Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. No właśnie nie mogę znaleźć. Szkoda, że to dla Ciebie taki problem napisać, jakie masz te kable i skąd wiesz, jak są robione. Trudno. Temat pada.
  2. Czekam na szczegóły. Na czym ta technologia polega? Jakie przewody tego typu oferuje rynek?
  3. Czy ktoś ma jakieś informacje o przewodach z polerowanej miedzi? Pomysł mnie zainteresował;) Nic jednak nie mogę znaleźć na ten temat. Może kolega źle interpretuje budowę, togo co ma?
  4. Do listy systemów korekcji akustyki pomieszczenia możemy dopisać M.A.R.S stosowany we wzmacniaczach firmy Micromega (modele M-100 i M-150). Wzmacniacz M-150 kosztuje sporo, bo aż 30 000 zł. Nie jest to dla mnie jasne, ale M.A.R.S jest chyba oferowany w dwóch wersjach ROOM EQ1 i ROOM EQ2. Z opisu jego działania w zamieszczonej poniżej recenzji z miesięcznika Audio wynika, że działa on tylko na niskie tony. Jednak w sieci można znaleźć wykres, gdzie jego działanie jest zaznaczone w całym pasmie. Być może ten drugi zakres jest dodatkową (płatną?) opcją. Mikrofon do M.A.R.S-a wygląda bardzo podobnie do mikrofonu MiniDSP. Czy to może ta sama konstrukcja? Opis działania systemu zaczerpnięty z recenzji M-150 w miesięczniku Audio: "Micromega M-150 - system M.A.R.S Mikrofon otwiera dostęp do istotnej funkcji, być może nawet determinującej podstawowe założenia konstrukcyjne. M-150 został wyposażony w autorski system M.A.R.S. (Micromega Acoustic Room System). Układ odpowiada za korekcję akustyki pomieszczenia, ale równolegle potrafirównież korygować niedoskonałości charakterystyki przetwarzania zespołów głośnikowych. Dokonując serii pomiarów (mikrofon ustawiamy w miejscu odsłuchowym i w jego okolicy tak, by muzyki mogła słuchać więcej niż jedna osoba, lub aby nie trzeba było za każdym razem siadać w jednym, jedynym miejscu), układ bada środowisko akustyczne, obliczając i wprowadzając stosowne korekty. Możliwe są dwa tryby pracy - korekcja głównych problemów związanych z pomieszczeniem, przy zachowaniu charakteru kolumn, lub działanie kompleksowe, włącznie z niwelowaniem potencjalnych problemów tych ostatnich. Oprócz kompleksowości działania, zaletą układu M.A.R.S. jest jego prosta obsługa, bez konieczności angażowania smartfona czy komputera, a jedynie za pomocą kilku przycisków samego M-150. System korekcji akustyki M.A.R.S. jest związany z ustawieniem (im staranniej to zrobimy, tym efekty będą lepsze) i podłączeniem mikrofonu (dostarczonego w komplecie). Choć to system zaawansowany i nowoczesny, to do jego obsługi... nie potrzebujemy smartfona, a całą procedurę uruchamiamy tradycyjnymi klawiszami na froncie wzmacniacza. Tym lepiej. Micromega M-One wykonuje trzy grupy pomiarów, za każdym razem wskazując dokładne miejsce, w którym należy umieścić mikrofon: dokładnie w punkcie odsłuchowym, a później przesuwając go o 20 cm w lewo i w prawo. Ciąg sygnałów testowych wieńczy krótki komunikat o powodzeniu całej procedury, na jej końcu kalibracja (zgodnie z wynikami) jest od razu aktywowana w pierwszym z dwóch możliwych trybów - o oznaczeniu Auto. Jest to domyślne ustawienie, w którym system redukuje zaburzenia pochodzące przede wszystkim od rezonansów pomieszczenia (takie jest założenie). System jest wtedy bowiem "wyczulony" na anomalie wąskopasmowe i koryguje je, nie ingerując w ogólny kształt charakterystyki częstotliwościowej. Jeżeli więc basu jest dużo - to będzie go dużo. Załączając tryb Flat, idziemy o krok dalej (wciąż tylko w zakresie niskotonowym), którego poziom zostaje doprowadzony do właściwych proporcji z?resztą pasma. W zależności od konkretnych zespołów głośnikowych, może to więc oznaczać różne zmiany, większe lub mniejsze, a więc zarówno to, że basu będzie mniej, jak i to, że będzie go więcej. Jak jednak wynika z przykładowych krzywych pokazywanych przez producenta, korekcja działa "z wyczuciem", nie rozciąga charakterystyki, nie forsuje niższej częstotliwości granicznej, co mogłoby doprowadzić do przeciążenia głośników (zbyt dużą amplitudą). Po?zakończonym pomiarze wzmacniacz automatycznie przechodzi w tryb korekcji Auto, ale zawsze można ją wyłączyć." Cała recenzja tutaj: https://audio.com.pl/testy/stereo/wzmacniacze-stereo/2977-micromega-m-150 A niżej oryginalna instrukcja obsługi M.A.R.S -a w PDF-e notice_uk_mars.pdf
  5. To już nie wiem czy koledze Pboczkowi gratulujesz, że wyłuskał, czy go strofujesz, że wyłuskał za mało. Zresztą może jedno i drugie naraz.
  6. Pragnę odnotować pojawienie się nowej kategorii audiofilskiej. Do "słyszących" i "niesłyszących" dołączyli właśnie (w osobie kolegi Pboczka) "niedostatecznie słyszący".
  7. W "granie" kabli ethernetowych nie wierzysz, bo jesteś informatykiem i się na tym znasz. W "granie" kabli zasilających jesteś w stanie uwierzyć bo... nie jesteś elektrykiem.
  8. @Inferno, nie trać nadziei. Jak dobrze nadstawisz ucho, to może usłyszysz, że wypasiony ethernet gra jednak lepiej. W końcu tylu innym udało się to usłyszeć. W czym jesteś od nich gorszy?
  9. Jeśli kable nie grają, a wzmacniacze grają tak samo, to nie ma znaczenia, który z tych zestawów wybierzemy. PS ze względów odsprzedażowych wybrałbym jednak zestaw: wzmacniacz za 10 000 zł + kabel za 1 000 zł;)
  10. Pamiętasz Wojtku jakiś przypadek polecania na forum gabli głośnikowych o grubości 1,5 mm2?* *może był jeden dotyczący zastosowania jako kabla głośnikowego zwykłych przewodów YDYt lub YDYp
  11. 2,5 mm2. Czyli z punktu widzenia elektryczności grubsze niż potrzeba*. *Wiem, że dobierałeś na słuch i mierzalne wartości nie mają dla Ciebie znaczenia. Nie musisz mi tego wyjaśniać.
  12. A Ty jakie długie i jakie grube masz kable głośnikowe?
  13. Ale dla audiofila (lub aspiranta audiofilskiego) grubość ma znaczenie. Grubszy = lepszy. Koniec kropka. A że bez sensu? Komu to przeszkadza? Nikt nie da kabla głośnikowego o przekroju 1,5 mm2. 2,5 to minimum, a jeszcze lepiej 4, bo da więcej basu;)
  14. Niegłupio piszesz. Muszę to przemyśleć. Czytałem o nim. Widać, że komponenty Hi-Fi z DL schodzą na niższe pułapy cenowe. Już nie trzeba wydawać na nie grubo ponad 10 000 zł. Cena tego przedwzmacniacza/streamera to ok. 7500 zł. Ciągle jednak drogo:(
  15. Czy to sprawiedliwy osąd? Gdyby te kolumny ulegały awariom, to można by mówić o dziadostwie. Jednak z tego, co wiadomo grają niezawodnie mimo taniości okablowania wewnętrznego. Czy masz pretensję do producenta suszarki, że nie zastosował do niej srebrnego kabla? Albo do producenta lampy, że nie pokrył rodem gwintu żarówki. Tudzież do producenta kranu, że nie pozłocił wnętrza rurek? Skoro działają jak należy (a różnicy nie widać), to po co brnąć w bezsensowne koszty? Zauważ, że cena suszarki, lampy czy kranu nie ma tu znaczenia. Nawet w suszarce za 2 000 zł zastosowanie srebrnego kabla byłoby bez sensu i trudno by było za to producenta pochwalić.
  16. Wytłumienie do kolumn jednak pakują, choć też go nie widać.
  17. Właściwie to się nie zmieniło. Jak pokazało te parę przykładów okablowania kolumn (ale przecież, tak samo są okablowane wzmacniacze i inne klocki), producenci niezmiennie stosują przemysłowe kable. Audio ciągle stoi zwykłymi przewodami. Audiofilskie kablowe ekstrawagancje to tylko nisza (choć bardzo dochodowa).
  18. Do dostania Nobla niezbędne jest udokumentowanie swoich badań, najlepiej przeprowadzonych na prestiżowej uczelni. Pan Lee nie ma więc szans (polscy naukowcy, niestety też nie:(
  19. O kablach już pisałem. Zaczęło się w 1978 roku od Noela Lee, założyciela Monster Cable. Wcześniej w audio stosowano takie same kable, jak w innych dziedzinach elektrotechniki. Ciekawe kto i kiedy wyprodukował pierwszy audiofilski kondensator?
  20. Zajmę się tym w przyszłym roku. Najpierw będę jeszcze poprawiał "analogowo". Planuję niedługo testy pułapek basowych. Jeśli z akustyką będzie już dobrze, to wtedy przyjdzie czas na końcowy szlif procesorem DSP. Na razie z będę z zainteresowaniem śledził Twoje dokonania. PS aha... mam jeszcze pewne plany związane z eliminacją wibracji pochodzących od kolumn. Tym też się zajmę jeszcze przed DSP.
  21. W kółko to powtarzasz, jakby to, czy "usłyszę" kable miało jakikolwiek wpływ na realia. Czy nadstawię uszu, czy nie, to w Cabasse Iroise 3 nadal będzie tkwił przemysłowy kabelek po jednym cencie za metr. Może z tym się zmierzysz? Dlaczego konstruktor kolumny kosztującej 24 000 zł uznał zastosowanie takiego kabla za właściwe? Przecież to zakrawa na jakąś kpinę z audiofilizmu.
  22. W niektórych urządzeniach da się to usłyszeć bez problemu, a w innych nie da się tego usłyszeć za piernika.
  23. No przecież z klocków można zbudować bardzo różne rzeczy. Nie decydują parametry pojedynczego elementu, ale układ całości.
  24. O jakich tysiącach złotych Ty piszesz? Wystarczy 150 zł, a już kabel byłby 100 razy droższy od tego, który zastosowali. Moim zdaniem to nie oszczędności skłaniają producentów do takich działań, ale pragmatyzm (fuj... bardzo nieaudiofilskie słowo). Skoro działa tak jak powinno, to po co przepłacać. Ciekawe, czy ci inni nie bazują na opiniach jeszcze innych? Kto był słuchaczem "0" od którego to wszystko się zaczęło? W przypadku "grających" kabli dało się precyzyjnie ustalić datę. Może dla "grających" kondensatorów, rezystorów i cewek też się da?
×
×
  • Utwórz nowe...