Skocz do zawartości

MobyDick

Uczestnik
  • Zawartość

    12 579
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MobyDick

  1. Za kwotę kilkunastu złotych można kupić urządzonko pasywne którym podłącza się subwoofer aktywny bez wejść wysokopoziomowych do wyjść głośnikowych wzmacniacza. Podłączanie do wyjścia słuchawkowego może być dość ryzykowne. Często słuchawki podłącza się we wzmacniaczach do wyjścia słuchawkowego przez rezystory szeregowe np. 100 Ohm. Jeśli sub ma wysoką impedancję wejściową np. 47kOhm to taki rezystor jest prawie nie istotnym tłumikiem. Sygnał wyjściowy z takiego wyjścia słuchawkowego może mieć zbyt wysokie napięcie. Praktycznie podłączamy wtedy wejście niskopoziomowe suba do wyjść głośnikowych.
  2. Sądzę ze Tempo powinny dobrze sprawdzić się przy ustawieniu jakie dla nich przewidujesz. Powinny zapewnić dobrą przestrzeń. Jednak nie wszyscy te kolumny lobią. Na pewno są adresowane do ludzi którzy oczekują bardzo dobrze oderwanego dźwięku od kolumn. Ci którzy szukają efektownego dźwięku przypominającego kolumny estradowe mogą się rozczarować nimi.
  3. Swoją drogą niektóre bezpieczniki naprawdę słychać. Szczególnie jeśli są to bezpieczniki automatyczne i buczą w nich cewki . A tak poważniej to jest to dość krytyczny element zasilania i wydaje się że zupełnie nie ma sensu stosowanie niewiadomo jak grubych kabli zasilających jeśli po drodze mamy bezpiecznik o rezystancji nieporównanie większej niż dość cienki kabel. A inaczej jak podłączyć na krzyż o jakim podłączeniu rozmawialiśmy to jeśli masz podłączone przewody do górnych zacisków w kolumnach to przewód podłączony obecnie do czarnego zacisku u góry podpinasz do dolnego zacisku czarnego i tak w obu kolumnach. Oczywiście mowa tu zawsze o podłączeniach pojedynczymi kablami ze zworami. Takie podłączenie na krzyż na zapobiec nadmiarowi wysokich tonów które jak wiadomo bardzo Ci doskwierają swoim nadmiarem
  4. Plus i minus to tylko kwestia umowna w podłączeniu kabli głośnikowych . Płynie nimi prąd przemienny. Zwykle podłączamy do zacisku oznaczonego minusem masę wzmacniacza. Polaryzacja jest o tyle istotna aby zachować właściwe wychylenia membrany zgodne z nagraniem prawdziwego dźwięku. Często jednak same głośniki w kolumnie są podłączone w różnych fazach poza pasmem tłumienia elementami zwrotnic. Chodzi tu o drogę przepływu ładunków elektrycznych która nie powinna być zakłócana dla delikatnych i łatwo ulegającym zniekształceniom w przewodnikach wysokim tonom. Głośniki basowe i niskośredniotonowe bez problemu mogą być podłączane przewodami z litych grubych żył miedzianych. Dlatego nie są im straszne nawet zwory z blaszek stalowych pokrytych cienką warstwa złota.
  5. Pliki HD to źródło znacznie lepszego dźwięku od CD. Sporo jednak zależy od sprzętu na którym są odtwarzane. Nawet FLACi zgrane z płyty CD sa w stanie zagrać lepiej niż płyta CD ( nie zawsze ). Sposób w jaki sa czytane płyty CD wywodzi się z początków istnienia tego standardu i jest obarczony większa ilością błędów niż zgrane dane w procesie trzykrotnego odczytu z płyty i po usunięciu danych różniących się. Który jest lepszy to subiektywna ocena.
  6. Kiedy piszę o plikach HD to nie chodzi mi o FLACi zrobione z płyty CD tylko o takie które mają rozdzielczości pochodzące ze źródła o wyższych standardach np. 24 bity rozdzielczości i częstotliwości próbkowania są wyższe niż 48 kHz.
  7. Jak już pisałem z całą pewnością nie masz Wolfsona w swoim Taishanie. Sam chip nie jest całkowicie odpowiedzialny za dźwięk. To jak gra całe urządzenie zależy również od pozostałych jego elementów. W DACach FiiO używane są znacznie nowocześniejsze układy akceptujące formaty wysokiej rozdzielczości. Jeśli źródłem będzie płyta CD to moi zdaniem nowy D03K Taishan będzie lepszy od starych CD średniej klasy z wyjść analogowych. Jednak sporo tu to kwestia gustu . Spotkałem się z zachwytami nad pierwszym CD Pholipsa z 14 bitowym DACiem. Jednak nowy DAC może przyjąć pliki HD o których na starych CD niema mowy o ich odtworzeniu. I tu jakość dźwięku może być dużo wyższa. Sporo zależy również od samego nagrania.
  8. Ten z suwaczkiem to nowy model na Cirrus Logic
  9. Starsze D3 były na Wolfsonie . Z zewnątrz można je rozpoznać po tym że selektor wejścia był w postaci przełącznika hebelkowego poniędzy wejściami cyfrowymi . Nowy D03k Taishan jest zbudowany w oparciu o układ Cirrus Logic pracujący w pętli PLL. Nowsze powinny grać lepiej. Jednak na ich temat zdania są podzielone. Być może część to jakieś podróbki. Jedni piszą o ocieplonym i mało rozdzielczym brzmieniu z mocno wyeksponowanym basem. To bardziej pasowało do starszej wersji. Nowe powinny grać dobrze zrównoważonym i szczegółowym dźwiękiem o lekkiej tendencji do sterylności. Nawiasem mówiąc ten Cirrus Logic CS8416 nie jest przetwornikiem CA tylko Digital Audio Interface Reciver. Czyli układem odbiornika cyfrowego do którego jest podłączony jakiś maleńki DAC. Generalnie to bardzo nowoczesny układ który dostosowuję się do dowolnej częstotliwości sygnału cyfrowego. Zaletą tego starszego było pewne ukrywanie niedoskonałości niezbyt dobrej jakości strumieni towarzyszącym transmisjom telewizyjnym . Ten nowy jest dość bezlitosny i sporo zależy od tego jak dobre jest samo nagranie cyfrowe. Ja bym stawiał na to że większy potencjał może mieć D03k Taishan. Jednak sporo może zależeć od kwestii gustu a tego CD1 zbyt dobrze nie znam. Jako ciekawostkę podam że o ile oficjalnie jest w stanie przyjąć maksymalnie 24bity z częstotliwością próbkowania do 200 kHz , to sprawdzając przyjął 32 bity i próbkowanie ~2 razy wyższe od deklarowanego.
  10. Trzeba spróbować co zagr lepiej. Straciłem orientacje jaki masz model DACa FiiO.
  11. Wyjście cyfrowe w CD oczywiście ma sens i raczej nie chodziło o podłączenie do amplitunera AV. Choć jeśli już podłączamy CD do takiego amplitunera to właśnie najlepiej jest do tego celu użyć wyjście cyfrowe. Z jednej strony możemy nasze CD użyć jako napęd dla innego DACa. Ponadto w przypadku nagrywania na rejestratorach cyfrowych w zasadzie tylko takie połączenie miało sens. Obecnie Płyty CD nagrywa się prawie wyłącznie przy użyciu komputerów.
  12. Sądzę że do muzyki jakiej słuchasz te Sonusy mogą okazać się bardzo dobrym wyborem. Nie zmienia to faktu że można rozejrzeć się za czymś zupełnie innym. I chyba szukanie innych kolumn używanych Sonus Faber niekoniecznie będzie lepszym rozwiązaniem. Może jakieś Focale ?
  13. Ten Hegel powinien bez żadnego problemu pociągnąć Venery . A czy ci się spodoba takie połączenie to już kwestia gustu.
  14. A ja sadzę ze Michał pisząc o tym że chce kable ze srebrem chce mieć jeszcze odrobinę jaśniejszy dźwięk . Nastolatkiem nie jest bo ma żonę z którą musi się liczyć ( jak chyba prawie każdy żonaty audiofil ) i dziecko. I chyba przeżywa nasze spory bardziej niż my sami , bo dla mnie te spory na forum są zdecydowanie zabawą .
  15. Na wstępie chce zaznaczyć że nie uważam aby którykolwiek sposób podłączenia był zawsze i dla wszystkich w każdym przypadku jedynie słuszny. Osobiście zawsze preferuję przy dobrze dobranym do siebie sprzęcie podłączenie do górnych zacisków. Bierze się to stąd że na własnym sprzęcie jeśli coś mi nie odpowiada to wprowadzam korekcje zwykle w zwrotnicy. Czasem zmieniam przewody lub coś w tym typie. Mam świadomość że nie każdy jest w stanie wprowadzać w ten sposób korekcje w dźwięku. I potwierdzam ze jeśli mamy problem z nadmiarem wysokich tonów jest jakimś rozwiązaniem podłączenie jednego lub obu przewodów do zacisków głośnika niskotonowego. Ci którzy mają pojedyncze zaciski takiej opcji nie mają . Jeśli mamy pojedynczy kabel i nie zamierzamy bawić się w zasilanie kolumn dwoma wzmacniaczami jedna para terminali jest najlepszym rozwiązaniem. Wtedy niema problemu ze zworami. Dlatego uważam ze lepiej jest dopasowywać dźwięk innymi metodami niż przepuszczać wysokie tony przez 2 pary przyłączy i zwory. To że basu jest mniej jeśli podłączamy przewody do przyłączy wysokotonowych jest wynikiem mniejszych strat w tym zakresie przez to że nie przechodzi zakres wysokich tonów właśnie przez te 2 pary zacisków. Jeśli podłączymy do przyłączy basowych nie tyle basu jest więcej co wysokich mniej. Podłączenie na krzyż to sytuacja pośrednia. A prąd przemienny z jednej strony płynie drogą o najmniejszym oporze lecz druga tendencja to ta że stara się płynąć po powierzchni. Dlatego jego część przenika do terminali płynąc przez nie w poprzek jeśli przepływa przez przewód zaciśnięty w nich. Terminale są zwykle pokryte warstwą złota które całkiem nieźle przewodzi. Najlepszym dowodem na to jest właśnie to że opór przewodu i terminalu na tak krótkiej drodze jest tak mały że nie bylibyśmy w stanie tego usłyszeć. Różnice w tolerancjach rezystorów tłumiących głośniki wysokotonowe są co najmniej dziesiątki razy większe. To co słychać to straty na przejściach przez złącza i niekorzystnym przepływie prądu. Pojawienie się znacznie większych rezystancji szeregowych w torze głośnika basowego często zamiast tłumienia prowadzi do poluzowania basu i zwiększenia jego obfitości. Wiem ze może to brzmieć jak herezja dla osób niezorientowanych , ale podnosi to dobroć elektryczną głośnika i taki jest tego skutek. Znam przypadki gdzie w kolumnach za duże pieniądze stosowano celowo przewody o dużej rezystancji dla uzyskania pożądanych efektów.
  16. Nie tylko Ty i ja suzana zauważyliśmy że są tu na forum ludzie specjalnie traktowani przez moderatora . I dochodzi do tego już po raz kolejny. A forum jest właśnie od tego aby dzielić się swoją wiedzą i można się różnić poglądami na rożne tematy.
  17. Tu właśnie chodziło aby brzmienie było wykonturowane. Ani ta Ymaha , ani te Elac-i nie są nijakie. Wzmacniacz i kolumny są do siebie dobrze dobrane.
  18. Widzę ze nic nie zrozumiałeś Aniele . Chciałeś wyjaśnienia i to zrobiłem , lecz nadal nie rozumiesz. Ładunki elektryczne nie płyną po najkrótszej drodze geometrycznej , do tego dochodzi tendencja do rozchodzenia się jednoimiennych ładunków możliwie daleko od siebie. Im częstotliwości są wyższe tym prąd płynie bardziej po powierzchniach przewodnika. Dlatego jeśli przewód przechodzi przez trzpień i nakrętkę metalową to wyższy zakres częstotliwości przepływa przez lity metal. Ten metal to stal lub mosiądz najczęściej. Napisałem to i pisze na życzenie f1angel . Rezystancja , czyli impedancja dla prądu stałego niema to zbyt dużego wpływu. Na tak krótkiej drodze niskich częstotliwości nie stłumimy przez wydłużenie drogi sygnału , a wysokie częstotliwości zakresu akustycznego już tak. Jeśli tego potrzebujesz , to nie widzę powodu dla którego nie miał byś podłączać przewodów na krzyż. Nie sądzę jednak aby na tej drodze dochodziło do jakiejś uzdrowicielskiej mocy poprawiającej zbytnie i nienaturalne wyostrzenia. Nazwałem to degradacją bo prowadzi to do deformacji dźwięku ( zwykle bardzo niewielkiej ). Przy podłaczeniu do zacisków wysokotonowych deformacja ta jest mniejsza. W przewodach Straight Wire grube i lite żyły są wewnątrz, a efekt naskórkowy redukują zewnętrzne przewody skręcone z cienkich przewodników na powierzchni zewnętrznej żyły solid core.
  19. Na tym A jak ktoś che się kłucić to wszędzie będzie to robić
  20. Ja przypomnę że napisałem konkretnie, że ja bym podłączył do górnych zacisków Tak w ogóle to warto spróbować podłączyć na wszystkie możliwe sposoby i samemu się przekonać Wcześniej sądziłem że jesteś zadowolony a teraz to nijak brzmi że chyba nie do końca.
  21. michalwronki nie jest znowu taki początkujący . Jego świeżo kupione kolumny jako nowe kosztowały ~10 tyś i zapytał jak podłączyć kable . Wzmacniacz Yamaha A-S1000 to również poważny sprzęt.
  22. Najlepsze zwory to ich brak. Następna w kolejności sytuacja to właśnie taka w której zworą jest przewód z którego prąd rozchodzi się do obu przyłączy. Wprowadzenie osobnej zwory wprowadza pewien chaos w przepływie na powierzchniach styków. Jednak w większości przypadków dylematem jest właśnie do których przyłączy podłączyć kable głośnikowe a dalej prąd płynie zworami z blaszek. Wtedy degradacja jest największa. Sam chyba wiesz że przewody z litej żyły zbyt grube nie nadają się do przenoszenia wysokich tonów. Tu właśnie jest efekt naskórkowości. Prąd płynąc w metalu jednolitym płynie po lini prostej. Jednak tylko kiedy metal jest jednolity. W rzeczywistości mamy do czynienia z kryształami. Na połączeniach kryształów pojawia się problem. Dlatego wielu producentów przywiązuje dużą wagę do tego aby kryształy przewodnika z którego są przewody były możliwie długie. Drut powstaje praktycznie zawsze na skutek przeciągania przez oczka. To zawsze prowadzi do wydłużania kryształów metalu wzdłuż. Również przyłącza kabli głośnikowych wykonuje się z prętów w których kryształy są ułożone wzdłuż. Nawet elementy wykonane z blachy są zrobione ze sprasowanych kryształów . Rdzenie transformatorów wykonuje się z pakietów blachy aby uporządkować przepływ w nich elektronów. Gdyby robić je z litych elementów znacznie mocniej by się nagrzewały. To są fakty. Z doświadczeń ustalono że maksymalna grubość litego drutu dla przewodu głośnikowego to 1 mm. Daje to przewodnik o powierzchni przekroju ~0,78 mm 2 . To stosunkowo niewiele jak na przewód głośnikowy. Właśnie takie są najgrubsze przewody DNM Reson ( przetwarzanie wysokich tonów przy tych przewodach nie jest ich najlepszą stroną ) . Kiedy przepuszczasz przez zaciski w poprzek prąd w poprzek przyłącza narażasz go na degradację , bo musi on przepłynąć przez dużą ilość kryształów na krótkiej drodze. Taka degradacja jest bardzo niewielka, bo odbywa się na bardzo krótkiej drodze. Jedna jest i to nie ulega wątpliwości. Szczególnie im wyższe częstotliwości płyną bardziej po zewnętrznej części przewodnika. Prowadzi to do tego że właśnie wysokie tony przeprowadzone przez zacisk chcą płynąć bardziej zaciskiem niż samym przewodem który jest wewnątrz. Na takie zjawisko są mniej narażone zaciski w których przewodniki są wykonane z blaszek. Dlatego nie jest tu kwestią czy przepływające wysokie tony ulegają degradacji przez zacisk w poprzek bo tak jest zawsze . Kwestią jest tu to że w pewnych sytuacjach ta degradacja jest większa a w innych prawie nieistotna. Kiedy zworami są blaszki prawie każdy to słyszy nawet na tanim sprzęcie. Miałem okazję się o tym przekonać wielokrotnie i nie tylko na swoim sprzęcie. A co kto lubi to jego sprawa. Nie jest trudno zauważyć że nie lubisz agresji w zakresie wysokich tonów i starasz się ja łagodzić ( chyba czasem nieco za bardzo ). Są jednak ludzie którzy tego szukają. Michał szuka właśnie przejrzystych i maksymalnie otwartych wysokich tonów. Nie twierdze że każdemu musi zawsze odpowiadać podłączenie kabli do zacisków wysokotonowych. Nie podoba mi się jednak szerzenie teorii że przewody trzeba podłączać zawsze na krzyż bo tak ma być zawsze najlepiej. Tak nie jest.
  23. No to te których chwyta się magnes są ze stali niskowęglowej ( prawie czyste żelazo ) pokrytej warstwą miedzi. Jeśli nie są zbyt grube to pewnie będą gorzej przewodzić. Ale pobawić się nimi też można w połączeniu z miedzianymi. Jeśli podłączysz je do głośnika niskotonowego , bas powinien ulec poluzowaniu.
  24. Trochę się obawiałem czy nie będzie zbyt delikatnie. Ale widać że chyba jest dobrze bo zrezygnowałeś z regulacji barwy. Możesz jeszcze spróbowac podłączenia dwoma parami kabli głośnikowych ( które masz ).
  25. A jak to teraz gra ? Jakie wrażenia ? O ile zapewne warto wymienić w przyszłości kable głośnikowe, to te które masz wcale nie muszą być złe.
×
×
  • Utwórz nowe...