wallace

Mnie martwi co innego - w pokazanych sprzętach nie widać bezpiecznika sieciowego - niedobrze. I nie chodzi o audiofilskość, tylko o bezpieczeństwo.

Ja proponuję zamiast w/w Altusów kolumny Magnat Transpuls 1500. Yamaha zostaje.

Możesz też znaleźć niezawodny amplituner stereo Technics SA-EX100, z pilotem do 250zł coś trafisz. Ewentualnie bez pilota, a pilot dokupisz za 50zł. Technics nie jest lubiany wśród braci audiofilskiej, ale ten konkretny amplituner jest w miarę OK. DAC musisz dokupić, ale jakiś używany do 100-200zł trafisz. Nowy np. Nostromo uX1 masz za 230 zł.

Ja cały czas słucham i plików i płyt, chociaż przyznam, że częściej włączam pliki, głównie z powodu wygody.

Nie jestem ekspertem w dziedzinie wzmacniaczy impulsowych/PWM, ale z tego co mi wiadomo gdzieś w torze takiego wzmacniacza występuje co najmniej jeden filtr dolnoprzepustowy. Od jego charakterystyki na pewno będzie zależało ostateczne brzmienie z danym zestawem głośnikowym (czyli jakąś konkretną impedancją). Tutaj są dość dokładne opisy różnych typów wzmacniaczy impulsowych: Notatnik konstruktora: zasada działania wzmacniaczy klasy D. Cześć z nich zawiera przetwornik D/A, ale są też konstrukcje bez niego (być może o takich wzmacniaczach pisał Kraft)

Ja tej opinii nie powtarzam, to są moje doświadczenia. A że nie wszystkie i nie zawsze, to jasne, jednak w takim konkretnym (nieszczęśliwym) ustawieniu przewagę będą miały kolumny wentylowane z przodu.

Nie jest to dobre rozwiązanie, sprawdź dobrze taką konfigurację najlepiej przez wypożyczenia. No i lepiej zachowa się tutaj przedni bas refleks.

Z ciekawości spojrzałem na charakterystykę tych Kefów Q950 zmierzoną na portalu audio i takiego podbicia basów dawno nie widziałem: Wygląda na ponad 9dB między 50-60Hz. Dla porównania skręcony na maksimum potencjometr basów we wzmacniaczu zwykle daje +10dB podbicia. Ciekawe jak one grają...

A na czym postawisz te kolumny? Bo jeśli na standach, to całość i tak zajmie Ci tyle samo miejsca na podłodze, co kolumna podłogowa. A suma sumarum masz 28m2 do nagłośnienia, więc nie tak mało i z podstawkowymi możesz czuć niedosyt basu.

Sama wełna nie śmierdzi, tylko płyta OSB, z której zrobione są ramy niektórych paneli.

Ale panowie, czy pamiętacie o tym, że kolega docelowo ma grać na 54m2? Wg mnie oczekiwane 'pier******cie' w takiej kubaturze zapewnią mu tylko kolumny z duzymi >20cm przetwornikami np. STX Electrino 500, Magnat Transpuls 1500, ew. Pylon Onyks 30. Wg mnie tu kolumny są ograniczeniem, nie wzmacniacz.

Tych paneli, które wymieniłeś nie używałem, ale w tymże sklepie kupiłem taki: https://www.akustyczny.com.pl/pl/p/Panel-akustyczny-PREMIUM-Isover-PT-80-124-x-64-cm/82 na ścianę bezpośrednio za miejscem odsłuchowym i wg mnie to najlepiej wydane 120zł na cele audio w mojej karierze audioluba. Kupiłem wersję z wełną w agrowłókninie. Wg mnie nic nie pyli, tylko płyta wiórowa, z której wykonana jest rama tego panelu niemiłosiernie śmierdziała przez tydzień, z czego 3 dni panel spędził na balkonie, bo nie dało się wytrzymać. Ale pozytywny efekt przerósł moje oczekiwania.

Nie wiem, jak grają Vienna Acoustic Bethoven Baby Grand, ale większa seria Concert Grand przetestowana na portalu audio ma dość powiedziałbym specyficzną charakterystykę: Podawane pasmo przenoszenia Baby Grandów od 30Hz i ich efektywność 91dB wydają się co najmniej nieprawdopodobne, patrząc na ch-kę większych Concert Grandów, których pasmo ma wynosić od 28Hz a efektywność 91dB . Dobrze, że ktoś jeszcze weryfikuje pomiarami marketingowe rewelacje producentów. Co nie zmienia faktu, że kolumny prezentują się ciekawie i ich granie pewnie znajdzie swoich amatorów.

jeszcze błaha sprawa - sprawdź kabel ethernetowy na innym urządzeniu

rozumiem, że malinę podłączyłeś kablem ethernet do tej samej sieci, do której podłączony jest komputer?

Próbowałem i najlepiej jest na kolcach.

Ja miałem przez kilka dni po jednej płycie chodnikowej pod każdą kolumną i zdecydowanie nie spodobało mi się to, co stało się z dźwiękiem. Ostatecznie kolumny stoją na kolcach, które przez wykładzinę na filcu przebijają się do betonu podłogi.

teoretycznie tyle samo co 6.5 calowy o tej samej impedancji, a praktycznie mniej, bo ma większą efektywność. Taki trochę paradoks - jakie kolumny do cichych odsłuchów? Jak największe!

swoją drogą dziwne, że pęknięciu uległ materiał membrany a nie zawieszenie.

Moim zdaniem kolumny z przetwornikami 2x15cm (wg opisu producenta) po prostu nie wypełnią dynamicznym basem kubatury Twojego pomieszczenia (30m2 i prawie 4m wysokości). Musiałbyś mieć przetworniki >20cm żeby poczuć bas, o jakim piszesz. Zmiana kolumn pewnie nie wchodzi w grę, więc subwoofer typowo do muzyki powinien pomóc.

nie, chodzi mi o taki normalny filtr z dławikiem skompensowanym (common mode choke) i kondensatorami filtrującymi typu X (przytaczany w wątki filtr Schaffnera też się do nich zalicza). Tego typu filtry praktycznie zawsze muszą być zastosowane w zasilaczach o mocach powyżej ~3W ze względu na limity emisji zakłóceń przewodzonych do sieci zasilającej. Zasilacze konwencjonalne z klasycznym transformatorem 50-60Hz nie wymagają takiego filtra.

W punkt! Inna sprawa, że filtr tego typu powinien być (i zwykle jest) w każdym urządzeniu z zasilaczem impulsowym ze względu na emisję zakłóceń DO sieci zasilającej.

Właśnie o tym chcę się przekonać. Jakiś czas temu już o tym pisałem. A przecież dźwięk to nam ma się podobać i nieważne czy kablami, czy korektorem podkolorowany, czy też bas refleksem podbity.

Pewnie literówka, ale sprostuję - chyba chodziło o MOSFET, czyli tranzystor polowy z izolowaną bramką. Niektórzy twierdzą, że końcówki i przedwzmacniacze zbudowane na tego typu tranzystorach mają brzmienie zbliżone do sprzętów lampowych i coś w tym jest.

Nie, nie słuchałem, ale posłuchałbym, bo zacnie zbudowany. Tyle, że mnie na niego nie stać.