Znam, mocna rzecz. Co do Machine Gun, to sam nie wiem. Owszem, jest bezkompromisowa, ale ma też bardziej liryczne momenty Ja bym powiedział, że European Echoes jest trochę dziksza od Machine Gun.
Co by nie napisać, sam początek płyty niesamowity, dosłownie jak karabin maszynowy 😁
Aha, jak klarnet basowy, to oczywiście też John Surman:
Udany jest też John Surman - "Upon Reflection" (1979), ale inny, dla mnie już nie taki dobry, jak dwa powyższe albumy.