Skocz do zawartości

Simson

Uczestnik
  • Zawartość

    915
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Simson

  1. Dlaczego? Każdy kto wnika w tematy voodoo ten film zna. Ja także już jakiś czas temu go widziałem. No właśnie, sprawa tyczy się pomiarów, czyli jeśli zostały wykonane rzetelnie to można odnieść wrażenie, że jakiś wpływ być może. Ale nasuwa się kolejne pytanie (przynajmniej dla mnie) jak duży ten wpływ jest oraz czy wynik z pomiarów przełoży się na brzmienie (ewentualną korektę brzmienia). Tego typu filmy nagrywane są przez producentów, którzy chcą sprzedać swoje produkty. Ja na pewno je także traktuję jako filmy propagandowe, jednakże absolutnie na daną chwilę nie twierdzę, czy wpływ mają czy nie Skoro Ty wpszoniak'u coś tam słyszysz to może rzeczywiście coś jest na rzeczy Ale temat na pewno wart głębszego rozpoznania. Sam posiadam zaślepki (co prawda silikonowe) na gniazda RCA, ale założyłem je jedynie z powodów ochronnych.
  2. Pod względem akustycznym na pewno lepszym od kwadratu jest pokój prostokątny. Ponadto kolumny nie są najmniejsze, więc pomieszczenie większe powinno być tu najlepszym rozwiązaniem. Co do rozmieszczenia kolumn na którejś ze ścian dobrze jest poeksperymentować, bo różnie z tym bywa, ja jednak nastawiałbym się na rozstaw na ścianie dłuższej. Nie sądzę, że z tyłu kolumn nie ma możliwości kabli głośnikowych mieścić w otworach i ich przykręcić. Kable bym do takiego zestawu wybrał jakieś oparte na miedzi beztlenowej OFC (żadne miedziowane, tylko z miedzi), w miarę możliwości z miedzi jak najczystrzej, ale też nie ma co przesadzać. Nie muszą to być nie wiadomo jak dobre kable, gdyż zestaw powiedzmy budżetowy. Kolumny efektowe nawet wskazane jest, zeżeby były rozstawione szerzej niż fronty,pod kino domowe powinny być rozmieszczone na wysokości ok 40-60 nad głową. Jeśli podstawa to koncerty 5.1 - wówczas wysokość głowy. kolumny frontowe na kształt trójkąta równobocznego (tworząc go z słuchaczem). Kable umieściłbym w zaciskach bez żadnychszpilek czy babanów (centralnego i efektowych w związku z rodzajem wejść tak nie zamontujesz). Poza tym każdy wtyk wg mnie wpływa niekorzystnie na brzmienie, ale jest to kino domowe, nie stereo, więc nie ma co wariować. Kolumny trzeba odsunąć kilkadziesiąt cm od ścian tylnych i bocznych, ile dokładnie to najlepiej sprawdzić w odsłuchu. Czy tałeś o akustyce? http://www.hifi.pl/porady/ustawienie-podstawy.php Pod frontowe kolumny kolce można dać, ale przy takich konstrukcjach nie ma co oczekiwać cudów i jakiegoś zauważalnego wpływu
  3. To taka metafora Szanowny wpszoniak'u, oczywiście nikt tu nie ma na myśli jakiś personalnych konfrontacji.
  4. ...tak chciałem delikatnie to właśnie ująć
  5. Pboczek absolutnie się nie gniewam. Z pozdrowieniami
  6. Ja podobnie, ciekawe, pouczająco. Daliśmy radę jak nic, nawet ze wskazaniem , piątka ...nie tak szybko temat jeszcze miejmy nadzieję nieskończony -z pozdrowieniami
  7. audiowit nawet jestem w stanie o nich zapomnieć Też sądzę, że nikt się tego nie podejmie. A może wyślę zapytania do producentów tych gadżetów w postaci podstawek ? Albo zapytam o pożyczkę w celu wykonania "ślepych odsłuchów" ? ....to może być myśl. wpszoniak'u, już rozmawiałem, obiecał że coś opracuje. Co do innych akcesoriów już mam w zanadrzu jedno. Ale jeszcze się nie wypowiem, gdyż szukam testów i opracowań na ten temat. Oczywiście z wiarygodnymi testami ponownie mam problem, ale się nie poddaję.
  8. Nie zamykajmy tematu, może rzeczywiście ktoś się znajdzie. Nawet jeśli zaraz temat zaginie w głębinach forum postaram się być "strażnikiem" tego gadżetu
  9. Ale jakość wykonania instrumentu i zestrojenie jego przekłada się na jakość brzmienia (ewentualnie daną charakterystykę).
  10. szanowny wpszoniak'u z określeniem zwycięzcy poczekajmy na chętnego do testów i na ich zakończenie
  11. Zgadza się. Ale jak będziemy iść tą drogą to matematyk szybko udowodni, że na osi współrzędnych nie zamieścimy liczby np 2 (jak też każdej innej), bo między 0 a 1 jest nieskończenie wiele liczb, których nie można odciąć tak po prostu stawiając kreskę, zaś poniżej cyfrę np 2.
  12. nawet w tej z wikipedii nie doszukałem się jakiś kontrowersyjnych twierdzeń, ale ok, o to też postaram się dopytać. Ciężko się z Tobą nie zgodzić Szanowny wpszoniak'u
  13. Definicja chyba jest jedna, co w niej jest kontrowersyjne ?
  14. A po co przedłużać rozważania o "śmiałym zakładzie"? Przecież zaprosiłem Simsona do siebie. Przecież podjąłem rękawicę! A no ja nie odebrałem tego w ten sposób, że Szanowny wpszoniak'u podejmiesz się "ślepego testu". Zrozumiałem to jako Twoją prezentację zmian brzmienia dla mnie, a ja preferuję, żeby to ktoś inny tą różnicę chciał wykazać. A co do prezentacji czegokolwiek z gadżetów audio to jak najbardziej jestem za.
  15. Właśnie, skrzypce zostawmy na inne czasy. Dyskutujmy o podstawkach i ich wpływie. Przykład skrzypiec pokazuje w mojej opinii to, że nic w audio i tym co słyszymy nie polega na przypadku i braku wytłumaczenia. Argument typu "nauka nie nadąża" jest wg mnie totalnie nietrafiony, bo w tym przypadku jest odwrotnie- nauka wyprzedza tą branżę (nauka może nie nadążać w medycynie, ale nie w technice audio). Naukowo wiemy co to jest nadprzewodnik, technologicznie takiego kabelka póki co nie mamy. ..że się powtórzę, wpływ podstawek na zmianę brzmienia w normalnych warunkach opisać naukowo, fizycznie, chemicznie czy w jakikolwiek inny sposób nie można. W mojej opinii teksty typu "nie wiem, czemu to tak działa, ale działa" świadczą albo o braku wiedzy w tym zakresie, albo to celowy zabieg marketingowy sprzedawców, gdzie wpływu nie da się opisać logicznie, a produkt trzeba sprzedać.
  16. tak, przyznam wpszoniak. Apropos różnicy np w skrzypcach. Natknąłem się na taki opis odnoście jakości dźwięków instrumentów: Cyt: "Mówiąc o jakości brzmienia instrumentu myślimy o zjawisku indywidualności dźwiękowej, która z kolei zależy od indywidualności źródła drgań, a więc od układów rezonansowych. O indywidualności tej decydują procesy narastania i zanikania dźwięku, które zależą od stopnia tłumienia drgań oraz złożonej budowy mechanicznej instrumentu. Przebieg stanów nieustalonych można oszacować na podstawie akustycznych zdolności promieniowania danego instrumentu. Miarodajną jest tu charakterystyka częstotliwościowa. Nierównomierność tej charakterystyki decyduje o typowej dla danego instrumentu barwie dźwięku. (...) "Wielkością charakteryzującą instrument muzyczny jako źródło dźwięku jest przestrzenna charakterystyka kierunkowości promieniowania. Jest to przestrzenny rozkład ciśnienia akustycznego fali dźwiękowej w polu swobodnym wokół instrumentu". "Stosunek bezpośrednich składowych dźwięku do składowych rozproszonych docierających z opóźnieniem odgrywa dużą rolę w efekcie brzmieniowym instrumentów muzycznych w pomieszczeniu zamkniętym. Właściwości te zależą między innymi od charakterystyki kierunkowej instrumentów i można na nie wpływać przez odpowiednie usytuowanie w pomieszczeniu oraz skierowanie ich głównych osi promieniowania" ...co koledzy na to ?
  17. ...właśnie, może błędnie to ująłem wyżej.
  18. Pboczek my trochę nie o tym prowadzimy dysputę, mam wrażenie, że nie rozumiesz sedna sprawy, albo nie chcesz zrozumieć ? A może zbyt pobieżnie czytasz wypowiedzi ?
  19. Zdecydowanie przedstawiłem uogólniony obraz, więc nie wykluczam, że możesz mieć rację w niektórych aspektach. Co do różnej barwy różnych skrzypiec myślę, że to zmierzyć można. Ta różna barwa to różne fale akustyczne. Niemniej jednak temat trochę zboczył od sedna, może i dobrze, zawsze to coś nowego. Co do mierzalności muzyki temat postaram się zgłębić dokładnie i jak będę przygotowany to coś zamieszczę. Wracając do podstawek pod kable cierpliwie będę wspominał o zamieszczonym poście nr 138.
  20. Ależ jasne, że postaram Ci się dokładnie odpowiedzieć na to pytanie zacznę od barwy, która uzależniona jest od ilości, rodzaju i natężenia tonów składowych (czyli interpretacja charakterystyki tonalnej wykresu), Barwa danego instrumentu może zmieniać się nieznacznie w zależności od (to z wikipedii): sposobu wzbudzania drgań (pociągnięcie smyczkiem, szarpnięcie lub uderzenie), siły wzbudzenia (zatem i głośności dźwięku), częstotliwości (różne struny mogą wydawać dźwięki nieco różniące się barwą), zmian w czasie (obwiednia dźwięku). Czyli częstotliwość, zmiana w czasie, siła wzburzenia są wartościami mierzalnymi nieprawdaż ???? ale jak takie pomiary interpretować tego to nie wiem, no i o tym pisałem powyżej. Reszta doznań także musi mieć odzwierciedlenie w poszczególnych zależnościach tematu fal dźwiękowych. Tony wysokie odpowiadają za np lokalizację źródeł pozornych, średnie pasma to na pewno barwa dźwięku, zaś od najniższych zależy np masa wybrzmienia. Myślę, że każdy dobry sprzęt pomiarowy (załóżmy tej wyższej półki) to zmierzy, zaś jak wspomniałem, chyba najtrudniejsza jest interpretacja wyników i czytanie tego co one wskazują. Gdybym to potrafił zapewne myślałbym o zmianie pracy, bo to na pewno zajęcie dochodowe. Dzięki za pytanie, podrzucę je jeszcze znajomemu (znajomy to nie jakiś tam podrzędny fizyk, wiem np że zetkną się na jakimś tam etapie z PAN).
  21. wpszoniak'u, ale to co napisałeś nie jest dla mnie czymś kontrowersyjnym. Nie wątpię nawet trochę, że tak się zdarzyło. Kable różny mają wpływ, większy, mniejszy lub żaden. Ale w tym wypadku jest to uzasadnione nawet fizycznie, że zmiany zachodzić mogą, temu z tym nie dyskutuję. Dyskutuję jedynie nad wpływem podstawek, a tu znaleźć żadnego uzasadnienia nie mogę. A nie jestem tylko teoretykiem ( test wykonałem;) ) wpszoniak'u Myślę, że wiem co chcesz mi powiedzieć w nawiązaniu zapewne do wcześniejszych dysput
  22. a ja mam tu odmienne zdanie. To co my odbieramy to są fale akustyczne przestrzenne i uważam, że doświadczony inżynier, na dobrym sprzęcie pomiarowym i przede wszystkim umiejący czytać i interpretować wyniki pomiarowe te aspekty wykaże. Oczywiście nie na podstawie podstawowego wykresu np wodospadowego (który bardzo dużo jest w stanie powiedzieć), ale skomplikowanymi programami, precyzyjnym sprzętem. Interpretacja wyników to nie tylko częstotliwości, pogłos, czas wygaszania fali, wzajemne proporcje, ale i zależności między tymi wszystkimi danymi. Ja na pewno tego bym nie był w stanie określić, ale myślę, że dla znawcy nie powinno być to wielkim problemem. Tym bardziej, że sprzęt pomiarowy jest precyzyjniejszy od ludzkiego ucha kilkaset razy, a może i precyzja określana jest w tysiącach razy. Zgadzam się, masz rację
  23. Tak przeglądając te różne nowinki audio i powiedzmy podstawy zestawów natrafiam na pewną prawidłowość. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie. Bardzo ogólnie dzieląc na dwie grupy różne elementy mamy w jednej grupie elementy, których wpływ na dźwięk jest przeogromny, nad których wpływem nie ma żadnych dyskusji w tej materii, bo to wydaje się to czymś normalnym. Tak jak nikt nie będzie się rozwodził nad tematem czy człowiek potrzebuje tlenu do życia. Druga grupa to produkty o wpływie znikomym lub żadnym. W tej drugiej grupie mamy np te same kabelki z różnymi zakończeniami, z różnych materiałów, gdzie wpływ większy lub mniejszy jest, ale na dole tej grupy znajdują się produkty takie jak podstawki pod kable, otuliny zmieniające brzmienie, maść na elektronikę, czy nawet "cudowne bezpieczniki" (o których tu nie chcę teraz pisać i wprowadzać kolejne zamieszanie). Wpływ tych elementów na brzmienie jest albo żaden, albo taki, że może nietoperz "usłyszałby" różnicę, na pewno nie człowiek. Zauważcie koledzy, że dyskusje toczą się praktycznie tylko o te gadżety, o reszcie dyskusji jest znacznie mniej. Dlatego poza ślepym testem (tak wiem, powtarzam się ) nie widzę innej opcji, żeby dowieść prawdy. Prawdy chcę dowieść, nie zaś wyśmiewać producentów czy użytkowników. Jest dużo osób słyszących podstawki, więc ponownie zapraszam do wyzwania, które opisałem w post- 138. Dyskusje na ten temat pojawiają się średnio co kilka miesięcy i kończą się tym samym - niczym. Więc może w końcu ktoś rękawice podniesie ?
×
×
  • Utwórz nowe...