Kraft

No tego fenomenu nie rozumiem. To bujanie PISu nie jest szczególnie dopracowane. Są szybko demaskowani. Ale jakimś cudem im to zupełnie nie szkodzi. Jakiej głupoty albo podłości by nie wciskali, słupki ani drgną. Będę się historycy głowić za jakiś czas, jak to było możliwe.

Nie. On jest przecież zaprzeczeniem typowego wyborcy PiSu. Młody, wykształcony (również za granicą), bajecznie bogaty bankster z przeszłością w Platformie.

Morawieckiego słucha uważnie 30-40% chcących głosować.

Kamień z serca.

2+2=100 000

Zaraz? Człowieku, już idzie piąta fala.

To niemiecki luteranin Johann Höfelcke był Polakiem? No dobra. Mieszkał w Gdańsku. Niech się liczy.

Nie wiem, czy odbiegamy. Skoro dla 43% społeczeństwa taka układanką stanowi wyzwanie przerastające ich możliwości, to należy sobie zadać pytanie o przyczyny.

Badanie z 2019 r. „Czy w ciągu ostatnich 12 miesięcy czytał(a) Pan(i), w całości lub fragmencie, albo przeglądał(a) Pan(i) jakieś książki?” 58% Polaków odpowiedziało NIE. Nawet nie przeglądali! Aż 62 proc. Polaków powyżej 15. roku życia nie przeczytało w 2017 r. choćby jednej książki. A takich Luksemburczyków czyta 82% (i to czyta, nie przegląda). No to mamy, co mamy.

To może być też częściowo odpowiedź na pytanie z innego wątku, dlaczego nie zarabiamy tyle, co Niemcy:( Czy my te nasze słabości kiedyś przezwyciężymy? Już mi się wydawało, że mamy szansę, ale ostatnie lata pokazują, że to było tylko pobożne życzenie. Może dzieci? Może wnuki? A może...

W Polsce odnotowano już 100 tysięcy* zgonów na COVID-19. W przeliczeniu na milion mieszkańców daje nam to niechlubne trzecie miejsce na świecie (po Peru i Brazylii). W rzeczywistości jest jednak jeszcze gorzej. Nadmiarowych zgonów w czasie pandemii mamy tak naprawdę aż 200 tysięcy. Cóż, muszę pogodzić się z myślą, że żyję w kraju idiotów. * Dla porównania. W ciągu 10 lat trwania wojny w Wietnamie poległo 58 tysięcy Amerykanów.

Nie, ale to raczej kwestia przypadku, że nie kupiłem Bowersów. Tak się ułożyła kolejność odsłuchów, że jak były fajne okazje na 707 albo 705, to jeszcze nie byłem pewien czego chcę. W międzyczasie kupiłem inne kolumny i na Bowersy zabrakło miejsca. I tak będę miał trzy zestawy. Są jednak widoki na czwarty, więc może wtedy (50% szans Bowers - 50% Usher). Ogólnie za dużo jest fajnych kolumn.

Kiedyś zakończyć trzeba. Nowy rok to dobry moment, by coś skończyć i zacząć coś nowego. Jakże jestem spragniony całkowicie niezobowiązującego słuchania muzyki. Jeszcze nie dziś. Jeszcze nie jutro - parę miesięcy na dopieszczaniu ustawień i akustyki pewnie zejdzie - ale widać już koniec. Wiem czego chcę i - mam nadzieję - wiem też, jak to osiągnąć. Reszta to tylko kwestia znalezienia chęci i wolnego czasu.

Przesada. Monitor w salonie, to jeszcze nie koniec świata;)

Zabawa w szukanie zamienników dla Diamondów zbliża się wielkimi krokami do końca. Właśnie odpadł przedostatni kandydat - Q ACOUSTICS CONCEPT 30. Nie, żebym stwierdził, że jest za słaby - nie miałem okazji posłuchać - ale ze względu na cenę. W Polsce ten model pojawił się właśnie za 6 400 zł. Liczyłem, że będzie gdzieś za 5 000 zł. Ponad sześć tysięcy to za niego nie dam (chociaż jest ładny i bardzo obiecujący konstrukcyjnie). Poczekam parę lat i zaspokoję ciekawość jak brzmi kupując używki. W tygodniu jeszcze jeden model do odsłuchu i zapadnie decyzja. Jedno jest pewne. Skończy się na monitorze.

To już wiadomo skąd te autorytarne dążenia. Przypomnę, że za pierwszych Piastów władca był właścicielem (dosłownie) całego państwa. Wszystkich jego ziem, wód i bogactw. Był wodzem sił zbrojnych, prawodawcą i najwyższym sędzią. Rozdawał też wedle uznania urzędy dworskie i kościelne. Wszystko jasne. PS ale czy on się przypadkiem od przodków jednak nie odcinał? Pamiętacie "spieprzaj dziadu"?

Wszystko wiem. Tylko chciałem powiedzieć, że nie ma na to mojej zgody. Tak jawnie, żeby nie musieli mnie podsłuchiwać. Bo wiesz, licencja na jeden podsłuch to nawet 1 000 000 zł. Nie chcę, żeby z mojego powodu znowu musieli okradać ofiary przestępstw.

Na oko, to mi właśnie nie wygląda, ale to może perspektywa obiektywu.

A sprawdziłeś lusterkiem, czy to punkty pierwszych odbić?

Jakoś cicho w temacie, a sprawa poważna. Pegasus. Tajne służby kupują sobie za 25 milionów sprzęt z pieniędzy przeznaczonych dla ofiar przestępstw, a potem wykorzystują go w brudnej grze politycznej, podsłuchując nielegalnie osoby, które uważają za zagrożenie dla swoich interesów. Co to ma do KN być? I to wszystko w poczuciu całkowitej bezkarności (bo czy ktoś ma najmniejszą choćby nadzieję, że u nas też ktoś za ten nie mieszczący się w pale szwindel odpowie?). I jeszcze jedno. Czy urzędnik państwowy może kłamać? Nie polityk - do tego wszyscy są przyzwyczajeni (niestety) - ale urzędnik, na etacie, który opłacamy z naszych pieniędzy. Jak to jest, że w sprawie Pegasusa ministrowie i inni urzędnicy przez miesiące nas (czyli swoich pracodawców) okłamywali i nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności. To tak można? ja jestem za w........... tego towarzystwa na zbity pysk. Dyscyplinarnie. Bez odprawy.

Hm... To sporo masz tych zasłon. Kto wie, może masz wysokie tony nawet przetłumione i stąd poczucie braku rozdzielczości. Może spróbujesz odsłonić boczne okno (zasłonę za sobą zostaw zasłoniętą)? Ciekawe, jakie zmiany odczujesz?

Jak Ci się podoba, to może być z taką płytą. Ale za kolumnami ona niewiele wskóra, więc taki bez płyty będzie tak samo dobry. Zwykły, albo w ozdobnej ramie. Klockowate to dyfuzory. Za kolumnami się za bardzo nie sprawdzają. Za to dyfuzor mógłbyś dać za miejsce odsłuchu (wklej fotkę tylnej ściany, zobaczymy, czy warto).

U mnie najwięcej dały absorbery na ścianie za kolumnami. Zdaje się, że po bokach szafki masz na nie dobre miejsce.

Odstaw kolumny jeszcze o 20 cm. Miejsce odsłuchu o 30 cm do przodu, zatkaj porty BR i zobacz, czy będzie żywiej i przestrzenniej.

A jak daleko masz odstawione kolumny od tylnej ściany? I ile miejsca od głowy do ściany za Tobą. Może wczesne odbicia tak Ci rujnują scenę?