Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    13 767
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. No to może rzeczywiście trzeba kupić coś innego. Pojęcia nie mam, czego się można po tej wieży spodziewać. Myślałem, że masz może jakiegoś technicsa pełnowymiarowego. Yamahę R-N602 nie wydaję się zła. Ewentualnie zamiast niej jakiś tani wzmacniacz + dodatkowy tani odtwarzacz strumieniowym (typu Chromcast Audio lub Yamaha WXAD-10). Dużo będzie zależeć, co dokładnie chcesz podłączyć (np. TV) i jakie wejścia potrzebujesz, bo tanie odtwarzacze strumieniowe są skąpo wyposażone pod tym względem.
  2. Ujęła mnie zawziętość konstruktora. Każdy inny do nagłośnienia 100-metrowego pomieszczenia użyłby odpowiedniej liczby sporych głośników. Nelson Pass w imię nieznanych mi pryncypiów postanowił do tego wykorzystać jedynie pojedyncze głośniki 6,5-calowe. I do tego pełnozakresowe, które mają z natury bardzo osłabiony bas. Mimo ogromnych rozmiarów kolumny schodzą jedynie do 40-50 Hz, jednak uwzględniając rodzaj drivera i tak jest to sukces.
  3. A jakiego masz tego Technicsa? Może wystarczy do niego tylko dokupić odtwarzacz sieciowy?
  4. Inspiracja. Jeśli ktoś ma rodzinę na wsi i dostęp do starej dmuchawy do zboża, to podpowiadam, że można ją przerobić na atrakcyjne kolumny głośnikowe. Przed: Po: Cała kolumna opiera się tylko na jednym przetworniku, pełnozakresowym, zaledwie 17,5-centymetrowym Lowther DX55. Monstrualna tuba ma za zadanie wspomóc przetwarzanie przez ten przetwornik niskich częstotliwości.
  5. Tak sobie myślałem, czy nie warto zrobić jakiejś konstrukcji przestrzennej z drutu i sznurka, by ułatwić sobie wyznaczanie punktów pomiaru. Chyba, że niedokładności rzędu +-5 cm nie robią na programie wrażenia.
  6. Jestem za spełnieniem próśb @S4Home dotyczących limitu postów. To czekanie na możliwość odpisania musi być niezwykle frustrujące. Rozumiem kolegę. Po drugie. Może to wakacje, może ogólniejszy trend, ale mam wrażenie, że ilość postów na forach audio spada. W tej sytuacji ograniczanie aktywności użytkowników uważam za szkodliwe. Zwróćcie uwagę, że często post nawet nic niewnoszący merytorycznie do tematu, może zainicjować wartościową wymianę zdań i rozruszać forum. Sprawdza się tu stara zasada "od słowa do słowa, zaczęła się rozmowa". Jeśli mamy na pokładzie użytkownika, któremu chce się pisać, a do tego użytkownik ten nie trolluje i nie obraża swoimi wpisami innych, to raczej chuchajmy na niego, a nie rzucajmy mu kłód pod nogi.
  7. @tomek4446, pisz jak najwięcej. Wszystko czytam. Na pewno to co piszesz się przyda.
  8. Kraft

    Kabelki.

    Wychodzi na to, że wymianą kabli powinni się interesować tylko miłośnicy poezji śpiewanej. Pop, rock, elektronika czy symfonika nie dają nadziei na usłyszenie różnic. Miłośnicy tych gatunków mogą zatem spać spokojnie. Im wystarczą najtańsze przewody.
  9. Kraft

    Kabelki.

    O tym piszesz?
  10. Kraft

    Kabelki.

    Dzięki. Poczytam. Jednak link to nie to samo co oddzielny temat. Tam można by dopytać o pewne sprawy i podyskutować. Rozumiem jednak, że forumowych dyskusji masz na razie dosyć.
  11. Kraft

    Kabelki.

    Pięknie! Bardzo jestem ciekaw, jak doszedłeś do decyzji o zamianie Chario na Klipsche? Tu jednak nie miejsce na takie wywody. Może opiszesz to w oddzielnym wątku? Byłoby interesujące poznać, co porównawczo odsłuchiwałeś i jakie miałeś związane z tym odczucia. Wiesz, że uważam tematy związane z wyborem kolumn za najbardziej godne uwagi;).
  12. Kraft

    Kabelki.

    Nie rozumiesz o czym piszesz. Być może dlatego dochodzisz do błędnych wniosków.
  13. Kraft

    Kabelki.

    Kolego @Pboczek, podaj przykład ślepego testu w którym nie dało się odróżnić kolumn, albo przyznaj, że pisząc powyższe zdanie minąłeś się z prawdą.
  14. Kraft

    Kabelki.

    Nie przypominam sobie ślepego testu w którym nie dało się odróżnić kolumn. Ktoś zna taki?
  15. I co? Nowe oprogramowanie wnosi jakieś istotne zmiany w dźwięku lub funkcjonalności?
  16. Załóżmy, że w teście bierze udział sto głuchych małp. Ponieważ nic nie słyszą zaznaczają odpowiedzi zupełnie przypadkowo. Raz trafiają, innym razem się mylą. Osiągną wynik 50% dobrych odpowiedzi i 50% błędnych. Uzyskujemy wprawdzie 50% poprawnych odpowiedzi, ale błędem byłoby wywnioskowanie na tej podstawie, że połowa małp jednak słyszy. Mimo tych 50% trafień test udowadnia, że nie słyszą, że faktycznie są głuche.
  17. Niestety, ale bez choćby lekkiego zagłębienia się w zasady statystyki nie da się prawidłowo zinterpretować wyników takich testów. Skoro według Ciebie 51% poprawnych odpowiedzi oznacza, że 1% lepiej słyszy od pozostałych, to jak zinterpretować wynik 49% poprawnych odpowiedzi? Że 1% nie słyszy w ogóle? Przypomnę, że przy niesłyszeniu zaznacza się odpowiedzi losowo (50/50), a nie 100% źle.
  18. Polecam wywiad z Manfredem Zollerem, szefem i konstruktorem niemieckiej firmy Zoller. Wywiad trochę stary, bo z 1996 roku, ale poruszający wiele ciekawych tematów związanych z audio. Znajdziecie w nim sporo informacji o budowaniu kolumn, ale także o funkcjonowaniu czasopism audio i ustalaniu cen sprzętu. Poniżej dla zachęty kilka fragmentów. "Byłem wielkim fanem czasopisma L'Audiofile. Zacząłem je czytać bardzo wcześnie, o ile sobie przypominam w roku 1979 lub 1980. [...] Będąc muzykiem, elektronikiem, fascynatem hi-fi natychmiast dostrzegłem korzyści tego czasopisma. L'Audiofile był wymarzonym czasopismem dla audiofili, którzy wiedzieli coś o elektronice. Nie było w tym czasopiśmie śmieci i bełkotu jak w większości czasopism, ale znajdowało się tam dużo spraw technicznych. Przez pierwsze 6, 7 lat gdy czytałem L'Audiofile, nie pisywało się tam o "voodoo". Wszystko było wyjaśniane w oparciu o naukę - czytanie czasopisma z drugiej strony było bardzo trudne. Byłem wielkim fanem podejścia tej publikacji do wyjaśniania pewnych zjawisk w hi-fi." "Nienawidzę tego całego "voodoo" związanego z high endem. Wcześniej czy później ludzie dojdą do wniosku, że "voodoo" jest głupie. Wewnątrz każdy wie, że "voodoo" jest nieprawdą. Na wystawach high end, każdy mówi o kablach. Wczoraj miałem spotkanie z człowiekiem, który twierdził, że słyszy różnice w dźwięku pochodzące od kabli sieciowych. Ja wówczas powiedziałem: OK kładę na stół 1.000 DM, ty też zrób to samo. Zrobimy test, 10 razy podłączymy twój i 10 razy mój kabel sieciowy. Jeżeli 9 razy odgadniesz swój kabel, wygrywasz 1.000 DM. Mam kilku świadków tej rozmowy. Oczywiście on się nie zgodził na zakład." "W branży czasopism hi-fi doszło do takiej sytuacji, że zanim zaczniesz konstruować zestawy, wpierw myślisz jakie czasopismo będzie je testowało, jaki dziennikarz. Jeśli jest to Stereoplay, to musisz zrobić to i to, aby spełnić oczekiwani recenzenta X. Jeżeli zestawy powędrują do recenzji w Stereo, trzeba trochę je zmodyfikować. W końcu dochodzi do sytuacji, że zestawy nie są przeznaczone dla klientów, tylko są wycelowane w gust recenzenta, redaktora. Dużo firm audio odnosi sukcesy, zyskując dobre recenzje, poprzez przygotowanie produktu pod gust recenzenta." Cały tekst: http://www.hifi.pl/wywiad/zoller01.php
  19. Kraft

    Kabelki.

    No to inaczej. Nasz przykładowy spór między daltonistą i widzącym prawidłowo możemy też rozstrzygnąć bez pomiarów. Wystarczy test z tablicami Ishihary. Widzący bez problemu udowodni w teście, że rzeczywiście widzi zakres kolorów szerszy niż daltonista. Problem ze "słyszącymi" w audio jest taki, że albo odpowiednie testy nie wychodzą im wcale lepiej niż dźwiękowym "daltonistom", albo też w ogóle nie chcą się im poddać.
  20. Tak podejrzewałem. Wyraziłeś się jednak wyjątkowo nieprecyzyjnie. Zauważ, że piszemy na forum audio. Pierwszym, co przychodzi do głowy po przeczytaniu zdania "przekłada się na efekty akustyczne" nie jest tutaj myśl o dźwięku buczącego transformatora;)
  21. Jakiś wykres/pomiar pokazujący skalę zjawiska?
  22. Naprawdę jest tam gdzieś taki test w którym 20% słuchającym udało się odróżnić MP3 320 od FLAC? Nie przypominam sobie. Z tego co pamiętam, we wszystkich wychodzi, że nie słychać różnicy.
  23. Może i marketing, ale to równocześnie kwintesencja audiofilskiego stylu wypowiedzi: "kto nie wierzy, niech sprawdzi", "kto nie słyszy, to ma słaby słuch", "podobnie grające współczesne systemy są dużo droższe"... Przecież takie wpisy to codzienność na naszym forum.
  24. Kraft

    Kabelki.

    Przykład zupełnie nietrafiony. W przypadku sporu daltonisty i osoby prawidłowo rozróżniającej kolory wystarczy posłużyć się densytometrem lub innym spektrometrem i bez problemu wskazać, kto ma rację. Nie przypuszczam, żeby w tym przypadku któraś z osób poddawała w wątpliwość wyniki pomiaru. W audio jest odwrotnie. Tutaj osoba, za którą stoją pomiary stoi na z góry przegranej pozycji. Skoro nie słyszy różnić (a pomiary zdają się potwierdzać, że różnic nie da się usłyszeć), to znaczy, że nie powinna zajmować się audio;). Środowisko zawsze przyzna rację osobie, która "słyszy", a jeśli pomiary temu przeczą, to tym lepiej dla "słyszącego" - znaczy, że ma słuch wyjątkowo wysublimowany i zadatki na audio-guru.
×
×
  • Utwórz nowe...