Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Dobry pomysł. Jeśli sąd nie da Ci wiary, to zabierz go na pokaz do SoundClubu. To będzie koronny argument. A ja się właśnie podbudowałem. Mam kabel głośnikowy 100 razy droższy niż przewód stosowany w kolumnach za 24 000 zł! Życie jest piękne.
  2. @nowy78 , zastanawiam się, czy słusznie czynisz starając się uzyskać płaską krzywą docelową. Wytyczne są takie, że w pomieszczeniu odsłuchowym target curve powinna mieć podbite basy i osłabione wysokie tony. Tak zaleca np. Harman. Spójrz na poniższe wykresy. Jest na nich kilka przykładów popularnych target curve do użytku domowego. Może w tym tkwi problem, że korekcja nie przynosi u Ciebie satysfakcjonujących rezultatów. Tu można więcej poczytać: https://www.innerfidelity.com/content/acoustic-basis-harman-listener-target-curve Zestawienie zbiorcze: Mitch Barnett Curve, European Broadcast Union EBU3276 Curve, Bruel and Kjaer House Curve, Harman International Curve, Sean Olive Curve
  3. Napisałem, że konstruktor Audio Physica chyba nie wierzy w "granie" kabli, skoro zastosował tak tanie przewody? Błąd! Spójrzcie na dwa poniższe zdjęcia. Na pierwszym podłączenia głośnika w kolumnie Cabasse Iroise 3 (24 000 zł), na drugim zwrotnica B&W 686 S2. Proszę mnie poprawić jeśli się mylę, ale czy na zdjęciach nie widać najzwyklejszych przemysłowych kabli? Sprawdziłem ile kosztują. W Polsce można je dostać za ok. 50 gr za metr. Przy imporcie z Chin ceny zaczynają się od 1 centa za metr! Wracając do Audio Physica. Skoro ich konstruktor zastosował kable 30 razy (albo 300 razy, jeśli liczyć cenę w Chinach) droższe niż to czyni konkurencja, to chyba jednak wierzy w zalety drogiego okablowania;)
  4. Już wyjaśniam bulwersującą sprawę zaproszeń, które otrzymuję. Na Śląsk mam niestety bardzo daleko, ale do Poznania się na pewno przy okazji wybiorę.
  5. Zawsze mnie ciekawiło, czy producenci kolumn przykładają taką samą wagę do okablowania, co niektórzy audiofile. Natrafiłem na zdjęcie zwrotnicy kolumn Audio Physic Midex. Trochę niewyraźnie, ale jednak widać, że do wewnętrznych połączeń producent użył kabla Audioquest Slip 16/2. Przy cenie kolumn wynoszącej 38 000 zł zastosowanie kabelka po 14 zł za metr można chyba odebrać jako brak wiary konstruktora w "granie' drogich kabli.
  6. Tylko po co mi jakaś kolejna nakładka? No chyba, że się wierzy, że programy do odtwarzania plików mają wpływ na dźwięk. No to wtedy rzeczywiście możemy z wypiekami na twarzy czekać na uaktualnioną wersję. Ja to tych osób jednak nie należę.
  7. Jeśli te urządzenia bez wsparcia odtwarzają FLAC-i i mp3, to mi do szczęścia nic więcej nie jest potrzebne;)
  8. Wszystko wiem, ale to trochę niepotrzebne martwienie się na zapas. Jakie nowe formaty plików weszły do użytku przez ostatnie 5 lat? MQA (z którego i tak mało kto korzysta). Myślę, że kluczowe jest to co napisałeś: I to szczęście potrwa jeszcze długo. Dla większości użytkowników to, że streamer odtwarza FLAC-i będzie wystarczające w naprawdę długiej perspektywie. Oczywiście nie mówię, że zakup Maliny jest pozbawiony sensu, ale nie straszmy dzieci tym brakiem wsparcia dla urządzeń "zamkniętych", że za rok lub dwa nic na nich nie odtworzymy.
  9. Jeśli ktoś chce odtwarzać pliki z dysków, czy słuchać radia internetowego, to nie wiem na jakie "rokowania na przyszłość" miałby czekać. Jeśli odtwarzacz czyta FLAC-i, mp3 i inne pliki obecnie, to będzie je czytał także za 10 lat. Aktualizacje nie są w tym przypadku potrzebne i urządzenia typu Malina nie mają tu żadnej przewagi nad klasycznymi rozwiązaniami.
  10. Ciekawi mnie, jaki będzie efekt, jeśli ustroje hybrydowe przeniesiesz na ścianę za słuchaczem. Może spróbujesz ustawić je obok siebie na krzesłach (tak, by zasłaniały piekarnik i skrają szafkę) i opiszesz wrażenia? Pochłaniacze w tym przypadku zostają przy telewizorze.
  11. @ksi3zyc przedstawisz nam bliżej swoje panele? Rozmiar, materiał, grubość itd.
  12. Przecież jak ci padnie moduł sieciowy (czy takie usterki się zdarzają?), to będziesz tak samo w plecy w przypadku all-in-one, jak i osobnego odtwarzacza. Tak samo przy ustaniu wsparcia. W wszystkich tych przypadkach będziesz musiał kupić nowy odtwarzacz, więc jesteś narażony na taki sam wydatek. Czy to tak trudno zrozumieć? YAMAHA NP-S303 - 1500 zł + YAMAHA A-S701 - 2400 zł = 3900 zł YAMAHA R-N803 - 3500 zł Wszystkie ceny: MM All-in-one wychodzi taniej, a ma dodatkowo funkcjonalność YPAO. Można kupić, co się komu podoba, ale po co dorabiać do tego jakieś dziwne teorie.
  13. W R-N803 masz coś, czego nie mają odtwarzacze sieciowe - automatyczną kalibrację akustyki. Nie jest to jakiś cud, ale w wielu sytuacjach jej funkcjonalność może być przydatna. Testowałem i wolałbym ją mieć niż jej nie mieć.
  14. Pozwolisz, że będę Cię cytował pod wszystkimi propozycjami zakupu NAD-ów z kartami BluOS, Wzmacniaczy Primare z serii Prisma, nowych Hegli oraz wszystkich innych Moon-ów i Lyngdorfów z funkcjami sieciowymi. Trzeba ludzi ostrzec.
  15. Mimo tego, jakoś mało wśród nas fanów odtwarzania muzyki z PC-ta;)
  16. Nie tylko na Linuksie, ale wiem. Rozpatrujemy jednak koncepcje mocno wydumane, więc wszystko jest możliwe, nawet to, że znikną FLAC-ki i przestanie działać DLNA.
  17. Pod warunkiem, że wsparcie dla systemu Malinki będzie dostępne. Było już kilka systemów operacyjnych, które zmarły śmiercią naturalną. Malinka też nie musi być wieczna.
  18. Zakładamy, że kupujemy: amplituner sieciowy lub wzmacniacz plus odtwarzacz sieciowy. Następnie, po pewnym czasie, funkcje sieciowe w amplitunerze przestają działać (z powodu rewolucji technologicznej). Przestają też jednak działać (z tego samego powodu) w oddzielnym odtwarzaczu sieciowym. Mamy więc dwa "gołe" wzmacniacze do których musimy dokupić nowy odtwarzacz. Absolutny remis. Zestaw wzmacniacz plus odtwarzacz nie ma w tym przypadku żadnej przewagi nad amplitunerem.
  19. Błąd. Ampli z nieaktualnym modułem sieciowym (sytuacja praktycznie niemożliwa, ale nich będzie) nadal będzie miał identyczną funkcjonalność jak czysty wzmacniacz i też może grać latami.
  20. A ile kosztuje moduł sieciowy w NP-S303, skoro robi taką różnicę w stosunku do wbudowanego w R-N803? Ale czekaj... może rzeczywiście źle Cię zrozumiałem. Skoro twierdzisz, że dołożenie dodatkowych bebechów cyfrowych do wzmacniacza (np. NAD-a) nie jest powodem degradacji dźwięku, to czy to jednocześnie oznacza, że A-S701 i R-N803 grają tak samo, jeśli są wykorzystywane jako wzmacniacze (np. wzmacniają tylko sygnał z CD). Czy to możliwe? Robiłeś takie porównanie?
  21. No to muszę jeszcze dopytać. A porównywałeś NAD-y bez i z modułem sieciowym? Czy dyplomatycznie tego nie robiłeś? PS "NAD'y różnią się od apli yamahy brakiem analogowego radia". A tak prosiłem;)
  22. Ironia mojego ostatniego wpisu okazała się chyba zbyt delikatna, więc obecnie pogrubię ją trochę flamastrem. Jakiś czas temu starałem się w tym wątku polemizować z lansowaną przez branżę teorią, że amplituner zawsze zagra gorzej niż czysty wzmacniacz. Myśl taką uważam za kompletną bzdurę, do tego oderwaną od realiów rynkowych. Do dalszej polemiki skłonił mnie wczorajszy wpis kolegi @Top Hi-Fi Poznań . Czytamy w nim: "NAD C388 to też ciekawy pomysł, tutaj na duży + opcja modułów MDC, z zamontowanym BluOS masz świetnie działający streamer z obsługa Tidala Master (mqa)." A więc tak. W tzw. amplitunerze (np. w R-N803) to, że jest dodatkowo wyposażony w DAC-a i moduł odtwarzacza strumieniowego stanowi jego minus. Dodatki te według branży powodują, że taki sprzęt gra gorzej niż zestawienie czystego wzmacniacza i oddzielnego odtwarzacz strumieniowego. Top Hi-Fi ujął to tak: "Twierdzenie, że amplituner nie zagra jak wzmacniacz nie jest żadną bzdurą. A-S701 + NP-S303 gra lepiej niż R-N803D. A przecież R-N803D jest amplitunerem opartym na A-S701." Czyli co? W R-N803 dodanie modułów sieciowych jest minusem, ale już w przypadku NAD-a ten sam piszący uważa to za "duży +". Mam dwa pytania. Czym na Jowisza różni się R-N803 od C368 lub C388 z włożonymi do środka modułami odtwarzaczy sieciowych. Dlaczego R-N803 jest kompromisowym tzw. amplitunerem, a NAD-y bezkompromisowymi jakościowo tzw. "czystymi" wzmacniaczami, choć funkcjonalnie i konstrukcyjnie nic je nie różni. Czy polecając klientowi doposażenie NAD-ów w opcjonalne moduły nie należy go lojalnie ostrzec, że włożenie do środka jakiejkolwiek dodatkowej elektroniki odbiera im nimb bycia "czystymi" wzmacniaczami i degraduje do roli All-in-one? Czemu zatem nie polecać do NAD-ów, zamiast kart rozszerzeń, oddzielnych odtwarzaczy? Przecież koncern ma takowe w swojej ofercie i do tego w zbliżonej cenie? To w końcu wbudowany odtwarzacz strumieniowy degraduje wzmacniacz, czy nie degraduje? PS Żeby nie było. Nie mam nic przeciwko firmie NAD. Uważam ją za godną polecenia. PPS Proszę mi nie udowadniać, że jest jakakolwiek znacząca różnica konstrukcyjna pomiędzy urządzeniem łączącym funkcje wzmacniacza, tunera, DAC-a i odtwarzacza sieciowego (czyli tzw. amplitunerem), a urządzeniem będącym połączeniem wzmacniacza, DAC-a i odtwarzacza sieciowego, które branża określa ciągle jako "czyste" wzmacniacze. Przeciwstawianie sobie tych urządzeń jest z technicznego punktu widzenia nonsensem.
  23. Zdania są podzielone. Niektórzy uważają, że pliki brzmią lepiej, szczególnie te odtwarzane z komputera. Są też tacy, którzy głoszą, że CD bezwzględnie góruje nad plikami. Myślę, że najrozsądniej jest wyciągnąć z powyższych sądów średnią;).
  24. Produkty MiniDSp można też kupić w Europie. Np. tutaj: https://www.soundimports.eu/en/brands/minidsp/?gclid=CjwKCAiAt4rfBRBKEiwAC678KV0KJewLCEeDES3K6SYbFvoIFl_TetT0aAGdb8nqerTvvFypD4jMwBoCVPgQAvD_BwE A może Wy byście się podjęli ich dystrybucji w Polsce? Myślę, że nisza rynkowa do zagospodarowania jest.
×
×
  • Utwórz nowe...