Skocz do zawartości

Profi

Uczestnik
  • Zawartość

    863
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Profi

  1. Martini... Przez ładnych parę lat pracowałem w Niemczech i przy okazji trochę pohandlowałem używanym sprzętem. Zanim coś sprzedałem, zawsze rozkręcałem w celu wyczyszczenia, konserwacji i sprawdzenia, czy przypadkiem coś nie było grzebane. Niestety, regułą było, że im nowszy sprzęt, tym większe badziewie w środku... Biorąc pod uwagę dzisiejsze kanony wzornictwa, to starszy sprzęt jest po prostu brzydki, za to gra nieporównanie lepiej. Ktoś może powiedzieć, że postęp technologiczny, że tanieje produkcja podzespołów itp. OK, zazwyczaj to prawda, ale pewnych rzeczy nie da się tak łatwo ominąć (jeśli w ogóle się da). Mam tu na myśli fizykę, a konkretnie prawo zachowania energii. Jeżeli wzmacniacz ma oddać 100W mocy, to ile musi jej pobrać z sieci? Pytam z tego względu, że obecnie firmy podają w katalogach rozdmuchane parametry, w we wnętrzu urządzeń co widzimy? - malutkie transformatorki, radiatorki w postaci trochę grubszej blachy i tym podobne mini. Oczywiście obudowy duże, ażeby powietrze miało gdzie hulać. A skoro zasilanie jest mini, to w jaki sposób moc ma być maxi? W starszym sprzęcie stosowano konkretne, duże transformatory, tranzystory mocy mocowano do solidnych radiatorów, przewody łączące były grube - i to przekładało się na porządny dźwięk. W nowym urzadzeniach też tak się robi, ale trzeba za to sporo płacić, niestety... [Tak z czystej ciekawości zobacz sobie parametry wzmacniacza z górnej półki, który ma moc "tylko" 2x60W (LINK , potem otwórz katalog w pdf-ie)] Przetestowałem mnóstwo sprzętu tych najbardziej popularnych marek i w KAŻDYM przypadku było to samo - starszy rocznikowo rzucał ten nowszy na łopatki. Nie inaczej było z HK. Zresztą po odsłuchu kilku wzmacniaczy tej firmy stwierdziłem, iż bardziej adekwatną nazwą byłoby Harman Karton. Nie wiem, czy to ta chora ekonomia to powoduje, czy jakiś inny czynnik, bo przecież z roku na rok za nowy sprzęt audio trzeba coraz więcej płacić, a poziom reprodukowanego dźwięku jest stały, ba, wręcz spada. No, ale jak wygląda!... Co do kolumn, to przychylę się do propozycji przedmówców i również gorąco polecę Infinity. Takie kolumny też sprowadzałem i wiem, co one potrafią. Powiem więcej, to aktualnie najlepsza "partia", jaka może Ci się trafić. I zmieszczą się w Twoim budżecie Kappa 8.2i i ewentualnie Renaissance 80 To, że kolumny te potrzebują mocnego, wydajnego wzmacniacza, nie oznacza, że słaby od razu się spali czy też będzie się wyłączać. Słabszy też zagra, tyle tylko, że nie będzie takiego wykopu, zwłaszcza przy głośniejszym graniu. Kappy 8.2i słuchałem na wzmacniaczu lampowym o mocy 2x 10W i grały pięknie, lecz było to w małym pomieszczeniu. Twoim problemem jest właśnie duży metraż (osobiście bardzo Ci zazdroszczę tylu metrów), gdyż sporo kolumn podłogowych tu po prostu nie wydoli. To niestety spora ilość powietrza do ruszenia i byle membranki nie załatwią sprawy. Jak zukzukzuk jest wielbicielem Infinity, tak ja jestem zawziętym fanem Cantonów (ale niczego Ci nie polecę, bo ich kolumny warte uwagi są praktycznie nie do zdobycia w Polsce i/lub poza Twoim zasięgiem finansowym). Porównując w domu moje kolumny z Infinity Kappa 8.2i stwierdziłem, iż Cantony lepiej grają na basie (choć pierwotnie 2x tańsze!), przede wszystkim schodzą niżej i mają lepsze wypełnienie w średnim basie, ale jesli chodzi o resztę, to po prostu poległy z kretesem. Zarówno słodycz jak i pazur, a przestrzenność... ach... Brzmienie Infinity to po prostu bajka, marzenie, magia czy jak to jeszcze nazwać. I to bez względu czy grałem jazz czy techno. Gdyby nie ograniczał mnie metraż 17m2, pewnie bym je zostawił dla siebie, ale niestety lubię "przygrzać", i jak dla mnie Infinity w takich warunkach zaczęły męczyć. To są kolumny do minimum 25m2 - chyba że ktoś słucha wyłącznie po cichu. I ostatnia rzecz - jak często podkreślam na tym forum - polecam używany sprzęt z czasów sprzed Euro ze względu na najlepszy stosunek jakości do ceny. W Niemczech sprzęt kosztujący 1000 DM kosztował potem 1000 Euro lub więcej. Niemal 100% przypadków. Infinity Kappa 8.2i kosztowały 6000 DM, to ile byłoby w Euro? A na złotówki to chyba też potrafisz przeliczyć? Mówię Ci, to jedne z najlepszych kolumn, jakie możesz kupić w określonym przez Ciebie budżecie, wątpię czy na nowe tej klasy starczy 10 tysięcy... Będą lały miodem na Twoje uszy przez długie, długie lata (a wzmacniacz, jak się nie sprawdzi, zawsze można sprzedać)
  2. Jeśli faktycznie chcesz mieć głęboki, rozciągnięty bas, to szarpnij się na dodatkowe 150 zł i kup te Cantony: LINK To są co prawda kolumny starsze, ale nie do zdarcia (sam posiadam o parę lat młodsze, grają prawie codziennie od przeszło 15 lat - ANI ŚLADU jakichkolwiek oznak starzenia się czy pogorszenia parametrów). Cantony grają spektakularnym basem, w tej cenie praktycznie bez konkurencji ( no może Infinity i Klipsch-e miałyby coś do powiedzenia), a reszta pasma też całkiem całkiem. Są raczej wymagające pod względem ustawienia w pomieszczeniu (dość mocno kierunkowe), ale jeśli włożysz trochę serca, osiągniesz bajeczną przestrzenność i głębię dźwięku. Kolumny znakomicie wtedy "znikają". Przy takim metrażu z ustawieniem nie powinieneś mieć większych problemów. Poza tym dosyć spora skuteczność 93,4 dB Inna propozycja to Infinity: LINK Tutaj ździebko słabszy bas, za to trochę cieplejsze średnie tony i bardzo duża skuteczność 100dB. Obie z powyższych propozycji spokojnie nagłośnią Twój pokój, wzmacniacz powinien dać rady z wysterowaniem. W razie potrzeby (film) dadzą odpowiedniego kopa, a przy normalnym słuchaniu poleją miodem na Twoje uszy O produktach Tonsila zapomnij, ogólnie porażka, a już na pewno NIE SĄ to kolumny na taki metraż. Chyba że chcesz mieć mikro-basik jak z pudełka po butach.
  3. Jako, że miałem dość napięty tydzień, od wczoraj relaksuję się przy klimatach downtempo. Najlepiej sprawdził się artysta o nicku Afterlife i jego trzy albumy: 'Simplicity Two Thousand' 'Afterlife Lounge' i 'Speck Of Gold'
  4. W większości przypadków to niestety prawda, nie warto kupować taniej nówki. Chyba, że dźwięk Cię zauroczy i nie będziesz chciał grzebać w używkach Musical Fidelity E11 - odpuść, mdłe, nieciekawe brzmienie. Audiolab jak najbardziej, polecam też Myryad MI 120 (trudno znaleźć) lub coś z Arcama. Z japońców - starsze modele Luxmana, szczególnie seria L-5xx (jak zmieścisz w budżecie) lub L-4xx. Metalu nie słucham, więc nie podpowiem, ale rock i jazz z Luxmanów grały extra
  5. Taki zabieg stosuje się po to, by głośnik wysokotonowy względnie średniotonowy znajdował się na wysokości uszu siedzącego słuchacza, ze względu na najlepszy kąt promieniowania dźwięku. W tym celu stosuje się też standy do małych kolumn. Jak takie małe kolumny postawisz na biurku, to po prostu nie wykorzystasz w pełni ich potencjału, zagrają, lecz stracisz na przestrzenności i dynamice. Suche dane techniczne nie powiedzą Ci całej prawdy o rzeczywistej jakości reprodukowanego dźwięku i mogą spowodować błędny (kosztowny) wybór. Źle wydana kasa boli, pewnie wiesz... Pasmo przenoszenia... ciekawe czy rozróżnisz 19 kHz od 20 kHz ... bardziej chyba interesuje Cię dolny zakres pasma, co? Tu już można szybciej wyłapać różnice, w każdym jednak przypadku zalecam odsłuch, bo kierując się tylko danymi katalogowymi można się "przejechać". Im wyższa skuteczność, tym przetwornik gra głośniej przy danym poziomie mocy i można sobie pozwolić na słabszy mocowo wzmacniacz. Przykładowo kolumny 100dB + wzmacniacz 2x5W zagrają tak samo głośno jak... kolumny 85 dB + wzmacniacz 2x200W (obliczenia "pi razy oko", nie pamiętam dokładnie wzoru) A skąd taki wniosek, panie Kolego?? Jeśli tak jest w istocie, to jak wytłumaczysz zdecydowanie lepszy dźwięk zestawu Grundiga? Ja swego czasu posłuchałem w domu sprzętu Kenwooda z 1971 r. i byłem w szoku, a byle co mnie nie wprawia w zachwyt. Kiedyś w branży audio były zupełnie inne kryteria budowy urządzeń, nie rządzili księgowi, tak jak dzieje się obecnie. Stary sprzęt dostępny obecnie za grosze też swoje kosztował jako nowy, ale kiedyś była zupełnie inna jakość wykonania (pomijam wzornictwo). Porównaj choćby ciężar wzmacniaczy o takiej samej mocy, ale z różnych epok. Powiem więcej: niejeden taki staruszek "przeżyje" sporo sprzętu produkowanego obecnie. Jak kupować sprzęt używany, to najlepiej taki sprzed czasów Euro, najlepsza relacja jakości do ceny. Tego Denona osobiście bym odpuścił, ale skoro sprzęt ma bardziej wyglądać niż grać... Cóż, Twoja kasa, Twój wybór
  6. Pozwolę sobie dorzucić swoje 10 groszy do tematu... O jakości głośnika stanowi kilka czynników, nie tylko jego średnica. Decydujące jest nie to, co widać z przodu, lecz co ukrywa się z tyłu membrany. Czyli ustrój magnetyczny, mówiąc potocznie magnes. Dobrej klasy przetwornik posiada duży, ciężki ustrój o średnicy niewiele mniejszej niż membrana, magnes o wysokim natężeniu pola magnetycznego (zazwyczaj neodymowy) i precyzyjnie nawiniętą cewkę z drutu o wysokiej czystości - tak w dużym uproszczeniu. Niebagatelny wpływ ma materiał, z którego wykonano membranę, bo im bardziej sztywna i mniej podatna na zniekształcenia, tym lepsza tzw. odpowiedź impulsowa. Idąc dalej, o natężeniu i jakości niskich tonów decyduje również rodzaj obudowy jak też jej jakość wykonania (czyli sztywność, ciężar, wytłumienie itp.) i naturalnie zestrojenie całości Następnie wydajność prądowa wzmacniacza - bo od tego zależy, czy głośnik zagra czy tylko zafurczy I ostatni aspekt, zazwyczaj niedoceniany: ustawienie kolumn i akustyka pomieszczenia. Niewłaściwie dobrane do pokoju kolumny zagrają po prostu źle, nie oszukujmy się. Bardzo często zatem może dojść do sytuacji, gdzie kolumny mniejsze zagrają lepiej, potężniej i niżej aniżeli konstrukcje gabarytowo większe. W Altusach głośnik niskotonowy to taki... hmm wybryk, ani to masy nie ma, ani siły, taki mikro-magnesik - biorąc pod uwagę średnicę membrany. Może to i zagra taki buumiący bas jak w hip-hopie, ale grzmotu już nie. A zagadnienie różnicowania basu przez grzeczność przemilczę. Pozostałe przetworniki w tych kolumnach to też kicha... Ci, co się tak podniecają tymi kolumnami, po prostu w życiu nie słyszeli niczego lepszego i kupując je od razu cofają się w rozwoju.
  7. Profi

    Voice Kraft

    Coś Ty się tak napalił na ten Voice Kraft?? Z przodu duże głośniki, robią wrażenie, a z tyłu mikro magnesiki... ciekawe czy zdolne zejść poniżej 40 Hz... Zapomnij o tym szajsie, chyba że lubisz otaczać się tandetą. Dotyczy również wzmacniaczy VK. Na 12 m2 wystarczy Ci moc 2x 40W, żeby uzyskać duży dźwięk - pod warunkiem, że kupisz porządny sprzęt. Moje typy to oczywiście Cantony: http://allegro.pl/kolumny-canton-bcm-i1394240735.html http://allegro.pl/kolumny-canton-fonum-501-i1397588596.html http://allegro.pl/kolumny-canton-karat-920-i1393654990.html Znam wiele konstrukcji tej firmy, mają bardzo solidne przetworniki. Jakość dźwięku MIAŻDŻĄCA w porównaniu z VK. Z propozycji mkk odpuść JBL-e (choć i tak lepsze niż VK), a Magnaty - jak na moje ucho - mają słabe głośniki wysokotonowe. Takie małe kolumienki wbrew pozorom zagrają naprawdę mocno, gdyż tam magnesy są niewiele mniejsze niż membrany. Spokojnie zagrają Twoją muzę , jak również tę bardziej ambitną.
  8. Album jest dość zróżnicowany, kilka utworów to w zasadzie przerywniki. Sample masz na amazonie (LINK), mnie osobiście muzyka przekonała do tego stopnia, że kupiłem oryginał. Przy okazji chciałbym w tym poście napisać parę słów o Millennium Records. Ot, taki mały londyński label, popularyzujący zarówno techno jak i klimaty downtempo. Mają swój niepowtarzalny styl, ja bynajmniej w miarę możliwości kupuję produkcje Millennium. Odkryłem ich przypadkowo, kiedy szukałem w sieci dyskografii DJ-a o nicku Headman. Potem jeszcze wpadło mi w ręce kilka składanek z serii Eternally Alive, gdzie najbardziej urzekła mnie muzyka duetu o aromatycznej nazwie Marzipan & Mustard. Ich muzyka to fuzja trance'u, trip-hopu i ambientu. Niestety nigdzie nie znalazłem sampla mojego ulubionego utworu "Black Bread", żeby Wam zaprezentować (a rzucił mnie na kolana...). Świetny jest też "Pool" z albumu Fuze... Ich kawałki często pojawiają się na składankach serii Techno Ballads i Eternally Alive. W Polsce raczej ciężko będzie znaleźć płyty M&M, czy w ogóle coś z Millennium, ale jak ktoś ma możliwość zakupów w UK czy Niemczech, to może zdobyć ciekawą muzę dosłownie za grosze. No i klipy: 1 2 3
  9. Przyjrzyj się gniazdom wejściowym, od strony ścieżek. Tam często robią się problemy, wykruszają się luty itp. Pomaga solidne przygrzanie lutownicą. Dobrze robi przeczyszczenie gniazd, niekoniecznie specjalistycznym preparatem, wystarczy trochę alkoholu. Jeżeli nie pomoże, poszukaj elektronika, problem może być bardziej złożony.
  10. Z serii "L" Luxmana znam wyższe modele, tzn. L-4xx i L-5xx i tu miałbyś ode mnie full rekomendację. L-120 nie znam, lecz generalnie starsze Luxmany grały znakomicie, więc tego modelu bym nie skreślał. NAD - znany i lubiany, raczej nie zawiedzie. Te dwa wzmaki to w zasadzie taki sam poziom. Soniaka na trzecim miejscu, jeśli poprzednie 2 Ci sprzątną. Resztę odpuść... Te sprzęty masz u tego samego sprzedawcy, nic chyba nie stoi na przeszkodzie, żeby wziąć parę ulubionych płyt i pojechać na odsłuch?
  11. Podłącz pod wejście AUX sprawny odtwarzacz CD - jeśli wspomniany objaw nadal będzie występować, to znaczy że masz problem w amplitunerze. Jeśli nie, problem będzie tkwić w którymś z urządzeń Thorensa bądź na łączach. Po zlokalizowaniu źródła kłopotów pomyślimy, co dalej.
  12. Dziś na okrągło leci Pat Metheny "Orchestrion" Płytkę nabyłem bardziej z zamiłowania do smaczku instrumentów perkusyjnych, których tu są tysiące, ale i z ciekawości, JAK to słychać. Muszę przyznać, że robi wrażenie!! Zresztą zobaczcie sami KLIP
  13. Profi

    Dali Ikon 7

    Znam ten ból... Kiedyś w zasięgu miałem Accuphase'y i Gryphony, ale trzeba było kupić większe auto, żeby można było zmieścić foteliki i wózki dzieci... Mam dla Ciebie propozycję, która... może ubiegnie sprzęt AGD?? BUFOR LAMPOWY Nie jestem przeciwnikiem kabli i nie poddaję w wątpliwość ich pozytywnego wpływu na brzmienie, uważam jednak, że subiektywnie więcej da Ci buforek przy porównywalnym koszcie zakupu. Jak wrzucisz hasło do allegro, wyskoczy Ci trochę propozycji. Niektórzy sprzedawcy dają nawet możliwość zwrotu urządzenia w przypadku niezadowolenia. Osobiście używam prosiaczka X10-D z Musical Fidelity i bardzo fajnie to gra. Mam też "poszerzacz" liczby wejść DIY i dzięki temu wszystkie komponenty grają przez buforek.
  14. Uzbrój się w cierpliwość i poczekaj, aż przetworniki się wygrzeją. Będzie dobrze! Jak przed laty podłączyłem swoje Cantony, to chciało mi się wyć do Księżyca, taka beznadzieja była... Chyba dopiero na trzeci dzień ciągłego grania brzmienie poprawiło się na tyle, że zniknął obłęd z moich oczu, a potem było już tylko lepiej. Druga sprawa, to sprawdź czy się nie pomyliłeś przy podłączaniu kabelków, czy nie zamieniłeś biegunowości. Wiadomo, duże emocje przy nowym sprzęcie, człowiek nie myśli tak jak trzeba A gra w przeciwfazie może tak się objawiać, że tego basu jakoś nie ma...
  15. Przypomniały mi się moje prapoczątki, będzie ze 100 lat temu, gdy na odsłuch szedłem z płytą testową z... częstotliwościami . Też mi zależało na mocnym niskim basie i z tego powodu chciałem usłyszeć, jak kolumna odtwarza sygnał 20 Hz. Czytanie parametrów kolumn zaczynałem od pasma, a konkretnie, jak nisko schodzą. No a życie nauczyło mnie, że to w zasadzie wróżenie z fusów. Owszem, nadal jest to dla mnie ważna rzecz, ale decyduje odsłuch. Nieraz bowiem kolumny z rzekomo gorszym pasmem kładły na łopatki takie, które na papierze miały grać już od dwudziestu paru herców - i skupiam się tu na basie. A reszta pasma też jest przecież istotna Druga sprawa - widać straszny z Ciebie leń. Ani krzty własnej inicjatywy, żeby gdzieś wyskoczyć na odsłuch. Byłeś raptem w jednym sklepie, posłuchałeś 2 modele kolumn, a resztę mają za Ciebie zrobić inni. Nikt Ci nie powie, że akurat dany typ zaspokoi Twoje oczekiwania, bo na taką łatwiznę pewnie liczysz. Żebyś jeszcze mieszkał w zabitej dechami dziurze, ale Gdańsk / Trójmiasto?? Rusz swoje "4 litery" w teren, a właściwy sprzęt znajdziesz szybciej, niż Ci się wydaje. Na koniec prezent : jak chcesz wiedzieć, jak głęboko zejdzie u Ciebie bas, a raczej ile z niego usłyszysz, zajrzyj pod ten LINK
  16. Kolega przywiózł mi z Niemiec zamówioną płytkę Sandspider - a. Fajne klimaty chill out/ lounge, myślę, że powinno się spodobać Muzycznemu . Kurczę, ale strasznie wysoki poziom na płycie, trzeba volume skręcić prawie do zera. Tradycyjnie linki dla leniwych: Klip 1 Klip 2 LISTEN AND ENJOY
  17. Ja bym jednakowoż naciskał na wypożyczenie kolumn do domu... Sam widzisz, że nie wszystko złoto, co się świeci. To, że kolumny grały z drogim wzmacniaczem, nie oznacza super jakości dźwięku ani trafienia w Twój gust. Nie wszystko ze wszystkim dobrze zagra, niestety. Kolejna rzecz to akustyka pomieszczenia, a Twoje oczekiwania to trudny orzech do zgryzienia , bo jak tu pogodzić 11m2, głośne granie i ciężki bas? (notabene gdzieś Ty go znalazł w deep house??). W tym sklepie pewnie był dużo większy metraż, prawda? A dla wielu kolumn różnica +/- kilku metrów2 to być albo nie być... W małym pomieszczeniu bardzo łatwo o kompresję. Wygląda to mniej więcej tak, że dajesz coraz głośniej, a basu coraz mniej, podczas gdy u sąsiadów wszystkie ruchome przedmioty tańczą Ze swej strony poleciłbym Ci używane Cantony z lat 90-tych, ze znakomitej serii Ergo (wtedy flagowej) bądź Karat. Słuchałem różnych skrzynek w pokojach ok. 10m2 i dawały radę. Cantony generalnie bardzo nisko "schodzą" i mają spektakularny bas. Tylko że w Polsce trudno takie ustrzelić. Wracając jeszcze do muzy... przy takich klimatach (pewnie Hed Kandi, Ministry) o bas bym się nie obawiał, bo zbyt mocny to on nie jest, chyba że w zanadrzu trzymasz coś bardziej drastycznego. Najwięcej problemów stwarza bas ,jak to określam, pełzający. To znaczy, coś wybija rytm, a za tym stoi potężna ściana dźwięku. Poniżej parę przykładów, choć z klipów za dobrze nie będzie słychać. http://www.youtube.com/watch?v=ksHEf73Cej0 http://www.youtube.com/watch?v=pTYPpYXLhlQ http://www.youtube.com/watch?v=fz03xBH5uLM http://www.youtube.com/watch?v=nn-q61kRqoY http://www.youtube.com/watch?v=1yTUOjy6YV4 http://www.youtube.com/watch?v=HRZPIPBir4s Do testów przydałaby Ci się płyta z czymś takim: http://www.youtube.com/watch?v=6l5cNGJD8f0...&playnext=1
  18. Do propozycji Radmara dorzucę spray firmy Motip, dostępny w sklepach motoryzacyjnych za ok. 25 zł. Niezwykle skuteczny, do tego uniwersalny, stosuję go dosłownie wszędzie, gdzie zachodzi potrzeba poprawienia kontaktu. Po pierwszej aplikacji Motifa w zasadzie odstawiłem wszystkie cleanery, co miałem np. z Kontakt Chemie. Wady: bardzo intensywny zapach i długo schnie (15-20 minut). Ze względu na rezultaty można wybaczyć...
  19. Przede wszystkim wybierz się na Audio Show, bo to jest najlepsza możliwość szybkiego porównania charakteru brzmienia różnego sprzętu. Jeśli faktycznie nie masz rozeznania w rynkowej ofercie ani nie jesteś specjalnie osłuchany, nie masz innego wyjścia, chcąc oczywiście dobrze wydać swoje pieniążki. Na wystawie audio nie ma idealnych warunków do odsłuchu, natomiast możesz dokonać wstępnej selekcji, czyli wybrać kilka urządzeń/firm które Ci przypadną do gustu oraz skreślić te, które nie zachwycą. W końcu i tak będziesz musiał jakiegoś wyboru dokonać . A potem postaraj się o bardziej gruntowne odsłuchy wytypowanego sprzętu. Pamiętaj, że sprzęt ma służyć i podobać się TOBIE, a nie sprzedawcy, recenzentowi czy kolegom z forum. Propozycje przedmówców są jak myślę szczere, odzwierciedlają jednak ICH gusta i nie dają gwarancji, że dany sprzęt Cię zachwyci. Na takim pułapie cenowym większość sprzętu gra już bardzo dobrze, lecz każdy producent ma inną receptę na reprodukcję muzyki. Osobiście nigdy nie kupiłbym klocków takich firm jak np.: Linn, Audio Note, McIntosh, Chario czy Sonus Faber, nawet gdybym miał odpowiedni budżet. Dlaczego? Ponieważ nie odpowiada mi charakter dźwięku, jaki prezentują. A przecież każda z tych firm to żywa legenda mająca ogromną rzeszę zwolenników. Drugi biegun to np.: Accuphase, Leema, Plinius, Kharma, Triangle, gdyż obcując z takim dźwiękiem po prostu chce się żyć. Ale to moje osobiste pro i kontra, nie traktuj tego jak wyrocznię. Dodam tylko, że konstrukcji wspomnianych firm słuchałem nie raz i nie tylko w Polsce, zatem moja opinia stanowi rezultat jakichś tam powtarzalnych doświadczeń. Jeśli to możliwe, postaraj się o dodatkowy kredyt krótkoterminowy, np. 10 tys. zł. Będziesz miał kasę na żonglerkę sprzętem - weźmiesz przykładowo za kaucją kolumny, 3 wzmacniacze (tranzystorowy, lampowy i hybrydę) i odtwarzacz CD. Wybierzesz sobie wzmak, a następnie wypożyczysz 2-3 pary kolumn i w drodze odsłuchów wybierzesz te najlepsze. Na cały proces jak przeznaczysz powiedzmy 1-2 miesiące, to nie zapłacisz zbyt wiele odsetek. Kredyt spłacisz i masz z głowy. Szczególnie w przypadku kolumn staraj się o wypożyczenie ich do domu na odsłuch. Twoje 20m2 to dla wielu kolumn może być za mało i to, co sprawdzi się w salonie, u Ciebie już niekoniecznie. Akustyka pomieszczenia to niestety bardzo ważny, acz niedoceniany aspekt w torze odsłuchowym. Poza tym nie wszystkie kolumny w sklepie są wygrzane i potrzebują przynajmniej kilkunastu godzin grania, żeby pokazały co potrafią. No i chyba najważniejsze - nie ma presji sprzedawcy. Nie chciałbym tu generalizować, lecz każdy sprzedawca zachwala swój towar i krytykuje konkurencję, a skoro nie masz obycia w temacie, ktoś może Ci wcisnąć towar, który niespecjalnie się sprzedaje... Zainteresuj się też sprzętem używanym. Naprawdę można trafić hi-endowe perełki za ułamek ich ceny pierwotnej. W dodatku można mieć pewność, że taki sprzęt jest uszanowany. W odniesieniu do rynku niemieckiego niemal w 100 % przypadków jest sytuacja, że jak coś kiedyś kosztowało 5000 DM, to teraz w podobnej jakości kosztuje 5000 Euro. I teraz przykład: znakomite kolumny Infinity Kappa 9.2i kosztujące swego czasu 9000 DM (obecnie za taką jakość trzeba by wyłożyć pewnie 8-9 tys. Euro) można w Polsce dostać za 5-6 tys zł! Do Twojego metrażu za duże, ale już model Kappa 8.2i za ok. 3 tys. zł powinien się sprawdzić, przynajmniej przy cichym słuchaniu. Na Twoim miejscu poprosiłbym kolegów z forum o możliwość odsłuchu, napewno ktoś pomoże. Warto się przejechać, ludzie mają tutaj konkretne klocki, w takim przypadku miałbyś możliwość poznać, jak gra gardzony przez wielu stary sprzęt. I "szczena" nie raz opadnie... Na koniec moje typy używek (wg mojego gustu ): wzmacniacze Accuphase serii E-4xx (Accu naprawdę się nie psuje, a jeśli nawet, to firma serwisuje WSZYSTKIE modele) PRZYKŁAD Kolumny Canton Digital 1 lub nieco mniejsze Digital 2; Infinity Kappa 8.2i bądź Renaissance; Audiodata Elance; a z polskich to wyższe modele ESA. Jak jeszcze coś mi wpadnie do głowy, to dopiszę później. Pozdrawiam!
  20. Zaproponuję płytę, którą już kilkakrotnie wspominałem na tym forum, KAYANIS "Where Abandoned Pelicans Die" (WAPD). Pozwolę sobie przytoczyć fragment jednej z recenzji dostępnych na witrynie Kayanisa, cyt. : " Takiej muzyki jeszcze nie było... W pewnym momencie nasuwa się myśl, że byłaby ona doskonałą ilustracją do filmu. Są jednak dwa "ale": 1. Tak dobrego filmu jeszcze nie nakręcono 2. Nawet gdyby, to ścieżka dźwiękowa zdominowałaby fabułę. Tak więc zapomnijmy o filmie. " http://kayanis.com/ A to trzeba koniecznie odsłuchać GŁOŚNO: LINK
  21. Słuchawki z oznaczeniem Pro w nazwie (professional) z założenia mają być stosowane tam, gdzie z dźwiękiem się pracuje a nie słucha dla przyjemności. Czyli studia nagraniowe, rozgłośnie, dyskoteki, plener itp. Zazwyczaj są to słuchawki zamknięte, lepiej izolujące uszy od otoczenia. To typowe słuchawki robocze, ich charakterystyczną cechą jest wybitna liniowość i neutralność, każdy dźwięk ma brzmieć tak samo, bez faworyzowania czegokolwiek. No niby wszyscy tego oczekują, ale... to nie jest sprzęt do czerpania przyjemności ze słuchania. Nie wiem jak to obrazowo przedstawić, może jak dwa perfumy? Jeden - to wyrafinowana kompozycja zapachowa (hi-fi), drugi - zupełnie bez zapachu (pro). Miałem okazję wypróbować tego typu nauszniki, były to AKG K240 Studio-Monitor. Jak dla mnie to tego nie dało się słuchać. Dałem ogłoszenie i kupił je... pracownik Radia Opole. Notabene były to słuchawki kumpla, który kupił je na ślepo sugerując się renomą AKG. Zalecam Ci zatem daleko idącą ostrożność, najlepiej właśnie odsłuch porównawczy
  22. Od paru dni zasłuchuję się w płycie, której... jeszcze nie mam. Quadro Nuevo "Grand Voyage", najnowsza propozycja niemieckiego kwartetu akustycznego rozmiłowanego w tango i brzmieniach orientalnych. Zmienił się trochę ich skład, w miejsce gitarzysty pojawiła się harfistka Evelyn Huber, co moim zdaniem tylko dodało kolorytu ich muzyce. Na razie posiłkuję się klipami z YT i kilkoma mp3 z netu, ale zakup CD to tylko kwestia czasu. Jak poprzednie albumy zapewne i ten będzie dźwiękowo zjawiskowy. LINK do klipu
  23. To trzymamy wszyscy kciuki, żeby poszło po Twojej myśli A jak się uda i byłbyś w stanie jeszcze trochę przeciągnąć budżet, zainteresuj się tym ogłoszeniem LINK Electrocompaniet to już jest COŚ!! Może da się nieco uszczuplić z tej ceny... W przypadku, gdy 2kzł to kwota nieprzekraczalna, rozważ parę modeli Luxmana: L-560, L-525 (generalnie seria L-5xx) czy nawet pre/power C-03/M-03. Modele z górnej półki, tyle że wiekowe. Czasami takie rzeczy można trafić, nie tylko na allegro. Inwestycja w nowego Luxmana też jest bezpieczna, lecz ze względu na odmienne realia (finansowe) budowy sprzętu, za 2 tys. raczej nie kupisz nic zachwycającego. I jeszcze jedna propozycja z naszego podwórka: wzmacniacze BALTLAB Epoca. Aktualnie na allegro jest jeden do sprzedania w Twoim budżecie. Pozdrawiam! Zatem czapki z głów przed konstruktorami, którzy tak precyzyjnie potrafią określić żywotność swoich urządzeń
  24. Po blisko dwuletniej odstawce odświeżyłem sobie Tangerine Dream albumem Lily On The Beach i to chyba był 'błąd'... No bo zaraz potem Tangram, w kolejce na dziś jeszcze Hyperborea, a apetyt rośnie... Znowu złapałem na nich bakcyla i pewnie najbliższe tygodnie upłyną pod znakiem TD
  25. kamil244, powiem krótko: CIĘŻKA SPRAWA Polecam wizytę w serwisie lub u bardzo doświadczonego elektronika z bogatym zapleczem warsztatowym albo po prostu odsprzedaż sprzętu. Amplitunery KD są tak perfidnie budowane, że ich naprawa w warunkach mniej lub bardziej amatorskich jest po prostu niemożliwa. Monitorowane jest wszystko: napięcia w zasilaczu i poszczególnych modułach, końcówki mocy, temperatury w różnych punktach... Cokolwiek padnie lub tylko wyskoczy poza zakres tolerancji układów zabezpieczających, natychmiast 'powiadomi' główny mikroprocesor, który poprzez przekaźnik (to, co stuka) wyłączy całość... Nie ma możliwości obejścia tych zabezpieczeń! Połączenia elektryczne realizowane są nawet poprzez śruby, wykręcisz bracie jedną taką (lub za słabo dokręcisz) i już nic nie działa... Poza tym mnóstwo elementów to SMD, czyli montaż powierzchniowy, gdzie np. tranzystor ma wymiary 1,5 x 3 mm - dasz radę coś takiego wymienić?? Sam mikroprocesor również może nawalić. Nie wiem, jak jest u Denona, bo np. Yamaha daje możliwość uruchomienia trybu testowego, który od razu wywala na wyświetlacz kod uszkodzenia (co bez serwisówki i tak jest mało przydatne) Jedną z częstszych przyczyn bywa zatarcie wentylatora, można spróbować go wymontować i wyczyścić (przedtem WYJĄĆ SZNUR SIECIOWY Z GNIAZDKA!!!), ale i tu trzeba wiedzieć, gdzie, co i jak. A jeżeli przy okazji coś padło, bez serwisówki ani rusz. Moja rada: 1. nie grzebać samemu 2. w razie wątpliwości czytaj pkt. 1
×
×
  • Utwórz nowe...