Skocz do zawartości

Dobry bas


Recommended Posts

2 minuty temu, DiBatonio napisał:

Ale nadal podtrzymuje, że wierniej i bez zniekształceń (lub z mniejszymi zniekształceniami) będzie z 40cm głośnika niż z 13cm wooferka.

... pod warunkiem, ze celem jest zblizona moc akustyczna. Ze jest to poziom mocy, ktory dla mniejszej konstrukcji stanowi juz wyzwanie. Ze konstrukcyjnie i jakosciowo sa te dwa glosniki porownywalne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, DiBatonio napisał:

Przecież wiesz, że tak. Masz dokanałówki i w jakim paśmie się poruszają? 

Pewnie, ze wiem, w nieosiagalnym dla przetwornikow w kolumnach, przynajmniej jesli chodzi o niskie czestotliwosci. Nie wiedziec czemu niektorzy jednak chca sie upierac, ze jest inaczej.

Gdzies tu konkluzja sie czai, ze w warunkach relatywnie nieduzych wymaganych mocy, jak np. dosc czesto w warunkach domowych, monstrualne glosniki wcale nie przyniosa ani zejscia nizej, ani tez mniej znieksztalconego basu, niz mniejsze a po prostu dobrze opracowane, konstrukcje. Moim zdaniem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie zawsze słuchawki dawały większe kompromisy i uproszczenia przetwarzania dźwięku.. o bliskości przetwornika od ucha nie wspomnę bo to wyraźna różnica, inne obcowania z "falą dźwiękową"

Proste co nie?

aczkolwiek co do samych kolumn i ich membran odpowiedzialnych za bas sięgam po dobry kompromis i mam u siebie 7 czy tak niepełne 8cali, bo raz gadanie o basie nie wspominając o akustyce a to ma ogromny wpływ, (przeczytałem ostanie 3 strony i nic o akustyce) sam bas z kolumny zależnie od toru różnie brzmi, dla mnie największe wrażenie samych werbli, stopy,wybrzmienia robiły spore kolumny, z głośnikami 10 cali czy więcej, stąd bardzo szanuje konstrukcje DIY na wooferach STX 12 cali budy zamkniętej, tam rzeczywiście były wyśmienite efekty jak z koncertu, dlatego uważam że bez sporej budy, masywnej z sporym wooferem nie osiągniesz takich wybrzmień, na AVS też tego nie usłyszałem chociaż jedne spore monitory nieźle waliły dołem i ich wolumenem (sonar audio) lecz to za mało żeby się nimi zachwycać w odwzorowaniu dołu i więcej wyciągnę z moich dobrze sparowanych SEAS 8cali w stosunkowo sztywnej ciężkiej obudowie.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale co to za radość słuchania niskiego basu na słuchawkach? Tyle tylko że dla kogoś z systemem stereo o nie do końca szerokim zakresie Hz da się usłyszeć coś więcej. Ale jak duże audio daje radę np. 18Hz bez wysiłku wypluć? Dla mnie osobiście wrażenia spotęgowane fizycznością uderzenia zupełnie dyskwalifikują je w porównaniu do klasycznego kompletu i traktuję je jako zabawki na outdoor a nie do domowego odsłuchu. Nie wyobrażam sobie by kontrafagot przenikał tak samo głęboko. Organy? W życiu bym nie pomyślał by Bacha na suchawkach odbierać.

Uwielbiam jak ten bas przeszywa mnie na wylot, gdy fala dźwiękowa wręcz zaburza rytm oddechu. Słuchawki w tej kwestii nawet nie są dla mnie nawet substytutem.

Żeby było jasne, piszemy o basie a nie o zaletach i wadach jako takich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, DiBatonio napisał:

No tojeszcze raz.

Większa membrana niekoniecznie musi schodzić niżej, ale reprodukcja basu z takiej daje lepsze odwzorowanie i jakość. 

Coście pomiarowcy się wszyscy chwycili tego zejścia?!

To akurat jest bzdurą.

Pewno na wykresach samego producenta i reklamówkach są cacy, wielu to przerabiało. 

W ogóle to mam wrażenie, że mało kto przeczytał ze zrozumieniem to o czym pisałem. Mam takie wnioski ponieważ zadawane mi były pytania zupełnie w innym kontekście do wypowiedzi. Wyszedł tu aspekt najprawdopodobniej podyktowany kompleksem mniejszego sprzętu. A tu nie o to chodzi. Nie chodzi by kogoś urazić tylko by stanąć przed tym jak jest by w przyszłości lepiej dobrać sobie kolumny.

Jeżeli weźmiemy do pomiaru dwa głośniki tego samego producenta z tej samej serii jeden 10 cali i drugi 15 cali, zaaplikujemy je do obudów strojonych na te samą częstotliwość to większy zagra mocniejszym, lepszym, bardziej kontrolowanym basem przy mniejszych zniekształceniach. Dodatkowo będzie miał możliwość przyjęcia większej mocy a i nie będzie jej tak wiele potrzeba do dużych poziomów głośności. 

Sam posiadam kolumny na 12 calowych głośnikach a do tego mam subwoofer na 18 calowym głośniku. Względem od 50 Hz w dół ta 18 miażdży dwie 12. To nawet nie jest jakaś tam różnica tylko przepaść w jakości, kontroli, mocy, uderzeniu. 18 od 50 Hz w dół potrafi tak mocno udezyć jak przy scenie na koncercie. Do tego bez słyszalnych zniekształceń. 12 też zagrają ale im niżej i głośniej tym słabiej sobie radzą.

Najciekawsze jest to gdy, puszczam komuś muzykę przy włączonym subwooferze na 18 calowym głośniku ( ogólnie to nie używam go do muzyki ale tu chodzi prezentację ) dla kogoś kto nie słyszał takiego przekazu to jest szok z niedowierzaniem. Efekt łał i zaskoczenie widać na twarzy i nie da sie tego ukryć.

6 godzin temu, Arko55 napisał:

Dla mnie zawsze słuchawki dawały większe kompromisy i uproszczenia przetwarzania dźwięku.. o bliskości przetwornika od ucha nie wspomnę bo to wyraźna różnica, inne obcowania z "falą dźwiękową"

Proste co nie?

aczkolwiek co do samych kolumn i ich membran odpowiedzialnych za bas sięgam po dobry kompromis i mam u siebie 7 czy tak niepełne 8cali, bo raz gadanie o basie nie wspominając o akustyce a to ma ogromny wpływ, (przeczytałem ostanie 3 strony i nic o akustyce) sam bas z kolumny zależnie od toru różnie brzmi, dla mnie największe wrażenie samych werbli, stopy,wybrzmienia robiły spore kolumny, z głośnikami 10 cali czy więcej, stąd bardzo szanuje konstrukcje DIY na wooferach STX 12 cali budy zamkniętej, tam rzeczywiście były wyśmienite efekty jak z koncertu, dlatego uważam że bez sporej budy, masywnej z sporym wooferem nie osiągniesz takich wybrzmień, na AVS też tego nie usłyszałem chociaż jedne spore monitory nieźle waliły dołem i ich wolumenem (sonar audio) lecz to za mało żeby się nimi zachwycać w odwzorowaniu dołu i więcej wyciągnę z moich dobrze sparowanych SEAS 8cali w stosunkowo sztywnej ciężkiej obudowie.

 

O akustyce pisałem wiele stron wcześniej. 

Edytowano przez Nie wszystko wiedzący
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam wszystkich,  że z takim czymś wyjadę ale troszkę mi już ręce opadają.

Żeby była jasność nie mam na celu obrazy nikogo a tylko wyrażenie siebie i odczuć jakie mam po całości tematu do teraz.

1. Brak czytania ze zrozumieniem. Podaje wiarygodny artykuł a dostaje odpowiedź typu jakieś tam wzorki.

2. Zadawanie pytań poza kontekstem mojej wypowiedzi. Rozmawiamy o poziomie głośności w db porowniana 6 cali do 12 a dostaje pytanie co ma potężniejszy bas.

3. Zakłamawywanie podstawowych praw jeżeli chodzi o budowę głośnika. Dla uproszczenia mówię np. Silnik wolnossacy 1.0 zawsze będzie słabszy od 3.0 a dostaje odpowiedzi wypu.. ale jak doadamy turbinę albo dwie z kompresorem to będzie tak samo mocy jak 3.0. A do 3.0 nie da się dodać turbiny? I jaki mocny wtedy będzie? Taki przykład dla porównania toku rozumowania.

4. Mnóstwo postów opartych na emocjach i kompleksach posiadania bądź nie posiadania.

5. Wyciąganie tabelek,  pomiarów do nie współmiernych porównań bez zrozumienia kontekstu.

 

I tutaj pragnę podziękować wszystkim za rozmowę. Wszystkiego dobrego.

Edytowano przez Nie wszystko wiedzący
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał:

Mnóstwo postów opartych na emocjach i kompleksach posiadania

Aż mnie coś i gdzieś ukłuło. I bardzo dobrze. Dzięki za Twoją obserwację. Potrzebuję czasu, by rozeznać na ile to kompleks, na ile chęć podzielenia się radością i próba uzasadnienia „dobrego” wyboru. W moim wypadku „dużego” drivera. 

1 godzinę temu, Nie wszystko wiedzący napisał:

I tutaj pragnę podziękować wszystkim za rozmowę. Wszystkiego dobrego.

Mam ochotę na „więcej”

Dzięki i oby do następnego  „przeczytania”, dobrego dnia.
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Butler napisał:

No ale co to za radość słuchania niskiego basu na słuchawkach? Tyle tylko że dla kogoś z systemem stereo o nie do końca szerokim zakresie Hz da się usłyszeć coś więcej. Ale jak duże audio daje radę np. 18Hz bez wysiłku wypluć? Dla mnie osobiście wrażenia spotęgowane fizycznością uderzenia zupełnie dyskwalifikują je w porównaniu do klasycznego kompletu i traktuję je jako zabawki na outdoor a nie do domowego odsłuchu. Nie wyobrażam sobie by kontrafagot przenikał tak samo głęboko. Organy? W życiu bym nie pomyślał by Bacha na suchawkach odbierać.

Uwielbiam jak ten bas przeszywa mnie na wylot, gdy fala dźwiękowa wręcz zaburza rytm oddechu. Słuchawki w tej kwestii nawet nie są dla mnie nawet substytutem.

Żeby było jasne, piszemy o basie a nie o zaletach i wadach jako takich.

Bo sluchawki to tylko doznania sluchowe. Reszta wrazen ktorych doswiadcza sie przy silnym, niskim basie, jest niereprodukowalna sluchawkowo. Ok, istnieja namiastki, jak dodawane wibracje, ale to nie jest domena audio do muzyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Mariusz Kopacki napisał:

Bo sluchawki to tylko doznania sluchowe.

Haha... No co Ty nie powiesz :D Dobrze że na to wpadłeś :D

41 minut temu, Mariusz Kopacki napisał:

Ok, istnieja namiastki, jak dodawane wibracje, ale to nie jest domena audio do muzyki.

A to uznam ża Twój śmieszny żart. No chyba że faktycznie jestem w mniejszości bo dla mnie te wibracje nawet bez wysilonych dB są esencją ekscytującego odsłuchu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Butler napisał:

Haha... No co Ty nie powiesz :D Dobrze że na to wpadłeś :D

No popatrz, jakiez to fascynujace miejsce, gdzie rzadka chwila, gdy strony sie zgadzaja, i tak konczy sie drwina. Zwlaszcza ze...

 

5 minut temu, Butler napisał:

A to uznam ża Twój śmieszny żart. No chyba że faktycznie jestem w mniejszości bo dla mnie te wibracje nawet bez wysilonych dB są esencją ekscytującego odsłuchu.

... i jak lubisz silniczki wibracyjne wbudowane w sluchawki jako zrodlo doznan dla glowy, to czemu nie. Ja tego wrazenia nie lubie.

Edytowano przez Mariusz Kopacki
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mariusz Kopacki napisał:

No popatrz, jakiez to fascynujace miejsce, gdzie rzadka chwila, gdy strony sie zgadzaja, i tak konczy sie drwina.

Nie traktuj to jako drwinę, serio ;) Po prostu trochę się uśmiałem bo to taka przedszkolna oczywistość. Wyluzj.

11 minut temu, Mariusz Kopacki napisał:

... i jak lubisz silniczki wibracyjne wbudowane w sluchawki jako zrodlo doznan dla glowy, to czemu nie. Ja tego wrazenia nie lubie.

A dawno, dawno temu lubiałem. Przez krótką chwilę. Jeszcze w latach 90-tych miałem topowego discmana Sony na którego pracowałem całe wakacje szkolne, do tego dokupiłem nauszne słuchawki z tego co pamiętam Panasonic. Miały one jakiś patent na przekazywanie wibracji i faktycznie po kilku chwilach takiego odsłuchu ucho było czerwone jakbym dopiero co na mrozie był. Na dłuższą metę do męczyło, bolały te uszy a później w ogóle cała głowa. No ale efekt potęgujący bas był, potwierdzam. I jak pożyczałem je, to nie było osoby niebędącej pod wrażeniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Butler napisał:

Nie traktuj to jako drwinę, serio ;) Po prostu trochę się uśmiałem bo to taka przedszkolna oczywistość. Wyluzj.

Jestem wyluzowany. Wiekszosc spornych tu zagadnien zdaje mi sie przedszkolnymi oczywistosciami, po czym okazuje sie, ze bylem w mylnym bledzie. Niewykluczone, ze trace przez to wlasciwa ocene sytuacji.

7 minut temu, Butler napisał:

A dawno, dawno temu lubiałem. Przez krótką chwilę. Jeszcze w latach 90-tych miałem topowego discmana Sony na którego pracowałem całe wakacje szkolne, do tego dokupiłem nauszne słuchawki z tego co pamiętam Panasonic. Miały one jakiś patent na przekazywanie wibracji i faktycznie po kilku chwilach takiego odsłuchu ucho było czerwone jakbym dopiero co na mrozie był. Na dłuższą metę do męczyło, bolały te uszy a później w ogóle cała głowa. No ale efekt potęgujący bas był, potwierdzam. I jak pożyczałem je, to nie było osoby niebędącej pod wrażeniem.

Wciaz mam sluchawki z takim rozwiazaniem na polce, inne pewnie w jakims pudle tez sie znajda. Do filmow czy gier, na krotki czas, tak jak piszesz, byly dla mnie ok. 

Edytowano przez Mariusz Kopacki
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwując dyskusję dostrzegam, że niektórzy nie przeczytali początku, od którego to się zaczęło dlatego brną w różne twierdzenia o "dobrym basie" (coś co udaje dobry bas) czyli namiastce tego co powinien oferować zestaw audio, jako odzwierciedlenie muzyki koncertowej.

Onegdaj byłem na koncercie z którego wyszedłem niemal głuchy - nie było to miłe doświadczenie, stąd moje ciągłe zdziwienie nad dążeniami do "dobrego basu". Więcej nie wybrałem się na taki koncert, to była dobra nauczka ale zupełnie się nie dziwię. iż rośnie nam pokolenie głuchych. Fizycznie głuchych - ilość wad słuchu u młodych ludzi poważnie wzrosła i nie widać tendencji spadkowych.

Pożądanie "dobrego basu" jest wytworzone przez marketing, także w sferze muzyki, zatarło zupełnie obraz dobrego basu i stworzyło własny mit. Jeżeli coś dobrze "grzmoci" to jest dobre - no nie. Tak jest stosunkowo od niedawna. Dostrzegam to dopiero od lat dziewięćdziesiątych. Choć wcześniej też bywały "egzemplarze", które lubiły "grzmocić" używając do tego barwy dźwięku i korektorów w celu wydobycia jak "najlepszego basu" z utworów gdzie go w ogóle lub prawie w ogóle nie było.

Cały wysiłek skierowany na "dobry bas". Ostatnio byłem na prezentacji. Głośniki (para) za 100 tys. złotych i co robiły? "Grzmociły" bo to jest wyznacznikiem ich jakości. Tak działa marketing. Znalazł haczyk na klienta i spodziewa się, że już go ma i wyciśnie z niego niemal dowolną kwotę. Pomijam to, że klient na taki sprzęt nie da się łatwo nabrać, choć może się mylę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczekiwania odnosnie basu sa mocno indywidualne, na to wskazywaly badania w tle opracowywania Harman target. Tyle ze z widoczna tendencja odchodzenia od uwypuklania basu wraz z nabywaniem profesjonalnych kompetencji np. w inzynierii dzwieku, badz prozaicznie wraz z muzycznym "wysmakowaniem". Ale jest tak jak piszesz - wciskane proste efekciarstwo tak w obrazie jak i w dzwieku, wypaczajace rzeczywistosc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mariusz Kopacki napisał:

Oczekiwania odnosnie basu sa mocno indywidualne,

One są kształtowane, niestety w bardzo kulawy sposób, jak piszesz, wypaczający rzeczywistość.

Co do słuchawek, to naprawdę dobre słuchawki z zestawem audio w którym zatroszczono się o jak najmniejsze zniekształcenia liniowe, mogą być wyznacznikiem tego jak powinny brzmieć głośniki w pomieszczeniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Nie wszystko wiedzący napisał:

Jeżeli weźmiemy do pomiaru dwa głośniki tego samego producenta z tej samej serii jeden 10 cali i drugi 15 cali, zaaplikujemy je do obudów strojonych na te samą częstotliwość to większy zagra mocniejszym, lepszym, bardziej kontrolowanym basem przy mniejszych zniekształceniach.

Nie musi tak być. Może być odwrotnie. To mniejszy może zagrać np. bardziej kontrolowanym basem.

4 godziny temu, Nie wszystko wiedzący napisał:

Sam posiadam kolumny na 12 calowych głośnikach a do tego mam subwoofer na 18 calowym głośniku. Względem od 50 Hz w dół ta 18 miażdży dwie 12. To nawet nie jest jakaś tam różnica tylko przepaść w jakości, kontroli, mocy, uderzeniu. 18 od 50 Hz w dół potrafi tak mocno udezyć jak przy scenie na koncercie. Do tego bez słyszalnych zniekształceń. 12 też zagrają ale im niżej i głośniej tym słabiej sobie radzą.

Najciekawsze jest to gdy, puszczam komuś muzykę przy włączonym subwooferze na 18 calowym głośniku ( ogólnie to nie używam go do muzyki ale tu chodzi prezentację ) dla kogoś kto nie słyszał takiego przekazu to jest szok z niedowierzaniem. Efekt łał i zaskoczenie widać na twarzy i nie da sie tego ukryć.

A dlaczego go nie używasz do muzyki skoro tak "miażdży" mniejsze rozwiązania?

4 godziny temu, Nie wszystko wiedzący napisał:

12 też zagrają ale im niżej i głośniej tym słabiej sobie radzą.

I to chyba najważniejsze w tej dyskusji. A jak komuś nie zależy na "głośniej"? Czy do słuchania cicho i średnio też trzeba mieć 12-18 cali według Ciebie?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Highlander_now napisał:

Co do słuchawek, to naprawdę dobre słuchawki z zestawem audio w którym zatroszczono się o jak najmniejsze zniekształcenia liniowe, mogą być wyznacznikiem tego jak powinny brzmieć głośniki w pomieszczeniu.

Prawie bym sie z tym zgodzil, gdyby nie to, ze sluchawki, tak IEMy jak i naglowne, musza wnosic pewna nieliniowosc, wlasciwa dla swego typu, zeby zgrac sie z budowa uszu czy kanalu sluchowego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Highlander_now napisał:

Onegdaj byłem na koncercie z którego wyszedłem niemal głuchy - nie było to miłe doświadczenie

Ja nie dalej jak w czwartek wyszedłem z koncertu metalowego ledwo po paru utworach. Nagłośnienie basu wprowadzało moją głowę i ciało w takie wibracje, że było to nie do zniesienia. Większość została i przypuszczam, że dobrze się bawiła;)

10 minut temu, Highlander_now napisał:

Co do słuchawek, to naprawdę dobre słuchawki z zestawem audio w którym zatroszczono się o jak najmniejsze zniekształcenia liniowe, mogą być wyznacznikiem tego jak powinny brzmieć głośniki w pomieszczeniu.

Tu się nie mogę zgodzić. Słuchawki mają wiele zalet (m.in. świetny bas), ale mają ogromny problem z kreowaniem przestrzeni. Kolumny są w tym aspekcie trudne do zastąpienia (choć próby są).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...