-
Zawartość
1 140 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez sonique
-
Ależ piękne te klocki Denona. Czy to aby PMA-1500R pod odtwarzaczem? Silver 500 łączyłbym tu wyłącznie z Denonem. Z CA chyba jasno… tym bardziej, że nie widzę ustrojów akustycznych na pierwszych odbiciach. Też masz takie odczucia słuchając, że Denon wypada z MA lepiej?
-
Monitor Audio… Roksan… jedna rodzina… to nie może nie pasować… jestem ciekaw brzmienia takiego połączenia… 🙂
-
Małe sprostowanie bo zrobiło się zamieszanie, które chętnie wykorzystali niektórzy aby tylko utwierdzić się w przekonaniu, że mają najlepszy sytem ever;) Po pierwsze ja z reguły omijam opisy typu „ach, och” bo mnie nudzą i internet jest nimi wypchany po brzegi. Lubię natomiast poczytać rzeczową krytykę (nie krytykanctwo) danego sprzętu i to postarałem się przedstawić. Monitor Audio Silver 500 6G są niesamowicie efektowne. Noga sama lata. Jest potęga. Pojawia się uśmiech. Ale to tempo, taka kondensacja wrażeń i bodźców ma też swoją cenę. Ja wolę przebiec się intensywnie przez godzinkę po lesie niż spacerować 3 godziny bo mnie to nudzi. Nie jestem też na takim etapie życia abym miał na to czas. Mam drugi stary sytem który podaje wspaniały miód na uszy - bardzo przyjemny, nie powiem - ale po kwadransie słuchania odlatuję myślami bo robi się nudno. W przedziale cenowym MA Silver 500 6G sprawdziłbym jeszcze jedynie Audio Physics Classic 8, czego kiedyś nie zrobiłem. Innych bym nawet nie próbował bo to jest TO brzmienie. Na kapcie i gorącą średnicę przyjdzie jeszcze czas… i to też będzie fajne;)
-
Piszę o swoich odczuciach. Godzina słuchania w pełnym skupieniu to dużo. I z pewnością żaden człowiek nie jest w stanie słuchać tak do białego rana, nie przekonasz mnie. Poprzedni zestaw jaki miałem podawał dźwięk spokojniejszy ale i nudniejszy. MA mają lekkie ADHD i ja lubię to tempo… A co to za kolumny to sobie posłuchaj w salonie;)
-
Tak właśnie. Co jednak sprawia, iż moim zdaniem świetnie nadają się do krótkich i średnio długich odsłuchów (takich do ok. 60 minut w pełnym skupieniu). Powyżej mogą męczyć, bo dzieje się dużo i wszystko podane jest wprost, niezbyt subtelnie, ale efektownie (kto co lubi). Właśnie ta cecha (brak delikatności, pewna twardość, wyzucie z magiczności, podawanie wszystkiego wprost, dosadność) w połączeniu z nieco słabo zróżnicowaną średnicą i, ogólnie rzecz ujmując, zbyt nowoczesne brzmienie (trochę mi gusta ewaluowały od kiedy je nabyłem) - sprawi w bliżej nieokreślonej przyszłości, że zamienię je na inne. Kiedy i na co jeszcze nie wiem. I z pewnością nieprędko bo wciąż je lubię;) No i najpierw ogarnę akustykę. Bo nie ładnie tak wytykać kolumnom nie zadbawszy do końca o odpowiednie środowisko dla nich do wykazanie się;)
-
Co do zalet Silver 500 5G jeszcze, bo jakoś nie wspominałem wcześniej… Przede wszystkim świetna stereofonia, niezła przestrzeń (dobrze ukazuje to płyta Laurie Anderson | Life on a String). Bardzo dobre oddanie dźwięków instrumentów perkusyjnych, wszelkiego rodzaju „przeszkadzajek” itp. Lubię je za radość grania (tutaj pomaga niezła góra i ponadprzeciętna dynamika) i potęgę brzmienia (bas i niższa średnica). Bas jest krótki, precyzyjny, mocny, raczej punktowy, dobrze zróżnicowany. Najsłabszą stroną jest dla mnie ich średnica. Jest dobra. Ale na tle reszty za mało się wyróżnia i czasem mam wrażenie, że zostaje jakościowo odrobinę w tyle. Szczególnie jeszcze jak wypełnia ją mało barwny i nieszczególnie intrygujący głos w stylu Knopflera;)
-
Tak, z przyjemnością. Najchętniej korzystam z Cambridge Audio CXN 2 v.2 (leniwy ja!) ale czasem robię sobie „audiofilskie święto” i odpalam Denona DCD 1550AR. Niestety niedługo czeka go wymiana napędu, a że nie wiem jak się do tego zabrać (jedna osoba już mi odmówiła twierdząc, że nie ma już dostępu do takich części) to w najgorszym wypadku zastąpię go innym CD-kiem. Jak już jesteśmy przy szczegółach systemu, to zaznaczę, że całość spięta jest kablami DIY, które zrobiłem sobie onegdaj przy nieocenionym wsparciu forumowych kolegów @tomek4446 oraz @MariuszZ, którym w tym miejscu dziękuję. Jedyna rzecz do poprawy to adaptacja akustyczna, nad którą powoli pracuję. Nie czuję presji jednak bo ostatnie miesiące przesiaduję głównie w słuchawkach, wieczorem, już sam w salonie, z niewielką ilością pewnego napoju… więc nie narzekam;)
-
Pewnie. Nieprodukowany już Advance Acoustic X-i120.
-
Cześć, posiadam MA Silver 500 6G więc chyba mogę się wpisać na listę klubu Monitor Audio… Wybrałem je spośród takich modeli jak Tannoy XT8F, Focal Aria 926, Quadral Platinum+ Seven, Audiovector QR3, czy Pylon Audio Diamond 28. Z czego tylko dwa ostatnie plus bohater tego wątku odsłuchiwane były na moim obecnym wzmacniaczu. Na tle powyższych, z których to każdy konkurent miał coś ciekawego do zaoferowania, urzekły mnie Silver 500 potęgą brzmienia, najbardziej liniowym graniem (tak to wtedy odebrałem) oraz bakiem swojego własnego, mocnego charakteru. Choć sercem byłem przy Diamond 28 (czarowały pięknie) to jednak Silver 500 wydały mi się najbardziej szczere i naturalne. Pozostałe kolumny nie wywarły na mnie szczególnego wrażenia: Tannoy wypadły bezbarwnie z bardzo słabym basem, Focal były zbyt pobudzone, Quadral to głównie bas (nie mój klimat), Audiovector w brzmieniu szczupłe, za lekkie, i z męczącą górą. Diamond 28 nie wybrałem chyba głównie dlatego, że w momencie dokonywania wyboru posiadałem w domu stare kolumny o podobnej słodząco-uśredniającej sygnaturze brzmienia i jednak przeważyła świeżość, potęga, i dźwięczność Silver 500. Warto też wspomnieć, że MA Silver 500 6G są rewelacyjnie w tym pułapie cenowym wykonane i prezentują się moim zdaniem świetnie. Nie tylko moim zresztą chyba bo jak widzę edycja 7G niemal bez zmian… Nadmienię, że Silvery grają u mnie z ciepłym, gęstym, i mocnym wzmacniaczem. I chyba to konieczność w ich przypadku bo zdarzyło mi się słuchać ich kiedyś w salonie z Marantz 8006 i zabrzmiały mało interesująco (zdanie moje i drugiej osoby uczestniczącej w odsłuchu). Czy mają wady? A no mają. Po osłuchaniu się potrafi nieznacznie przeszkadzać nadmiar dolnych rejestrów, delikatnie zbyt mało obfita średnica, zbyt wyraźna góra. Oczywiście te cechy z różnym natężeniem w zależności od nagrania. Dobrze zrealizowane płyty brzmią świetnie. Słabo - nawet fatalnie. To odróżnia je od Diamond 28, na których wszystko brzmiało dobrze. Czy jestem zadowolony z zakupu? Na tamten moment dokonałem raczej najlepszego zakupu. Ewentualnie dałbym jeszcze szansę Silver 300 6G bo może nie byłoby u mnie istotnej różnicy poza finansową. Dzisiaj jednak spróbowałbym kilku innych marek i modeli. Gdzie bym skończył? Nie wiem. Może szukałbym czegoś nieco bardziej „romantycznego”? Choć coraz częściej łapię się na tym, że tylko jeden system to zbyt duże ograniczenie…;)
-
Mocny bas a dudniący to duża różnica. Najpierw posłuchaj bo możesz wtopić. Silver 500 są bardzo przestrzenne. Szczególnie na boki. A jak ktoś lubi brzmienie blach i innych perkusyjnych „przeszkadzajek” to w tej cenie trudno o lepsze kolumny.
-
Każdy wybiera pod siebie. Z opisu wynika, że kolega lubi bas a wtedy Silver 500 to świetny kierunek. Ja jednak do 35m2 rozważył bym Silver 300 bo przy Silver 500 może być nieprzyjemnie… Co dla jednego za dużo, to dla drugiego za mało… ciężko tak doradzać.
-
Monitor Audio Silver 500 mają mocny i dominujący nad resztą pasma bas gdy umieszczone w za małym pomieszczeniu lub zwyczajnie w im niesprzyjającym. Widać to już na wykresie FR. Moim zdaniem 35m2 to dla nich za mało. Ja mam w sumie z otwartą kuchnią 45m2 i jak dla mnie basu w niektórych nagraniach mogłoby być mniej. Jest wiele „bezpieczniejszych” kolumn od Silver 500. Bez posłuchania u siebie się nie dowiesz.
-
Na pewno coś znacznie słabszego od tego co brał Juliusz pisząc Kordiana;) Jak słucham przez kolumny to do alkoholu mnie w ogóle nie ciągnie. Maksymalnie do kawy… Ale mój tor słuchawkowy pachnie skórą i mahoniem a w ciemności połyskuje zielona dioda wzmacniacza i wtedy nie mogę się oprzeć aby dopełnić te kolonialne aury również bursztynowym napojem. Moje ostatnie odkrycie to Bulleit. Choć nie upieram się przy nim. Bo mieć „coś” muszę wtedy zawsze. I zawsze tylko 40ml na sesję. Nawet jak trwa dwie godziny. Jak zawieszam słuchawki na stojaku a w szkle wciąż odrobina alkoholu to znaczy, że płyta porwała mnie aż do utraty poczucia czasu i miejsca. A nie zdarza się to tak rzadko;)
-
„Niedawno ksiądz profesor Tadeusz Guz z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przekonywał, że wierni nie powinni przejmować się obostrzeniami sanitarnymi związanymi z pandemią koronawirusa. Wzywał do buntu. Oskarżył służby państwowe o to, że pracują dla diabła.” Cały artykuł tutaj: https://plus.gloswielkopolski.pl/ks-prof-andrzej-kobylinski-po-roku-pandemii-w-polskim-kosciele-katolickim-jest-jeszcze-wiecej-magii-i-zabobonow/ar/c1-15522287 Nawet nie wiem jak mam to skomentować aby kogoś nie urazić… więc postawię kropkę.
-
Rządy przemijają. Pieniądze pozostają. Co więcej, dobrze zainwestowane „robią” kolejne pieniądze.
-
Finanse i emocje to słaby duet. Posłuchaj ulubionej muzyki i przerób temat ponownie;)
-
Największą porażką polskiej polityki i demokracji w ogóle jest moim zdaniem to, że przez ostatnie lata nie wykształciła się w Polsce mocna siła mogąca Polaków pogodzić pod wspólnym szyldem. Mocna partia centrum. Z ludźmi najwyżej 40-to letnimi u sterów tejże. Bo PIS był dobry na 2, góra 3 lata rządów. Ot taka szczotka do zamiatania. A my ciągle tutaj gadamy o „starych gratach”… Wszyscy - bez wyjątku - od prawa do lewa powinni usunąć się w cień. Bo się nie sprawdzili. I mają złe nawyki. Dla zderzenia z polską rzeczywistością polityczną, w której dominuje strategia trzymania się pazurami biurek przez starych zużytych moralnie dziadów, podaję wiek szefów szwedzkich partii, od największej do najmniejszej: 64, 58, 42, 38, 36, 34, 52, 50. Mnie, Polaka, uderza fakt, że połowa partii w Szwecji kierowana jest przez ludzi przed 40-ką lub w okolicach.
-
I pewnie UE będzie na tę kartę grać i to mocno. Po coś przecież przysłała swojego sługę, który przez tyle lat z unijnego stołka starał się zaszkodzić niewygodnej dla UE formacji rządzącej Polską - aby teraz wszystko przypilnował od wewnątrz. Bo działając z zewnątrz okazał się nieskuteczny…
-
Też tak uważam. Streaming jest wygodny ale uzależnia nas od korporacji całkowicie. Zarówno od publikowanych przez wytwórnie treści (takie a nie inne wersje nagrań, kompletny brak niektórych płyt…), jak również - co jest moim zdaniem dużo bardziej niebezpieczne - od udzielanego wsparcia elektronice, którą zakupiliśmy. Korporacje zyskują w ten sposób bardzo wygodne narzędzie do tego aby zmusić nas za lat kilka do zakupu nowego sprzętu. Dlatego warto inwestować w fizyczne nośniki lub pliki. Oraz elektronikę, która wytrzyma próbę czasu i nieprzyjacielskie zakusy tych, którzy chcą z nas wycisnąć więcej niż my chcemy sami dać…;)
-
Długofalowo oznacza rozważnie i z uwzględnieniem przyszłych niezidentyfikowanych jeszcze potrzeb. I nie musi oznaczać gonienia króliczka. Zmiana gustu i preferencji jest ściśle związana z naszym samorozwojem. Nie gonię króliczka, jednak niektóre urządzenia mnie otaczające (nie tylko w audio) wymieniam często, inne rzadko. Np. CD Denon DCD 1550AR zakupiłem w 1999r i wciąż się nim cieszę.
-
Po prawej stronie, jeżeli dobrze pamiętam, masz sporą odległość do prawej ściany. Lewa kolumna stoi w rogu. U mnie w podobnym rozmieszczeniu problem pojawiał się wyłącznie na lewej kolumnie.