Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
4 minuty temu, Slawko69 napisał:

Nowe niestety tylko w THF. Aż prosi się o zmianę dystrybutora. Oni te markę traktują po macoszemu. 

Trudno nawet o odsluch w salonie. Jeden egzemplarz na Polskę 

Napisano

Przecież pisali, że ProAc to malutki producent. Nie jest łatwo zaspokoić popyt całego świata. Z całą pewnością w końcu i do Polski przyjedzie dostawa tylko zamówienie musi czekać na swoją kolej. 

Napisano (edytowany)

@Top Hi-Fi & Video Design możecie się dowiedzieć  od producenta czy wykończenie oak to inaczej natural oak czy jednak coś innego? Na zdjęciach wyglądają trochę inaczej, natural oak jakby ładniejsze. :) 
Na stronie producenta widać tylo wykończenie oak, bez natural. 

Koleżanki i Koledzy, który kolor dla Was ładniejszy?

Te ciemniejsze to oczywiście orzech.

IMG_3433.jpeg.a8e151c867ae9bef66d402f8e2fbe444.jpeg

IMG_3432.jpeg

Edytowano przez kaczadupa
  • 1 month later...
Napisano (edytowany)

Dzięki. Tu jest lepiej. To moje miejsce :)


 

13 minut temu, Slawko69 napisał:

cóż to takiego?

Hi end od AKG :)

Po 2 godzinach stwierdzam, że jak już się wejdzie w ich równowagę tonalną, to żadne inne słuchawki nie będą się podobały. Bas i soprany biere w całości - ołjea!, energia jest też niespożyta ale wokale nie wiem czy mogę nazwać naturalnymi czy jednak neutralnymi. ATC znowu zbierają swoje żniwo na wokalach czyli wszystko po staremu. 

Edytowano przez kaczadupa
Napisano (edytowany)

Jednak wolę sprostować, żeby się producent nie obraził. W końcu zmienił nazwę i takiej należy używać.

 
Austrian Audio a słuchawki noszą nazwę - „The Composer”.   

6 godzin temu, maciek72 napisał:

To , co polecasz do muzyki instrumentalnej ?

 

Polecam wszystkim, którzy szukają maksymalnej wygody na głowie. Bardzo dobrze leżą, zero ucisków czy zmęczenia karku ciężarem nauszników. 

Edytowano przez kaczadupa
Napisano (edytowany)

Dzisiaj mam za duże nerwy, żeby słuchać na słuchawkach, nawet ich nie dotknąłem…  Od jutra siądę i zacznę konkretnie słuchać. 
Dam znać Sławek czy AKG ;) nabędę ale już teraz mogę powiedzieć oczywistą oczywistość, że to jednak inny odbiór muzyki - słuchawki (nawet te otwarte) vs stereo. I nawet jak akustyka pokoju jest przeszkodą przy stereo, to nadal ten rodzaj grania (w moim odczuciu) się broni. 

Edytowano przez kaczadupa
Napisano
2 godziny temu, kaczadupa napisał:

Dzisiaj mam za duże nerwy, żeby słuchać na słuchawkach, nawet ich nie dotknąłem…  Od jutra siądę i zacznę konkretnie słuchać. 
Dam znać Sławek czy AKG ;) nabędę ale już teraz mogę powiedzieć oczywistą oczywistość, że to jednak inny odbiór muzyki - słuchawki (nawet te otwarte) vs stereo. I nawet jak akustyka pokoju jest przeszkodą przy stereo, to nadal ten rodzaj grania (w moim odczuciu) się broni. 

A mogę zapytać w co Ty się wpinasz tym Hi-Endem The Composer ?  😉

Napisano (edytowany)
Dnia 28.08.2025 o 22:58, Slawko69 napisał:

Ja też wolę muzykę z kolumn. Słuchawek używam rzadko. Nie dają takiej frajdy

Sławek, tak wstępnie powiem Ci, że jak będziesz kiedyś szukał słuchawek - odpowiednika ilości wysokich tonów w stosunku do średnicy jaką masz w ProAc D2R ale i takiej jej jakości to zacznij szukanie od The Composer. Tak samo odbieram ilość wysokich tonów w stosunku do środka pasma jak z D2R (czyli trochę za dużo na mój gust). Jednak sama jej jakość, to jak u ProAc, palce lizać. 

Edytowano przez kaczadupa
Napisano (edytowany)

Już się trochę ze słuchawkami Austrian Audio The Composer poznałem czyli mogę napisać o wrażeniach. :) 

Wygoda - bardzo dobra, żadnych uwag. Idealne słuchawki na wielkie globusy jak mój.  
Wykonanie - bardzo dobre, żadnych uwag. 
Brzmienie - nie ograniczają tempa, rytmiki itp., nie ma żadnego spowalniania (to lubię). Atak ok. Detal ok., rozdzielczość ok., niskie tony - mooooże dodałbym troszkę, ciutkę  ciepła czy masywności ale to tak troszkę, odrobinę - przez pryzmat  ilości wysokich tonów w tych słuchawkach. Chociaż, jak się później okaże, kombinowanie z ich naturalną urodą nie musi się opłacić…

 

Średnica - można chcieć ciut więcej płynności - jak już chcę dodać trochę ciepełka i masywności na dole pasma ale jak nie chcę dodać to na średnicy też nic nie ruszam.   
 

Wysokie tony - jakość bardzo dobra (potrafią wyraźnie pokazać wady realizacji a także  szorstkości czy ostrości  ale da się to zaakceptować). Jest i ciężar jest i otwarcie - technicznie jest ok.  I tu, moim zdaniem, jest cały myk czy słuchawki z nami zostaną czy nie - góra,  przez jej ilość, angażuje równie mocno co średnica a często chyba bardziej - zwłaszcza, gdy chcemy posłuchać głośniej!, jak słucham cicho to jakoś mi tak jej ilość nie przeszkadza - tj. nie odrywa od słuchania całości.

 

I najlepsze na koniec - dla mnie słuchawki grają lepiej z DAP-a A&K SR25 jak ze wzmacniacza słuchawkowego Ferrum Oor i Qutesta ( zasilacz - ten wypasiony - do Oor może dzisiaj podłączę bo wczoraj tylko z podstawowego zasilacza słuchałem). Czemu lepiej z Astella - ano lepsza dynamika w skali makro, bas mocniej uderza, do tego Astell tak nie kombinuje co tu upiększyć jak Oor ale i dla mnie Oor za bardzo zabiera słuchawkom ich największy atut czyli jakość wysokich tonów i ich zszycie ze średnicą. Ugładza je, jakby wycofuje ale też matowi oraz cofa górną średnicę przez co te słuchawki tracą swój charakter i stają się nijakie, kobitki brzmią jak z zapchanym od kataru nosem…

Tak, myślałem, że słuchawki Composer, pod moje uszy,  potrzebują  trochę mniej wysokich tonów ale połączenie z Oor temu przeczy...
Wniosek taki, że albo kocha się je takimi jakie są albo nie ma co korygować ich  Oorem, który dla mnie jest mocno „porobionym” jak na wzmacniacz brzmieniem - bardzo wygładza górę i górny środek, zaokrągla i zmiękcza a do tego wokale męskie zaczynają być jak śpiew starego organisty w kościele - nienaturalnie epickie - więc blee… I brakuje mu dynamiki w skali makro. Takie  „dziadkowe” granie ten Oor przy grajku Astella.

 

Wniosek końcowy - dać im w miarę transparentny i równy system czy grajka (bo i z niego grają na swojego maksa) i kochać albo pokochać takimi jakie są. 
Ocena końcowa - mocne 9/10. 


Wzmacniacz słuchawkowy Ferrum Oor bez wypasionego, dedykowanego mu zasilacza - ocena końcowa - naciągane 6/10. Można lubić taki teatr z wokalami ale można też się krzywić. No i gdzie dynamika, gdzie uderzenie, rytm? To jest ślimok… Pewnie dzisiaj podłączę opcjonalny zasilacz i się posłucha co w trawie piszczy. :) 

Edytowano przez kaczadupa

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...