Skocz do zawartości

Cała aktywność

Strumień aktualizowany automatycznie

  1. Ostatnia godzina
  2. Dziękuję nie zaglądałem do instrukcji bo wszystko sprzęt z drugiej ręki i papierków brak. Fakt zapomniałem o GPT ale i tak Ci dziękuję.
  3. No i skąd teraz muzę do słuchania wezmę? Wcisnij Ignoruj i wsio...
  4. Tak tylko to dział czego słucham. Nie co czytam...
  5. Today
  6. Nie ma sprawy, mi też miło poczytać o Dyniach z "trochę" wyższej półki. Tym bardziej, że rozmowa i pióro offtopu są na wysokim poziomie 😉
  7. Nie będzie problemu z impedancją. Nie warto - idealnie jest gdy w kinie masz wszystkie głośniki z tej samej parafii. Dźwięk powinien być spójny. Z drugiej strony surround nie służy do "wnoszenia charakteru" do zestawu więc powyższe rozważania nazwałbym czysto akademickimi i bez większego znaczenia w praktyce.
  8. Miałeś, Kolego, chwilę czasu by ochłonąć i przeprosić mnie za swój wysoce obraźliwy wpis. Skoro jednak nie było Cię na to stać, byłem zmuszony dodać Cię do osób ignorowanych. Zrobiłem to ze sporym żalem, ale bez większego wahania.
  9. Poproszę o likwidację konta ewentualnie jeśli robi się to we własnym zakresie, o jakąś instrukcję. Pozdrawiam.
  10. Miałem K11 R2R i jakoś cudów nie było. DAC ESS z WiiM Ultra gra wg mnie przyjemniej, dostojniej. Jest więcej tego powietrza i generuje to fajny efekt.
  11. Już napisałem, co myślę o obracaniu w żart pewnych wypowiedzi. Może koncepcja forum nie jest dla wszystkich po prostu. Dla mnie chyba nie. Pozdrawiam i miłego słuchania życzę.
  12. Cześć Moim zdaniem przejście na SA20 nic nie wniesie, ale kierunek A25 już jest ciekawszy. Tylko to nieco inne granie od Twojego obecnego wzmacniacza. Bardziej otwarte, nieco mniej ciepłe (ale bardziej od SA20 moim zdaniem). O A25 opowiadamy w tym filmie, zachęcam do obejrzenia
  13. Kwestia akustyki, reszty toru i punktu odniesienia. W Nautilusie z A-klasową dzielonką Accu HS-y grały bajecznie, Ale już z moją ówczesna Normą - tak sobie się zgrywały (dla mnie za dużo górnej średnicy) i z ulgą wróciliśmy wtedy do Contourów (które z kolei u mnie w domu brzmiały już za ciemno). W skali bezwzględnej HS pewnie nie szastają górą, ale jednak mają jej trochę więcej niż moje Confidence. Tutaj ktoś zamieścił swoje zwięzłe (oczywiście bardzo subiektywne!) porównanie tych dwu. https://www.canuckaudiomart.com/forum/viewtopic.php?f=6&t=57547&start=285 Heritage Special vs Confidence 20 Heritage Special - - Brighter top end - More in your face - Symbols esp can be fatigueing at times - Slightly more analytical sounding - Sound stage is more forward - Bass is very fast, detailed and accurate - Bottom end leaves a bit to be desired (recommend subwoofer) - Bad recordings sound really bad - Good recordings sound really good Confidence 20 - - More laid back presence - Top end is detailed but never in your face or fatigueing - Slightly more musical - Midrange sounds more romantic and slightly less detailed than the HS - Sound stage is set back behind speakers - Sound stage is slightly wider than HS (Not a big deal) - Instrument seperation is slightly better - Bottom end has a more engaging and fuller all around sound than HS - Doesn't always require a sub but at times it does - Poor recordings still sound good - Good recordings sound excellent - Required extra attention with placement to get dial in - HS is not as fussy @tomasz1w Tomek, te nasze offtopy, to tylko w oczekiwaniu na Twoje kolejne wpisy.
  14. Znajomy ma HS-y - bardzo dobre granie, dla mnie nie są jasne...
  15. Pamiętam, a inni chyba też się już zorientowali. U mnie funku trochę mniej, z soulu wolę raczej ten bardziej szorstki i silnie oparty na bluesie. Czyli raczej wczesny James Brown niż późny i prędzej Wilson Pickett niż przywołany EW&F (choć też słucham, bo żona b. lubi). Ale Sly & the Family Stone - to już jak najbardziej moja muzyka (ta drapieżność niektórych aranży!). Mam też słabość do solowych płyt muzyków z klasycznych składów Jamesa Browna (Pee Wee Ellis, Maceo Parker, Fred Wesley) czy Raya Charlesa (Hank Crawford, David "Fathead" Newman itp.).
  16. Podoba się 😀 Pisząc "móǰ jazz" czuje się zobowiązany wyjaśnić, że to jeden z kilku gatunków, które lubię. Tuż obok stoi na półkach z muzą soul, funky i ogólnie muzyka klubowa z dawnych lat. Kool & the Gang, Earth, Wind & Fire, Imagination to tylko namiastka całej zgrai afroamerykańskich wykonawców których słucham i przy których lubię się "pogibać" 🤣 Bailey z Earth Wind & Fire w duecie z Collinsem ciągle przypomina mi prywatki z czasów liceum. Piękne czasy 😎
  17. Zastanawiam się, ile emotek powinienem wrzucić, żeby było jasne, że żartuje. Pokornie przyjmuję do wiadomości, że dwie to za mało. Celem moje wypowiedzi było zwrócenie uwagi na pewien - zabawny moim zdaniem - paradoks (nie będę już tłumaczył jaki). Nawiasem mówiąc, bardzo amerykańska muzyka, którą zaproponowałem powyżej została wydana przez Enję - inną wytwórnię z Monachium. Nie dyskryminuję tego miasta. Ani ECM, które ma swoją reprezentację w mej kolekcji, choć nie tak liczną jak zbiorach innych forumowiczów. Mimo wszystko pozdrawiam.
  18. No torebka za mała chyba😁
  19. pienkna torebunia
  20. Dość mocno segregująca wypowiedź i szokujący tok rozumowania, merytoryka tak na poziomie TV Republikaa ale nie oglądam za bardzo, więc może krzywdzę tę stację.... Jakość nagrań ECM czy wydań japońskich jest po prostu faktem i przypinanie do nich takich słów jak "faszyzm" czy "kraje osi" jest po prostu niesmaczne, nie na temat i krzywdzące, zwłaszcza, że odnosi się też do słuchających, którym przypisuje się jakieś rasistowskie sympatie w doborze wykonawców/repertuaru....? Ja prdl. Ludzie zastanówcie się i przeczytajcie czasem zanim wciśniecie enter. Nie wszystko da się obrócić w żart, a nawet jeśli, to tani i niezbyt smaczny. Co do nagrań Blue Note czy Impulse!, mam sporo wydań sacd ale i standardowych, które tu zresztą wiele razy przedstawiałem i ich jakość jest zwykle bez zarzutu. Na pewno często lepsza, niż rock lat 70-tych. Ale raczej unikałbym uogólnień, które zawsze prowadzą do tego samego - fałszu.
  21. Bałem się ESS do mojego gatunku muzy fakt każdy chip ma plusy i minusy jest lepszy od AKM
  22. @Grzesiek202 w Białymstoku😁. Stara przyjaźń,teraz sprzęt w Olsztynie,a ja,cholera,w Radomiu
  23. Koledzy, zjadę z delegacji, obejrzę na żywo po weekendzie, będzie więcej fotek i może pożytecznych informacji. Kumpel, który to dostał od konstruktora, zupełnie zielony,nawet nie wie, jakie lampy wiózł . Nie ma też ani do czego podłączyć,ani na czym słuchać 😁
  24. Nie wiemy czy @kassyx chce 2x większych kolumn, te które posiada są już spore 😀
  25. Cześć Do tych Klipschy nie podłączysz centralnego, a nawet jakbyś chciał iść w takie kino 3.0/3.1 to lepiej już pozostać przy stereo w mojej opinii Klipsche to fajna opcja, dynamiczne i żywe granie. Warto posłuchać W razie czego zapraszam do kontaktu
  26. Jasne, ale nie samym ECM człowiek żyje. Rozumiem, że dla większości forumowiczów prawdziwy jazz to ten nagrywany przez Europejczyków w typie nordyckim i wydawany w mieście będącym kolebką faszyzmu. Ewentualnie japoński - grunt, żeby pozostać na kontynencie innym niż amerykański (najlepiej w krajach Osi) i słuchać artystów rasy białej lub żółtej. Ale co z podobnymi mnie dziwakami, którzy mają słabość do starszych, ciemnoskórych wykonawców grających muzykę mocno siedzącą na bluesie i czasem (o zgrozo!) swingującą? Alvin Queen - "Mighty Long Way" (Enja, 2009). Pulsujący soul-jazz. Drums: Alvin Queen, Saxophone: Jesse Davis, ,Organ: Mike LeDonne, Percussion: Neil Clark, Guitar: Peter Bernstein, Trumpet: Terell Stafford. Świetne granie. Dynamika niestety skompresowana tak samo jak na współczesnych albumach z Blue Note. To już nie ta Enja, co kiedyś. @MariuszZ Dźwięk pozostawia tu sporo do życzenia. Ale myślę, że to Twój jazz. @maxredaktor - Ty chyba też lubisz takie granie.
  1. Załaduj więcej aktywności


  • Dzisiejsze posty

    • Dziękuję nie zaglądałem do instrukcji bo wszystko sprzęt z drugiej ręki i papierków brak.  Fakt zapomniałem o GPT ale i tak Ci dziękuję. 
    • No i skąd teraz muzę do słuchania wezmę? Wcisnij Ignoruj i wsio...
    • Tak tylko  to dział czego słucham. Nie co czytam...
    • Nie ma sprawy, mi też miło poczytać o Dyniach z "trochę" wyższej półki. Tym bardziej, że rozmowa i pióro offtopu są na wysokim poziomie 😉
    • Nie będzie problemu z impedancją.  Nie warto - idealnie jest gdy w kinie masz wszystkie głośniki z tej samej parafii. Dźwięk powinien być spójny. Z drugiej strony surround nie służy do "wnoszenia charakteru" do zestawu więc powyższe rozważania nazwałbym czysto akademickimi i bez większego znaczenia w praktyce. 
    • Miałeś, Kolego, chwilę czasu by ochłonąć i przeprosić mnie za swój wysoce obraźliwy wpis. Skoro jednak nie było Cię na to stać,  byłem zmuszony dodać Cię do osób ignorowanych. Zrobiłem to ze sporym żalem, ale bez większego wahania. 
    • Poproszę o likwidację konta ewentualnie jeśli robi się to we własnym zakresie, o jakąś instrukcję.  Pozdrawiam. 
    • Miałem K11 R2R i jakoś cudów nie było. DAC ESS z WiiM Ultra gra wg mnie przyjemniej, dostojniej. Jest więcej tego powietrza i generuje to fajny efekt.
    • Już napisałem, co myślę o obracaniu w żart pewnych wypowiedzi. Może koncepcja forum nie jest dla wszystkich po prostu. Dla mnie chyba nie. Pozdrawiam i miłego słuchania życzę.   
    • Cześć Moim zdaniem przejście na SA20 nic nie wniesie, ale kierunek A25 już jest ciekawszy. Tylko to nieco inne granie od Twojego obecnego wzmacniacza. Bardziej otwarte, nieco mniej ciepłe (ale bardziej od SA20 moim zdaniem). O A25 opowiadamy w tym filmie, zachęcam do obejrzenia      
    • Kwestia akustyki, reszty toru i punktu odniesienia. W Nautilusie z A-klasową dzielonką Accu HS-y grały bajecznie, Ale już z moją ówczesna Normą - tak sobie się zgrywały (dla mnie za dużo górnej średnicy)  i z ulgą wróciliśmy wtedy do Contourów (które z kolei u mnie w domu brzmiały już za ciemno). W skali bezwzględnej HS pewnie nie szastają górą, ale jednak mają jej trochę więcej niż moje Confidence. Tutaj ktoś zamieścił swoje zwięzłe (oczywiście bardzo subiektywne!) porównanie tych dwu. https://www.canuckaudiomart.com/forum/viewtopic.php?f=6&t=57547&start=285 Heritage Special vs Confidence 20 Heritage Special - - Brighter top end - More in your face - Symbols esp can be fatigueing at times - Slightly more analytical sounding - Sound stage is more forward - Bass is very fast, detailed and accurate - Bottom end leaves a bit to be desired (recommend subwoofer) - Bad recordings sound really bad - Good recordings sound really good Confidence 20 - - More laid back presence - Top end is detailed but never in your face or fatigueing - Slightly more musical - Midrange sounds more romantic and slightly less detailed than the HS - Sound stage is set back behind speakers - Sound stage is slightly wider than HS (Not a big deal) - Instrument seperation is slightly better - Bottom end has a more engaging and fuller all around sound than HS - Doesn't always require a sub but at times it does - Poor recordings still sound good - Good recordings sound excellent - Required extra attention with placement to get dial in - HS is not as fussy   @tomasz1w Tomek, te nasze offtopy, to tylko w oczekiwaniu na Twoje kolejne wpisy.  
    • Znajomy ma HS-y - bardzo dobre granie, dla mnie nie są jasne...
    • Pamiętam, a inni chyba też się już zorientowali.   U mnie funku trochę mniej, z soulu wolę raczej ten bardziej szorstki i silnie oparty na bluesie. Czyli raczej wczesny James Brown niż późny i prędzej Wilson Pickett niż przywołany EW&F (choć też słucham, bo żona b. lubi). Ale Sly & the Family Stone - to już jak najbardziej moja muzyka (ta drapieżność niektórych aranży!).   Mam też słabość do solowych płyt muzyków z klasycznych składów Jamesa Browna (Pee Wee Ellis, Maceo Parker, Fred Wesley) czy Raya Charlesa (Hank Crawford, David "Fathead" Newman itp.). 
    • Podoba się  😀  Pisząc "móǰ jazz" czuje się zobowiązany wyjaśnić, że to jeden z kilku gatunków, które lubię. Tuż obok stoi na półkach z muzą soul, funky i ogólnie muzyka klubowa z dawnych lat.  Kool & the Gang, Earth, Wind & Fire, Imagination to tylko namiastka całej zgrai afroamerykańskich wykonawców których słucham i przy których lubię się "pogibać" 🤣 Bailey z Earth Wind & Fire w duecie z Collinsem ciągle przypomina mi prywatki z czasów liceum. Piękne czasy 😎    
    • Zastanawiam się, ile emotek powinienem wrzucić, żeby było jasne, że żartuje. Pokornie przyjmuję do wiadomości, że dwie to za mało. Celem moje wypowiedzi było zwrócenie uwagi na pewien - zabawny moim zdaniem - paradoks (nie będę już tłumaczył jaki). Nawiasem mówiąc, bardzo amerykańska muzyka, którą zaproponowałem powyżej została wydana przez Enję - inną wytwórnię z Monachium. Nie dyskryminuję tego miasta. Ani ECM, które ma swoją reprezentację w mej kolekcji, choć nie tak liczną jak zbiorach innych forumowiczów. Mimo wszystko pozdrawiam.  
  • Dzisiejsze tematy

×
×
  • Utwórz nowe...