Skocz do zawartości

Dlaczego wzmacniacze lampowe wracają do łask?


Recommended Posts

12 minut temu, MariuszZ napisał:

Do takiego wzmacniacza trzeba innych kolumn żeby cieszyć ucho. Jakich to chyba już za późno by doradzać. Opinie sobie wyrobiłeś 😉

 

Nie lubię wyrzucać pieniędzy na takie śmieciowe produkty 🙂 

Te kolumny grają nawet z mini wieżą Panasonic z lat 90-tych. Zwykłym, plastikowym gówienkiem na scalaku o mocy teoretycznie 15W. Skoro wielce Hi-Fi nie potrafi to coś tu jest nie halo 🙂

17 minut temu, Ketrab78 napisał:

Lubię czytać tak radykalne oceny sprzętu audio   😀 

Ja uwielbiam takie oceny pisać 😀

6 minut temu, kaczadupa napisał:

I temat zamknięty.

Miłego słuchania, muzyka obroni się sama.

Nie trzeba przecież dokładać zniekształceń z głośników pod lampy czy ciepła ze wzmacniaczy.

Chociaż można. 

Ty zdaje się wciąż wracasz do Cyrus'a?

A masz ten fikuśny, aluminiowy stojak co wygląda jak z filmu SF?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ketrab78 napisał:

Miałem hybryde AP A-10 dobrze grało, czysto przestrzennie, ale wolę jednak wzmacniacze mające swój charakter/barwę jak np musical fidelity a1 czy nawet aktualny mój wzmak Rega Elex mk4. Szanuję dobre hybrydy jak Vincent czy Advance Paris, ale mimo wszystko to trochę takie kundelki wśród ampow. Ni to lampa ni tranzystor, co nie zmienia faktu, że brzmienie może mieć świetne  ;)

A ja tego lata sprawiłem sobie takiego kundelka i nie żałuję (a kilka różnych piecyków wcześniej w domu miałem). Hybrydy też potrafią brzmieć bardzo różnie i mieć swój charakter. W sumie grały u mnie w domu na testach (w tym samym torze) trzy takie konstrukcje i każda inaczej. Obecna jest czwarta (ale pracuje już z innymi paczkami). :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Gargan napisał:

Ty zdaje się wciąż wracasz do Cyrus'a?

Temat Cyrusa zamknięty na zawsze. 

Mój nr 1 to najzwyklejszy, najprostszy i najtańszy u tego producenta (Hegel) tranzystor. 

2 minuty temu, Rafał S napisał:

kundelka

Któryś z jego rodziców musiał być rosły i masywny. :)

 

Edytowano przez kaczadupa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy orze jak może. Mi pasuje lampa ponieważ:

Słucham plumkania. Jazz, blues, spokojna muzyka.

Słucham raczej cicho.

Lubię zniekształcenia nieliniowe eufoniczne eksponujące tembr głosu i instrumentów w kierunku ciepłego brzmienia. Łatwo to osiągnąć.

Nie interesuje mnie wierne czy cokolwiek to znaczy brzmienie. Wolę ocieplone bez jazgotu jeżeli jest zaszyty w nagraniu. Z lampą łatwiej.

Uwielbiam to co wzmacniacze lampowe robią z obrazowaniem dźwięków w przestrzeni. Mam porównanie. Lampa rządzi. 

Pomimo, że jest to prawdopodobnie efekt działania THD (niedobrze) poprzez podbijanie alikwotów, poprzez dodawanie energii wyższym składowym tonu podstawowego dźwięku to lubię to. 

Ciekawostką jest to, że harmoniczne THD idą w parze z naturalnymi alikwotami dźwięków (pokrywają się)  więc barwa zmienia się dość naturalnie. Mniej toksycznie niż w przypadku zniekształceń IMD, TIM czy fazowych. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gargan napisał:

Spróbuj to ustawić na szafce 😀

Widzę, że to Pathos Classic MKIII. Według producenta: 23 na 50 cm. Luz - stawiasz bokiem i tyle. Tylko nie da się wtedy korzystać z pilota. Mój Kratos tak właśnie stał z początku. A jest ponad 2 razy większy i blisko 3 razy cięższy. Czego się nie robi. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, MariuszZ napisał:

Każdy orze jak może. Mi pasuje lampa ponieważ:

Słucham plumkania. Jazz, blues, spokojna muzyka.

Słucham raczej cicho.

Lubię zniekształcenia nieliniowe eufoniczne eksponujące tembr głosu i instrumentów w kierunku ciepłego brzmienia. Łatwo to osiągnąć.

Nie interesuje mnie wierne czy cokolwiek to znaczy brzmienie. Wolę ocieplone bez jazgotu jeżeli jest zaszyty w nagraniu. Z lampą łatwiej.

Uwielbiam to co wzmacniacze lampowe robią z obrazowaniem dźwięków w przestrzeni. Mam porównanie. Lampa rządzi. 

Pomimo, że jest to prawdopodobnie efekt działania THD (niedobrze) poprzez podbijanie alikwotów, poprzez dodawanie energii wyższym składowym tonu podstawowego dźwięku to lubię to. 

Ciekawostką jest to, że harmoniczne THD idą w parze z naturalnymi alikwotami dźwięków (pokrywają się)  więc barwa zmienia się dość naturalnie. Mniej toksycznie niż w przypadku zniekształceń IMD, TIM czy fazowych. 

Ja tych zalet w porównaniu do dobrego tranzystora nie zauważyłem. Wokale są lepsze, ale tylko wobec czegoś takiego jak Rotel A14 Mk2. On akurat wokale robi... zbyt wyraźne. Ale nie pieniądze i nie wzmacniacz. Połowa jego ceny to ten DAC, którego i tak nie używam, bo mnie drażni. Nie powinno być modułów cyfrowych w tanich wzmacniaczach. To niepotrzebnie podnosi cenę, a i tak nie ma sensu używać.

5 minut temu, kaczadupa napisał:

Naturalność. 

W Hegel?

Przecież tam jest absurdalne wręcz sprzężenie zwrotne. Powinien być hiper realistyczny a nie naturalny 🤔

Nie sypie sybilantami? 

31 minut temu, Rafał S napisał:

Widzę, że to Pathos Classic MKIII. Według producenta: 23 na 50 cm. Luz - stawiasz bokiem i tyle. Tylko nie da się wtedy korzystać z pilota. Mój Kratos tak właśnie stał z początku. A jest ponad 2 razy większy i blisko 3 razy cięższy. Czego się nie robi. ;)

Przy takiej cenie powinni dodawać szafkę w komplecie 🙂

6 minut temu, MariuszZ napisał:

Przypominam, że jest to wątek o wzmacniaczach lampowych, a o innych to może przekierujcie swoje treści. 

Cały czas mówimy o wzmacniaczach lampowych - teraz omawiany ich konkurencję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, MariuszZ napisał:

Nic nie robi. To jest transparentny wzmacniacz. Jeżeli miałby cokolwiek robić to musiałby gdzieś czegoś dodawać. Napisz czego dodaje to pogadamy 😉

Transparentny to jest Moon 250i. 

A14-MK2 dodaje trochę w wybranych pasmach. Może wydawać się przezroczysty w porównaniu do Unison Simple Italy, bo ten to już tak przerabia dźwięk, że nie poznasz czego słuchasz 😄

1 minutę temu, kaczadupa napisał:

Chyba jeszcze są jakieś ostatnie sztuki ( możliwe, że będzie nowy model). Jak masz ochotę to sprawdź.

Szkoda mi kasy na eksperymenty.

Podziwiam Hegel za niski szum mimo spaghetti w środku 🙂 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MariuszZ napisał:

Pokaż jakiś fakt poza Twoimi wyobrażeniami najlepiej. Może być w tabelkach, wykresach lub nawet opisach o ile nie są branżowe 😉

No tak. Całe hobby oparte na widzimisię i przesądach użytkowników audio-gratów, ale ja jeden mam udowadniać swoje tezy. A czemu? A bo Mariusz mi nie wierzy - uroczo 🙂

Może u Ciebie ten model gra inaczej, ale u mnie dodaje średniego basu i trochę podkręca przełom średnich i wysokich tonów. Za to delikatnie wygasza najwyższe dźwięki. Niestety trochę sybilantów słychać. Moje wrażenia są bardzo zbieżne z tym co na swoim kanale mówił ZeroFidelity o modelu RA-1572, więc domyślam się, że po prostu Rotel ma taki firmowy dźwięk.

Zawsze można zgonić moje odczucia na kolumny, jednak bardzo płasko brzmiący Arcam FMJ A29 brzmiał inaczej, bez podkręconego basu. Marantz PM-15S1 miał ewidentne podkolorowanie dołu pasma, ale nie sybilantyzował. Za to Moon 250i grał najbardziej równo, bez podkręcania dołu i góry i z dużo lepszą separacją dźwięków. Aż słychać, gdzie kończy się jeden instrument a zaczyna drugi. W Rotel A14 przejście jest płynne jakby wszystko na scenie zlewało się że sobą w całość i tylko w centrach było mocniej zaznaczone, już bez poczucia głębi. Po zmianie firmware coś się zmieniło w tonacji. Teraz jest ciemniej, kiedy ze starym oprogramowaniem grał uśmiechem DJ'a. Wszystko co opisałem najbardziej odczuwalne jest na wewnętrznym DAC. Na odtwarzaczu CD czy Soundblaster już nie jest takie oczywiste, ale zawsze gdzieś się ten charakter Rotela czai.

Nie mam ani drugiego zestawu kolumn, ani mikrofonu, więc Ci tego nie zmierzę. A dlaczego tak u mnie gra ten sprzęt też nie wiem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gargan kup swojego ukochanego Moona, może posłuchasz wreszcie muzyki zamiast sprzętu.

Muzyka łagodzi obyczaje, przynosi ulgę i radość. Może jej słuchanie spowoduje, że przestaniesz w końcu jęczeć.

Nieudolne próby nawracania miłośników lampowców na tranzystory, są coraz bardziej groteskowe i nieskuteczne. 

Istnieją ludzie, którym niedoskonałe brzmienie lamp daje wielką radość. Może dlatego, że bardziej cenią muzykę niż tabelki i wykresy.

A teraz posłucham sobie Franka Sinatry, na lampie, przy aromatycznej porannej kawie. W takich chwilach życie jest piękne. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, michaudio napisał:

 teraz posłucham sobie Franka Sinatry, na lampie, przy aromatycznej porannej kawie. W takich chwilach życie jest piękne. 

Używanie urządzeń na lampach w dzisiejszych czasach jest jak jazda Fordem Model T po autostradzie 🤪

Na pewno ktoś taki się znajdzie, ale dla większości ludzi to ani nie jest wygodne ani nie jest opłacalne. 

Renesans lampowy jest tylko i wyłącznie maszynką do naciągania audiofilów. Bardzo podobne brzmienie można uzyskać z urządzenia tranzystorowego za dużo mniejsze pieniądze. Ale po co, skoro zawsze pięknie gra się na sentymentach? W gruncie rzeczy proste lampowce, które nie powinny kosztować milionów sprzedaje się w kosmicznej cenie, bo niby takie unikalne. 

To jest jedyny powód odrodzenia lampowego - pieniążki za błyskotki 🙂

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Gargan napisał:

Używanie urządzeń na lampach w dzisiejszych czasach jest jak jazda Fordem Model T po autostradzie 🤪

Na pewno ktoś taki się znajdzie, ale dla większości ludzi to ani nie jest wygodne ani nie jest opłacalne. 

Renesans lampowy jest tylko i wyłącznie maszynką do naciągania audiofilów. Bardzo podobne brzmienie można uzyskać z urządzenia tranzystorowego za dużo mniejsze pieniądze. Ale po co, skoro zawsze pięknie gra się na sentymentach? W gruncie rzeczy proste lampowce, które nie powinny kosztować milionów sprzedaje się w kosmicznej cenie, bo niby takie unikalne. 

To jest jedyny powód odrodzenia lampowego - pieniążki za błyskotki 🙂

Tutaj jesteś w błędzie lub nie miałeś do czynienia z lampą wykonaną na top poziomie. Proponuję poczytać trochę o technologi produkcji traf głośnikowych, doborze blach etc. Postudiuj konstrukcje, schematy. Popatrz na detale wykonania wzmacniacza lampowego; obudowy, odprowadzenia ciepła, dławiki, kondensatory, układy zasilania,… Jednym słowem sztuka!

Wrescie wybierz się na najbliższe AVS i popatrz ilu wystawców idzie w lampę. Bardzo dużo. Jest to ogromny rynek dużych i małych firm, firm rodzinnych. Dla kogo są te firmy, produkty? Dla Klientów zatem ktoś to kupuje. Koszty, wydatki? Tak zabawa w lampy tania nie jest ale czy hobby jest tanie?

Z przymrużeniem oka czytam opinie osób które z lampą miały tyle do czynienia co tam poczytały czy słuchały Yagina. Pozdrawiam lampiarzy!

IMG_7006.jpeg

Edytowano przez elektron6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gargan dałeś się naciągnąć?

Cóż naiwność bywa kosztowna, to boli.

Uwielbiam wydawać kasę na błyskotki, tyle że robię to świadomie. Najpierw sprawdzam czy mi pasują w moich warunkach, dopiero potem kupuję. W planach jeszcze gramofon, do kompletu.

Będziesz musiał z tym żyć. Podać maść na ból... istnienia?

 

Edytowano przez michaudio
Literówka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, elektron6 napisał:

Tutaj jesteś w błędzie lub nie miałeś do czynienia z lampą wykonaną na top poziomie. Proponuję poczytać trochę o technologi produkcji traf głośnikowych, doborze blach etc. Postudiuj konstrukcje, schematy. Popatrz na detale wykonania wzmacniacza lampowego; obudowy, odprowadzenia ciepła, dławiki, kondensatory, układy zasilania,… Jednym słowem sztuka!

Wrescie wybierz się na najbliższe AVS i popatrz ilu wystawców idzie w lampę. Bardzo dużo. Jest to ogromny rynek dużych i małych firm, firm rodzinnych. Dla kogo są te firmy, produkty? Dla Klientów zatem ktoś to kupuje. Koszty, wydatki? Tak zabawa w lampy tania nie jest ale czy hobby jest tanie?

Z przymrużeniem oka czytam opinie osób które z lampą miały tyle do czynienia co tam poczytały czy słuchały Yagina. Pozdrawiam lampiarzy!

IMG_7006.jpeg

Idą w lampę, bo łatwiej wcisnąć klientom, że to coś ekstra, bo ma "prezencję".

Mała firma nie ma zasobów na poważne R&D więc czy można poważnie traktować zapewnienia o ponadprzeciętnej jakości produktów? A jeśli nawet będą niezłe to albo trudne do serwisowania, albo absurdalnie kosztowne, bo nie ma efektu skali. Typowe zabawki dla snobów. 

 

7 minut temu, michaudio napisał:

Gargan dałeś się naciągnąć?

Cóż naiwność bywa kosztowna, to boli.

Uwielbiam wydawać kasę na błyskotki, tyle że robię to świadomie. Najpierw sprawdzam czy mi pasują w moich warunkach, dopiero potem kupuję. W planach jeszcze gramofon, do kompletu.

Będziesz musiał z tym żyć. Podać maść na ból... istnienia?

Właśnie dlatego nie ma sensu iść w tę technologię, bo to jest naciąganie. 

Sprzęt ma po prostu działać i być taki jak go się reklamuje. Kupując lampiaka, dostajesz dziwadło działające jak samo chce, bez gwarancji parametrów i nieprzewidywalne. Może 60 lat temu było to akceptowalne. 

A kup sobie co tam chcesz. Dla mnie możesz do salonu organy kościelne na ręczną pompę wstawić, naprawdę. Tylko nie wmawiaj mi, że lampy to coś lepszego w HiFi. Gdyby tak było, to wszystko byłoby dziś na lampach, a nie jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, kaczadupa napisał:

Wiesz, Twój ulubiony Moon 250i V2 też ma cenę z d...y i krajowy dystrybutor nie płaci za sztukę więcej jak 3,5 kzł a w sklepie masz już 13kzł. Można się zapytać za co? Za dwa kondy po 40 zł każdy i trafo za 350zł. A do tego konstrukcja stara jak świat. 

Pieniążki za markę ? No tak. :)

 

Jak słyszę nazwę Moon, to przychodzi mi na myśl genialny przekręt.

https://audiolifestyle.pl/nowosci/maa-firma-duzy-szwinde/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezencja nie jest czymś złym. Jeśli może to grać a jednocześnie cieszyć oko to czemu nie. Czy to złe?

Nikt nikomu nic nie wciska- osoby obeznane w technice lampowej , kitu nie dadzą sobie wcisnąć. Nowicjusze ? Jak wszędzie i ze wszystkim. Tranzystor badziewny też wciśniesz nowicjuszowi.

R&D, bezawaryjność - to gruby temat, nie poruszajmy tego tematu. Twoja opinia jest mocno uogólniona. Z reguły może być mocno odwrotnie bo to właśnie te duże firmy, z ogromnym nakładem na R&D potrafią tak produkować abyś po gwarancji musiał kupić drugi wzmacniacz.

Efekt skali… czy obecnie w audio jest efekt skali? I czy musi być?

Nieprzekonanych na siłę się nie przekona i tak to zostawiamy.

IMG_7860.jpeg

Edytowano przez elektron6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gargan, wykazujesz dalece niezdrową troskę o cudze portfele.

Ewidentny brak doświadczenia.

Do tego upraszczasz wszystko na podstawie jednego przykładu. 

I skąd pomysł że wszyscy musimy lubić to samo?

Przeraża Cię różnorodność? 

Lampowych starych wyg nie nawrócisz, choćbyś się... 🤣

Ale co się pośmiejemy, to nasze.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, kaczadupa napisał:

Wiesz, Twój ulubiony Moon 250i V2 też ma cenę z d...y i krajowy dystrybutor nie płaci za sztukę więcej jak 3,5 kzł a w sklepie masz już 13kzł. Można się zapytać za co? Za dwa kondy po 40 zł każdy i trafo za 350zł. A do tego konstrukcja stara jak świat. 

Pieniążki za markę ? No tak. :)

 

Jeszcze go nie kupiłem - ale pogadać mogę 😉

Ma też ciemną stronę księżyca za co go nie lubię, więc jeszcze nic nie jest przesądzone 😄

Wszystkie sprzęty mają cenę z dupy a szczególnie te zza wielkiej wody. Parasound wręcz skandaliczną. Cóż zrobić? Przynajmniej nie trzeba w nich lamp zmieniać co pół roku 🙂

Widziałeś Exposure 2510? Za co tu płacić 9000 PLN? Za przedpotopowy wzmacniacz o dyskusyjnej jakości z gniazdami, które musiałbym przerobić na drugi dzień po zakupie, bo by mnie szlag trafiał? 🙂

Patrzę na audio złom na rynku i nie ma nic ciekawego do zakupu, a już na pewno nie ma opłacalnego 🙂

Już nawet zastanawiałem się nad Leben CS300F. Przynajmniej nie widać z daleka, że lampa. Ale osiągi są dyskusyjne, jakość wykonania również, a w najnowszym wydaniu producent dał lampy z maszyn liczących, które wcale takie łatwe nie są do kupienia. No same plusy. Ludzie je przerabiają zaraz po zakupie, bo nie wszystko jest takie jak powinno już z fabryki. To jest bardziej zestaw DIY niż gotowy produkt 😁

 

10 minut temu, MMarek napisał:

Jak słyszę nazwę Moon, to przychodzi mi na myśl genialny przekręt.

https://audiolifestyle.pl/nowosci/maa-firma-duzy-szwinde/

Skoro recenzenci byli zadowoleni to chyba dobry produkt 😁 

5 minut temu, michaudio napisał:

Lampowych starych wyg nie nawrócisz, choćbyś się... 🤣

 

Przyzwyczaili się do badziewia - na to nic się nie poradzi 🙂

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...