Skocz do zawartości

Grzesiek202

Uczestnik
  • Zawartość

    1 541
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Grzesiek202

  1. Po pierwszym zachwycie, muszę jednak stwierdzić, że niezbyt mi pasuje ten wzmacniacz. Może to po tym romansie z paroma hybrydami? Podtrzymuję opinię, że basu jest trochę za dużo. Kiedy słucham ciszej, jest w porządku, ale po przekręceniu potencjometru w prawo, zaczyna być dziwnie. Jest on fajnej jakości, bardzo szybki i konturowy, ale jak dla mnie zbyt dużo i może jednak ciut zbyt jednakowo. Muzyka jest między kolumnami. Scena dość mała, ale z wyraźnymi źródłami. Nawet w metalowej "nawalance" nic się nie zlewa ani nie gubi. Tutaj duży plus. W ogóle sądzę, że do rocka, metalu, elektroniki to może być bardzo dobry sprzęt. Wokale są wypchnięte do przodu, mnie to nawet odpowiada. Same w sobie też mi się podobają. Wzmacniacz gra szybko i przejrzyście, choć mistrzem detalu to on nie jest. Ale to nie zarzut. Tu jest dobrze. Muzyka potrafi być bardzo energetyzująca i świeza- jeśli tak można się wyrazić. Natomiast czasami brakuje mi płynności, takiej gładkości dźwięku jak np. z Unico Primo. Wysokie? Nie kupuję ich. To że nie drażnią to za mało, uważam, że brzmią nienaturalnie. Atoll wydobył uśpione pokłady energii z Bowersów. Po raz kolejny zauważyłem, że mocny wzmacniacz świetnie wpływa na bas. One po prostu ożywają. Płyty, które zdecydowanie lepiej zagrały z francuską techniką to głównie rock, metal i nowsza elektronika. Ale nie tylko, bo na przykład Vanessa Vernandez "Use me", gdzie w ogóle ten album na Tidalu jest jakoś ciszej. Jennifer Warners "Hunter". A nawet na przykład utwór "Are you going with me?" A.M.Jopek. Źle mi się natomiast słuchało Cohena, Cesarii Evory, Chrisa Bottiego, a po płycie Getz/Gilberto już nic mi się nie chce włączać. Podrzućcie jeszcze jakieś pomysły.
  2. To jest dokładnie to, jak ja go odbieram. No i tego basu jest chyba nieproporcjonalnie dużo. To tak z minusów, bo na plus też ma kilka fajnych cech.
  3. @Dedal75 To też zauważyłem. Ogólnie, to w kategorii wielkości sceny i lokalizacji źródeł wygrywa jednak Bright.
  4. Wczorajsze szaleństwo było najprawdopodobniej spowodowane warunkami pogodowymi (albo tak chcę to sobie tłumaczyć). Kilka razy w ciągu dnia były krótkie przerwy w dostawie energii. Wieczorem z kolei miałem w gniazdku 243 V. Od dziś zaczynam monitorować sytuację. Czy jestem zadowolony ze wzmacniacza? Powiem tak: Atoll 100 IN umie grać i na pewno na jakiś czas ze mną zostanie. Choć czy to nie jest tylko pierwsze wrażenie? Haiku Bright MK4 bardzo mi się podobał i już mi go brakuje, ale miał pewne cechy, których nie chciałem tolerować. Dynamika, "kop" i energia to cechy obce Brightowi, które Atoll uzupełnia. Tu z kolei zniknęło wypełnienie średnicy, "prawdziwość" wokali i taka gładkość przekazu muzyki. Nie wiem jak to nazwać. Na razie przesłuchuje znane mi płyty i ...jest inaczej.
  5. Ależ to jest świetna płyta. A Księżyc będzie w pełni za kilka godzin. 🙂
  6. O ludzie! Ale z jakąś godzinę temu się zestresowałem😳. Włączam ci ja muzykę po południu, już po przejściu tego szalonego frontu (a to może mieć znaczenie w tej opowiastce). Wzmacniacz zupełnie nowy dla mnie, ale używany, a tu z tweeterów normalnie sypie piachem. Sprawdzam podłączenie kabli, zmieniam źródło. No i cztery litery. Zmiana utworu, zmiana albumu. Nic. Sprawdziłem miernikiem gniazdko. A tam 206 V... Teraz już norma i gra.
  7. Czy zamieniłem siekierę na kijek? 🙂 Nie sądzę. A kilka miesięcy temu skreśliłem ten wzmacniacz z listy, po jednak zaledwie kilku minutach słuchania. Zobaczymy jak długo Atoll ze mną zostanie. Na razie przyzwyczajam się do zupełnie innego rodzaju grania. Pierwsze spostrzeżenia: moc! Bas w ujęciu jakościowym - bardzo fajny, ale chyba w trochę zbyt dużej ilości jak dla mnie. Wokale, rzeczywiście na pierwszym planie - dla mnie OK. Bardzo energetyczne granie, takie... świeże.
  8. Widzę, że na forum (a w zasadzie OLX) jest oferta sprzedaży kolumn Elac Carina BS 243.4. Co prawda trochę ponad budżetem, ale tych akurat słuchałem. Grają inaczej niż Bowersy i również bardzo mi się podobały. Naprawdę fajne kolumny do takiego metrażu.
  9. Cześć, Miałem NAD316 z B&W606. Teraz już nie mam ani wzmacniacza ani tych kolumn. Rzeczywiście, początkowe wrażenie jest bardzo dobre. Biorąc pod uwagę Twoje upodobania, po kilku miesiącach możesz jednak stwierdzić, że to jednak nie to. Moja rada, to zostaw ten wzmacniacz, za takie pieniądze jest po prostu rewelacyjny na początek. Ma kilka specyficznych cech: wysunięte wokale, fajną, bardzo szczegółową górę i niezbyt wielki, ale punktowy bas, ale najważniejsze, gra po prostu fajnie, z taką jak to mądrzejsi ode mnie określają "oleistością" dźwięku. B&W606 grają jak... Bowersy. Bardzo szczegółowo, detalicznie i z akcentem na górne pasmo. W połączeniu z tym NADem był to zestaw grający wręcz ekstremalnie szczegółowo, bardzo poprawnie i niestety często jakoś tak syntetycznie, ale to zasługa modelu 606, które właśnie takie trochę są. Granie bardzo techniczne i syntetyczne, do elektroniki - jak najbardziej. Innych kolumn Ci nie doradzę, bo takich w tym budżecie po prostu nie znam. Moja rada: zostaw tego NADa i kombinuj z kolumnami, bo Twoje obawy mogą być słuszne.
  10. A ja dziś w domu jestem przez większość dnia sam, to mogę sobie głośniej czegoś posłuchać. A tego nie da się słuchać cicho. Nagrania zrealizowane w klasztorze na Świętym Krzyżu, a za ich nagranie odpowiedzialny jest człowiek, z niesamowitą pasją i wiedzą (i który sprzedał mi pierwszy zestaw stereo 🙂). Polecam całą płytę. http://skrzek.com/news/kazania-swietokrzyskie-juz-dostepne
  11. Polecamy, kawał solidnego sprzętu, choć mnie nie do końca odpowiadało jego zestawienie z B&W706, które kiedyś sprawdzałem w domu.
  12. 👍 U mnie też, już jako noworoczna tradycja. No i genialny jest ten numer.
  13. Dementuję, byłem trzeźwiutki i w pełni władz umysłowych. 😃 Skąd te wnioski? 🧐 Okej, przyznaję, że radosnej twórczości Pana Zenona nie znam zbyt dobrze. Zatem może niesłusznie zakładam, że miałby z zagraniem czegoś takiego? (na Tidalu jest dużo lepsza wersja)
  14. Taa i Mozart zarazem.
  15. Oryginalnych - mógłbym się zgodzić.
  16. 😯 z powodu czego? A bilet kosztował tyle samo co na Zenka...
  17. Niesamowity jest ten gość. Polecam jego płytę "The ultimate Jesse Cook". I "troszkę" szybszy rytm. Długo nie wiedziałem, że tak lubię flamenco 😉
  18. Bo Ty, z tego co widzę, to słuchasz fajnej muzyki 😉.
  19. No nie ?😉 Balsam na duszę i powtórzę się - jedna z moich najbardziej ulubionych płyt. Album z 1964 roku... Niebywałe. idget blockquote 👍
  20. U mnie wszyscy już śpią. Za oknem śnieżyca. A ja słucham jednej z najukochańszych płyt.
  21. Nie pamiętam już co to było. @soberowy pewnie wie, bo jest wielkim fanem.
  22. @gienas przypomniałeś mi tę płytę. Moim zdaniem najlepszy rzecz od Wagli. To jeszcze to: https://youtu.be/EARAwCCsYpU
  23. "Najbardziej mnie teraz wk****a u młodzieży to, że już więcej do niej nie należę" 🙃 A do jakiej muzyki Wy wracacie bardziej z powodu sentymentu aniżeli tak zwanej wartości artystycznej? Ale tę płytę kocham miłością niezmienną i prawdziwą:
  24. Ale kosmos... 😀. 👍 O ile czytać Lovecrafta po prostu nie mogę, to planszówki osadzone w tym klimacie uwielbiam.
×
×
  • Utwórz nowe...