Skocz do zawartości

kaczor

Uczestnik
  • Zawartość

    867
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kaczor

  1. Tak to te ..... wygląd starawy ale i one same mają swoje lata ...... (dużo lat) więc nie dziwota jak będą sobie radzić ...... rzecz gustu, ale to dość uniwersalne kolumny więc powinno być dobrze. Chyba, że oczekujesz patetyczności dzwięku - to nie dadzą rady są za małe i za jasne.
  2. Sporadycznie się to zdarza ale ..Zukzuk tu się mylisz ...... kolega Snajk pisał o starych ........... bardzo starych Cervinach (ST-coś tam). Zapewniam Cię, że tam nie tylko bas był dobry. Scena, dynamika w niczym nie ustępuje temu co proponuje chołubiona przez Ciebie "nieskończoność". Wysoce skuteczne, niezbyt wymagające w stosunku do elektroniki, kolumny do grania w trudnych pomieszczeniach, o "radosnym" i dość jasnym charakterze. Bas dość głęboki, barwny ale jednocześnie dość krótki i bez podbarwień ....... - tak mogłaby brzmieć króciutka recenzja tych kolumn. Minus za himeryczność w temacie podstaw - one wymagają solidnych standów - postawione "na regale" czy podłodze grają tak sobie.
  3. Tak odrobinę obok tematu Co do starego sprzętu który zaczyna coś już grać........a nawet wyglądać Hmm, powiem nieskromnie mam taki sprzęt. Blisko 40 letni amplituner Yamachy (koło 1kzł) + 21 letni CD Yamahy (koło 0,8kzł) + blisko 40 letnie kolumny Infinity (0,5 kzł) + Drapak Kenwood (prawie 40 lat) (0,5kzł) i gra toto jak na mój gust i potrzeby bardzo dobrze mimo kabelków za przysłowiowe 50gr za metr. Kosztowało to aż poniżej 3kzł ..... bo zależało mi na wyglądzie i postanowiłem "nie zadawać się" z obdrapanymi klockami. Gdyby odpuścić wizualność i zamienić aluminiowe fronty na czarne, odpuścić sobie drapaka ...... w 2kzł by się spokojnie zmieścił. Trafiając na okazje można pewnie jeszcze taniej..... Warto zauważyć - że te klocki to ówczesne najwyższe modele - które dziś dają dźwięk systemu w okolicy 10 kzł. Co do stanu sprzętu sprzd lat. ....... bez przesady prawie każdy z moich klocków ma grubo ponad 20 lat. Prawie każdy pochodzi z allegro. Na kilkanaście zabawek ewidentnych zlomów kupiłem 2 z czego jeden był po prostu słabym modelelm, drugi był rozbitkiem .... więc nie jest tak źle. Dwa naprawdę stary sprzęt, w przeciwieństwie do takiego powiedzmy 10-letniego z regóły da się naprawić i to na oryginalnych częściach. Odnowiony/naprawiony wiekowy sprzęt zagra jak ta la la, często w przeciwieństwie do nowego ..... któremu już nic nie pomoże. Kwestię stylistyki pomijam - bo tu już wchodzimy w gusta - rozmumiem, że nie każdy lubi błyszczący alu front i drewno na bokach.
  4. No tak ..... czyli jednak wychodzi, że jakby te starsze trochę lepsiejsze były. Nie ma co ich modyfikować bo się raczej lepiej nie zrobi ..... Wytłumianie i ekranowanie CD-ka, wyłozonego fabrycznie miedzianą blachą i odpornego na kopanie w szafkę czy też dociążanie 16 kg smoka raczej mija się z celem. Zasilania się raczej też nie poprawi ...... oby każdy wzmak chociaż takie miał .... Poprawa elektroniki - dziękuję postoję .... Ino kabelek to sznurówka. Swoją drogą Z tymi sieciówkami to trzeba dość ostrożnie. Jak jest oryginalne dwużyłowe sznurowadło to nie ma bata - nie zrobisz pętli masy. Jak wstawisz trzecią żyłę "ziemi" i w DAC-ku na ten przykład też masz trzyżyłowkę aż prosisz się o pętlę masy, która objawić się może osłabieniem sygnału (bo jego część puścisz właśnie tym dodatkowym przewodem-ziemi) lub/i brumieniem. Jak piszą (w tym konstruktor Audiomatusów) uziemiać to się powinno wyłącznie wzmacniacz ewentualnie końcówki mocy. Dodatkowe masy w innych urządzeniach to potencjalne pętle masy - czyli kłopoty. Pomijam aspekt bezpieczeństwa (a konkretnie jego braku) przy przerabianiu instalacji dwużyłowej na trzyżyłową.... ale zbaczamy z tematu. To że dziś w każde urządzenie wsadzają takie Eurogniazdko wynika wyłącznie z jakiegoś idiotycznego zalecenia gryzipórka czy innego urzędasa na Unijnej posadce. Może to ten sam kretyn który zabronił wykorzystywać bananów przy terminalach głośnikowych w eurosprzecie.....??
  5. Bert - myślałem raczej o CD z wyjściem Cyfrowym niż o dedykowanym transporcie ......... A faktycznie gdzieś umknęła mi informacja - że kolega kupił nowego Denona Co do modyfikacji - czy denona czy dowolnego innego CD-ka nie warto chyba modyfikować jeśli ma robić jedynie za transport? Chyba, że modyfikacje stabilizujące obroty płyty i pracę lasera. Pozdrawiam
  6. Nie znam, żadnych testów do których mógłbym podać linki ....... Testowałem u siebie i piszę w oparciu o własne doświadczenia.... Myślę, że Bert ma w pełni rację ani przeszczep nie jest zapewne taką trywialną sprawą, ani do obróbki audio nie potrzeba nie wiadomo jakich wydajności. To nie są gry na PC-ta gdzie trzeba nie wiadomo czego. W takim teleskopie hubbla upgreadowali procesor w komputerze z 286XT na 286AT ..... które mają się nijak do dzisiejszych wielordzeniowych Pentiumów (i686). Daje to do myślenia ile pary idzie w gwizdek. Tak czy inaczej nie musisz nikomu wierzyć na słowo sprawdź sam. Zresztą masz jakąś koncepcję dążącą docelowo do serwera muzycznego, więc będziesz potrzebował i tak zewnętrznego DAC-a. Ja tylko chciałem zwrócić uwagę, że pędząc ku nowemu często "gubimy" to wartościowe. I, że nieprawdą jest jakoby stare playery CD, niejako z definicji ustępowały nowszym konstrukcjom. Co więcej chciałem zwrócić Ci uwagę - że skoro potrzebujesz jedynie transportu - to może właśnie powinieneś skupić się na nowszych konstrukcjach bo lasery dostępne, mechanika nie zużyta? Biorąc "dziadka" na transport narażasz się na kłopoty z eksploatacją weterana a niewykorzystane pozostawiasz to co w nim najlepsze - czyli jakby trochę bez sensu.
  7. Cóż przy tak ustawionch preferencjach polecałbym starsze ale bardziej uznane konstrukcje czyli od A-700 wzwyż Co do Diamondów 9.1 ...... nie polecam, miałem i za czorta nie chciało mi to to grać. Co bym nie podłączył grało to podle i bez wyrazu (próbowałem z lampami i tranzystorami, slabymi i mocnymi i zawsze bylo do bani)
  8. Komponenty komponentami a ich aplikacja to zupełnie inna para kaloszy. Jakoś starsze wzmaki (a to przecież też elektronika) często gęsto są lepsze od nowszych ...... Wracając do DAC-ów Jak inaczej wytłumaczyc fakt że Audiomecca Damnation (dedykowany i dość uznany Transport) + różne DAC-e (w tym nowoczesny DACMagic i Bestford) zawsze okazywała się "słabsza" od Yamahy CDX-1100? Weź chociażby sławną ThetęV ...... nie jest najnowszą konstrukcją a według niektórych zjada dzisiejsze DAC-e. Jak jej kostki pomnożysz przez 2 to będziesz miał mniej więcej to co siedzi w środku Yammy 1100 ....... Problem z tym CD-kiem polega na braku nowych laserów do niego. Innymi słowy możesz wydać 1kzł i pogra ci takie cudo raptem tydzień. Nie dorabiajmy jednak ideologi w stylu lepsze bo starsze ............ , lub odwrotnie lepsze bo nowe .............. lepiej posłuchć samemu się przekonać i wybrać to co bardziej pasuje. Pozdrawiam
  9. Witaj, Ponieważ - moja oferta sprzedaży wzmacniacza Yamahy jest już nieaktualna mogę coś zasugerować Odpuść wszystkie modele wzmacniaczy Yamahy zaczynające sie na 3..... to najniższa półka i są one po prostu bardzo słabe. Wizualnie (jeśli chodzi wzór frontu) spasuje Ci się 496, 596 i pokrewne. Będzie zdecydowanie lepiej, ew zupełnie niezły wzmak KD DSP-A492 - w stereo zupełnie dobry (miałem kiedyś takiego). Każdy z wyżej wymienionych powinien łapać się w budżet. Jeśli dopuszczasz możliwość innej stylistyki frontu. Rozejrzyj się za wzmacniaczami w stylu A-700, AX-700, AX-730 może coś z osiemsetek się trafii. Czasem daje radę "upolować" A-1000 w rozsądnej cenie. To wyższe ale i sporo starsze modele. Jak za 600 plnów- zobaczysz AX-900, nie ruszaj chyba, że będzie z absolutnie pewnego źródła (obiektywnie to dobry wzmacniacz ale w tej cenie to w 99% będzie trup) Pozdrawiam
  10. A propo DAC w starych CD-kach A kto powiedział, że starsze kości DAC są gorsze od tych nowych cudów? Taka Yamaha CDX-1100 z 1988 roku, jak dotąd każdy zewnętrzny DAC podpięty do niej okazywał się słabszy niż to co ma w bebechach firmowo ...... Nie zawsze nowsze znaczy lepsze ..... zaryzykowałbym twierdzenie, że w wypadku "pure" audio jest dokładnie na odwrót. Dobre to już było ...... 15, 20 lat temu.
  11. Witaj, Co do mocy zukzukzuk ma rację. Czasem dobre 40W lepsze od 130 ..... Co do mocy owej Yamaszki CA-710 nie miałbym obaw - mam starsze yamy seri CA, i CR jednak ....... (choć wyższe modele) Nie polecam Ci tego wzmaka - moim zdaniem jest za drogi. CA-710 to w tym roczniku drugi od dołubodajże model. Węc mocy to może i ma ale z jakością może być różnie. Lepiej już poszukaj CA-810 (trafia się na allegro) lub wyższej Pozdrawiam
  12. Pamiętaj tylko, coby dobrze rzeczoną wkładkę ustawić - od tego naprawdę sporo zależy (pewnie doskonale to wiesz ale na wszelki wypadek)
  13. Łoł podwójne gratulacje Pozdrawiam
  14. Linka do testów nie dam ...... ale Z tego co podpowiadały moje uszy podczas odsłuchów jest to z pewnością bardzo dobry przedwzmacniacz gramofonowy. Lepszy od polecanych jako budżetowe najprostrzych Pro-Jectów, Azurów (Cambridge Audio) i NAD-ów. Tym nie mniej - coś może być "obiektywnie" lepsze lub gorsze lecz najważniejsze jest zgranie jednego z drugim. Więc Ostateczną odpowiedź dobry/zły (a w zasadzie pasujący/nie pasujący) - uzyskasz po wpięciu we własny system. Sugerowałbym - nie zmieniaj póki co drapaka. Podłącz zobacz jak gra i potem myśl nad ewentualną wymianą - nie wszystko na raz bo jak będzie coś nie tak - trudno Ci będzie zdecydować co z czym grać nie chce. Może zamiast zmieniać drapaka warto zmienić samą wkładkę?
  15. Gratuluję Wiesz co do ustawienia to ja tylko mogę cokolwiek nieśmiało sugerować w oparciu jak to u mnie stoi ....... i generalnie jest tak, im bardziej w rogi wcisnę te kolumny tym lepiej grają ........ Jednak biorąc pod uwagę, że te moje Infy mogąbyć jakieś mało typowe (bo kto to widział aby tweetera umieszczać z tyłu kolumny ), dwa moje ściany są na tyle zagracone, że w sumie to jeden wielki ustój tłumiący ....... trzeba się liczyć z tym, że nie zawsze tak musi być. Jeśli zadziałało - tom rad wielce Czyżby należało w totka zagrać? Co do amplitunera pamiętam jak Cię odwodziliśmy od takiego zakupu (ja zresztą też). I swoje zdanie w zasadzie podtrzymuję w odniesieniu do sprzętu nowego i małostarego. Jeśli jednak wchodzimy w "ryczące" 70-tki (znaczy amplitunery z lat 70-tych) są to przynajmniej w wypadku wyższych modeli równorzędni przeciwnicy dla wzmacniaczy z lat 80-tych. Ale ładne to coś co kupiłeś Wizualnie bomba - przyłączam się do pytania zuka - co to jest to coś?
  16. Moje doświadczenia wskazują, że starszy sprzęt był konstruowany i wykonywany z większym pietyzmem niż dzisiejszy. Co generalnie przekłada sie na lepszą jakość. Co raczej podpowiadałoby nie oszczędzaj na kablach. Ale jest i dobra wiadomość. Z moich obserwacji wynika również, że im starszy sprzęt tym jest bardziej kabloodporny. Więc nie warto za bardzo isć w koszty. Ostatnio łączyliśmy amplituner z lat 70-tych z CD za pomocą ....... wyjścia słuchawkowego, przedłużacza do słuchawek, przejściówki jack-cinch i jakiś byle działających IC. Z audiofilskiego punktu widzenia - jeden wielki dramat. Każdy z elementów tego połączenia to g... rodem z Media Marketu. A dzwięk był i tak satysfakcjonujący, jak mi się wydaje. Oczywiście nie namawiam do takich rozwiązań - bo są na dłuższą metę nie do przyjęcia, a przykład jest z gatunku skrajnych. Dlatego, mimo że wierzę we wpływ kabli (przynajmniej w niektórych przypadkach) proponuję umiar. Nie kupuj badziewia za 5 pln bo te IC bywają uszkodzone mechanicznie już "fabrycznie" - a to może nieść dość poważne konsekwencje z uszkodzeniem sprzętu włącznie. Na początek kup coś solidnego mechanicznie - RoRo podał dobre propozycje. Z czasem jak uznasz, że to mało wymienisz na coś co Ci bardziej podejdzie - a ten IC wykorzystasz w mniej newralgicznym połączeniu. Jeśli będzie cały czas ok - nie wymienisz.
  17. kaczor

    luxman

    Spojrzałem w tę tabelkę z drugiego linku i wydaje mi się, że przynajmniej w latach 80-tych wyglądało to tak: Pierwsza cyferka - oznaczała "półkę" im niższa cyfra tym niższy model. Druga cyfra oznaczała pi razy oko moc - tzn im wyższy model tym wyższa moc Dobrze wymyśliłem?
  18. Dokładnie tak. zresztą policzmy - przykładowy 1KW x sprawność powiedzmy niech będzie nawet i 80% (to jest zawyżona wartość) daje 800Watt które da się zeżreć wychodzi niewiele ponad 100W w kanał ...... czyli z bomby dochodzimy do maksimum tego co da radę dać zasilacz. No i trzeba by zasilić resztę ukladów. Jest powszechnie wiadomym, że przy chodzeniu na maksymalnych obrotach poprawy to się można raczej nie spodziewać a raczej pogorszenia ..... A napędzić dodatkową końcówkę mocy (W tym wypadku dwie) to nie jest takie hop siup. To trochętak jak z podłączeniem dodatkowej pary kolumn - więcej nie oznacza lepiej. Znamiennym jest przykład podany przez cooledita. Zauważmy również, że jego maszynka jest już co najmniej bardzo przyzwoita. Co nie zmienia faktu i chciałbym to podkreślić, że w stosunku jakości do ceny Amplituner 5XX, od którego się zaczęło, wypada korzystnie.
  19. kaczor

    luxman

    Witam, Pytanie nieco przewrotne - bo marka Luxman mówi wiele sama za siebie. Tym nie mniej Chciałbym spytać jak rozeznać się w oznaczeniach modelowych. Otóż mamy modele serii 1XX, 2XX, 4XX, 5XX oraz w obrębie serii 410, 430, 450 etc. I teraz jak jak się w tym rozeznać? Która cyferka oznacza "wysokość modelu" czy na przykład 250 jest wyższy niż 410 ale starszy czy też jest dokładnie na odwrót a może jescze inaczej? I pytanie drugie z czym (w sensie kolumn) taki Luxman się lubi a z czym nie. U mnie np. niewielkie Totemy mu podpasowały, spore Infinity nie. Mile widziane przykłady z "życia wzięte" Pytam z ciekawości w ramach pogłębiania wiedzy ogolnej. Pozdrawiam
  20. Niestety Pacio nie masz racji zasilacz jest taki chuderlawy - taka klasa. Aby Bi-amping przyniósł oczekiwane efekty (poprawę dźwięku, wzrost dynamiki) to już naprawdę trzeba kawał pieca. Taka Yamma DSP-A1 to i owszem ale nie RX-5XX i niższe. Te amplitunery wysypią się na odrobinę cięższych kolumnach i muzyce nawet jeśli obciążysz jedynie dwie końcówki .... To nie jest larum, że Yamaha jest be...... to zasada ogólna dotycząca wszystkich marek im niższy model tym większe ograniczenia i mówiąc kolokwialnie niektóre "patenta " nie zadziałają tak jakbyśmy się spodziewali - mimo, że potencjalnie "da się". W tym konkretnym wypadku efekt bi-ampingu będzie dokładnie odwrotny od oczekiwanego. Czemu tak piszę - z doświadczenia. Mocniejsze od 5XX nie dawały rady. Pacio nie jesteś tu nowy chyba się zorientowałeś, że jeśli coś piszę na temat Yamahy to wiem co piszę i piszę w oparciu o własne doświadczenie
  21. Śmiem, twierdzić, że przy odrobinie szczęścia i cierpliwości 500 pln-ów w zupełności wystarcza na niezłego żeby nie powiedzieć bardzo dobrego drapaka - tyle dałem za swojego Kenwooda ... RoRo wiesz o czym mówię.... W kwestii sentymentów ..... hmm..... i problemów z pożegnaniem czegokolwiek co poniektórzy - nie wytykając palcami - nie potrafią nawet do szafy schować i w efekcie całe ściany wyglądają jak komis sprzętu Audio. Przepraszam za ten mały off-top już nie będę.
  22. Bert Jak się niejednokrotnie przekonałem nieskończoność nie ma w zwyczaju grać z byle czym .... (poczekaj, aż powiem żonie jak określiłeś JEJ Fatmana ) , nawet z moimi "malutkimi" Infami , bez wstęg poległy dość uznane konstrukcje. Szczęśliwie mam i takie które dają im radę . A ja nic nie kombinuję - nie doczytałeś, że "test" z fatmanem to taki do końca poważny nie był. Mimo iż uznaję Twoją rację obawiam się, że na wstęgi przyjdzie mi poczekać - primo, metrażu brak a one zdaje się sporo powietrza lubią, secundo dudków też jakby brakowało . I tak zupełnie na marginesie - póki co ja tak do końca nie jestem pewien czy pragnę zmian. Wydaje mi się (z naciskiem na "wydaje") że znalazłem swoje brzmienie i zestaw gratów z lat 70-tych spełnił moje oczekiwania.
  23. No i stąd początkowy brak zrozumienia z mojej strony Bo cóż oznacza skosztować dźwięku analgowego ...... Posłuchać nowych wydawnictw na winylu, ......... czy też posłuchać klasycznych tytułów, z oryginalnych wydań ....... O ile nad sensownością w pierwszym wypadku należy się zastanowić i efekt takich rozmyślań może być różny, o tyle w drugim z przypadków, w moim odczuciu, wybór jest dość jednoznaczny ..... jednak czarne naleśniki górą Pozdrawiam
  24. Cen - nowych, czy też unikalnych tytułów na vinylu komentował nie będę - myślę, że tu się zgadzamy. Choć takie pierwsze wydanie Sad wings of Destiny - Judas Priest, czy też debiut Black Sabath ......... Na CD-ku to zdecydowanie nie to ..... Co do nowych wypusków ..... faktycznie niejednokrotnie należy się zastanowić ........tym bardziej, że jeśli nagranie jest od początku realizowane w domenie cyfrowej, do tego radosna twórczość realizatora .... temu żaden nośnik, obojętnie srebrny czy czarny, już nie pomoże ... trochę igły szkoda. Nie skomentuję Twojego zestawienia albowiem nie znam tych modeli to raz, dwa wygląda na to, że możesz się wylegitymować zdecydowanie większym doświadczeniem niż ja. Sądząc z Twojego dopiska ... zaczynam się zastanawiać czy dobrze odczytałem pierwotny postulat. Odniosłem wrażenie - że zastanawiasz się po co komu drapak w ogóle skoro CD jest lepsze. (Co w wypadku starszych płyt chyba do końca prawdą jednak nie jest) Teraz odnoszę wrażenie, że teza była inna: A mianowicie po co komu NOWE Vinyle (w sensie nowo tłoczone) - skoro są one równie złe jakościowo co CD. Wątpliwość druga jest zasadną w większości wypadków ....... niestety
  25. A my tu jakiś spór toczymy? Mnie się zdawało, że wymieniamy poglądy ....... wprawdzie różne ale bez różnic to byśmy sobie nie podyskutowali tylko co najwyżej po plecach byśmy się poklepali.
×
×
  • Utwórz nowe...