Skocz do zawartości

Rega

Uczestnik
  • Zawartość

    3 589
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Rega

  1. @Adi777 A może takie ? Jeśli chcesz to mogę Ci podać nr telefonu i umówisz sie na odsłuch. W Danii. Adresu nie mogę podać bo gość zastrzegł sobie wizyty po wcześniejszym umówieniu telefonicznym.
  2. Można, można było, ale cena nie zachęcała do zakupu. Bardziej opłacało się kupić na giełdach, bazarach czy pojechać do Budapesztu, choć tam pomimo, że było duzo, to nowości były z opóźnienim ok pół roku. Oczywiście nie jechało się po jedną płytę😄. A cena w Budapeszcie to było ok 40-60% ceny w Polsce. Ja kupowałem w Scali. Było tam stoisko. Był jeszcze też sklep z płytami niedaleko hotelu Rege. po drugiej stronie Dunaju. To już była Buda (😉)
  3. Są różne zboczenia😉. Wszystko jest ok , pod warunkiem że bez fanatyzmu. Pewnie uzywa słuchawek Sennheiser Orpheus.
  4. U mnie nie widać żadnych sygnaturek i nie wiem kto na czym słucha.
  5. U mnie zupełnie nie słychać basu tylko jakieś pomruki.
  6. Prawdę powiedziawszy to ja widziałem bardzo słabo bo z odległości kilkudziesięciu, może nawet stu metrów, bez lornetki. Za to słychać było OK. W pewnym momencie, na kilkadziesiąt sekund zgasło oświetlenie i ... kilkanaście osób trafiło do szpitala. Na szczęście ja przeżyłem😄. Wrażenia soniczne do zapamiętania na całe życie.
  7. @Fafniak po Iron Maiden jeździłem do Budapesztu. Tyle, że po winyle. Przy okazji jednego z takich wyjazdów w 1986 roku załapałem się na koncert Queen. Oczywiście bilet kupował kolega kilka miesiecy wcześniej. I gdzies tam byłem wśród tego tłumu.
  8. @tomek4446 nie zauważyłeś , ze to audiofilskie podłoże z kolcami?😉
  9. To był pierwszy singiel jaki kupiłem w Pewexie (zainteresowani wiedzą co to takiego). Kosztował mnie CAŁE 4 dolary i kilka centów. Ale w roku 1980 to była duża suma dla dwudziestolatka.
  10. J4Z to ,,stary,, szyderca - wykorzysta każdą okazję😉. No, ale lepiej żartować niż chorować. Co obecnie jest w cenie po takiej ,,zażartej,, niedzieli na forum. @J4Z zauważyłem.
  11. @Chyba Miro 84 Najczęściej tych klubowiczów przy danym sklepie jest 100 lub więcej. Mało, że trzeba zapłacić składkę na sprzęt to jeszcze aby być w takim klubie to trzeba opłacać czesne, które tez nie należy do niskich.
  12. Podam przykład z Danii , gdzie spędziłem wielką część mojego zycia. Sa tam tzw HiFi klubben, To kluby (a właściwie sieć) przy sklepach zrzeszające część klientów chętnych do testowania sprzętów. Tam klubowicze PO DOKONANIU składki kupują jakiś sprzęt, testują go jakiś czas (najczęściej miesiąc) a późnie sprzedają po oczywiście obniżonej cenie. Za zdobyte pieniądze i po DOPŁACIE kupują następny i znowu testują itd, itd itd. NIKT nie pomyśli nawet aby zwrócić się do sklepu o wypożyczenie do domu na przetestowanie, Byloby to w bardzo złym guście. No, ale co kraj to obyczaj. Pytanie dlaczego - ano dlatego, że tam ceni się nie tylko swoje pieniądze, ale również czyjeś. Odmiennie niż w Polsce.
  13. No z innej beczki - sprzedający sprowadza dwa bardzo drogie wzmacniacze. Do sprzedży. Ktoś chce jeden na chatę wypozyczyć. Sprzedający, aby utrzymać dobrą opinie musi mu wypozyczyć. Ale po zwrocie nie może tego wypożyczonego sprzedać już za cenę jak za nieuzywany. I całą marże za oba szlag trafia bo Polak musi wypożyczyć do domu aby póxniej stwierdzzić że mu nie pasuje. Cieszyłbyś się z takiej sprzedaży? Ja wolałbym nie wypożyczać. Ale w Polsce taki ktoś zostałby uznany za gbura i nie wartego tego aby odwiedzić jego sklep. Nigdzie indziej na świecie się tego nie praktykuje i jakoś potrafią się z tym pogodzić. Tylko nie w Polsce. No , może jestem ,,nie na fali,, ale większość życia spędziłem za granicą. Mój błąd. A może polscy audiofile są bardziej audiofilscy niż inni na całym świecie??? A może to właśnie objaw zaściankowości?
  14. @Chyba Miro 84 wierz mi , że sprzedający niekoniecznie zawsze cieszy z każdej sprzedaży. Wiem coś na ten temat. Przez 17 lat miałem własny sklep. Czasem to nie jest takie oczywiste.
  15. Nie, no potraktuj to jako przyjacielskie ,,no weź,, 😉. Nie mam zamiaru nikomu mocno zwracać uwagi. To nie miejsce na to.
  16. Z tym braniem na chatę to uwazam, że ten ,,jedynie polski wynalazek,, ma w sobie coś z wyłudzania. Nigdzie na świecie się tego nie praktykuje poza Polską. Moim zdaniem to lekko nie fair wobec sprzedawców. No, oczywiście Polak potrafi i jesli się daje to się kraje. Ale NIGDY tego nie praktykowałem i uważam to za niekoniecznie uczciwe. A w Polsce sprzedawcy, wobec bardzo wymagającego klienta są skazani na własnie takie kwiatki. Zeby nie było - jestem temu przeciwny. Odsłuch w sklepie w czasie zakupu i .... to wszystko. Pewnie będę bardzo niepopularny. No, ale już sie do tego przyzwyczaiłem, że zachowuję się jakoś tak nie po polsku, np stając w obronie dziewczyn na forum, gdzie forumowi bywalcy jakoś nie bardzo potrafili się odnaleźć.
  17. Tyle tylko, że jeśli nie usłyszysz tych gorzej brzmiących to nie będziesz miał skali porównawczej słuchając tych lepszych
×
×
  • Utwórz nowe...