Witam.
Stoje przed wyborem subwoofera i jestem nieco w kropce. Pokój 27m2.
Nie chce się rozpisywać z czym to ma grać, bo na razie kompletuję sprzęt i myślę, że jeszcze to trochę potrwa, przynajmniej do maja, aż będę miał większość. Stary sprzęt robił za duży jazgot i szukam czegoś co będzie miało sporo basu, ale nie zrobi mi kakofonii w pokoju. Wiadomo, że to kwestia również akustyki, ale to też z czasem będę ogarniał. Chiałbym, żeby ten sub załączał sie również jak słucham ciszej. Muzyka 70% Kino 30%, ale fajnie jaby sprawdzało się i w tym i tym (chyba że za dużo oczekuję). Wszytko będzie pracować w Stereo.
Zastanawiam się nad 3 opcjami i chciałem zapytać Was, co byście wybrali z tych opcji:
1. REL T/9x 1szt. (5500zł/szt) (z czasem dokupić HT 1205) T/9 Ma fajne podłączenia, ale nie schodzi za nisko
2. REL HT 1205 MKII 1szt (3700zł/szt)(z czasem dokupić drugi) W internecie ma sporo dobrych opini również do stereo, ale słyszałem tez głosy osób zawiedzonych nim wględem serii T
3. SVS SB 2000 2szt. (2700zł/szt) dla mnie wielka niewiadoma, ale na start byłyby już dwa.
Myślałem, żeby kupić T/9X a z czasm dokupić HT 1205 MKII ,żeby uzupełnił T9 w kinie, ale pojawiła się opcja 2x SVS SB 2000 i juz zgłupiałem. Tak jak pisałem wczesniej, zależy mi, aby subwoofer robił swoje również przy słuchaniu cicho muzyki, a nie tylko głośno.
Jeżeli napisałem coś co się wyklucza to proszę o wyrozumiałość, bo jestem w temacie nieco zielony.