to trzy różne klasy zniekształceń czasowych, które mogą wystąpić niezależnie, ale ich efekty psychoakustyczne czasem się nakładają (np. rozmyte transjenty).
    • Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Na materiale odsłuchowym z którego korzystałem (Mariusz wrzucił playlistę + było jeszcze kilka spokojniejszych utworów głównie z wokalem, znanych m.in. ze zlotów) nie odczuwałem jakichś kompromisów wynikających z przejścia na wzmacniacz lampowy. Mało tego, podobało mi się bardziej, głównie za sprawą wrażenia większej soczystości i brak efektu zdystansowania, który występował w Heglu. Same Bifrosty mają też spory fundament na basie, jest go zdecydowanie więcej ilościowo niż w Klipsach - może to być zaletą w przypadku niektórych, odchudzonych nagrań. Zmienia to też sposób w jaki kolumny pokazują wokal. Jest ustawiony niżej, brzmi poważniej. Już przez pryzmat basu można uznać, że jest to monitor mniej uniwersalny niż Heresy. Niestety nie starczyło czasu na stare kapele. Żałuję. Z gitar był szarpany Primus, krótki i szybki Animals as Leaders, mięsisty Mars Red Sky i klasyczny rockowy KNŻ. Dobre pytanie. Pogłos u Mariusza faktycznie jest niski. Po własnych doświadczeniach nie jestem zwolennikiem nadmiernego pochłaniania za plecami - wolę tam rozpraszać, aby nie zabierać nadmiernie energii. Podczas odsłuchów czuć było delikatne przygaszenie najwyższych częstotliwości. Granie koncentrowało się między kolumnami, mało wychodziło na boki. Może minimalnie brakowało tej „powietrznej aury”. Ale nie chcę tu gdybać i rozważać. Za dużo zmiennych. Całkowicie nowe, nieznane mi kolumny, elektronika (poza Heglem i znanym mi Denafripsem). A weź tu jeszcze dołóż pokój i inne bonusy jak np. specyficzna, kierunkowa charakterystyka przetworników. Otóż to. Dlatego bez dokładnych porównań nie zdobędę się głębsze porównania przetworników. Eversolo przy tej samej wartości na potencjometrze Hegla zagrał głośniej i było to zauważalne bez pomiarów. A jak wiadomo - głośniej to lepiej
    • I bądź tu mądry ktora technologia jest najbardziej trafiona
    • Wyniki z kalkulatora. Ktoś przetłumaczy na polski?
  • Dzisiejsze tematy

×
×
  • Utwórz nowe...