-
Zawartość
1 111 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez sonique
-
Ależ tam pięknie u Ciebie. Tak… ustrojowo 👍
-
Za oryginałem nie przepadam. Ale w wykonaniu Tori, ten utwór dostaje dodatkową warstwę emocji. A jak się słucha i ogląda to nawet tych warstw dostaje kilka…:)
-
Zostawmy takie emfatyczne określenia dla pokoleń i sytuacji, do których one pasują, np. pokolenia Kolumbów, itp. Skala histerii covidowej i pewnie jeszcze post-covidovej bardziej młodemu pokoleniu zaszkodzić może. Uważajmy, bo przez takie jątrzenie naprawdę będzie stracone. A już na pewno podzielone. Tak jak rodzice.
-
W słuchawkach, poza dźwiękiem, nie bez znaczenia jest wygoda użytkowania. Jeżeli tylko nie masz dużej głowy lub uszu (tak, tak - śmiechu nie ma - ludzie się różnią…) to te słuchawki powinny leżeć jak ulał. Ich muszle całkowicie obejmują ucho a nie są specjalnie duże więc pewnie niektórym małżowinom będzie w nich ciasno (moje Grado są np. nauszne więc problem odpada). Meze to słuchawki na długie wieczorne odsłuchy z lekkim analogowym sznytem. Są jak wygodne kapcie. Otulają. Jak ktoś lubi to to doceni. Ja kupowałem słuchawki „aby jakieś były”. A tak się stało, że teraz głównie na nich popełniam poważne odsłuchy. Także nigdy nie wiesz…;)
-
Anielice z 4AD:
-
Tak jak kolega powyżej napisał: w planary bym nie szedł bo to zawsze oznacza zakup nie tyle jakiegoś wzmacniacza, ale najczęściej nie byle jakiego, mocnego -> czytaj drogiego. Słowem: to zabawa na nieco wyższy budżet. No i dla kogoś komu taka sygnatura dźwięku odpowiada (inna od słuchawek dynamicznych). Tak jak kolega powyżej napisał: w planary bym nie szedł bo to zawsze oznacza zakup nie tyle jakiegoś wzmacniacza, ale najczęściej nie byle jakiego, mocnego -> czytaj drogiego. Słowem: to zabawa na nieco wyższy budżet. No i dla kogoś komu taka sygnatura dźwięku odpowiada (inna od słuchawek dynamicznych).
-
Meze 99 NEO to moim zdaniem świetne słuchawki. Taką jakością wykonania, dbałością o detal i ilość akcesoriów (futerał, dodatkowe kable) nie powstydziłyby się o wiele droższe konstrukcje. Ja byłem pozytywnie zaskoczony gdy je dostałem. Podobnie zresztą oceniam ich dźwięk: to z pewnością nie jest półka poniżej 1000zł ale przynajmniej o 500zł a może nawet i 1000zł wyższa. Zresztą Meze nie tylko w tym przedziale cenowym nieźle namieszało. Podobnie mocną pozycją są ich flagowce. Słuchawki otwarte w danym budżecie mają najczęściej lepszą scenę, „lżejszy” bas, jak też uważane są za wygodniejsze (ucho się nie poci). Musisz zdecydować sam. Ja, choć wolę otwarte, dyskomfortu przy Meze 99 nie czułem. Zadzwoń do MP3Store lub Q21 (mają oddzielny telefon dla klientów „słuchawkowych” i pogadaj. Dodam jeszcze, że podpowiedziałem jednemu z kolegów te Meze 99 NEO i wciąż po wielu miesiącach użytkowanie jest nimi zachwycony. A jest to tzw.„stary” audiofil, który podobnie jak Ty chciał sobie wreszcie sprawić jakieś pierwsze nieco lepsze słuchawki. Też gra z „dziurki” wzmacniacza. W jego przypadku jest to Rotel RA1572.
-
Ale to zawsze jest dzielenie budżetu na pół. Z autopsji wiem, że po początkowym zauroczeniu obiema konstrukcjami, jedne zaczyna się preferować. Te „drugie” zaczynają się coraz częściej kurzyć aż albo o nich zapominamy albo je sprzedajemy. Pełno takich w ogłoszeniach: kilku letnie a wciąż „mint condition”. Dlatego myślę, że warto kupić jedne droższe i wznieść się na wyższy poziom. W świecie słuchawek zmiany w klasie grania są najbardziej słyszalne. Na drugim miejscu są kolumny, tylko dlatego, że dochodzi nie zawsze przewidywalna zmienna: akustyka.
-
Niektóre wzmacniaczowe „dziurki” są przyzwoitej jakości i do słuchawek niskoomowych się nadadzą. Pełni brzmienia się nie osiągnie ale i tak słuchawki będą brzmieć „bardzo ładnie”. Zaproponowałem słuchawki do 2000zł (oprócz Grado) aby w razie czego zostało jeszcze na wzmacniacz. Np. taki ifi Audio Zen Can za ok. 850zł wystarczy na długo a może i na zawsze.
-
Nie piszesz czy słuchawki powinny być otwarte czy zamknięte. Niektórzy nie lubią zamkniętych a gdy ich używają to tylko dlatego, że muszą. Nie spotkałem się jednak nigdy z opinią aby ktoś nie lubił otwartych. Z używanych, rewelacyjny stosunek jakości do ceny masz w Audioquest NightHawk (otwarte) i w ich zamkniętym bracie NightOwl. Za ok. 1000-1500zl (używane,) możesz kupić dźwięk na poziomie tych z przedziału 5000zł. Są specyficzne. Nie każdemu podejdą (ciemne, gęste granie). Bardzo wygodne. Nowych się już nie kupi. Ja mam Grado RS1e i cenię właśnie za swobodę, żywy, koncertowy przekaz, intymność średnicy, rewelacyjny bas (w sensie jest go tyle ile trzeba i nie wchodzi na średnicę - żyje swoim życiem), wspaniałe soprany. Zaletą Grado jest (z czego słyną), że grają dobrze podłączone do byle czego (telefon, dziurka we wzmacniaczu). Oczywiście pełnia możliwości - jak zawsze - tylko na wzmacniaczu słuchawkowym. Co do wygody - to nie dla wszystkich. Dla mnie bardzo wygodne ale czytałem też głosy krytyczne. To co napisałem dotyczy większości słuchawek Grado - im drożej tym lepiej ale nawet tanie zachowują większość cech tzw. „Grado house sound”. Z innych, może klasyka: Sennheiser HD660. Podobały mi się zamknięte Meze 99 NEO - tanie i rewelacyjne za te pieniądze granie. Podobne w charakterze grania do powyższych słuchawek AudioQuest-a (mocniejszy dół pasma, muzykalne, mięsiste). Napędzi je nawet smartfon. Super wygodne. Choć bas nie do końca w moim stylu (ciepły i miękki, dużo go). Ze względu na Twoje wymagania - napędzenie słuchawek czymkolwiek - raczej odpadają konstrukcje planarne (Audeze, HiFiMan).
-
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał sonique na Kraft w Audiofile dyskutują
@elektron6, tak właśnie też to widzę. Z tymże do przedkładania średnicy nad inne pasma trzeba chyba dojrzeć. Ja jestem w połowie drogi… ale już zauważyłem u siebie jakiś czas temu, że staje się dla mnie coraz bardziej istotna. Lecz nieuchronnie krocząc tak ku niej, prędzej bym chyba zrezygnował z mocnego basu niż „strzelistej” góry;) -
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał sonique na Kraft w Audiofile dyskutują
Takich „eksperymentów” jest więcej, a z tych moich ulubionych to np. te Dave’a Stewart’a (Eurythmix), który często się tak bawi: -
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał sonique na Kraft w Audiofile dyskutują
Świetnie, że to przypominasz bo to dobra lekcja jak wartościujemy i oceniamy jedynie patrząc na metkę. A potem wydaje nam się, że słyszymy. No bo drogie to jak ma nie być słychać. Joshua Bell: A tu nieco bardziej komercyjne U2: Z nieco innym finałem… -
Od pewnego czasu posiadacie w sprzedaży szeroką ofertę ustrojów akustycznych Mega Acoustic a oferujecie forumowiczowi zakup komponentów, które zmienią jego wrażenia jedynie połowicznie, lub nawet prawie wcale. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia pomieszczenia aby to zrozumie. I żadne kolumny a tym bardziej wzmacniacz ich najpewniej nie zniwelują. Zaprzepaści się tylko ich potencjał. @Emce90 - wiem, że ciężko jest się zdecydować gdy każdy na forum podpowiada co innego. Ale na Twoim miejscu skupiłbym się na początku wyłącznigna akustyce. Oraz na lepszym rozstawie kolumn. Jeżeli nie jesteś pewien czy to właściwe remedium na Twój problem to pożycz jakiś wzmacniacz lub kolumny od kogoś (kolega, sklep - są takie co pożyczają) i sprawdź co się stanie. Najprawdopodobniej wciąż będziesz słyszał pewne charakterystyczne elementy brzmienia, które masz teraz. To będzie „grało” Twoje pomieszczenie.
-
-
Większość pewnie zna i widziała ten odcinek. Reduktora Szumu można lubić albo nie. Ja lubię i szanuję go za jego techniczne i odarte z magii podejście do audio, które to podejście wielu audio-bajkopisarzy irytuje. A mimo wszystko popełnił taki oto odcinek… A poropos braku różnic w brzmieniu wzmacniaczy…
-
Na prom dotarłem późno i byłem bardzo zmęczony. „Tylko kilka nut i idę spać” - pomyślałem. Włożyłem słuchawki do uszu, włączyłem „Soil Festivities” i położyłem głowę na poduszce… Zbudziłem się na pełnym morzu grubo ponad godzinę później i to tylko dlatego, że Tidal po zakończeniu odtwarzania płyty zaproponował muzykę kompletnie nie w tym samym ambiencie: dynamiczną i skoczną (ach te nieudolne tidalowe algorytmy). Jednak dzięki nieudolności Tidala, gdyby założyć, że z muzyką w słuchawkach spałbym w najlepsze do rana - zaoszczędziłem przynajmniej 2 tysiące złotych: podczas mojego snu „lądowy” internet przełączył się na satelitarny. I tak, za około 30 minut romantycznego słuchania na morzu zapłaciłem jedyne 200zł. Soil Festivities - dla tych co nie chcą się za szybko zbudzić…
-
-
-
W pewnej recenzji twojego wzmacniacza, recenzent do jego przetestowania użył między innymi kolumn Audiovector QR5: Źródło: https://www.stereolife.pl/archiwum/testy/wzmacniacze-i-amplitunery/4753-rotel-a11-tribute A11 jak można domniemać dał sobie z nimi świetnie radę… Ty rozglądałaś się za mniejszymi QR3 ale to ta sama linia. Jako ciekawostka.
-
Ciekawa płyta. Fajnie, że ktoś jeszcze słucha Eno… Utwór By This River pojawił się w świetnym obrazie Nanni Moretti’ego „Pokój Syna”. Tak mi się przypomniało… Polecam.
-
W ogóle nie zwracaj uwagi na skuteczność. Wzmacniacz pod pachę i do sklepu na odsłuchy. Jak się coś zabrzmi dla Ciebie dobrze, to pożycz takie kolumny do domu i zweryfikuj. Ja kiedyś pominąłem ostatni etap i żałowałem. Nie dlatego, że kolumny nie zabrzmiały. Ale dlatego, że nie sprawdziłem czy inne nie pasują bardziej. Nie zrób tego błędu. Good luck😉
-
Nie znam się na wzmacniaczach ponad to co przeczytam na forum więc nie doradzę. Posiadam już nieprodukowany Advance Acoustic X-i120 i bardzo go lubię. Na nim też słuchałem QR3. Będzie tak długo aż padnie. Temat wzmacniacza uważam za „odfajkowany”. Poza nim słuchałem jedynie Marantza 8006, Cambridge Audio CXA80, oraz Hegla Röst. Ludzie “na mieście” gadają, że mój wzmacniacz ciepły i gęsty. Nie potwierdzę i nie zaprzeczę bo mam za mało doświadczeń z innymi. Nie przywiązywałbym się jednak na Twoim miejscu do tezy, że nowy wzmacniacz dokona rewolucji w Twoim systemie. To mogą zrobić tylko kolumny (lub adaptacja akustyczna, jeżeli jej nie masz). Reszta elementów, gdy będziesz już osłuchana z kolumnami, które wybierzesz, zawsze będzie mogła zostać wymieniona i sama zdecydujesz czy warto i ile warto dopłacić. Sytuacja z torem kolumnowym analogiczna do tej ze słuchawkowym. Mam wiele słuchawek w domu i każde brzmią zdecydowanie inaczej. Natomiast przepięcie ich ze wzmacniacza słuchawkowego do gniazda słuchawkowego w Advance lub dziurki mojego odtwarzacza CD nie wprowadza już tak spektakularnych zmian (mam słuchawki niskoomowe co pomaga, to prawda). Domniemam, że w torze kolumnowym będzie podobnie.
-
Audiovector QR3 to wybór z rodzaju „hate or love”. Są mocno specyficzne i bez odsłuchu nie warto ryzykować. Słuchalem ich na swoim wzmacniaczu w dobrze zaadoptowanej salce o wymiarach ok. 25-30m2. Zwróciły moją uwagę swoim wyglądem i tylko dlatego chciałem ich posłuchać. QR3 to granie niezwykle lekkie, napowietrzone, jakby malowane akwarelą. Rewelacyjna przestrzeń na boki. Sygnatura zauważalnie przesunięta ku górze. Absolutnie nie dla tych których kłują strzeliste soprany (skrzypce Adama Bałdycha z Bridges wydały mi się zbyt dosadne - ale efektowne - kto co lubi). Również nie dla miłośników basu - ten jest obecny ale raczej punktowy i krótki (ja lubię ale większość chyba nie). Podczas przesłuchiwania innych kolumn zwróciłem uwagę, że aranżacja akustyczna pomieszczenia jest nawet lekko przesadzona a stopień wygłuszenia nieco za duży. Gasiło to trochę soprany. QR3 mimo wszystko i tak nimi strzelały. Nie słuchałem ich u siebie w domu, ale jeżeli chodzi o soprany to miałbym ich zdecydowanie więcej i byłyby słabiej poukładane. Piękne kolumny. Małe, wąskie, efektowne. Ale nie dla każdego. Ja je odrzuciłem po pierwszym słuchaniu.
-
Mój typ to Meze 99 NEO. Nie tylko sporo dobrej jakości basu ale też i pozostałe zakresy jak w słuchawkach sporo droższych. Do tego świetnie wykonane i o ciekawym wyglądzie. Popularne dzięki świetnemu stosunkowi jakości do ceny. Osobiście nie posiadam ale miałem je u siebie na testach i wspominam je bardzo dobrze. Spokojnie mogłyby kosztować więcej. Jest też wersja drewniana (bez NEO), ale sporo droższa. Dźwięk niemal identyczny (to już nie z autopsji a z czyjejś recenzji). Więc raczej bym nie dopłacał.