Tak Ja tam nie miałem z nim problemu, lubię i doceniam szczerych ludzi, którzy mówią, co myślą, bez owijania w bawełnę, bez poklepywania się, bez jakiegoś, powiedzmy lizusostwa. Nawet gdyby się okazało, że i ja słyszę kable, to nie miałbym problemu z jego całkowicie odmiennym zdaniem na ten temat, nawet, gdyby mi wmawiał, że to kwestia wpływu psychoakustyki, czy jak to tam się zwie. Proste.
Czyli?