AudioTube

Szkocja mnie z gorzałą i dwoma klubami się kojarzy. Boruc a wcześniej Dziekan tam grali/zielone paski. Oni także z gorzałą dużo wspólnego mieli.

O której godzinie „naszego” czasu będą na tv pokazywać te mecze?

Tylko na słuchawkach. Na 4 płytach, w tym jedna z Live z 1972 roku. Trzeba cierpliwości, prawie po minucie wchodzi. Z lewej szeroko. Grubo, ciepło, melodyjnie, wolno, tak troszkę jakby uczniak dopiero zaczynał. Nic specjalnego, a nawet słabizna. No nuda panie. U mnie na kolumnach jutro. A wokal to już nie moja bajka, ponieważ soprany to jest, to co lubię. Aretha śpiewa mocno, ale dla mnie za ciepło. Czasem tylko wyżej. To taka barwa środka. Audiofile mnie irytują wspominkami o średnicy😁 Mam swoją teorię. Mam taki ulubiony progresywny band The Omnific z Australii chyba. Przyłóż do tego ucho/Escapades.

Pół godziny temu właśnie o tej płycie pomyślałem. Śledzę Twoje wpisy w tym dziale, co słucham. Tylko jutro dopiero, ponieważ późno z baseny wrócę a chciałbym głośniej posłuchać. Dziękuję

Ktoś kojarzy tą nazwę? Curacaçao. A tego gościa? Dick Advocaat. Dzisiaj szkoły, urzędy i wiele firm zamkniętych. Po raz pierwszy tak piep malutkie Curaçao ⚽️ na taki turniej pojedzie. 🥂 i trzymam kciuki, będę oglądał.

Ale rzeźnia😁 i jeszcze ściana dźwięku, nie lubię tak.

Gdy dam głośno, to jest jak na Live. Jeśli chodzi o barwę. Ale na lampie 2A3. Na 211 jest za spokojnie. Holografia nie do zbliżenia się do Live.

Nie wiem jak działa i co robi dsp. Na basie w domu nie ma innego wyjścia.

Wiolonczela na scenie a ja obok niej, a następnie ja na krześle na widowni, to dwa różne światy. Gdy stoję obok wiolonczelistki, to jest naturalne brzmienie. Gdy na widowni, mniej naturalne. Inny spl. Barwa uboższa.

Ludzie oglądają fotki na malutkich ekranikach, a „fotografy” wgryzają się w zakresy tonalne, głębie bitowe, 12 kl/s na mechanicznej już za mało, bokeh kocie oczy to be i dziesiątki innych „problemów” Audiofile to aniołki przy fotografach.

@kaczadupa czy istnieje wzmacniacz, w systemie w którym go użyłeś, który ten „problem” załatwia? Wokal jest „emocjonalnie” w punkt? Spełnia wszystkie Twoje brzmieniowe potrzeby.

Czy ingerencja w ciśnienie akustyczne to warunek wystarczający, by głos np Magdy Umer w utworze Jaśniej zabrzmiał bardziej emocjonalnie. Pytam, ponieważ jestem ciekawy.

Jeśli tylko skrzypce/cello, to będzie niebiańsko cudownie. Mam w domu wysoko na głową. Tymi instrumentami trudno grać po cichu. i nie wolno. A panie dwie grają i błagam o więcej. Właściciele tego obiektu, to raczej nie raperzy. I nie jestem pewien, czy te kolumny tak niebezpiecznie nisko schodzą. Stojące łatwo w takim „pokoju” oszukać. I otwartymi drzwiami ulecą.

No to ja o jednym tylko. Nie pamiętam, którzy koledzy oprócz Wojtka i Tomka i Mariusza „bawili się”, eksperymentowali z tzw wrażeniem sceny. Nie wiem, czy to dobrze ująłem. A konkretnie, to odsuwali kolumny od ściany, tej im bliższej, w kierunku sweet spot. Suby niech stoją, tam, gdzie ich lokalizacja najkorzystniej wpływała na brzmienie. Zatem nie ruszać! I odpalcie dobrze znana muzę, ale nie kwartet smyczkowy a z pełnym pasmem. Stephan Bodzin Powers of Ten przykładowo. Wojtek wklejał listę, różnorodne kawałki. Standy u mnie maja kółeczka, to ułatwia. Jestem ciekawy jak wrażenia. AC/DC Thunderstruck albo np jakieś kawałki z Stay Tuned Dominique Fils tez się nadadzą.

Witek, co Ciebie powstrzymuje, by nabyć, cieszyć się i nam zaprezentować system np Neumanna z SUBWOOFER oczywiście. Idea takiego systemu jest mi znana od 2020 roku. Wybrałem podobny kierunek, ale inną drogę. Kto wie, może oprócz kasy przybędzie mi odwagi na ten krok.

Michał, ogromną wartością będzie związek do końca życia. Mnie ta myśl dodaje spokoju. Spróbuj rozważyć wszystkie za i przeciw. Ścianę za kolumnami także „doprawiłeś”. Dla siebie.

W tych pieniądzach spróbowałbym wynegocjować przyjazd fachowca krawca. I w tygodniu. Rodzina do szkoły i pracy. I dużo kawy.

Wysoki sufit, ściany odbicia krzywdy nie zrobią. Kolumny skręcone. Nie widzę grajka od pana Sikory. No i dwa fotele. Pokłócić się w kuchni, pogodzić przy smyczkach. Ogromne szanse, że tam zabrzmi wybitnie.

To dobrze, że kolumny zostają😊 Marcin wykonał mi wzmacniacz słuchawkowy i grały u niego YB, dawniej u mnie. Świat audiofili jest malutki. I na końcu wszyscy zadowoleni.

Tomek na czterech i po całym pokoju szukał najkorzystniejszego basu. Podobnie mój kolega. Jeśli nie wchodzi w rachubę zewnętrzna zwrotka lub „grzebanie”, to suba dobrze jest użyć, gdy w miarę swobodne jego ustawienie. Bo jeśli się go ustawi tak, że też będzie miał osłabienie w tym miejscu, to tak jakby nic nie zrobić.

Jasne, rozumiem. U mnie z kolby jakby tego aromatu mniej wyczuwam. Esencja jakby w tej smolistej cieczy się chowała. Mnie natomiast kawa się kojarzy z chwilą, kiedy odpływają wszystkie myśli, czas „staje”, koncentracja osiąga swój peak i nic mnie nie przeszkadza. Od jakiegoś czasu robię ją w malutkich espresso naczynkach no i kilka razy dziennie. Dawniej chlałem kubłami.

Mnie i moim „odbiornikom” niczego nie brakuje. Jestem ciekawski, odważny i przezroczysty na krytykę i komplementy. No kompletny dzisiaj. A co jutro to nie wiem, bo drzwi otwarte. Dzięki Tobie Witek Bocianki u mnie. A na kiego diabła zawoziłeś je do Pacuły?😊

A z punktu widzenia chemii, to chyba dopamina.

@majkel74 Boję trochę się zamknąć w jednym pokoju z podobnymi do mnie. Nic mnie tam nie ubogaci. Moje ego tylko się nażre, a i tak za chwilę będzie głodne. Nie utożsamiam się z ze swoimi myślami/ocenami, tym bardziej innych. Jestem tu na forum, ponieważ mnie to ubogaca. I jakby czas stawał w miejscu.