Kraft
-
Zawartość
13 767 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
No dobra. Ktoś ma te Revolution 3? Ale własnie te, nie poprzednika, bo nie wiadomo, jakie zmiany w nowej wersji wprowadzono (ponoć duże). Jestem ciekaw, jak je ocenia ktoś inny.
-
Wczoraj posłuchałem sobie czegoś naprawdę cicho (bo już było po północy): Patricia Barber "Cafe Blue". Odsłuch ze średnią głośnością ok. 40 dB. Czyli zakres dynamiki jakieś 25 dB. I powiem, że słuchało się całkiem przyjemnie. Revolution dobrze się spisują nawet przy tak cichym odsłuchu (dla porównania LS50 zupełnie tracą urok, gdy za bardzo zmniejszymy głośność). Bas był dobrze słyszalny, góra pozostała detaliczna. Największe wrażenie zrobiła jednak mikrodynamika. Mimo tak zawężonego zakresu solówki perkusyjne ciągle robiły wrażenie szybkością narastania dźwięków. Zresztą na dobrą dynamikę Heco zwróciłem już uwagę wcześniej. Dzisiaj przesłuchałem płytę Barber jeszcze raz, tym razem już tak głośno, jak słucham zazwyczaj. Nie mam wątpliwości, że jednym z powodów, że Revolution grają tak efektownie jest właśnie świetna dynamika. Wspomniana płyta jest bogato okraszona perkusyjnymi dźwiękami. Niemiecki kolumny rewelacyjnie je oddały: uderzenia w werbel, przejścia na tomach, dźwięk talerzy, bongosy - wszystkie zabrzmiały bardzo realistycznie. Duża satysfakcja. I taka szybkość i precyzja z papierowych i tekstylnych przetworników? No nie wiadomo czego się spodziewać, jak się patrzy na jakieś kolumny;)
-
A ja zaproponuję podstawkowe Heco Revolution 3. Ze standami zmieścisz się spokojnie w 4000 zł. Moim zdaniem zagrają o klasę lepiej niż podłogówki w cenie do 4000 zł. Rozdzielczo, dynamicznie i z realistycznymi wokalami. Basu w 21 m2 raczej z nich nie zabraknie, szczególnie, że mają być ustawione blisko ściany. Tylnym BR się nie przejmuj. Znaczenie jego umiejscowienia nie jest duże (jeśli w ogóle jakieś). Postaraj się ich posłuchać. Może to będzie to.
-
No tak. Zapomniałem, że w audio nic nie może być banalnie proste Dzięki za naprostowanie. Już przestaję marzyć i wracam do rzeczywistości.
-
Oczywiście, że jest dużym problemem. Pomijając precyzyjne wiercenie, dlatego, że półka standów jest często mniejsza niż dolny obrys kolumny. A niby czemu? Na dwie dziury znajdzie się miejsce i na kolumnie i na standzie. Np. dwie dziury, każda 5 cm od środka kolumny na boki. I z czapki. Mogłaby być od biedy nawet tylko jedna dziura. Chyba nie ma prostszego standardu do ustalenia;).
-
Niekoniecznie. W żywym akustycznie pomieszczeniu jest też nadmiar góry. Przesadzony bas w takim przypadku może stanowić przeciwwagę dla przejaskrawionej góry.
-
Uważam, że takie wpisy, jak kolegi @Kenobi są potrzebne. Przynajmniej od czasu do czasu, by przypomnieć, że światem rządzą jednak pewne prawa fizyki. Od tygodni gdy rano wchodzę na portale informacyjne, to witają mnie "newsy', jak to jeden jasnowidz przewidział to, a druga wróżka tamto. Skoro są umieszczane na pierwszych stronach, to znaczy, że są poczytne, mają liczne grono zainteresowanych odbiorców. Tylko co ci odbiorcy robili w szkole na lekcjach fizyki? Spali? Gdyby się choć trochę przykładali, to wiedzieliby, że taka np. zasada zachowania energii bardzo "ogranicza" możliwość wystąpienia cudownych zjawisk. Wiedzieliby też, że we wszechświecie są znane tylko cztery siły, i tak się składa, że żadna z nich nie pozwala na fizyczne oddziaływanie umysłów na odległość i tym podobne bzdury. Czasem przypomnienie nawet najbardziej oczywistych prawd ma sens. Tak, żeby nie stracić kontaktu z rzeczywistością. Do czego niestety ludzki umysł ma niebywałe skłonności. -
Problem w tym, że nie będę miał układu odniesienia, bo nie słucham takiej muzyki na co dzień. Nie będę wiedział czy to, co zaprezentowały Heco, to odtworzenie wybitne, czy totalna chała. Coś popróbuję, ale wielce miarodajnej opinii się nie spodziewaj.
-
Sprawdziłem, jak LS-y. Namacalność, dynamika, szczegółowość - OK, ale przestrzeń i otoczenie dźwiękiem nie tak spektakularne jak z Revolution*. Bardzo zdolne te Heco. * tylko ustawienie kolumn ciut inne, jakby co.
- 546 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- heco
- revolution 3
- (i %d więcej)
-
Jeśli obowiązywałby standard, to wyobrażam sobie, że kolumny miałby w odpowiednich miejscach jarzma (albo odwrotnie - kolumny gwinty dla kolców, a standy zagłębienia do ich oparcia). O ranieniu kolumn nie ma mowy.
-
Mogą być i kolce. Byleby był jakiś standard ich rozstawu. Obawiam się jednak, że z kolcami standardu nie da się ustalić. Monitory za bardzo różnią się gabarytami. Moje wymarzone rozwiązanie przecież nie byłoby obligatoryjne. Jak ktoś by nie chciał, to by sobie po prostu nie wkręcił i już.
-
Wiem. Można też obwiązać gumą od gaci. Ale ja bym wolał jednak móc wkręcić śrubkę niż kombinować z klejeniem. Szczególnie, jak kolumny tylko pożyczone na testy.
-
Jeszcze zapomniałem wspomnieć o nóżkach. Revolution 3 stoją fabrycznie na małych gumowych quasi-stożkach. Jeśli komuś to rozwiązanie nie odpowiada, to można je wykręcić i wykorzystać gwint w inny sposób. PS Marzy mi się, żeby producenci opracowali jakiś standard mocowania kolumn do standów. Na księżyc polecieliśmy już pół wieku temu, więc chyba i z tym powinniśmy sobie dać radę. Wystarczyłoby wyznaczyć rozstaw jakiś dwóch gwintowanych dziur i po sprawie. Każdy stand też miałby dwie takie dziury i żylibyśmy długo, szczęśliwie i bezproblemowo. Może się doczekam. Taki stary jeszcze nie jestem. Odświeżę sobie doznania w weekend i napiszę.
-
Właśnie przesłuchałem jeden z utworów, który służy mi do dokonywania naprawdę ostrej selekcji kolumn. To kawałek "Takla Makan" Yello z płyty "Touch Yello". Jest niezwykle przestrzennie nagrany. Niestety większość kolumn sobie z nim nie radzi w sposób mnie zadowalający. Nie potrafią zbudować obszernej przestrzeni, otoczyć mnie dźwiękiem i sprawić, by instrumenty i efekty specjalne zabrzmiały namacalnie. Heco Revolution poradziły sobie jednak z tym utworem wyśmienicie. Czy aż tak dobrze jak Bowersy 706, to nie jestem już w stanie sobie przypomnieć, ale niedosytu nie czułem. Było wszystko, czego oczekiwałem. Znowu wkurzę co poniektórych, ale wygląda mi na to, że te Heco są bardzo dobrymi kolumnami. Już nawet nie w relacji jakości do ceny. Tak po prostu. No nic nie poradzę. Obiecuję jednak, że będę dalej niestrudzenie szukał ich wad. Może porównanie z Lagunami je ujawni.
-
Kto następny napisze posta nie o Heco, ten gapa.
-
Bo to jest wojna ideologiczna;) "System gra tak, jak jego najsłabszy element". No kurde racja. Tylko tym najsłabszym elementem są zawsze* kolumny i akustyka pomieszczenia. *pomijam kwestie wzmacniaczy lampowych i pewnych innych specyficznych układów, gdzie rzeczywiście to wzmacniacz może być ograniczeniem.
-
I to jest własnie słabość teorii "wzmacniaczowej". Raz różnice się nie ujawniają, bo kolumny za słabe. Innym razem "lepszy" wzmak odmienia oblicze nawet budżetowych kolumn, że głuchy by usłyszał. Ale po co na siłę szukać logiki, gdzie jej nie ma;) Wszystko się zgadza. O ile klasy A, B, C i D są bezwzględne, a tyle ocena procentowa odnosi się do ceny urządzenia.
-
Cena nie gra roli. Liczy się przekonanie testującego, jaka to klasa sprzętu w skali absolutnej. A to referencja. B trochę gorzej i tak dalej.
-
Kategorie A, B, C i D oznaczają "klasę" grania danego sprzętu. Nie odnoszą się do ceny. Tak uważasz? To sprzedaj swój wzmacniacz, bo Boguś napisał, że liczy się moc i DF, a te zapewne w Twoim są mizerne. To zgadzasz się z Bogusiem, czy już nie? * czy już nikt nie czyta postów ze zrozumieniem???
-
Boguś, czytaj uważniej. We wspomnianym utworze Kraftwerk bardziej miękki bas zaprezentowały Heco. A mi bardziej podobał się mocniej nabijający rytm bas z KEF.
-
Za wcześnie o tych wzmacniaczach! Tradycja moich testów jest taka, że pięć stron o tym, jaki wzmacniacz jest ważny (i że powinienem zmienić Marantza) jest zawsze na końcu wątku, już po końcowej ocenie kolumn. Proszę trzymać się wypracowanego schematu;)
-
Jeśli tak, to pewnie po przeczytaniu Twojego wpisu większość właścicieli wzmacniaczy lampowych skrobie ogłoszenia "AAAmplifier pilnie sprzedam". Wiesz, że dużo Maków ma słaby DF? Nic nie pisałem, który wybrałem. Akurat w tym konkretnym przypadku ten z KEF-ów podobał mi się bardziej.
-
W "Tour de France étape 1" Kraftwerk bardziej dobitną stopę prezentują KEF-y. Słyszałem i lepszą przestrzeń i bardziej rozdzielczą górę niż z LS-ów. KEF-y są jednak w tych dziedzinach wystarczająco dobre*, by nie psuć nam przyjemności. * "Wystarczająco dobry" nie brzmi może spektakularnie. Ale pomyślmy: "biegasz wystarczająco dobry, by wystąpić w półfinale stumetrówki na olimpiadzie" - kurde, to jednak znamionuje klasę! To są pomiary robione w tzw. otwartej przestrzeni (ewentualnie półprzestrzeni). W rzeczywistym pomieszczeniu kolumny zachowują się inaczej. Wszystkie schodzą znacznie niżej niż w oficjalnych pomiarach. Mierzyłem u siebie różne kolumny i wszystkie osiągały mnie więcej takie samo zejście w okolice 30 Hz. Ściany bardzo basowi pomagają.
-
Uwaga! Będzie kontrowersyjnie (powiem, co mam do powiedzenia i spieprzam;) Posłuchałem porównawczo kilku utworów na Revolution 3 i LS50 (porównanie metodycznie takie sobie, bo LS-y stały węziej, a do tego różnica w czułości obu konstrukcji jest bardzo duża, co utrudnia wyrównanie poziomów analogowym potencjometrem Marantza). Mimo to odsłuch był dla mnie pouczający. Otóż nie czułem żadnej straty przełączając się KEF-ów na Heco. Obie konstrukcje grają na tyle wiernie i bez zniekształceń, że nie stwarzają problemów w cieszeniu się muzyką. W jednym utworze podobała mi się bardziej stopa z tych kolumn, w innym pogłosy z drugich, ale miało to niewielki wpływ na samą radość słuchania muzyki. I tak się nie dowiem, jak realizator chciał, żeby ta przykładowa stopa perkusji zabrzmiała. Czy twardziej, czy bardziej miękko. To po co mam w ogóle o tym myśleć? Czy nie wystarczy sobie słuchać i się radować? A tak LS-y, jak i Revolution są do tego dostarczania radości ze słuchania muzyki odpowiednio skonstruowane. Jutro będę kontynuował porównania. *coś mi się chyba to gonienie króliczka powoli nudzi;)
-
Wygląd i jakość wykonania. Tak się złożyło, że Heco Revolution trafiły do mnie bezpośrednio po Quadralach z serii Aurum - kolumnach podobnych gabarytami, ale prawie trzykrotnie droższych. Czy Heco mają jakiekolwiek szanse zrobić dobre wrażenie, gdy mam jeszcze świeżo w pamięci, jak perfekcyjnie wykonane były Sedany? Będzie problem. Ale po kolei. Kształt obudowy jest daleki od skrzynkowego standardu. Nie dość, że boczne ścianki są zakrzywione, to jeszcze górna jest ustawiona pod skosem. Wypisz, wymaluj Sonus faber Venere 1,5. Kształt prawie taki sam, ale wrażenie ogólne jakże różne. Włoskie kolumny wydają się znacznie bardziej dopieszczone wizualnie. I o ile podobnie zaaranżowane na białej ściance przetworniki Quadrali urzekały elegancją, to te w Heco wyglądają niestety nieco odpustowo. Trochę mi szkoda Heco, bo producent naprawdę nie szukał oszczędności.. Wypolerowane aluminium kosza woofera (nie jakaś plastikowa, metalopodobna nakładka), metalowa płytka z logo (podobnie, jak w Quadralach), wymyślny, aluminiowy odlew frontu tweetera. Jest na bogato, a efekt taki sobie. Szkoda. Heco nadrabia jednak przy oglądzie tylnej ścianki. Terminale są bardzo porządne, chyba identyczne, jak te w drogich Quadralach. Do tego z możliwością regulacji poziomu wysokich tonów (ale już nie tak elegancko zrealizowaną, jak u konkurenta). Ale największe wrażenie robi wylot tunelu BR - aluminiowy (chyba) odlew z wypolerowanym na wysoki połysk brzegiem. Tak mocarnego wykończenia tego elementu często się nie widuje (a może nawet w ogóle). Pewne zastrzeżenia mam do jakość spasowania elementów i aplikacji lakieru. Szpary wokół głośników nie są idealne. Ale przyznam, że dociera to do człowieka, dopiero po wcześniejszym obcowaniu z wyrobem tak perfekcyjnie wykonanym, jak Sedany. Bez tej przygody nie zwróciłbym na ten szczegół uwagi, bo Heco nie odstaje w tym względzie od wielu innych producentów, np. w Lagune i Diamondach jest podobny margines błędu. Za to nie da się nie zauważyć, że w jednej kolumnie lakier na bocznej ściance w dotyku wydaje się bardziej szorstki niż na pozostałych. W oczy się to nie rzuca, ale moim zdaniem powinien być wszędzie równy - nawet przy głaskaniu;). Ogólnie Revolution 3 to kolumny solidnie wykonane dużym nakładem sił i środków. Niestety - choć doceniam detale - to ogólnie designem mnie nie zachwycają. Ale to mnie. Na pewno miłośnicy takiego wzornictwa się znajdą.
