Skocz do zawartości

Adi777

Uczestnik
  • Zawartość

    4 999
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Adi777

  1. Główny utwór ścieżki dźwiękowej do filmu "Jacob's Ladder", którą napisał Maurice Jarre. Dobry soundtrack, świetnie współgra z obrazem. Sam film, uch, zostaje w pamięci. Prawdopodobnie najbardziej przerażające kino, jakie dane mi było oglądać, i zarazem jeden z najlepszych filmów.
  2. Nie oglądałem jeszcze, ale jeśli chodzi o najlepsze filmy z Hopkinsem, to u mnie w czołówce są "Okruchy dnia", i "Człowiek Słoń". No, jeszcze "Milczenie Owiec" niech będzie.
  3. Ja ogólnie nie jestem wielkim fanem takiego Bowiego. Zdecydowanie wolę trylogię berlińską, szczególnie album Low. Wpływy ambientowe - Brian Eno w składzie, fascynacja Davida krautrockiem, szczególnie tym elektronicznym, wszystko to tu słychać. Pierwsza połowa płyty znacznie bardziej piosenkowa, bardzo dobra, druga znacznie bardziej ambitna. Całość po prostu wymiata. 👍 Też lubię, fajny kawałek, ale wolę Aladdin Sane, a Subterraneans jest rewelacyjne 😎 Piękny utwór, czysta poezja.
  4. Ano, bo tak się kolego nie zaczyna zapoznawanie twórczości z danym artystą. Na bank, mogę się założyć, że był to składak z najpopularniejszymi, najbardziej komercyjnymi utworami Bowiego. Przede wszystkim utwór "She Shook Me Cold". Sam album jest chyba najcięższym z wszystkich płyt Davida Bowiego.
  5. Standardowa, wiadomo, że każdy słucha tego, co lubi, chodziło mi raczej o uzasadnienie genialności, Twoim zdaniem, tej płyty. Ależ nonsens, niby dlaczego? Normalne, proste, standardowe pytanie. Uzasadnienie swojej opinii. Ja nie widzę nic nadzwyczajnego w tym pytaniu. Prawdopodobnie tak. Pop rock, glam, ambient, elektronika, hard rock - momentami podobnie ciężki jak Black Sabbath, post-punk, elementy funkowe, sporo tego. Ja tam lubię rozmawiać o muzyce, a nie tylko pisać, że ta płyta mi się podoba, a tamta nie, i co, to wszystko? Dlaczego, co się podoba, co się nie podoba, po to są właśnie dyskusje.
  6. Nie no, fajnie, że Ci się podoba, uwielbiasz słuchać, i w ogóle, ale jak to ma się do tego, że uważasz ją za arcydzieło? Ja się chyba zaraz zabieram za "Scary Monsters (and Super Creeps)" (1980).
  7. Co masz na myśli? Te klawisze brzmią strasznie plastikowo. Prościutkie granie, lepiej posłuchać czegoś sprzed 50-ciu lat, jeśli mam być szczery. Takie granie do kotleta. Możesz napisać coś więcej?
  8. Low znasz? Jak na razie najlepsza rzecz, jaką słyszałem od Bowiego. Lodger dobre, ale do Low sporo brakuje, Heroes pośrodku, bardzo dobra płyta, Hunky Dory mocno piosenkowe, ale naprawdę fajne, jak dla mnie lepsze od słynnego The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars, które jest uważane za arcydzieło, gruba przesada. Station to Station na poziomie Heroes, bardzo dobry utwór tytułowy. A to chyba mój ulubiony utwór Davida Bowiego na chwilę obecną, no, może poza Low:
  9. Co do Zauchy, to polecam ten album: Ten też jest przyzwoity:
  10. Bez komentarza. Wystarczy posłuchać.
  11. Bardzo dobra płyta wibrafonisty Bobby'ego Hutchersona. Uwagę zwraca przede wszystkim utwór "The Creators", hipnotyzujący, ze świetną grą lidera na wibrafonie, ostrymi dźwiękami gitary, i chóralnymi partiami wokalnymi.
  12. Trochę mi się skojarzyło z tym utworem:
  13. Genialny zespół. Ekstraklasa rocka progresywnego.
  14. U mnie znowu jazz. Bardzo intensywne granie, momentami podchodzące pod free, ale bez jakichś totalnych odjazdów w takim kierunku.
  15. Mnie akurat Journey To The Line nie zachwyca jakoś szczególnie, a to najbardziej znany utwór z tej ścieżki, najbardziej znany, i chyba najlepiej oceniany, być może też najlepiej oceniany z wszystkich utworów Zimmera. Z tego, co wiem, był bardzo ważny w jego twórczości. Ja natomiast wolę Light, piękna kompozycja. Wychodzi na to, że jesteś w mniejszości.
  16. Ja pozdrawiam z Noordwijku 😀 Super miasteczko, ale jeszcze tylko miesiąc, i czeka mnie przeprowadzka 😔 Ale, żeby nie było, że offtop, to trochę muzyki: Cudny utwór, jedna z perełek ECM-owych, obok Sand-Glass Webera, czy Timeless Abercrombiego.
  17. Jednym słowem - Poezja. Jeden z pierwszych albumów z nurtu fusion, a może raczej zapowiedź tego stylu. Pozdrawiam kolegę, ja również Holandia 🙂
  18. Nie słuchałem, ale czytałem niezbyt pochlebną recenzję na temat tej ścieżki. Ja Zimmera jeszcze nie zgłębiłem, i szczerze raczej nie mam na to chęci, ale najlepsze, i to zdecydowanie co stworzył, to ten soundtrack:
×
×
  • Utwórz nowe...