-
Zawartość
5 188 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Adi777
-
Trochę zrozumienia dla innych? Yyy, w sensie, że, że za bardzo nie rozumiem, o co Ci chodzi... A, mam przeprosić za krytykę utworów, które uważam za słabe czy przeciętne, bo mogło to zrazić uczucia osób, które te utwory lubią? Co to znaczy większość? Możesz podać jakieś przykłady? Widocznie nie. Krytyka jest zła, inaczej mówiąc, jestem hejterem 😔
-
Pewnie to samo, co z wszystkimi tego typu wokalistkami/wokalistami. Czyli kompletnie nic ciekawego. Przed chwilą przesłuchałem utwór Go! Przecież to jest tak generyczne, sztampowe, że aż uszy więdną.
-
Ciąg dalszy nowości:
-
Na pewno Zawsze masz wtedy jakiś punkt odniesienia.
-
Dzisiaj mi kurier przywiózł standy, w końcu, nawet przyjemnie się prezentują. Szkoda, że o tych kolumnach się dowiedziałem dopiero teraz. Ciekawe jak grają w porównaniu z moimi Edifierami.
-
Hej, sprawdzę, ale to może też zależy od sposobu podłączenia? Nie wiem. Ja gram po Bluetooth, ale mam w planach zakup dłuższego kabla USB, i grania właśnie po kablu, ten dodawany w zestawie jest za krótki jak dla mnie.
-
Koncertowy album szwedzkiego zespołu Arbete & Fritid, który łączył muzykę rockową, jazzową, folkową i psychodeliczną, grając przy tym w sposób improwizacyjny. Nie kupili mnie tym albumem, ale sprawdzę ich najbardziej znaną płytę, z 1973 roku.
-
Dobrze, że nie wpada, bo taka muzyka nie ma wpadać w ucho Ma kreować odpowiedni nastrój, atmosferę.
-
Właśnie się skończyło, a szkoda, bo płyta naprawdę daje radę, i to bardzo, a okładka jest jedną z najlepszych, jakie ostatnio widziałem.
-
Aha, spoko, a jakie znasz zespoły z tych wspomnianych przeze mnie scen? Znasz ich muzykę? Wątpię.
-
No nie, nie każdy zespół myślał merkantylnie. Chociażby zespoły z Zeuhl, RIO, i inne awangardowe odmiany muzyki. Oczywiście nie trzeba rezygnować z ambicji, można to połączyć, na przykład Led Zeppelin.
-
Pink Floyd - rzadko do nich wracam, głównie do Animals, koncertowa Ummagumma też jest świetna. Ciemną stronę Księżyca lubię, ale nie uwielbiam, tak samo Wish You Were Here.
-
Wspomniałem o Deep Purple, mojej pierwszej wielkiej miłości muzycznej, ale teraz praktycznie do nich nie wracam. Czasami włączę sobie Fools, You Keep on Moving, i może coś jeszcze. Guns N’ Roses, do nich nie wracam, i nie zamierzam, jedna wielka komercha bez żadnych ambicji, Dire Straits - ich w zasadzie jakoś nigdy nie wielbiłem, słuchałem pojedynczych utworów, teraz też do nich nie wracam, bo nie mam po co.
-
Akurat w moim przypadku nie. Tak naprawdę, to z muzyką zacząłem przygodę od zespołu Scorpions, pamiętam, jakby to było dzisiaj. Bardzo długo nie mieliśmy internetu w domu, ale jak już się pojawił, to zacząłem ściągać muzykę na kompa. Był taki fajny serwis muzyczny Grooveshark, sporo tam było muzyki. Właśnie wtedy zacząłem poznawać zespoły rockowe, a wszystko zaczęło się od utworu "Wind of Change" Scorpions, a później już poleciało. Dire Straits, Guns N’ Roses, Pink Floyd, i przede wszystkim Deep Purple, moja pierwsza wielka miłość muzyczna 🥰
-
Ja oglądałem Crime Story "za dzieciaka", ale z tymi lepszymi notami niż Twin Peaks to mnie zaskoczyłeś, i to mocno. Serio? A jakby mi ktoś jakieś 10 lat temu powiedział, że będę słuchał jazzu, i to czasami free, rocka progresywnego, awangardowego, to bym się w głowę popukał 😄
-
Aktywnych miało być 😉
-
Ja mam Edifiery S3000 Pro, ale szkoda, że nie mam porównania do innych kolumn pasywnych. Całkiem ladne, przyzwoicie wykonane, funkcjonalne.
-
Już po odsłuchu powyższego albumu. Świetne fusion, przez większość czasu dosyć stonowane, szczególnie utwór Rainbow, który ociera się o ambient, piękna kompozycja.
-
Terje Rypdal - "Terje Rypdal" (1971) https://dai.ly/x34ftxf
-
Polski zespół EABS, który na tym albumie postanowił oddać hołd legendarnemu muzykowi jazzowemu Sun Ra. Siedem utworów Sun Ra z okresu 1957-1979 roku zostało przerobionych po "swojemu". Jest jazzowo, ale też elektronicznie, a brzmienie, rytm kojarzy się nawet z hip-hopem.
-
Ja zamierzam zacząć za jakiś czas, ale post-punk, a to różnica. Jeśli garage punk to jest coś w stylu Ramones, to sobie daruję...