Skocz do zawartości

SANSUI - moja ulubiona marka


Recommended Posts

Tego selektora w Sasnui (mulit-blaszkowego) nie da się wyczyścić bez rozbierania.

W tym przypadku zakrapianie płynem to wielka loteria, bo jak potem go osuszyć z płynu i jeszcze sprawić żeby dotarł tam gdzie potrzeba icon_smile.gif.
Na nadmiarze płynu będzie osadzał się brud z powietrza i z czasem zabrudzi się jeszcze bardziej.
Idea płynu jest taka, że musi "popracować" z czyszczoną powierzchnią kilka minut, a potem trzeba go wytrzeć do sucha miękką ściereczką lub bawełnianą szpatułką, oczywiście mowa tu o płynie czerwonym.
Płyn żółty-złoty nakłada się po wyczyszczeniu i usuwa nim pozostałości po czerwonym, w którym są rozpuszczalniki, tak żeby zakończyć proces "odtlenkowania"

Jest opcja następująca.
Na wyłączonym (!) sprzęcie delikatnie "przejść" gałką wszystkie ustawienia po kilka razy od lewa do prawa.
Trzeba to robić z wyczuciem, a nie na chama, cyk,cyk, cyk, cyk i z powrotem.
Tylko niech ktoś nie siedzi cały dzień i niech nie przełącza od rana do wieczora, bo każdy przełącznik ma swoją żywotność.
Istnieje szansa, że coś co tam jest zmieni swoje ułożenie, wytrze się, odpadnie, wykruszy się, et cetera et cetera.
Zabieg powtarzać codziennie przed uruchomieniem sprzętu, aż do ustąpienia objawów.

Jak po kilku dniach dalej nie pomaga, to w grę wchodzi tylko rozbieranie i czyszczenie z prawdziwego zdarzenia.

Żeby zabieg się powiódł potrzebne są:
dłonie chirurga
głowa nieodparady
właściwe narzędzia
woda święcona
różaniec
książeczka - modlitewnik

Pozdrawiam
Pygar

P.s. Wklejam zdjęcia selektora opublikowane przez Czubsi w grudniu 2013.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Pygar. Przy włączonym do zmiany źródeł trzeba przyciszać - przy przejściach między phono mm, mc i mm2 idzie silny PYK na kolumny. Ruszanie tu nic nie da raczej, przez ten czas, od kiedy jest u mnie, czyniłem też takie próby, ale nie odniosły skutku. Przydźwięk zmieniał intensywność też przy ruchach tył-przód, czyli delikatnym naciskaniu / pociąganiu rdzenia selektora, stąd można snuć przypuszczenia o poluzowanych blaszkach albo nawet jednej z tych blaszek, które podróżują po ścieżkach na płytkach. Albo poluzowaniu tych blaszek, pod które wjeżdżają obrotowe blaszki, bo taka jest konstrukcja o ile dobrze widzę.

A teraz jeszcze zauważyłem, że siła przydźwięku wzrasta, kiedy na selektorze "copy" na dole rzeskoczę z pierwszej pozycji tuner na drugą, source.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peludito,

sam płyn DeoxIT nie pomoże. A jak juz to tylko na chwilę. Szkoda czasu i płynu i całego tego szarpania sie z tym.... To trzeba rozebrać. Miałem w 707DR darcie dźwięku właśnie z powodu takich brudnych selektorów. W dwa dni ogarnął je Przemek z okolic Wejherowa i wzmacniacz był jak nowy!

Wuwuzela,

kabelki PCOCC/PCOCC-A na tunery Sansui działają jak magiczna różdżka icon_wink.gif Z aksamitnego radyjka robi się coś na wzór CDeka.
Najlepiej jednak uzyć przewodu nie z żyłą w środku tylko z drutem. Tak zrobiony kabelek, chociaż do tanich nie należy, zamyka temat dźwięku w sposób kompletny. Wadą żyłowych PCOCC jest góra obfitujaca w sybilanty. Do puki nie posłuchasz jednodrutowego to możesz nawet nie zwracać na to uwagi.


Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Peludito, sam płyn DeoxIT nie pomoże. A jak juz to tylko na chwilę. Szkoda czasu i płynu i całego tego szarpania sie z tym.... To trzeba rozebrać. Miałem w 707DR darcie dźwięku właśnie z powodu takich brudnych selektorów. W dwa dni ogarnął je Przemek z okolic Wejherowa i wzmacniacz był jak nowy!

Pozdrawiam



Zazdroszczę, jednak nie znam Przemka, a i do Wejherowa nie chcę wysyłać wzmacniacza. Chyba będę musiał się zdać na lokalnych speców, którzy ładnie wyprowadzili z problemów 517,
pozdrawiam.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

P.s. Wklejam zdjęcia selektora opublikowane przez Czubsi w grudniu 2013.



Pygar, mój selektor to inna konstrukcja - wygląda tak, jak w załącznikach. Zastanawiam się, czy przy nie da się zdjąć tej mosiężnej osłony odginając ją, wtedy zyskałbym dostęp do wszystkich punktów styku.

https://zapodaj.net/62f9eb582fe45.jpg.html

https://zapodaj.net/7d17e9fe70177.jpg.html

https://zapodaj.net/6bd227b606903.jpg.html

(przepraszam, nie umiem tu włożyć inaczej obrazków - wywala mi jakiś dziwny komunikat)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario100007

Wielkie dzięki za prezent !

Piotrek załatwił mi nową taśmę do lasera i w końcu mogłem uruchomić CD.
Włączyłem płytę od Ciebie i po jednokrotnym odtworzeniu całości, bas schodzi tak nisko jak nigdy dotąd.
Jestem w szoku jak to pomogło !

Normalnie inny system !!!
Całość ma większy rozmach oddech, przestrzeń, lepsze wybrzmienia i ... bas jak z marzeń i snów.

Jesteś Wielki !

Dziękuję
Pygar

P.s. Demagnetyzacja zrobiła CUDA !
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peludito

Nie wygląda tak źle ale przez to że ma konstrukcję bardziej otwartą, to może do środka dostać się dużo zanieczyszczeń z powietrza.
Pierwsza sprawa, czy ta blacha od góry, która łączy się z brzegiem obudowy na 2 śruby/nity ??? Jest demontowalna wielokrotnie, czy tylko raz icon_smile.gif ?
Trzeba wyciągnąć cały selektor na zewnątrz, żeby był do niego swobodny dostęp.
Zastanów się 20x zanim coś zrobisz !
Rób zdjęcia z różnych ujęć i zapisuj co z czym się łączy itd.
Porób znaki flamastrem/markerem, żeby na 200% po złożeniu wszystko było na swoim miejscu.
Dopiero potem bierz się za robotę.

Trzymam kciuki !
Pygar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Peludito
Trzeba wyciągnąć cały selektor na zewnątrz, żeby był do niego swobodny dostęp.
Zastanów się 20x zanim coś zrobisz !
Trzymam kciuki !
Pygar



Pygarze drogi, ja nie mam co tu robić icon_smile.gif Każda z tych płytek ma 6 pinów, to daje 24 miejsca lutowania. Żeby się dostać do lutów, trzeba odkręcić całą płytkę zwaną equalizer amp cirquit board, ta misja przerasta moją wiarę we własne możliwości. Mam co prawda lutownicę, ale to tani wynalazek kolbowy z Auchan i jedyne, do czego podchodzę, to proste połączenia kablowe. Mała nadzieja w tym, że można zdjąć tę metalową maskowniczkę bez większych ceregieli, wtedy stanąłby otworem dostęp do całych płytek i wszystkich miejsc kontaktu. Nie sprawdziłem tego, otworzę kierat ponownie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Mario100007

Wielkie dzięki za prezent !

Piotrek załatwił mi nową taśmę do lasera i w końcu mogłem uruchomić CD.
Włączyłem płytę od Ciebie i po jednokrotnym odtworzeniu całości, bas schodzi tak nisko jak nigdy dotąd.
Jestem w szoku jak to pomogło !

Normalnie inny system !!!
Całość ma większy rozmach oddech, przestrzeń, lepsze wybrzmienia i ... bas jak z marzeń i snów.

Jesteś Wielki !

Dziękuję
Pygar

P.s. Demagnetyzacja zrobiła CUDA !


Cieszę się że pomogło icon_smile.gif.
Pierwsze użycie zawsze daje największe rezultaty. Potem już tylko wystarczy używać raz na kwartał ( albo jak się chce ) by zachować stały efekt.
Pozdrawiam

Ps. Skoro już temat został poruszony to dokończę icon_smile.gif że chodzi o IsoTek.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jako-taki dostęp do elementów ruchomych ("ślizgaczy") i blaszek, pod które wchodzą - akurat te pozycje, które są zwarte w pozycjach "brumiących", są na górze. Delikatnie przejechałem wszystko, do czego się dostałem bardzo drobnoziarnistym papierem (po kilka ruchów). Minimalnie dogiąłem niektóre blaszki, bo zauważyłem, że nie wstają do góry nawet na mikrometr, gdy pod nie wjeżdża ślizgacz. Nic się nie zmieniło, więc wcale nie jestem pewny, czy to sprawa tego selektora, zwłaszcza że brum występuje tylko na pozycjach phono". Przy wejściach tuner i aux jest kompletna cisza, podczas przełączania między nimi też.

Popatrzyłem po lutach, są wymienione dwa kondensatory w torze equalizer amp cirquit. Oczywiście są wymienione na pałę, widzę, że powinny być identyczne, o wartości 330mF i 50V. Teraz jest jeden 330mF / 100V, a drugi 470mF / 50V. Zapewne to nie ma związku z brumieniem, ale tak nie powinno być i nawet ja to wiem. Myślę, że impuls, który idzie na kolumny podczas przełączania między pozycjami phono to też nie jest sprawa selektora, tylko problem z uziemieniem, gdzieś ginie masa. A czy za PYK podczas przełączania źródeł odpowiada ten sam problem, to już nie umiem wygdybać.

Tu są zaznaczone te wymienione kondensatory:

https://zapodaj.net/528a7f9ab75b5.jpg.html

E: dotarłem do wątku, w którym człowiek doświadczony w serwisie udzielał rad jakiemuś z podobnym problemem. Otóż płytka, na której znajduje się mechanizm selektora, to właśnie układ preampu gramofonowego. Za połączenia sekcji phono odpowiadają akurat te dwie z czterech płytek, do których praktycznie nie ma dostępu przez stalowy daszek. Te, które odświeżyłem, to jest tuner i aux icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ps. Czuję że jesteś coraz bliżej. Obstawiam te wymienione, jako potencjalnie podejrzane.
U mnie podobnie było na słuchawkowcu ale Piotrek znalazł winowajce i już się pięknie wygrzewa icon_smile.gif



Nie wiem, Pygar, nie wiem, z tym bliżej to nie bardzo icon_smile.gif Spędziłem pół dnia gapiąc się na flaki tego wzmacniacza, odkręciłem nawet płytkę z gniazdami i to jest tez potencjalny winowajca - podczas stukania w te gniazda / poruszania brum się zmienia. Bywa i tak, że trzon selektora (ten pod gałką) chwilami się robi wrażliwy na dotyk i brum odrobinę cichnie pod palcem. Jestem przekonany, że to jest jakaś głupota - gdzieś prowadzenie masy ucieka i tyle. To irytujące, nie lubię takich akcji, gdzie drobny duperel odbiera satysfakcję. Nic to, ja już się poddaję, pójdzie na kanał za kilka tygodni. Bardzo żałuję, że nie mam tu zaufanego, fajnego serwisanta. Z panem, któremu oddałem 517 poprzednio mam słaby przelot. Chciałbym mieć pewność, że serwis podejdzie do sprawy po bożemu, bo to nie jest Technics ze średniej półki - ani taka konstrukcja, ani taka wartość.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
taki mały przykład dziwnych praktyk na japońskich aukcjach ... około tygodnia temu ten egzemplarz sprzedał się za jakieś 140 tys. jenów a dziś widzimy go na aukcji ponownie icon_smile.gif Coś wydaje mi się, że trochę mało sprzedawca dostał ... najgorsze , ze to jest zupełnie bezkarne .... Sam swego czasu zakupiłem urządzenie, które potem zobaczyłem ponownie wystawione na aukcji , pieniądze oczywiście poszły w błoto ... Tak samo stało się w przypadku kolegi ...

http://page17.auctions.yahoo.co.jp/jp/auction/v461674530
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł

Ten sprzedawca ma :
188 NEGATYWÓW
138 NEUTRALNYCH

Nie dziwne, że raz się uda, a raz nie.
Jak ktoś chce na poważnie zapolować, to powinien śledzić kilka miesięcy, zapisywać na HDD zdjęcia z aukcji z nr seryjnymi, nicki sprzedawców, sprawdzać komentarze po itd.

Jak widać cały świat schodzi na psy i gówniarzeria zabrała się za robienie machlojek i tzw. "interesów".

Pozdrawiam
Pygar

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ogólny serwis Yahoo.jp z którego żeby kupić trzeba miec konto z adresem u nich. Na innych serwisach przypisanych do Yahoo potrafi być informacja o tym przedmiocie czerwonymi literami że towaru może nie być i zablokowana możliwość licytacji. Jedyne co można to zaznaczyć obserwowanie przedmiotu.Tak też jest z tym delikwentem od tej 2105 Ale nawet wtedy gdy wydaje się że wszystko gra to trzeba uważać bardziej niż na naszych aukcjach bo w razie wpadki niczego juz nie wyjaśnisz, albo po prostu sie to nie będzie opłacać.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak z innej beczki
przedwczoraj wpiąłem 907 limited i powiem , że główną różnicę stanowi fakt iż B2105 zdecydowanie bardziej "oddycha" czuć dawkę energii którą podaje wzmacniacz bez najmniejszego stresu natomiast limited po prostu pięknie gra ale nie częstuje słuchacza aż taką energią. Czuć to wyraźnie mając oba obok siebie. W 907 limited materiał też zdaje się być bardziej sklejony w całość , mniej jest rozmachu i swobody - co z kolei oczywiste. Jeśli chodzi o barwę to jest podobnie choć wydaje się, zę w B2105 jest bardziej gładko i mniej pogrubienia na niskim środku. 907 limited generalnie sprawia wrażenie bardziej efekciarskiej natomiast B2105 zdecydowanie bardziej prawdziwej. Oba wzmacniacze są na wskroś otwarte i przejrzyste - rozdzielczość jest na wybitnym poziomie w obu konstrukcjach. Limited jest świetna do słuchania ulubionej muzyki w warunkach domowych. Potrafi rozkochać w sobie każdego słuchacza natomiast B2105 to wzmacniacz który obroni się w każdych warunkach swoją wiarygodnością ! Można śmiało określić, że 907 limited zawiera się w całości w możliwościach B2105 które są jeszcze bardziej wyrafinowane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Od wczoraj od godziny 10:00 gra u mnie Sansui B-2105 .
Piękna maszyna ... wykonanie na 5 z +.
Wszystkie ścianki z grubego aluminium, wewnątrz miedź i miedziowana stal. Dolna pokrywa to podwójna płyta z 2 blach oczywiście z czystej miedź.
Robi wrażenie !
Piękno, minimalizm i dbałość o każdy detal.
Największy efekt robi półmatowa "belka" po środku ścianki frontowej, na której widać bardzo delikatne linie w kształcie wycinków obwodu koła, które biegną w pionie przez całą długość. Robili to na specjalnej maszynie, której ostrze pozostawia delikatny i bardzo dekoracyjny wzór.
Takie rzeczy trzeba umieć zaprojektować, a potem mieć kogoś kto jeszcze umie to wykonać.
Wszystkie gałki : selektor źródeł i głośność dla obu kanałów, mają czoła polerowane na lustro.

Całość ponad 40kg prawdziwego Sansui w oryginalnym kartonie ze zgodnym numerem seryjnym.

Z początku zajęło jej parę godzin "obwąchanie się" z resztą systemu ale potem, to już tylko sama przyjemność słyszeć jak śmiga z Infinity Renaissance 90.
Wieczorem przyjechał do mnie Piotrek i po krótkim odsłuchu komisja lekarska stwierdziła, że pacjent wymaga hospitalizacji.
Pan profesor hab. Piotr stwierdził, że prawa strona gra inaczej niż lewa (nie było wyrównania kanałów) i padła komenda :
Siostro proszę przygotować salę, będziemy operować !
Po otwarciu pacjenta okazało się, że jest w doskonałej kondycji, tylko troszkę się rozjechał.

Na Lewym kanale po 1,5h grzania mierniki pokazały : Pierwsza para 31mV, druga para 32mV
Na Prawym kanale -II- : trzecia para 11mV, czwarta para 13mV.

Po ustawieniu prądów na prawidłowe wartości, naszym oczom ukazały się równe 4 identyczne odczyty z różnicą do 0,01mV
Następnie Vmin i masa, która również nie była idealna bo wyszła o 50mV poza dopuszczalną wartość.

Po sprawdzeniu czy nie "zaszyjemy jakiejś chusty lub nożyczek" przystąpiłem do zszywania pacjenta.

Po operacji błyskawicznie zaczął grać jeszcze lepiej niż na początku, dostał dodatkowej mocy i precyzji wybrzmień, zrównały się kanały i pokazała piękna scena, z nieznaną dotąd otwartością, swobodą, rozmachem i czegoś czego nie słyszeliśmy jeszcze na Sansui.

Ten model można stosować profesjonalnie do nagłaśniania dużych pomieszczeń.
W trosce o sąsiadów nie słuchaliśmy głośniej niż do godziny 9:15.

Wzmacniacz ma nieograniczone pokłady energii i karmiony prądem z transformatora 3000VA, robi co chce z głośnikami Watkinsa.
W połączeniu z kablami głośnikowymi Acoustic Revive SPC-PA 2.0 bi-wire, pokazuje piękną, szczegółową górę, a dodatkowo w porównaniu do 907LIMITED w tej samej konfiguracji pokazuje dłuższe i dźwięczniejsze wybrzmienia dzwonków, które "lecą" w kierunku słuchacza dalej i wyraźniej.

Kontrola basu jest znakomita, pełna kultura, gładkość dźwięku i zdecydowane uderzenie, przy tym jest czytelny i zróżnicowany. Stojąc przy drzwiach czuć dosłownie każdą falę basu, która wprawia w bogate wibracje. Pompuje ciśnienie tak ..., że w wybranych utworach aż miło robi się w brzuszku i na klatce piersiowej icon_smile.gif.

Do pełni szczęści przydałoby się jeszcze pre Sansui i 2x większe pomieszczenie.
Ten wzmacniacz kocha prąd i głośne granie.
Wewnątrz ma największe radiatory jakie widzieliśmy w Sanui, po około 11h grania non stop nie chciał się rozgrzać bardziej niż 39,2 st. C, co przy pogodzie na zewnątrz jest doskonałym wynikiem.
Oba radiatory nagrzewają się równomiernie co świadczy o dobrej kondycji jednostki.

Każdemu z Was życzę posiadania takiego cuda !!!

Od kolegi wiem, że w duecie ze źródłem Esoterica, jest tak samo jak u mnie tyle, że kilka razy lepiej, co daje gwarancję, że to wzmacniacz na całe życie, tylko trzeba szukać dla niego coraz lepszego towarzystwa, a za każdą dobrą zmianą będzie odkrywał przed słuchaczem coraz więcej doskonałej muzyki przez duże M.

To taka baza systemu na zawsze, wystarczy kupić źródło powyżej pewnej kwoty oraz kable w cenie wzmacniacza i jeszcze parę innych dodatków, by móc w pełni docenić jego prawdziwe możliwości.

W drugi dzień od podłączenia i po kalibracji gra jeszcze mocniej i głośniej przy tych samych ustawieniach potencjometrów głośności, czyli polubiła się z resztą systemu i rozwija skrzydła, a zaczynała tak skromnie i niepozornie icon_smile.gif.
Ach te Sansui, nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać !

Pozdrawiam
Pygar

P.s. Oprócz wspaniałego dźwięku będzie przyjemnym źródłem dodatkowego ciepła na długie zimowe wieczory, a przy okazji audiofilskim odświeżaczem powietrza icon_smile.gif ... kadzidełkiem.
Boże jak ja kocham zapach rozgrzanego mos-feta Sansui !

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek i ustatkowanie...marne szanse ... stracony egzemplarz:-)
Hmm B2105 robi na serio wrażenie, i jako konstrukcja i jako reproduktor dźwięku. Trochę w życiu tych różnych wzmacniaczy przewróciłem i jak dotąd żaden tak ładnie się nie ustawił na wymarzone 0,00!!!
Konstrukcja horrendalna, mega ciężka, mega wypaśnie zbudowana, i świetnie grająca.
POWIEM KRÓTKO JAK KTOS MA PARE ZŁOTYCH I NA SERIO CHCE JE DOBRZE WYDAĆ TO MA POLE DO POPISU. jakbym miał kupić najnowszy model wzmaka z salonu za 37tys zł...kupiłbym to sansui, na salonowca mimo tego, ze nowy pachnie farbką jest kartonik i parę fajnych gadżetów to stracona kasa.
Co do dźwięku nie ma sensu jakoś się rozpisywać bo w całej rozciągłości zgadzam się z Czubsim, jest B2105 jest moc. Niższe modele są owszem znakomite bo 907 Mos Limited cudnie świergoli nie ma co.
Jakby tak pan biolog lub polonista szukał wzmacniacz do swej humanistycznej świątyni zen gdzie z sonus faberami guarneri słuchałby Liszta lub Chopina to 907 była by idealna kobiece wokale , głosiki przyprowadzały by naszego humanistę o orgazmiczne spazmy i odloty.
Ale jak ktoś chciałby na Infinity posłuchać Blank & Jonsa lub Brooklyn Bounce to winien posiadać B2105. Kolumny Krzyśka są wrednie trudnymi obciążeniami mimo to scena wgłąb i wszerz była znakomicie kreowana...jako źródło robił Denon DCD-S10 razem był mega magic.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HA! Szalejecie!!!
Krzysiek gratulacje nabytku.Oby służył bez szwanku jak najdłużej- tzn. kilka pokoleń icon_wink.gif)).
Panowie ogólnie martwi mnie jedna rzecz w tym wszystkim. Mianowicie że z wiekiem traci się słuch..... To taka optymistyczna wrzuta na dobry początek dnia icon_wink.gif.
Ja aktualnie cieszę sie usprawnionym Tunerem, którego zrobienie zostawiłem sobie na ,deser'. Cóż. Nie powiem nic nowego - dźwięk otworzył się w przepiękny sposób i nabrał większej przestrzeni niż dotychczas. Tuner nabrał uroku. jakiego jeszcze w nim nie widziałem.
Pozdrawiam i życzę udanych odsłuchów ze swoich ulubionych klocków.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż wczoraj chwaliłem dzień przed zachodem słońca. Od kilku ładnych dni stoi u mnie niejaki B2201 mega monstrum jeszcze większe od B2105.
Stał w kartonie i niezbyt mnie zajmował bo miał kilka drobnych felerków do usunięcia i zrobienia. Od piątku nieco się ogarnąłem i
powziąłem mocne postanowienie zajrzeć do niego. Ustawiłem rozjechane biasy i dc na wyjściach. Podpiałem pod swój system i..... !
NO TO JEST KUŹWA WZMAK DLA KAŻDEGO KTO CHCE ŁOIĆ NAPARZAĆ, PRAĆ I GRZAĆ.
Wrażenia są jakby jechać autostradą za kierownicą słodkiego Lamborghini JEST MOC na serio jest moc.
To jest Sansui ale gra takim dźwiękiem jak gra Denon!!! Nie ma ciuciu ciuciu jest wielkie JOŁ!!!

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak winna grać końcówka mocy...a trochę ich u mnie było i yamahy i denony i rotele wypełnione po brzegi blejk gejtami, a nawet jakiś mały krell.
Piszę to aby śmiało doradzić miłośnikom łojenia...chcesz robić biby, niech sąsiedzi walą, wala do drzwi, masz po pracy ochotę porządnie popiecować to kupuj B2201!!! Problemy z mocą, pierdzącymi monitorkami, słabe wokale, niskie tętno brak ciśnienia krwi, nie ważne co ci dolega kupuj B2201, wybierasz się do farmaceuty lub lekarza specjalisty ..niepotrzebnie tam są kolejki a nfz nie wyrabia, moja recepta kup B2201!!!
Denerwuje cię rodzina , brzydka żona , wyjące dzieci i wredna teściowa możesz ich załatwić raz na zawsze prosta broń B2201. Pamiętaj dzięki temu wzmakowi Twoje życie znowu nabierze polotu, kolorów a świat już nigdy nie będzie taki sam!!! Kupuj B2201!!!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjacielu mój drogi ! a zaglądał Ty na płytki ????? Ja w nim zrobiłem niemal nowy wzmacniacz !!! Jestem dumny z tego projektu bo na kolumnach na których śmiga na codzień dopiero pokazuje czym jest prawdziwa bipolarna końcówka Sansui ! W oryginale ten wzmacniacz nie gra tak otwarcie i z takim wigorem ! Zastosowałem pomysły z nowszych Sansui ! W tej konfiguracji co jest w nim gra w moim odczuciu lepiej niż słynna B2302 ...

A tak na marginesie to napisz mój drogi czy odkryłeś co się stało z tym kanałem na którym nie szło go zestroić ??? ustawiłeś część sterującą do 0 i szukałeś na sekcji końcowej czy odwrotnie tak jak ja go zostawiłem czyli końcówkę na równo a sterownik lekko rozjechany ????
wymieniałeś jakieś tranzystory sterujące ????

Wiem, ze dużo pytań ale jeśli go tylko Piotruś stroiłeś to w życiu nie uwierzę, ze Ci się to udało gdyż końcówka wychodziła ponad volt za zakres tolerancji ...

czubsi

a teraz parę fotek

na pierwszym zdjęciu końcówka w oryginale
na drugim po wymianie kondensatorów i dodaniu boczników
na trzecim z wymienionymi rezystorami

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działać działa, ale jest 120mV na jednym kanale i do tego ciszej gra dziś siądę nad nim z miernikiem i popracuję. Lewy cichszy tak o jakieś 10procent.
Ha!- paradoksalnie przez jego wymiary, masę i wagę wzmak staje się niezwykle wredny w naprawie. Jak chcę go obrócić przestawić muszę prosić Basię. Wczoraj go odkurzałem bo zarósł kotami i pajączkami (ciepło to bestie ściągają).
Ilość Twojej pracy Pawle bardzo widać...gratulacje za cierpliwość!!!!! Będę informował o postępie moich prac. Było by szybciej, ale zawsze jakieś inne zajęcia i zajawki odrywają od roboty. Czas jakby go tak naciągaćicon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...