Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Tak, KEF LS50 warto się zainteresować. Mi wydają się nawet ciekawsze od R3, które też długo testowałem (ale R3 też spoko). Ich mikrymi rozmiarami bym się nie przejmował. U mnie w 25 m2 prawie dają radę na basie. Spokojnie da się z satysfakcją słuchać. Za to wczoraj próbowałem je w 10 m2 i bas był gorszy niż w 25 metrach. Stał się bułowaty i zamazany. Może Twoje 15 m2 będzie optimum. Teraz wyszła udoskonalona wersja Meta. Można ją dostać w promocjach za 5000 zł. Jest pewnie odrobinę lepsza od tej mojej, więc tym bardziej warto posłuchać. Możesz jeszcze spróbować czegoś z przetwornikiem AMT, np. Audiovector QR1 czy Elac Carina BS243.4. To trochę inny styl grania, jak z kopułek. Ma swoje zalety. Może Ci się akurat spodoba.
  2. @greg235 , a możesz powtórzyć ten pomiar dla dowolnych dwóch przewodów, które masz w zasięgu? I dać jakiś zrzut ekranu? Też się bawiłem kiedyś w pomiar akustyczny przewodów i mimo zastosowania skalibrowanego mikrofonu pomiarowego żadne różnice mi nie wyszły.
  3. Widać, że AP Classic to kolumny bardzo uniwersalne. Jak różnym indywiduom przypasowały;)
  4. To bardzo interesujące. Nie słyszałem jeszcze, żeby komuś udało się zmierzyć różnice w paśmie wynikające ze zmiany przewodów (poza pewnymi specyficznymi przypadkami). Jesli to się potwierdzi byłbyś pierwszy na świecie! Czy możesz zrobić jeszcze raz taki pomiar i podzielić się wynikami?
  5. W przytoczonych przeze mnie testach nie chodzi tak naprawdę o flety. To w jakich rejestrach grają nie ma znaczenia. Chodzi o to, że fleciści byli pewni, że różnice istnieją i oni je słyszą. Byli tego tak pewni, że byli skłonni wydawać grubą kasę na flety zrobione z droższych materiałów. Jednak w ślepym teście polegli. Nie byli w stanie wyłapać tych różnic. Ten rozdźwięk między niezachwianym przekonaniem, a rzeczywistością powinien dawać do myślenia. Nie sądzisz? Opisywałem też podobne eksperymenty dotyczące drogich i tanich skrzypiec. Wyniki były równie zaskakujące.
  6. Czy do klubu mogą się zapisywać również fani marki, czy tylko posiadacze jej wyrobów? Jeśli (osłuchani z nimi) miłośnicy także, to zgłaszam akces. @seba3002, dlaczego nie ściągniesz maskownic? Szczególnie woofer jest tak ładny, że szkoda go zakrywać.
  7. No właśnie. Wszystko pięknie, aż przychodzi moment ślepego testu i... okazuje się, że ci muzycy jednak nie tacy wybitnie słyszący, a te oczywiste różnice jakieś takie nie do usłyszenia;) Poniżej linki do eksperymentów, czy materiał z jakiego wykonany jest flet ma znaczenie. W pierwszym przebadano 7 identycznych konstrukcyjnie fletów różniących się "jedynie" materiałem z którego były wykonane. 7 profesjonalnych flecistów (członków wiedeńskich orkiestr, w tym orkiestry Filharmonii Wiedeńskiej) zagrało na fletach wykonanych ze srebra, 9-karatowego złota, 14-karatowego złota, 24-karatowego złota, platyny oraz posrebrzanych i platynowanych. Ceny użytych fletów zawierały się w przedziale od 3 000 € do 73 000 €. W testach podwójnie ślepej próby wzięło udział 110 badanych. Wynik? Podwójnie ślepe testy i analiza statystyczna wykazały, że ani fleciści ani słuchacze nie są w stanie wychwycić różnic barwy i dynamiki dźwięku wynikających z użytych materiałów. Ugruntowane przekonania flecistów i twórców fletów okazały się być zwykłymi stereotypami. W drugim badaniu porównano brzmienie fletów wykonanych z trzech materiałów: drewna, miedzi i srebra. Wykazano, że wbrew utrwalonym przekonaniom, rodzaj materiału nie daje rozpoznawalnej różnicy w brzmieniu.
  8. Gratulacje! Może jak trochę posłuchasz, to opiszesz dokładniej swoje wrażenia? Przyda się też fotka pomieszczenia i ustawienia kolumn. Ona zawsze pozwala lepiej zrozumieć opis brzmienia i wywnioskować, dlaczego sprzęt gra tak, a nie inaczej.
  9. Z namacalnością w średnich przedziałach cenowych jest krucho. Chytrzy konstruktorzy rezerwują je dla swoich droższych dzieł. No bo kto by kupował te droższe, jak wszystko byłoby dostępne już w tańszych. Najprędzej można ją w tych cenach dostać w monitorach, "ale nie każdy może, nie każdy lubi".
  10. "Podobno". To słowo klucz do zrozumienia "brzmienia" wzmacniaczy. Różnice nie są zasadnicze jeśli chodzi o balans tonalny, szczegółowość, jakość basu, może jeszcze stereofonię. Niestety dla Classiców jest jeszcze coś trudnego do opisania, a co nazywane jest namacalnością. I tu Lagune wygrywają. Ale cena x2, więc to poniekąd zrozumiałe. Obstawiałbym, że Classic 8 bliżej do 5-tek. Z tych samych przetworników chyba tej namacalności nagle nie wyczarują.
  11. Z odległością kolumn od tylnej ściany, to liczy się ją od przedniej ścianki kolumn (bo stamtąd wylatuje dźwięk). Głębokość kolumn jest tu mało ważna. Kolumny głębokie na 30 cm odstawione na 20 cm od ściany (licząc do tylnej ścianki ich obudowy), to akustycznie to samo, co kolumny głębokie na 20 cm odstawione na 30 cm.
  12. Ze zdjęć wynikało, że pokazy Ishiwaty odbywały się w starannie zaaranżowanych akustycznie pomieszczeniach. Być może akustyka i ustawienie kolumn dawały oczekiwaną synergię.
  13. A czemu nie miałaby dać rady? R-N803 to potężny wzmacniacz. Nawet mocniejszy od i tak przyzwoitego mocowo Marantza.
  14. Ustawienie Ishiwaty dotyczyło odsłuchów przy licznym audytorium. Chodziło o to, żeby każdy słuchacz miał porównywalne warunki. Niekoniecznie trzeba je przekładać na odsłuch w sweet spot.
  15. A co na to "podoływanie" redakcja miesięcznika "Audio", która nie tylko odsłuchiwała testowo ATC SCM7, ale także mierzyła ich parametry: "Ale nawet najlepsze ATC znane są zarówno z jakości, jak i "trudności" - w ich "wysterowaniu". Faktycznie, efektywność jest bardzo niska, co stwierdzamy natychmiast w prostym porównaniu z innymi głośnikami, nawet równie małymi, albo gdy patrzymy na pozycję regulatora głośności. Jeżeli jednak będziemy mieli do dyspozycji 100 W przy 8 Ω (a to dzisiaj nic nadzwyczajnego, pierwszy lepszy wzmacniacz w klasie D...), można zapomnieć o przydługich dyskusjach na forach, tworzących mity z prostych spraw. I dodajmy, że te 100 W jest potrzebne po to, aby ATC SCM7 zagrały "na maksa" (na swojego maksa), tak głośno, jak potrafią, a jeżeli wystarczy nam słuchanie cicho, to wystarczy i 50 W... i wcale nie musi to być brzmienie jakościowo słabsze niż przy podawaniu takiej mocy ze wzmacniacza o mocy maksymalnej 100 W. Dlatego zwyczajowo i teraz nie ujawnię, jakiego wzmacniacza sam używałem w teście, bo wywołałoby to niepotrzebne komentarze, że następujące dalej zachwyty mają ścisły związek z dobrym "wysterowaniem", a nie po prostu z dobrym brzmieniem ATC SCM7." ATC potrzebują mocnego wzmacniacza. Ale czy CXA81 takim nie jest?
  16. Menuetów nie słuchałem. Ale na podstawie opinii o nich, poważnie je rozważałem. Właśnie jako alternatywę dla LS50. Szczęśliwie/nieszczęśliwie trafiła się okazją kupić LS-y, to skorzystałem i do porównania ostatecznie nie doszło. Może kolejnym razem;)
  17. Jak wymieniać wzmacniacz, to do cichych odsłuchów na taki z loudnessem. Jak brakuje szczegółowości i dynamiki, to poszukać bardzie pasujących do tych wymagań kolumn. Mocne słowa. Bardzo mocne;)
  18. W tym "niewiele lepiej" jest pies pogrzebany. Dla jednego jest to niewarte podwojenia budżetu. Dla innego przeciwnie. I nie samym basem człowiek żyje. Właśnie odsłuchuję KEF LS50. To absurdalnie małe monitory, jak do mojego 25-metrowego salonu. Bas jest z nich niezły, ale rozciągnięcia trochę mu względem dobrych podłogówek brakuje. Jest za to namacalność, realizm, rozdzielczość, balans, stereofonia itd. I ze względu na te zalety jestem im w stanie braki na basie wybaczyć. Jak miałbym wybrać z zestawu LS50 i kilku niezłych podłogówek w podobnej cenie, to wybrałbym LS-y. Można teraz kupić nówki Dali Mentor Menuet za 3600 zł. Pewnie są trochę podobne do Oberonów, a oferują dźwięk 2 razy wyższej klasy. Może w 11 m2 się wpasują idealnie. Jak nie spróbujesz czegoś lepszego, to się nie przekonasz, czy jest warto.
  19. Doświadczenie uczy, że dużo droższe kolumny zagrają lepiej (choć niekoniecznie dużo lepiej). Kluczowe może być właśnie ustawienie względem ściany. Niektóre kolumny są pod takie ustawienie strojone, inne nie. Podbicie basu przy ustawieniu blisko ściany może spowodować, że nawet z małych kolumn będzie on akceptowalny, ale może też spowodować dudnienie i porażkę. Jak masz dylemat tylko między dwoma modelami, to chyba najlepiej pożyczyć te ATC do domu i porównać. Kłopot niewielki, a zdobyta wiedza bezcenna.
  20. Zauważyłem, że takie złącza stosuje też ATC. Nawet w kolumnach powyżej 20 000 zł za parę. Wychodzi na to, że w Classicach producent nie tylko nie oszczędzał, a wręcz zastosował terminale z kolumn wyższej półki;)
  21. Moim skromnym zdaniem, za dużo chcesz wydać na elektronikę, a za mało na kolumny. Pytanie też, co to znaczy "do cichego słuchania"? "Cichy" może oznaczać różne poziomy dla różnych ludzi. Jeśli ma być do naprawdę cichego, to moim zdaniem tylko głośniki grające V-ką, albo wzmacniacz z funkcją loudness. Dobrze dopracowany loudness mają wzmacniacze Yamahy. Może pomyślisz o Yamaha R-N602 lub R-N803? Ta druga ma świetnie działający automatyczny loudness. Idealny do bardzo cichych odsłuchów. Bowersów 607 i 707 nie słuchałem, ale znam 706 i 603. Próbowałem 706 w 10 m2 i to nie było to. To dość jasne kolumny. Do cichego odsłuchu się moim zdaniem nie nadają - będzie zbyt mało dołu. No chyba, że w połączeniu ze wzmacniaczem z loudnessem, który to skoryguje. Być może 607 grają w sposób bardziej wyrównany (jak 603), ale to już nie ta klasa, co seria 700. A może spróbujesz coś z Dali. One przeważnie grają V-ką. Można teraz dość tanio dostać nowe DALI MENTOR MENUET (3 600-3 850). Do 13 m2 powinny być idealne. Jeśli zaoszczędzisz na elektronice, to za 3500-4000 zł masz duży wybór dobrych monitorów. A jak jeszcze będziesz szukał w używkach, to już w ogóle.
  22. Chyba nie. Być może tak fajnie brzmią, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu nie testuję tylko sobie słucham;) Nie podoba mi się już ich balans tonalny. Jak je kupowałem nie miałem jeszcze żadnej aranżacji akustycznej. Teraz, po jej zastosowaniu, grają, jak dla mnie, zbyt basowo i ze zbyt małym blaskiem w wysokich tonach. Może mi się też gust zmienił (i słuch). Już nie;) Jak coś ma być lepsze od Diamondów, to musi być też sporo droższe. Takie wnioski z dotychczasowych testów.
  23. Okazja się na razie nie trafiła. Ale i tak wszystkiego posłuchać się nie da. Na razie cieszę się, że małe KEF-y z nawiązką spełniają oczekiwania. Nie sądziłem, że tak dobrze zabrzmią w 25 m2. Wiara w solidną inżynierię przywrócona;). Kurde, naprawdę myślę, żeby je już zostawić w salonie i dać sobie spokój z dalszymi poszukiwaniami. No, ale przesłuchałem na razie trzy płyty na krzyż. Zobaczymy, co będzie dalej.
  24. Jeszcze coś o LS50. Dają zupełnie głuchy odgłos przy opukiwaniu. Dźwięk stukania w beton to może nie jest, ale tak cichych pod tym względem kolumn jeszcze nie spotkałem. Nawet pancerne Quadrale są nieporównywalnie dźwięczniejsze.
×
×
  • Utwórz nowe...